Klopotka566 cień

Znalazł się Emuś:)), ja też jestem za prochami, pomagają wiem z własnej autopsji:))

Heh.Bazyl, fajny ten wiersz ,,stop!''.Trzymaj się.M

:(

smutne cholernie:(miłość jest piękna i jestem pewna, że Pan swoją miłość znajdzie:)) i proszę nie smucić się, bo mi też smutno jak Panu smutnie okrutnie:)) ;* całuję M.

też bym wolała:)) Pozdrawiam...

troszeczkę wzorowałam się na Twoim haiku, wybacz...

Nadchodzi jesienny chłód Okropna namiętność Zapalmy papierosa. To moje pierwsze haiku może być okropne,ale proszę!:)) Pozdro.M:))

Słitaśny Panie Emku!!mój wiersz powstał sama nie wiem jak:)) Ach te moje uczucia , oka w rosole mi się przypomniały:)) i jeden Pan którego kocham, ale nic z tego nie będzie:(( mogę sobie go kochać tylko:)) Pozdrawiam Cię mój najdroższy ślitaśny poeto!! Panna M. Powodzenia!!!

Myślę, że tak:) On jest the best...:)) Mój niedźwiadek:*

:)) dziękuje

Marzenie o Tobie Tworzy mi przeplatankę Smutku z radością. Chciałabym być Twoją kobietą, Pijać poranną kawę w Twojej kuchni Sypiać w twoich objęciach Poznawać każdy skrawek twojego ciała Tak najdoskonalej , Codziennie, nawet w poniedziałki... A w niedzielę ugotować z Tobą obiad Co powiesz na rosół z kury, pełen oków??

pikny:)) Pozdro Pani M.

obejrzę jutro na ekino, bo dziś już chyba ten film był grany:)) cóż? samotność to ciężkie uczucie do strawienia:( ale silne babki sobie z nią radzą, przyzwyczajają się i żyją tak pięknie,jak piękny jest jazz, a takie na maxa silne babki to żyją tak pięknie jak piękny jest metall:)) ja należę do jednych i drugich.Pozdrawiam wierna Metallice Panna Kłopotka...

hehe fajny:) szlifuj swój talent:)) Pozdro. K.

nie wiem, przepraszam:((

hmm, nie wiem co wtedy? ja odejdę, zgaga to nie przyjemne uczucie, nikt tego nie lubi, nie chcę być nieprzyjemną zgagą, nie mogę!:((

ładne tylko tyle co powiem,chcę abyś nie miał tej zgagi przeze mnie:((

Przez długi okres mojego życia Nauczyłam się rozumieć samotność. Żyć z nią jak z czymś nieodłącznym Obcować z nią na co dzień, Jeść z nią śniadania, obiady, kolacje, Częstować piernikami, Pijać w jej towarzystwie ulubioną mocną kawę... Wiem, że potrafię być sama Nie jest mi nikt potrzebny Chociaż Przyjemnie było wstawać rano z myślą Że teraz Ty zaparzasz poranną kawę i myślisz o mnie...

nie da się, wiem bazyl...

cóż? bazyl mam nadzieje,że kiedyś wybaczysz mi...

To zgłoś, mnie już wszystko jedno, rób co chcesz, już nie ma nic sensu

Jak możesz tak mówić ?, Ale jak możesz?? Myślisz, że ja jestem aż taka głupia, Że możesz mnie nazwać jak najgorszą kobietę Jesteś frajerem ostatnim! Ty nie wiesz co kochasz Ja nie mogę Cię tego nauczyć Musisz odnaleźć siebie Szukaj siebie gdzie chcesz Mnie wszystko jedno. Nie skłamałam Cię w moich zapewnieniach Nie oszukiwałam w tym co czułam Kiedy biegłeś do innej Mówiąc że jestem za młoda dla Ciebie... Powiedziałam Ci ile mam lat Nie mydliłam oczu A teraz jestem dla Ciebie Najgorszą z Kobiet, Bo powiedziałam że czuję się Jak Twoja maskotka Czuję zazdrość, ja nie umiem Nie czuć zazdrości, Ale też nie mam serca w dupie Ono jest po lewej stronie klatki piersiowej...

wiem,dziękuje Pani!

Tyle razy przysięgałam sobie, że nie zakocham się nigdy w życiu A tu znowu! piekielna dziewczyna wpadła w sidła miłości Był, namącił mi w głowie Pozwolił się zbliżyć, A dziś już go dla mnie nie ma Ja odchodzę mój luby! Przysięgam już nigdy Ci nie przeszkodzę Wybieram moją samotność Moją ciężką muzę, Moje brudne trepy , Mój styl nieładnego pisania Straciłeś mnie, Już na zawsze, Byłeś ważny i zawsze będziesz, Ale ja odchodzę... Proszę!, Daj mi odejść! jako twardej dziewczynie I myśl o mnie jako silnej babce Może kiedyś zobaczę Cię gdzieś na jakieś ulicy, w sklepie czy stacji benzynowej Uśmiechnę się do Ciebie Poznasz mnie na pewno...

prawda, choć młoda jestem to trochę wiem, Emek mówi prawdą;) heh. pozdrawiam.K.