-
Postów
2 612 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Treść opublikowana przez bronmus45
-
~~ Andzia i Jędrek z Doliny Popradudawno nie mogą z sobą dojść do ładu.Gdy Jędrek chce seks "zaliczyć"nocą, we wspólnej łożnicy- ona do niego ciągle .. spieprzaj dziadu!!! ~~
-
Andzia jadła kaczkę w Budach Chojnackich, lecz po wyjściu z baru dostała sraczki. Ani jechać, ani iść - miast papieru jakiś liść .. Zatęskniła nawet do .. szpitalnej kaczki
-
+ Hierarcha kościelny z Wrocławia, co innych swym słowem miał zbawiać popełniał potworne grzechy dla swojej, cielesnej uciechy. A władza dla niego łaskawa. +++ źródło: https://fakty.interia.pl/raporty/raport-pedofilia-w-kosciele/aktualnosci/news-kardynal-gulbinowicz-oskarzony-o-molestowanie-sledztwa-nie-b,nId,3208335
-
Pamięć o tamtych wydarzeniach trwać będzie wiecznie w kolejnych już pokoleniach. W osiemdziesiątą rocznicę września 1939, w należnym skupieniu wspomnijmy i my poległych w nierównej walce. Na nic tu wielkie słowa, upstrzone frazesami patriotyzmu - i tak nie dorównają cenie ich życia i cierpienia .. .
-
Już wiele razy pisałem na temat haiku. Teraz już nie będę się wysilał, a skopiuję moją wypowiedź z grudnia ubiegłego roku - od Was samych zależy, jak ją przyjmiecie: ~~~ Według mojego poczucia literatury haiku - zen i haiku to po prostu "jednia", nierozerwalnie z sobą związana. ~~~ Ulubionym motywem artystów zen - czy to malarzy, czy poetów - jest naturalny i konkretny przedmiot, a nie wyobrażenie o nim. Dzikie gęsi nie myślą rzucać swego obrazu; wodzie nie w głowie przyjmować ich odbicie (ze zbioru Zenrin) Człowiek kierujący się zen nie ma oceniającego umysłu, lecz tylko to co wie i widzi wyraża w swoim tekście haiku: Gwiazdy w stawie; znów zimowa mżawka marszczy wodę (autor Goschiku) Autor haiku widzi i ukazuje rzeczy w ich "takości", bez żadnego komentarza (japońskie sono - mama, czyli "po prostu tak, jak jest) Liście opadają, kładą się jedne na drugich; deszcz smaga deszcz (zbiór Zenrin)
-
1
-
(...) bezczynnością zmęczony bezpotrzebą bez pracy bezlitośnie raniony bez - zbyt dużo ma znaczeń wielu z nas tak to czuje gdy samotnym jest w życiu tylko śmierć go ratuje gdzieś cichaczem w ukryciu mamy jeszcze wspomnienia mamiąc nimi czas nocy maską twarzy milczenia małość przed nami kroczy (...) ~~ .. piszę więc owe treści by w nich złudę umieścić marząc sam nie wiem o czym - nic mnie już nie zaskoczy ..
-
Jeśli nasz prezydent sprawiedliwy / prawy; czemu z Konstytucją wyczynia zabawy?!!! ??? PS - a to doktor prawa (ponoć) .. Konstytucja - niewiadomą?!!!
-
Na granicy obłędu rozumiane prawo; nie szukajcie daleko, bo to w Polsce przecież - w poważnej instytucji związanej z Warszawą wyrósł cancer złośliwy, na rządowej diecie .. I tak wzrastał swobodnie pod okiem ministra (w tym udział też swój miała pewna pani bystra). Wnet się stała rzecz straszna - rak pewniej się poczuł - coraz bardziej mackami palestrę otoczył, aż dojrzały go wścibskie oczy dziennikarzy. Co tu jeszcze w Ojczyźnie musi się wydarzyć, by suweren pogonił od władzy hołotę? .. .. już ich widzę, jak stoją pod więzienia płotem, lecz żaden nie przeskoczy, bo tam im bezpieczniej - powitanie na zewnątrz nie byłoby grzeczne ..
-
Chory na władzę człowiek - tylko tyle dopowiem; zerem niegdyś nazwany .. Dzisiaj to "ludzkie pany" widzą w nim swego człeka. Nie każą mu uciekać precz z ministerstwa ładu. Nazbyt wiele przykładów jego bezładnych dążeń już w polskim prawie krąży. Wciąż nie poznaję narodu, który wolności głodu nie mógł znieść, ot tak sobie. No, a w dzisiejszej dobie daje sobą pomiatać ... - jak "chceta", tak i "mata" ... . .
-
~~ Syn Felka zamieszkał w Gdańsku Wrzeszczu - siostrzyczka w Jelitkowie. Spokojny młodzian, zwyczajny mieszczuch, - o niej nikt tak nie powie. Ona zapewne wdała się w tatę - on zaś mamusi synek. Ona "zalicza" jak tato "kratę" - on seans z niemym kinem. Jabłko i jabłoń są tu zamienne dla sensu powiedzenia. Syn Felka kończy już studia dzienne - siostra wyjdzie z więzienia .. Tak to tradycja ważną w rodzinie - trzeba ją pielęgnować. Jeśli to robisz, ona nie zginie - a sprawa jest honorowa .. ~~
-
Jesienią, już jesienią, gdy brąz wygra z zielenią, a ciepłe noce jeszcze; na grzyby się wybiorę - te w słoikach umieszczę. Zakąska w zimową porę. Cukier i drożdże kupię, wiśnie z pestek wyłupię - przepis z grunwaldzkiej bitwy zamierzam zastosować. Tu bez pomocy Litwy będzie mnie boleć głowa. Zima to będzie, zima gdy fermentację wstrzyma wreszcie gotowy zacier. Urządzenia rozstawię w mojej, prywatnej chacie - i wreszcie się "zaprawię" .. To przecież chyba znacie?!!!
-
- i tak to zwykle się zaczyna ...
bronmus45 opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
~ Latam to było, latem, gdy miałem wolną chatę .. Przyszłaś do mnie z obawą, że coś się wydarzyć może, poczęstowałem Cię kawą - za ścianą czekało łoże .. ~~ Z barku wino i ciastka (z Wedla, nie żadna namiastka) powędrowały na stół. Coraz śmielej poczynam, nie stoję, jak ten wół, - polewam nieco wina .. ~~~ Butelka się skończyła - jesteś już bardziej miła. Więc zapraszam za ścianę, gdzie film jakiś znajdziemy - kino domowe z ekranem, no a my - odpłyniemy ... -
~ na parapecie grzywacz u wodopoju gasi pragnienie
-
~~ Na zewnątrz plucha, brzydka pogoda- deszczem zacina i wieje -a pod namiotem ciał pełna zgoda- on szepcze, ona się śmieje -Obrazek cichcem wyrwany z życia- gdzieś nad brzegami jeziora -Ci ciągle mają coś do ukrycia- dla mnie zamierzchła to pora -Lecz cóż, narzekać tutaj nie myślę- i ja przeżyłem te chwile -gdy kąpaliśmy się nadzy w Wiśle,- zwiewni, niczym motyle -Grunt, że wspomnienia są ciągle żywe- i smak niekiepski miewają -gdy młodzi patrzą na nas z podziwem(do pięt nam nie dorastają)~~- mimo, że wciąż "na haju" ..~~
-
- pochyliłem się nad .. lecz nie zrozumiałem. ~ Problem nadal niewzruszonym, a ja tkwię w nim po uszy .. ~~ Periodyczny brak funduszy na potrzeby chwili - czy to znacie, moi mili? Jeśli tak, to podpowiedzcie jak temu zaradzić? Pracą temu trudno sprostać .. bankomat wysadzić?!! Bo pożyczek to nie radzę - etat możesz stracić, no i zamiast się wzbogacić jesz z komina sadzę .. Co wymyślić, co tu czynić .. kogo winić?!!! .
-
~ Andzię okradli dzisiaj w Trzesiece - wszystko, co miała. W tym nawet kiecę. Zbudziła się pod namiotem naguśka (i swoim kotem). Nie piszę dalej, bo się .. podniecę. . PS - Trzesieka to osiedle Szczecinka nad jeziorem Trzesiecko
-
spojrzeniem w głąb siebie pragnę odszukać resztki tlącej się nadziei na zgliszczach wymarzonego świata podczas wydarzeń lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku owładnięte prywatą kikuty dążeń drwią sobie z mniej zaradnych wobec pazernego kapitalizmu wokół jedynie hasła prawości i patriotyzmu warte tyle samo co zapisy w statucie dawnej PZPR polityczna uczciwość odchodzi w zapomnienie .. .
-
- obezwładniająca szarość ..
bronmus45 opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
konkretne słowa mogłyby zmienić szarość w ziarno nadziei by wzrosła z niego potęga rozumu łamiąca pozy czeka nas wielu na te właśnie chwile w których to uśmiech zagości na twarzach zobojętniałych - a czas ucieka .. . -
W sieci znaleźć można bardzo wiele informacji związanej z zasadami pisania limeryków. Poniżej przedstawiam ich najprostszą wersję, mając nadzieję że kolejni autorzy wezmą sobie do serca owe reguły. Tekst ten jest wierną kopią z źródłowego adresu "Podstawy limerykanctwa" - oto i link do niego : http://www.limeryki.pl/podstawy.html Natomiast ten obrazek u dołu to już moja fantazja / ilustracja gatunku limeryk. ~~ Limeryk jest to zabawny, absurdalny, często frywolny utwór poetycki napisany w sposób następujący: Spośród pięciu wersów limeryku dwa pierwsze oraz ostatni rymują się i mają jednakową liczbę sylab akcentowanych. Wersy trzeci i czwarty też się rymują (co daje rymy w układzie aabba) i również mają jednakową liczbę sylab akcentowanych, jednak liczba ta jest mniejsza (zwykle o jeden) niż w przypadku pozostałych wersów. Układ sylab akcentowanych i nieakcentowanych nadaje limerykowi specyficzny rytm (inny dla dłuższych i dla krótszych linijek). Powinno to być zauważalne przy recytacji. Na końcu pierwszego wersu zwykle występuje nazwa własna, najczęściej geograficzna. ~
-
t r w a m .. .. przycupnięty na skrawku wszechświata w marnej skorupie bytu t r w a m wśród wielu pokrewnych istnień miotających się w iluzorycznej woli samostanowienia sterowanej karmą przeznaczenia .. .
-
~ Spowiednikowi z parafii w Rowach w oko zapadła pupiasta wdowa. Odwiedził ją "po kolędzie" - lecz jego kiepskie "żołędzie" nie zechciały członka wyprostować .. ~~
-
~ Wikariuszowi z parafii Błonie ktoś ofiarował kwiaty piwonie. Miał nimi przybrać ołtarze - bo tak mu sam proboszcz każe. Bukiet po drodze pożarły konie.
-
Lato latem (z wolną chatą) .. - gdy pogoda ci się znudzi, no i wyjdziesz gdzieś, do ludzi, a tam spotkasz tą, jedyną .. Wracasz więc z ową dziewczyną - w barku na was winko czeka, więc otwierasz. I nie zwlekasz z prawieniem jej komplementów. Wypatrujesz wciąż momentu, kiedy jej zamglone oczy podpowiedzą, abyś wkroczył nieco śmielej w akcji finał .. Oto właśnie wina wina ..
-
~ Felek w niedzielę bywa w kościele - bywa; to znaczy dla niego wiele. Skarbonki ma na oku, by później - już o zmroku móc je opróżnić. Dna piekieł ściele. ~~
-
~ Zobaczyłem Janka, który prosto z dzbanka chlał wino. Nie chciał mnie częstować, zaczął nawet chować - więc w limo oberwał ode mnie, pewno nieprzyjemnie mu było. Takiego kolegi nie trzeba ostrzegać - lać .. w ryło!!! ~~