-
Postów
2 619 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Treść opublikowana przez bronmus45
-
W publikacji autorstwa #klimat "Maciej i Lala", pod adresem: http://poezja.org/utwor/157616-maciej-i-lala/ stwierdzasz, co następuje - dosłowna kopia Twojej wypowiedzi: ... Brakuje mi na tym forum zakładki RING gdzie na "udeptanej ziemi" amatorzy potyczek słownych dowolną formą, nie kalając form właściwych mogliby pojedynkować się na słowa. Wszyscy zainteresowani mogliby kibicować a inni mogliby potyczki omijać szerokim łukiem. ... Natomiast tutaj, wobec podobnej inicjatywy wyciągasz ciężkie działa, aby ją zniszczyć - widocznie przed poprzednim wpisem nie zauważyłaś mojej publikacji i... szlag Ciebie trafia, że ubiegłem z tym tematem. Trudno mi zrozumieć inaczej Twoją postawę.
-
Wielu tutaj twierdzi o sobie, że pisze jedynie to, co mu w duszy gra, lub jest prawdą przez niego uznawaną. . Zacznijmy zatem od początku. Są dwa twierdzenia - tak i nie. Jedno z nich jest prawdziwe, a drugie fałszywe. Zasada zero/jedynkowa. Natomiast w codziennym życiu mamy do czynienia z wieloma aspektami dla pełnego poznania / zrozumienia jakiegoś zjawiska. W ten sposób powstają szarości prawdy, przedstawione w drugim punkcie przez Tischnera, jako "taka prawda" - (cała prawda - taka prawda i g...o prawda) Jeśli mamy swoje przekonania co do słuszności naszych przemyśleń, a z jakichś powodów nie chcemy ich wyartykułować (przeszkoda w karierze, "czarna owca" w towarzystwie, czy też brak cywilnej odwagi), to po prostu zwycięża "prawda" obca dla nas dla jej zaakceptowania. Muszą zatem zaistnieć dwie przeciwstawne "prawdy", aby wypośrodkowane dowodziły słusznego powiedzenia, że prawda zawsze (przeważnie) leży gdzieś pośrodku. Nie skąpmy zatem tej swojej "prawdy", aby mógł zwyciężyć ów "złoty środek", a nie jedna strona ocenna dla danego zjawiska. Bo taka opcja prowadzi zawsze na manowce.
-
- a że żoną moją nie mógłbyś być - całuj się w ... rzyć
-
. Gdy mnie dziś z Tobą skłóciła rodzina - Twoja to wina Nasz rozwód wisi już na włosku prawie - więc ja go sprawię Podziału majątku także dokonałem - dla Ciebie wałek +++ Chciałabyś płakać już na moim grobie - tu ja po Tobie
-
Niestety - haiku jest obrazem rzeczywistym, zapisanym słowem zamiast migawki aparatu foto. A tam nie mieszczą się żadne metafory czy inne "upiększacze" (według klasycznych wzorców). Wobec tego Twoje teksty - według mojej oceny - są jedynie zgrabnymi miniaturkami wiersza wolnego / białego
-
"cieszem siem", że nie tylko ja...
-
...to się nie nadaję - i nigdy nie miałem najmniejszego nawet zamiaru startować w takowych - ja piszę jako znudzony emeryt, bez jakiegokolwiek przygotowania warsztatowego, a nie przyszły laureat Nobla - na co tutaj co poniektórzy zapewne liczą.
-
Nikt mi nie może dyktować, na jaki temat mam pisać. Tak było w PRL - obecna ekipa rządząca też do tego zmierza. Jeśli "wenę tematyczną" ma mi ktokolwiek narzucić przy tworzeniu limeryków - pisał nie będę. To jest moje ostatnie słowo na ten temat. To tak, jakbym w satyrze mógł krytykować opozycję - za przyzwoleniem i wskazówkami tematycznymi komitetu politycznego - albo samego prezesa - tutaj administratora - a obóz rządzący już nie.
-
- "układacz rymów" jest przecież pogardliwym mianem dla kiepskiego poety. I to od dawna.
-
a może tak? ... Znany "układacz rymów" z Dobrego zapominał tego i owego. Limeryk również ten napisał źle ów men, bo zapomniał tu o jednym rymie. . (podpowiedz jemu - rymu jednego)
-
Bo i ten mój tekst traktuje o całkiem innej profesji peela, niż Twój
-
...a kim Ty więc jesteś, jeśli nie ową Anią, do której adresowałem mój wpis?
-
Rymarz z Dobrego ... Zapomniał rymarz z Dobrego po co tu jest i dlaczego; miał on tu robić siodła aby dupa nie bodła wierzchowca ujeżdżanego. ... toto nie jest do końca limerykiem, ale merytorycznie właściwe
-
wolałbym - nie miał weny w danej chwili, lub tamtej chwili, lecz nie ani chwili
-
Pokaż mi "rasowe" limeryki bez nazwy miejscowości lub osoby na końcu pierwszego wersu. I poczytaj sobie - ze zrozumieniem - tekst z adresu podanego przeze mnie. Limeryk ma się dziać jedynie w określonym miejscu, z zaskakującą i zabawną historią, nie reżyserowaną przez nikogo oprócz autora. Nawet przez administratora.
-
ostatni wers ma o jedną sylabę za mało w stosunku do 1 i 2 - ja jednak nie zakwalifikowałbym go do limeryków. Żadne zaskakujące zakończenie w ostatnim wersie, tylko stwierdzenie przewidywalnego faktu. ... Dodałeś brakujące "aż" już po napisaniu mojego komentarza. Druga część mojej wypowiedzi pozostaje bez zmian.
-
Moje uwagi przesłane Mateuszowi wyglądają mniej/więcej tak: ... - Administrator podaje miejscowość dla limeryków (lub temat w przypadku innych gatunków - na przykład "zima" dla haiku, "miłość" dla liryki, czy "polityka" dla satyry...itp... itd...etc... - Administrator sam odbiera od pojedynkowiczów ich teksty (oni je nawzajem - i nikt inny poza nim - nie znają), które następnie publikuje równocześnie w odpowiednim czasie na oficjalnej stronie POJEDYNEK Do czasu opublikowania każdy z pojedynkowiczów ma możliwość naniesienia poprawek do swojego tekstu. - do chwili zakończenia głosowania nikt nie ma prawa - ani możliwości - komentowania tekstów, aby nie zasugerować innym jakiegoś ich upodobania Warunki - nigdzie dotychczas nie publikowane teksty - tekst ma być zbudowany zgodnie z regułami limeryku, dostępnymi chociażby w Google
-
JADer - Mateusz nad tym pracuje, a ja mu podesłałem swoje propozycje co do rozwiązań organizacyjnych. Jak i czy w ogóle pomysł "wypali" - nie umiem odpowiedzieć. Pojedynki te nie są / byłyby przeznaczone jedynie dla limeryków. Przecież to zaznaczyłem już w swojej publikacji "POJEDYNEK"
-
Raz stary samuraj z dalekiej Japonii napisał limeryk dla swej Ayakonii Limeryk nie wyszedł, więc w tej chwili samuraj popełnił harakiri. Piesek go wnet pożarł. Nikt mu nie zabronił.
-
No i to jest chyba... zaskakujące zakończenie
-
to tak należało zaznaczyć w tytule
-
JADer - Moja publikacja ma za zadanie przekonania administratora Mateusza do stworzenia działu POJEDYNEK. A takie "wtręty" jedynie utrudniają mi ten zamiar, tworząc z niej bibliotekę limeryków. Czyżby były celowymi dla zniechęcenia Mateusza i obrzydzenia dla innych użytkowników?
-
Zaradny kuchta domowy z Przemyślaświąteczny bigos gotować zamyślał.Zakupił kiszoną kapustę,kiełbasę, różne mięsa tłuste;zamiast koniny dodał kawał... dyszla
-
- no to musiałem go spotkać gdzieś w sieci, albo coś bardzo podobnego.
-
- po prostu jest śmieciem w dyskusji, a nie merytorycznym dodatkiem do niej. Chcesz się pochwalić znajomością bibliotekarską limeryków?... Lepiej pisz swoje, lecz stosowne do zasad.