Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Roklin

Użytkownicy
  • Postów

    1 107
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Roklin

  1. Ładny, lekki, nastrojowy wiersz. I dobrze napisany. Znakomita puenta - po co szukać dziury w całym? ;) Pozdrawiam :)
  2. Zgadzam się z Deonix, ten cudzysłów co najmniej wątpliwy. Moim zdaniem marzenia to właśnie coś wyjątkowego, co warto osiągnąć/zdobyć/wziąć/co tam jeszcze wymyślisz. Pójście swoją drogą wydaje się proste, ale na każdym zakręcie czeka niespodzianka. Poza tym - są inni ludzie. Myślę, że każdy o czymś marzy, nigdy nie wiadomo, co sprawi człowiekowi radość i czym się w pełni nacieszy. Tak więc z trzecim wersem się za bardzo nie zgadzam. Pozdrawiam i powodzenia życzę :)
  3. Tęcza nad Budapesztem Różowa chmura płynie po niebie, witając się krótko z brunatnym Dunajem. Patrzę spod mostu i jeszcze nie wiem, że deszcz głaszcze słońce i tęczą się staje. A serce miasta rozlewa zieleń matową na prawo, gdzie w cieniu są termy, i żywą, barwną, wiosenną z lewej, gdzie biel Parlamentu olśniewa jak zęby. Ludzie, przede dniem skryci za rzeką, milczą lub śmieją się - lub chronią przed wodą. I nie ma nigdzie lżejszego leku, jak tylko w podróży, w kamieniu pod nogą. Kraków się styka na promie z GOP-em, oswaja powietrze pod tęczą i w ciszy; łuk zaś łagodnie skręca z powrotem: a Dunaj wciąż płynie i prom się kołysze. 21.07.2019 Na zdjęciu to, co w tytule :)
  4. Ten tekst jest grubym żartem (widać - nie dość grubo szytym; choć mnie, po długiej przerwie, nadal wszystko wydaje się jasne), pełnym naśmiewania się z siebie. Nigdy nie traktowałem go poważnie, to jak z refrenem słynnej piosenki Dzieci, nie można tego brać dosłownie :) Wybrany przez Ciebie wers to też autoironia :) To nie mogło być na serio, jeden z niewielu takich tekstów, które napisałem. Pozdrawiam :)
  5. Ten pierwszy fragment to ironia, która odnosi się do tego, że niezwykle rzadko się zdarza, by czytelnik odgadł zamiary, jakie przyświecały twórcy przy pisaniu. Refren podsumowuje to wszystko, co widać w zwrotkach, niejako doprecyzowuje pewne myśli, a sama forma... no cóż, jest tytułowym absurdem. Dużo w tym wszystkim przekory, spokoju i dowcipu... Najlepiej jednak zachować pewien realizm, tu się zgadzam. Nie można zupełnie oderwać się od życia. Pozdrawiam :)
  6. O! To miłe! Cieszy mnie to. Po prawdzie to ten utwór w dużej mierze jest żartem, nie przykładam do niego większej wagi, choć zawiera pewne elementy stanowiące niemal autocharakterystykę. Inspirowałem się, tak jak już to jest wspomniane, autobiografią lidera Elektrycznych Gitar, jedną z najlżejszych i najlepszych tego typu pozycji, jakie znam. W ogóle, to był tekst okolicznościowy, napisany po to głównie, żeby być :) Pozdrawiam serdecznie :)
  7. @8fun, @Natuskaa, @TakitamWpis, @wjola, @Czarek Płatak - dziękuję za serduszka :)
  8. Lekkie, zgrabne, z nutką niepewności na koniec - nie, po co? Ale warto wiedzieć, gdzie się płynie. :) Z podobaniem :)
  9. Jakieś to mało eleganckie, ci "durnie" aż zanadto wybijają się na pierwszy plan. Lipowy, a może raczej: lipny ten liść. Pozdrawiam :)
  10. Wygłup to jak podagrycznik, najpierw się przyjmie, a potem się zacznie plenić. I nim się obejrzeć, będziesz mieć całą łąkę wygłupów, co gorsza nie swoich. Sympatyczne, pośmiałem się :)
  11. Mnie też się wydaje, że można by tekst dopracować. Trochę za bardzo kojarzy się z różnymi "ciociami dobra rada", a one raczej praktycznie nie pomagają, prawda? Ale sam pomysł dobry, za to muszę pochwalić. Pozdrawiam :)
  12. Przepraszam, ale ta pierwsza część jest dosyć pretensjonalna i zabawna - zazwyczaj, żeby wyraźnie zaznaczyć swoją obecność w życiu jakiejś społeczności, potrzeba pieniędzy. Czy to źle? Pieniądze pojawiają się w niemal każdej dziedzinie życia ludzkiego, jak je sobie wyobrazić bez nich? Wielu jest takich, którzy nie wykorzystują swojej pozycji nadmiernie. I nie, ja nie jestem przesadnie wierzący, raczej sceptyczny. Wybacz, ale "wiara" to nie "fakty", to właściwie sprzeczne ze sobą pojęcia. A natura ludzka jest, jaka jest... Innym razem. Pozdrawiam :)
  13. Uważam podobnie jak przedmówczyni. Jeśli to miało być poważne, skłaniać do refleksji, to użyta forma jest stanowczo zbyt lekka. Lepiej pozbyć się rymów i nawet drugą część lekko przerobić. Wygląda to trochę na jakąś upiorną groteskę, a chyba nie tak miało być? Pozdrawiam :)
  14. zainspirowane książką Jakuba Sienkiewicza Nie lubię porządków, niejasne mam myśli, sam nie wiem zazwyczaj, dokąd też unoszą, lecz zbytnia swoboda zbyt mocno ślad czyści po różnych wskazówkach w przestrzeni mnie trwożąc. Uwielbiam kolory, więc czarno na białym staram się pisywać, tego też wymagam, gdy czytam dla siebie; lecz barwy spłowiałe fałszują obrazy, zwątpienie osiada. Ref. Niczego tak dobrze w życiu nie umiem, jak mówić o blotkach rozwlekle i długo, dlatego wciąż piszę nowe utwory, te mają zawierać znaczenie i treści. Lecz zwykle mnie nikt nie słucha z uwagą, bo myślę o rzeczach zbyt bliskich, intymnych, a tekstów nie czyta ten, kto by zechciał, bo gadać nie lubię o własnych dzieciakach. Dowcipy frywolne - tak, chętnie posłucham, choć sam nie opowiem, śmiać będę się głośno; wyjaśnię ci rzeczy jaskrawe w noc głuchą, te bez szkieł widoczne raczej mnie przerosną. Piekielne koszmary odczuwam codziennie - bo nie ma jak własne znaczenie podkreślić; radości głęboko przeżywam - najpewniej bo twórca w dość skrajnych emocjach się mieści. Ref. W sytuacjach przejrzystych ja pierwszy się gubię, pomysły dla siebie wstrzymuję na później; nie spotkasz mnie w grupie, kompanii czy klubie, choć raźniej jest z ludźmi, bliskość - bywa różnie. Nie jestem otwarty, choć piszę otwarcie o tym, co cieszy, co martwi, co wzrusza; swój żywot spokojny prowadzę na farcie i nieraz do gardła podchodzi mi dusza. Ref. Mieszają się myśli poważne z błahymi, nikt nie wie dokładnie, co mi się kojarzy; a słowo me mieszka w zamkniętej świątyni i rzadko uczuciem wyraźniej obdarzę. Absurdy szarego życia codziennego sam chętnie kreuję, widzisz je w tym wierszu; dawno nie pisałem, treść leje się z niego, to tylko fantazja, nie widzę w niej przeszkód. Ref. 3/4.10.2017
  15. Kapitalne to jest, zmysłowy wiersz, słodki klimat, mocne doznanie :)
  16. Świetnie się go czyta, to jakby artysta opowiadał o tym, co go natchnęło do tworzenia, do swojej pracy. Można wracać i wracać. A na koniec uśmiechnąć się. Kapitalna rzecz, wrócę tu koniecznie! :)
  17. A moim zdaniem szkoda, że celem sztuki stało się "wyrażanie siebie" zamiast odzwierciedlania rzeczywistości. Zdaję sobie sprawę, że to dość płaskie, co piszę, ale dla mnie sztuce nowoczesnej w dużej mierze brakuje duszy. Zbyt wiele rzeczy tworzy się dla samego tworzenia, dla pokazania, że można. I to jest wręcz odrzucające. Pozdrawiam - i jeszcze tu wrócę z inną myślą :)
  18. Może "zielona parasolka"? Fajne to, bo niesie taką beztroską radość, taką wiarę, że świat codziennie przyniesie coś dobrego, jak te dojrzewające owoce. I myśl, że kiedy nie widzi się różnych podtekstów, to jest się szczęśliwszym. Podoba się :)
  19. Ale i czują energię, która jest w nas. I jeśli jej jest dużo i daje się czerpać, wiek traci na znaczeniu :)
  20. Dobre to i treściwe. I przede wszystkim - zastanawiające. Pozdrawiam :)
  21. Wiersz w bardzo prostej formie, swoim ukrytym bogactwem zatrzymuje na dłużej. Coś o ewolucji pojęć, o tym, jak ludziom zmieniają się spojrzenia, że nic nie jest zawsze takie samo. A mnie czerwiec kojarzy się z kwitnącymi różami :)
  22. Lekkie, przyjemne, zmysłowe, jak kwiaty ogrodowe :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...