Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ewa_Krzywka

Użytkownicy
  • Postów

    981
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ewa_Krzywka

  1. ciągle nie mogę pojąć skąd bierze się rozedrganie co dolepia mu skrzydła czemu zgrzyta zębami czemu szczeka i warczy takie podminowane i takie wybuchowe skupione w sobie narasta eksplozją rozładowuje a przecież się nie rozpada a przecież takie woskowe upłynnia się po chwili zastyga w oczekiwaniu i znów skumulowane zionie bezsensownością trzęsąc się samo w sobie destruując w strukturze w cyklu swej aktywności zjadając fragmentami z amplitudą przypadku uwięzione w małości Copyright by Ewa Krzywka 2012
  2. zaplątana w spojrzenie zmieszanym krokiem pełnym wątpliwości przymykam powieki fantazji ze szczytu pragnień spada spięty bukiet aromatów a ja taka diamentowa uśpiony potencjał pustyni czeka na deszcz Copyright by Ewa Krzywka 2012
  3. "Nie zgnębi mnie byle przytyk, W dupie miejsce mam dla krytyk. . ." (Jan Sztaudynger) Autorka utożsamia się z tym cytatem? to dupę musi mieć szeroką. bo bez odrobiny pokory dla krytyki swoje tfurczości będzie jej tam miała dużo... Są Krytycy i krytycy, jest krytyka i krytykanctwo. W tym wypadku (posłużę się cytatem) to "farfocle" bez wartości. http://www.poezja.org/wiersz,71,135874.html
  4. a waga taka niedoskonała nie określi ciężaru uczuć ani słów zawieszonych w przestrzeni są niewymierne zespolone z papierem nabierają znaczenia wartościowe inaczej zostawiam na kartce odcisk pocałunku Copyright by Ewa Krzywka 2012
  5. http://www.poezja.org/wiersz,71,135874.html
  6. puścisz bąka głupoty a smród nadal w tobie Copyright by Ewa Krzywka 2012
  7. papieros kawa skrzydła Ikara myśli zrywane roztrzepaniem obraz szalony rama otwarta snem malowane znowu się przyśni pośpiech wiem jutro dziesiąta a potem uśmiechy za grosz i trzy grosze gwar wino bukiety włoszczyzny dziękuję proszę obnażona porządkiem abstrakcyjnego układu w przestrzeni ukryta w oddechu wewnętrznego ładu trawiona sygnowana Copyright by Ewa Krzywka 2011
  8. Był pan i cham Został sam cham Copyright by Ewa Krzywka 2012
  9. Faktycznie trafil mi się lapsus. Poprawiłam. Dziękuje za komentarz Pozdrawiam :)
  10. Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam ;)
  11. technicznie wiersz wywoluje we mnie wrażenie przegadania niepotrzebną liryką. moze zpowodu pewnej niezgrabności obrazu, bo to taka przepoetycka ciągota, żeby szufladę koniecznie zardzewiałym kluczem, zeby warkocze koniecznie z kokardą. to oczywiście rzeczy do poprawienia, rzekłaby drobiazgowe. co mnie natomiast w wierszu zajmuje, to bardzo prosta, ale ładnie, jasno wyłożona refleksja o rrolach i specyfice ról, a także o "ja" w tych rolach zamkniętego. to mi się podoba bardzo. z moich refleksji na kanwie wiersza, to ja chyba bardziej doroslam do butów taty pozdrawiam :) Dziękuje za komentarz. Wprowadziłam drobne poprawki. Klucz wyrzuciłam...zreszta i tak był zardzewiały:) Pozdrawiam:)
  12. Dziękuję za komentarz. Zgadzam się - brzmi lepiej - zmieniam. Pozdrawiam ;)
  13. wiersz wspaniale dotyka +)
  14. potargany wiatr goni za namiętnością suchego piasku Copyright by Ewa Krzywka 2012
  15. Biorąc pod uwagę fakt, że Biblia jest najbardziej poczytnym tekstem na świecie, który podlega największej ilości analiz i interpretacji (nawet skrajnie ekstremalnych), to można również uznać, że zawiera wskazówki dla poetyki. Uwaga "mormon-a" może być o tyle inspirująca, że (o ile się orientuję) interpretacji pod tym kątem jeszcze nie było, a więc być może otwieramy jakieś nowe pole badawcze, może w analizie hermeneutycznej doszlibyśmy do ciekawych rezultatów. Zachęcam do podjęcia tematu.
  16. Autora tego komentarza kieruję tu: http://www.poezja.org/wiersz,71,135724.html
  17. Krytyk i eunuch z jednej są parafii Obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi. (Tadeusz Boy-Żeleński)
  18. Wyrosłam z małej dziewczynki. Nie mieszczę się w rozdział warkoczy z kokardą. Zamknęłam w szufladzie. Strzeże jej wyliniały kot, z obciętymi pazurami, który myśli że jest lwem. Stracił wzrok, wiec nigdy nie dowie się, że jest zwykłym kotem. Dorosłam do sukienki mamy. Nie ten fason, ale zamek działa tak samo. W tobie odnajduję ojca. Inny wzrost, lecz identyczny kolor krawata i skłonność do rozpinania damskich ubrań. Tak samo w niedzielę ubierasz odświętne buty i świeżo wyprany samochód. Nie może padać deszcz, bo to dzień uroczysty. Kawa, lody, nowa torebka z oczyszczoną duszą na kolejny tydzień. Zepsuło się lustro, przekłamuje kryształowe odbicie. To bez znaczenia, przeglądam się w wodzie. Jest bardziej kryształowa. Nie kłócę się z zegarem i tak on swoje ja swoje. Nawet gdy stanie, dwa razy na dobę pokazuje właściwy czas. Tak w nieskończoność. Jakie to wyczerpujące. Copyright by Ewa Krzywka 2012
  19. Bardzo dobry hamletowski wiersz - dylemat. Autor stawia odwieczne pytanie o sens (w tym wypadku) tworzenia - czy racjonalnie, czy emocjonalnie. To pytanie, z pozoru banalne, jest podstawowym dla każdej twórczości. Implikacje, które z tego wynikają, są następnie związane z dotknięciem banału, który może być zarówno emocjonalny jak i racjonalny. To samo dotyczy emocjonalności, która może być banalna lub racjonalna, a wszystko jest zespolone "techniczną formą pisania". Banały (racjonalne i emocjonalne) mogą być ujęte w formę białego jak i rymowanego utworu. Problem jak zawsze zasadzony jest w stosunku twórcy do odbiorcy, do jego poszanowania, liczenia się z nim, schlebiania mu lub tworzenia sztuki dla sztuki, w której odbiorca nie liczy się, co nie oznacza odmówienia mu wartości podmiotowej. Mamy wtedy odpowiednio twórczość, która jest funkcją jakiejś ideologii, autokreacją lub poszukiwaniem nowych form wyrazu. Wszystkie te aspekty zostały ujęte w wierszu. Możemy je obserwować w "produktach" naszego portalu, które wzbogacone są jeszcze o element socjologicznej gry, której Autor w wierszu nie podnosi, choć owa socjologia przeważa, zwłaszcza w komentarzach. Nie ma ona znaczenia dla pierwiastka twórczości (szeroko i ogólnie pojętej) zawartego w zdecydowanej większości prezentowanych utworów. Według mojej opinii jak również teoretyków i praktyków sztuki (np. Richard Wagner, Denis Diderot, Johann Wolfgang von Goethe, Wassily Kandinsky) prawdziwa twórczość i wynikające z niej dzieło sztuki polega na harmonijnym balansie pomiędzy racjonalnością i emocjonalnością w utworze. Gdy następuje przewaga jednego z tych dwu elementów, mamy do czynienia z manierą w dziele sztuki. Gdy brak spoiwa formalno - technicznego mamy do czynienia z ramotą lub amatorszczyzną, twórczością ludową i pop-poezją. Ten dylemat został trafnie ukazany w wierszu. Plus ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...