Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'rozmowa' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 11 wyników

  1. Ty, który masz we władaniu gwiazdy i morza, wschody i zachody słońca, lodowe olbrzymy i tajemnicze jaskinie, najwyższe góry i najpiękniejsze rzeki, złote pola i rubinowe owoce jabłoni, obfite ogrody i ciche lasy, dostojne lwy i szybkie pantery... Dlaczego właśnie Ty, tak potężny, tak wszechwładny stworzyłeś kruchego mnie.
  2. Bardzo daje w kość Co? Tęsknota, pustka Za czym? Za miłością bycia ważnym Czuje się jak puste pudełko Puste pudełko? Takie które można wyrzucić jak smieć, czuję nic nie warty Ale on się uśmiecha i mówi że ok A nie przyszło Ci do głowy że udaje? Nie Między mną a życiem Stoi bezbarwna nić Nie mam jak wspiąć żeby uciec Zostałem wciągnięty przez sieć
  3. Podszedł do mnie, usiadł przy łóżku i począł mówić jaki ja gruby. Ja zaś słuchałem i nieszczerze się śmiałem. W głębi cierpiałem, bo coś czułem, czegoś się obawiałem.
  4. z serca rozlewa się na wszystkie tkanki ciała próbuję go uciszyć, zwalczyć ostatecznie… zrozumieć jak zasady fizyki niezbyt proste, ale posłuszne prawom zawsze musi być jakieś prawo gdyby to było takie proste gdyby to było możliwe nie musiałabym po omacku wsłuchiwać się, rozpaczliwie szukać dowodów że to bose dziecko we mnie idzie we właściwym kierunku próbuje wejść z nim w dialog po prośbie, po groźbie niech mi powie cokolwiek niech nie będzie tak bezczelnie głuche na moje zarzuty, na moje argumenty głupia ono ciebie i tak nie słyszy widziałaś kiedyś człowieka, który gada z wiatrem?
  5. pik pik odbiorę małego z przedszkola zwykłe sprawy pik pik nie gotuj zamówiłem pizzę zwykłe rzeczy odpisuję światełkiem
  6. graphics CC0 [zimowy minipoemacik liryczny] drapieżne surowe zimy w saniach pamięci skrzeczą zawrócone obrazy sztuka królową śniegu – sztalugą natury… wczesnym porankiem u Claude Moneta „sroka” przysiada na żerdzi w światłocieniu słońca się doświetla kobaltowo-srebrne sekwencje smug brzuchate gile. bałwanki. kuropatwy. i przyszłe przebiśniegi u Kossaka batalistyka i sceny powstańcze u Fałata i Podkowińskiego zimowe panoramy miast… szczeniacka opowieść ucieka poza ramy wtedy czas przywołuje wspomnienia z fresku także mojego dziecięctwa a zima powraca… w mozolnych komemoracjach… dokrewne gruczoły pamięci kompensują aromaty leukocyty Mnemosyne zabielą plenery i znów mróz siarczysty hartuje ryby w polowej wędzarni zima pachnie świątecznym baleronem zrębki drzewa jabłoni aromatyzuje gałązką z jałowca wrażliwą pamięć wszystko co żyło dało się strawić lub powąchać… dziadunio w baranim serdaku pokoleniowy patron zapachów dostawca polędwic i goleni zaklinał czas czar smacznych wspomnień pelenka na stole jarmica z garnkami w potoku żwawo płynęły nosaki pamiętam pulchne dziewczęta rumiane i nie utkane w alabastrowe makijaże zatrzymał się czas na biegunie prawcieleń pierwszych krótkich pocałunków cierpkich i pistacjowych jak Kim Kardashian jako pachnące wiatrem dojrzałe włóki i skore do żyniaczki przeplatają osnowy mej pamięci nieco dalej zimniejsze jeszcze sympozja w dreszczyku plenerów retrospektywnych… utarty sproszkowany śnieg zaprósza teksturalną bielą garbate sosny w panoramie przestrzeni dociążył ich zaciężne igliwia przesuwając horyzonty w nieco głębsze perspektywy szadzi pamiętam gromadne paśniki saren w kordonach żywiołu tu liczne jadłodajnie zapełniała fauna fetowała wolność klarowała smakiem w jasełkach otulonych siankiem a wiatr dął w płuca zimowych futer podszczypując zmysłowo stada młodych sarenek dygoczących z zimna drżących jak osika na wietrze w tym uśpionym potulnym lesie w zaspach śniegu do kolan obtulonych dygoczących ciał w zimnym moralnym nastroju najstarszy jeleń-matuzalem nozdrzem wachlował niczym komin parowozu na forum ogromny i naremny piciur obgryzał z pietyzmem korę skostniałej z zimna jarzębiny zrywając przypadkiem poroże wytyczał granice starego wieku tymczasem w okna historii zajrzał już wieczór u sąsiada izbę pobielono wapnem łyskają cebrzyki i konwie z wodą a obok sapka z białej mąki okraszona masłem z mlekiem i skwarkami i coraz ciemniej i ciemniej za mglistą szybą… a w naszym przybytku jasno i gnuśnie: misio przytulony pod kołdrą ożywiona natura wprawiona w ruch porusza sztucznym płatkiem w „śniegowej” lampce na stole… w przytulnym pokoiku malutkiego chłopczyka może to ja ezoteryczny? *podglebiem tekstu – rozmowa ze szczerym człowiekiem
  7. BPW

    Rozmowa pytaniami?

    Gra na tym polega aby odpowiadać na pytania pytaniami. Np: 1 osoba: Czy słońce zgaśnie? 2 osoba: A czy ono zgasło? Czy samochody będą latać? 3 osoba: A czy ludzkość wynajdzie taką technologię? Czy flamingi tańczą? I tak dalej... Pozdrawiam mam nadzieję że zabawa sie wam spodoba i nie utonie wśród innych. Moje pytanie brzmi: Czy podoba Wam sie ta gra?
  8. I znów źle I znów to samo Przecież to już było Czemu znów się stało? Nie chcę Nie mogę Nie będę ani chwili dłużej ciebie znosić Po co mi to? Lepiej było samemu kroczyć Co moje to moje Nikomu nic do tego! .... Hej! Co u Ciebie? U mnie jest okej... Hej? Czy słyszysz? Czemu Ciebie nie ma? Przecież to nie było naprawdę Byłem zły przez moment Odpuść Wybacz
  9. kocham ten nasz wspólny język niepozbawiony przerwy na oddech skaczący po stronach słowników powracający jak morskie fale ostatnio w dodatku uśmiechnięty tak bardzo że aż bolą policzki i trochę ściska w gardle ale to dobrze
  10. - rozjaśniasz swą twarz uśmiechem po co? - niech mnie bierze ten esesman po co? - pragnę być jego suczynką po co? - myślisz że lepiej dziewczynką? *** - tylko on bije kobiety to co? - rękoma rozrywa płody to co? - oficerki ma skrwawione to co? - uwielbia też swoją żonę *** - a ja pragnę zrzucić pasiak i co? - latem pierś wypinać pełną i co? - żonka Niemca musi być mną i co? - pokryje ją piecowy miał. J. A. 2015 r.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...