maria_bard
Użytkownicy-
Postów
1 658 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez maria_bard
-
Niezmiennie - cenię sobie Twoje zdanie. Ale i chęć przeczytania. Zaskoczenia lubię. Szczęście widzę także inaczej, chociaż...czasami, jak los uparty:-) Pozdrowienia. E.
-
mnie też;-))) dzięki.
-
Jakoś nie mogę przekonać się do drugiej strofy. Poza tym zbitka: "nosi, kapci, stokroci" jest jak blizna:-). W pierwszej strofie wyraźnie chciałaś uniknąć zaimka, ale zrobiło się niezręcznie. Łąka nie nosi kapci...Nie o nią chodziło, prawda? Warto by coś zmienić, bo temat wrażliwy. Pozdrawiam. E.
-
naroślą w mózgu produktem filozofa po jednej nocy ferment i wytrysk nadziei Wejdź boso w ciemny las jodłowy blisko granicy, gdzie brak zasięgu. Z jednego pnia trzy olbrzymy lustrują poszycie wszechobecnym okiem. Światło z góry ma tylko kilka zejść. w czasie urojonym jeden robak na milion przeżyje dojrzany przez rząd komórek indolencję rozumu albo sprawny laser
-
Znam;-) A jeśli się chwalę, że znam, to już poznałam:-) Pozdrowienia spóźnione; wybacz. E.
-
Nie są schematyczne. Podobają mi się. Mnie też całość przywodzi na myśl zdjęcie, o którym piszesz. Dzięki. Pozdrawiam. E.
-
"On" to tylko symbol. Jeżeli myślisz, że Twój komentarz, Grażyno, jest krótki i pobieżny, to mylisz się. Twój pokój bez zobowiązań jest prowokujący, za co dziękuję. Pozdrawiam. E. Może symbol, może nie. Ale bywa, że za naszą sprawą, nawet i symbol staje się czymś namacalnym. Bo tego chcemy. Choć „on” sam niewiele może, to my stajemy się sprawcami, tego, czego sami chcemy. Jak w gołębim przesądzie Gołąb zamknięty w klatce naciska przycisk, przez co dostaje jeść. Gdy po jakimś czasie jedzenie zaczyna być dostarczane automatycznie, co minutę, gołąb zastanawia się jak na to zasłużył. Jeśli zamachał w tym momencie skrzydłami, będzie nimi machał nadal, przekonany, że to dzięki temu dostał ziarno. A co, jeśli podobnie jest z marzeniami? Tym bardziej, gdy pierwsze się „spełni”? Można się uzależnić i przestać kierować swoim losem, to jak hazard. Ale w tym przypadku, w przeciwieństwie do hazardu, jest tylko dobra strona. Marzenie, może być potraktowane jak modlitwa, której nasza podświadomość słucha i robi wszystko, by tak się wypadki potoczyły, coś na kształt afirmacji. Warto, więc powtarzać sobie: marzenia się spełniają … Dziękuję, za podarowanie mi pokoju bez zobowiązań. Tylko ciekawi mnie, dlaczego jest prowokujący, ale mam kilka opcji. To taka mała prowokacja :))) Miłej nocki, Elu :) Twój komentarz jest prowokujący właśnie dlatego, że sprowokował tyle rozważań. Bardzo za nie dziękuję. Nie będe ich komentowała, bo są Twoje własne:-) Do przemyślenia. Pozdrawiam. E.
-
Konflikt - Krótki wiersz o zabijaniu
maria_bard odpowiedział(a) na Nata_Kruk utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
na wschodzie liczy się zachód słońca niezależnie od tego co robisz szyję sukienkę dla jedynaczki w ogrodzie zakwitły granaty to miała być ostatnia przymiarka na bazarze najłatwiej utargować czyjeś wybierała koronki do welonu czerwień nie pasuje na pochówek Myślę nad Twoim wierszem wciąż:-) Coś wyjęłam. Nie wiem, ale zawsze stawiam na komunikatywną prostotę. Dla własnego użytku;-) Czuję, że mówisz o problemach kobiet ze Wschodu. To porusza. I jeszcze ta czerwień! Może nie jest zawsze tak tragicznie, ale... kto wie. Nic nie wiem;-) Pozdrawiam. E. -
Chciałam, aby ten tekst był czytany jak widokówka. Mam! :-) To prawdziwy obrazek. Widuję go. Marzenia to już tylko domena tych kilkorga "bohaterów". Bardzo dziękuję, Izo. Pozdrawiam. Elka.
-
Jak miło poczytać krótki i treściwy komentarz:-) A jeszcze - z komplementem... pełnia. Pozdrawiam. E.
-
"On" to tylko symbol. Jeżeli myślisz, że Twój komentarz, Grażyno, jest krótki i pobieżny, to mylisz się. Twój pokój bez zobowiązań jest prowokujący, za co dziękuję. Pozdrawiam. E.
-
Znam tę piosenkę. To nie piosenka, to dumanie przy muzyce. Skąd to bierzesz. ? Oj, wiem, że z YT, ale nie o to pytam. Zazdroszczę ja - głucha na muzykę, zakochana w Poniedzielskim i jemu podobnych:-) Dzięki za to, Magdaleno. Teraz Twoje korekty. Wiesz, że ze mną niełatwo:-))) z powodu uporu. Żarcik. Zbędne słówka są częścią epickiej, po trosze, opowiastki. Nie mogę jej sprowadzić do skrótowego "domyśliciela-szyfranta" Straciłaby swój charakter. Ale - pogadamy:-) Co do czwartej strofy - uwaga znakomita. Trafna, jak byk. Tyle, że musiałam iść konsekwentnie. Jeśli każde "marzenie" zaczyna się od "podmiotu" tegoż, to lepiej, aby takie zostało. Chociaż głowy nie dam sobie uciąć. W życiu! :-))) Tak miej z muzyką. Lubię. Uczę się. Uścisk. E.
-
Komentator szyty na miarę wierszyka. Taki los nieudaczników:-)
-
Miło mi, ale co mogę więcej napisać? O moim rozradowaniu będzie nudno;-) Dzięki za wgląd. E.
-
Jak widać, kiczowaty, nabzdyczony gulgot bywa zaraźliwy... No i po co, andrzeju b. ? Wciąż, nieustannie będę prosiła - nie ruszać..., bo ś... wiadomo,co. Przecież o to chodzi! Wnerwia takie coś i nie tylko to, ale pasie się toto zainteresowaniem. Adwersarz nie pojął, o kim mowa. Dodaję wyjaśnienie.
-
Między Golgotą a wniebowstąpieniem
maria_bard odpowiedział(a) na Wawrzynek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To nietuzinkowy pomysł:-) Wersja Mithotyna jest dobra, choć nie wiem, czy nie poszłabym dalej. reszta mojego ciała schodzi na ziemię zdejmij żałobę żyję i mam ochotę na seks czerwonymi obcasami miażdżysz zmartwychwstałe nie będziesz ostatnią kobietą z którą dałem radę się kochać raz jeszcze ukołyszę twój niepokój odwracam oczy w nadziei że nie dostrzeżesz niepewności Proszę o wybaczenie. Wiersz wart jest rozważań. Absolutnie nie twierdzę, że Twoja wersja jest niedobra (przepraszam za tykanie, ale co tam:-))). Nie byłaby wtedy warta analizy. I jeszcze jedno - proszę, zerknij, jak wiele zainteresowania i komentarzy jest pod dobrym tekstem. Jak ten, na przykład. I inne, z których wiele lubię i cenię. Natomiast - ilu "czytelników" ma nasza ulubiona nauczycielka z Sułkowic? To żałosne. Dyskusja z tą panią mija się z celem. Przypuszczam, że ona jest tym zachwycona; pasie się tandetą i rozgardiaszem. Czy warto ją wzmacniać? Nie. Niech kocha siebie i swoją "poezję". To choroba. Będę nieustannie zniechęcała do dyskusji z nią. Pozdrawiam, doceniając Twoje, Wawrzynku, zaangażowanie. Elżbieta. -
w małym miasteczku na ulicy przy krawężniku leżą dwa grosze obok kilka zdrapek z loterii fantowej zamiatacz sprzedałby miotłę i pomarańczowe wdzianko za kilka śladów opon buicka zakochana ekspedientka szuka pokoju bez zobowiązań z pelargonią w oknie pani w pocztowym okienku zmieni kształt nosa i warg dzięki jednemu ze sponsorów tylko on spaceruje po rynku w podartym kaftanie z tomem wierszy bez myśli o rewolucji szuka pomalowanej na niebiesko ławki pod gazową latarnią znad chmur niekoniecznie każdego dnia spogląda ten który coś może
-
Precyzyjnie; każde słowo przemyślane. To forma. Treść: jak znaleźć porozumienie, kiedy już niby wszystko zaszło za horyzont. Warto zerkać tam, gdzie, wydawałoby się, już niczego nie ma. Używać niby nieużywalnego, a jednak...Wszystko może się jeszcze wydarzyć. Bardzo ładnie. Tkliwie nawet:-) Pozdrawiam, B.L. - E. Mój Baltazar nie szczeka, ale stoi w kącie pokoju i pilnuje:-) To wielka lalka z drewna. Też działa.
-
Multiplikacja bezmyślności jest samoodnawialna. Nie potrzebuje położnych.
-
Dobrze:-). To nie jest do podobania. To nie laurka.
-
proszę protestować.
-
Bawcie się z nim dalej. Rośnie i pączkuje. A już miało tak nie być, o ile pamiętam. cześć.
-
białogłowy rodzą w pieleszach tłuste noworodki pielgrzymują klęcząc rozmodlone w rucianych wiankach plecionych przez macierz niosą wota z dziedzicznej cnoty macice ich jałowe pod pieczą czarnych sukien puste bez kropideł białogłowy odgórnie zatwierdzone chodzą na procesje z chrzczoną dziatwą sypią nieskazitelne płatki lilii na nie całkiem świętą ziemię dawno temu damy w perkalikach chadzały z umbrelką po Łazienkach wokół panowie zgięci w lansadach szukali pretekstu by je święcić by uszczknąć zniewolić bez modłów kaplic i konfesjonałów dzięki temu trwamy
-
dytyramb żałobny
maria_bard odpowiedział(a) na Grażyna_Kudła utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dlaczego tyle jadu, jeśli wyszedł z piekła? Ożył? Cis z jagodowymi owocami? (to wyjęłam z wiki, nie ja jedna:-))) Nie przypuszczam, aby ten wiersz był o krzewie pod tytułem "cis". Coś tu jest ukryte, ale nie mam pojęcia, o co chodzi. Żałobny wianek zapewne coś oznacza, ale też nie wiem... Czuję jakieś emocje, których nie potrafię nijak włączyć w sytuację. Pozdrawiam. E. -
Oczekiwania
maria_bard odpowiedział(a) na Adrian_Poraj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie podał pan źródła, z którego pan skorzystał. Ja służę moim: to internetowa baza wyrazów. Forma "zalęgnął" tam nie istnieje. Niestety, nie mam pod ręką wypowiedzi wybitnych znawców języka polskiego na ten temat, aczkolwiek pamiętam słowa prof. Miodka w audycji radiowej. Jest spór, więc chętnie przystanę na takie rozwiązanie: ja będę używała w mowie i piśmie formy "zalągł", pan - "zalęgnął" i sprawa jasna. Podobnie, nie użyję form: "przybiegnął", "przysięgnął", a "przybiegł", "przysiągł".