Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'miloscromantyczna' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 2 wyniki

  1. Nocą w bezkresny taniec z tobą się udaję Niczym diament oszlifowany w mroku lśnimy Skóra twa odcieniem fioletu opleciona Pod płatkami skrywasz, niegdyś błękitne oczy Chłodny metal twymi łopatkami przykrywam Jako wspomnienie piękna, będziesz trwać na zawsze Złączyć się z tobą, wśród cieni wszechświata pragnę Dłonie me w grzechy obfite, ogniem obmywam W skalpelu tonie, zdruzgotane me oblicze Ostatni raz pełnie wzroku, w twą pierś zagłębiam Ostrzem powoli po twej klatce w głąb wędruje Między żebrami drążę, uśmiechem cel witam Twe lico krwistym pocałunkiem przyozdabiam Opuszkami moje pragnienie wymuskuję Zęby me, twą martwą czułością nakarmione W jedności krwawej, już na zawsze zatonąłem
  2. Z twej czaszki sączy się szkarłatna krew Spijam ją, sunąc wśród krwinek zgrabnie W szyję się wbijam, sztyletami bladymi Bursztynem spowite, wartością podniosłą Ongiś z lustrem spękanym się poznałem Miła mi wtem, sekret wiekowy zaznała W noc smolistą, światła gwiazd pękły Z wrzaskiem spadły w grzęzne moczary Strachem opięta, do drzwi przyległa Czerwień w ślepiach mych rozpłonęła Tępo opadła na posadzkę chłodną W posoce leżę, ze snu ją wzbudzając
×
×
  • Dodaj nową pozycję...