Piszę kolejny poemat,
Jak szklana kula rozbity,
Ciągnę to brzemię przemian,
Jak Jezus do krzyża przybity.
Nie wiem czy widzę jak trzeba,
Czy też znowu mam zwidy.
Nie wiem czy to wszystko prawda,
Czy to jest znowu na niby.
Nie wiem nic, choć pytam starca,
Zjada mnie poczucie winy,
Choć wewnątrz duszy karnawał.
Czy to jest wszystko na niby?
Starzec mnie radą okuje,
Choć ledwo przez szkiełko już widzi,
Wiedzą mnie obdaruje.
Pytanie,
Czy serce daruje?