Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jacek_Dyć

Użytkownicy
  • Postów

    116
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jacek_Dyć

  1. @M._Krzywak Myślę, że powinniśmy zakończyć te niepotrzebne antagonizmy, nie leży to już w mej naturze, ale gdy zacząłem odgryzać się na wasze komentarze poczułem wielki niesmak, którym właśnie na tym robią sobie pożywkę komentujący, zatem przepraszam, wybacz mi. Pozdrawiam cię bez urazy, niepotrzebnie dałem się wmanewrować w wasze zagrywki pragnień umysłu, więc nie miej do mnie urazy, wystarczą mi głupie insynuacje i ataki bazyla_prost, przed którym by się chronić w końcu zaznaczyłem by ignorować je. Myślę by uchronić się od niepotrzebnych utarczek słownych, zablokować możliwość komentowania, albo też dla świętego spokoju zakończyć publikacje na poezja org, aby nie zanieczyszczać niepotrzebnie umysłu, wiem że i tak moje wyjaśnienia dla ciebie są niezrozumiałe, ale to już zgoła problem każdej indywidualnej osoby. Jeszcze raz proszę cię abyś przyjął moje pokorne przeprosiny i zechciał łaskawie mi wybaczyć obrazy popełnione wobec twojej osoby, innych też o to proszę uniżenie. S.O.S. W pokornym stanie umysłu powiedz sobie; wiem iż nic nie wiem, dopiero wtedy, nieznanych ci filozoficznych doktryn wysłuchaj, jak żyć, by siebie poznać, gdy wola twoja będzie, i ja ci powiem, wszystko na doświadczeniu opierasz i umyśle, a jemu nie ufaj, w nim za pośrednictwem zmysłów pragnienia się rozbudzają, on, by szczęście odnaleźć, do ich realizacji ciebie przymusza, ci co za ułudą nie gonią, w materialne życie się nie wikłają, tą całą dla ciała mitręgą, coraz bardziej niewolona jest dusza, by materialne szczęście osiągnąć, żywot swój pędzisz w znoju, nieład i prawo tworzone są na głupocie ludzkiej i zachłanności, żyjąc w zgodzie z prawem Bożym, można egzystować w spokoju, tylko jak do takiego stanu dojść, gdy takiej unikacie twórczości. 25 lipca 2004
  2. Wszyscy mamy jakiś określony limit czasu w ciele pobytu, wykorzystując je nieprawidłowo, tylko ten czas skracamy, i gdy on przychodzi niezależnie od naszego dobrobytu, ubóstwa, czy stanu zdrowia, to marne ciało opuszczamy, a wraz z jego opuszczeniem sprawiamy bliskim cierpienie, bo za egzystencji, w pary łącząc się potworzyliśmy rodziny, sposobem tym narosło wzajemne materialne przyzwyczajenie, a my jesteśmy w ciałach wieczne istoty duchowe, Boże syny, dlaczego zatem za Ojcem swym nikt łez nie wylewa, i nie czyni nic by po śmierci ciała do Niego powrócić, tylko głupiec gałąź podcinając bezpieczeństwo olewa, gdy cierpienie dopada go zaczyna z Bogiem się kłócić, bezmyślne słowa wypowiadając, iż ma w nosie Boga takiego, Który okrutny z pewnością jest, bo na niego zsyła cierpienia, nie Bóg, ale ty sam karzesz się nie kontrolując umysłu swego, zastanów się czy czynisz coś na drodze duchowej Jemu służenia? ale przecież jest to tak wielce niesprawiedliwe, gdy cierpienie napotyka nałogowego katolika, który zanosi przed ołtarze żarcie już nieżywe, otóż to, właśnie dlatego cierpienie cię dotyka, czemu spożywasz z bratnich ciał pokarm krwawy? czy gdy pokarmu w piersi brak zabijasz swą matkę? nawet nie starasz się z tego zdać sobie sprawy, iż lepiej zajadać rośliny jest i warzywną sałatkę, odwieczną prawdę ci głoszę, a ty na jej przypływ uszy zatykasz, zatem nie powinieneś się dziwić, że ja lepiej niż ty wyglądam, bo ty niczym samobójca w objęcia duchowej śmierci pomykasz, a ja to wszystko olewam co ty uwielbiasz i na Boga spoglądam, ale ty z twym bielmem na oczach Jego nie zobaczysz, bo bardziej niż Jego, kochasz swoich krewnych ciałem, On nie może ci być bliskim, gdy się Jego dziećmi raczysz, z pewnością w to nie zechcesz uwierzyć, iż ja wizję miałem, nie mówię byś nienawidził, kochaj swych bliźnich jak kochałeś, lecz doprowadź by obyło się to w braku do nich przywiązania, naucz się Boga Ojca wielbić, to od Niego ciało ludzkie dostałeś, i nie kłuć się z Prawdą Absolutną, w tym nie możesz mieć zdania, ale gdy cię już dopadło z bliskiej osoby cierpienie w śmierci ciała, nie do Maryi i Jezusa, lecz módl się bardzo gorąco do Ojca Boga, by ta dusza w rodzinie osób Jego wielbiących narodzić się miała, i sam zacznij Go wielbić bo nie wiesz kiedy skończy się twa droga.
  3. Szedł sobie samarytanin drogą, strachliwe dziecko psy opadły, niepotrzebnie zajął się niebogą, na balkonach kobitki pobladły, gdy po wszystkim było, wyglądnęły, strach nie gościł z odejściem psów, pana pedofilem ludziska okrzyknęły, za dnia koszmarek, niczym ze snów. Na babuszkę napadły zakapturzone małolaty, przechodzień odpędził zajadłą hordę szakali w obronie siebie co zajadlejszym spuścił baty, a jego okrzyknięto przestępcą na sądowej sali, po cóż w obronie przeciw dzieciom używał siły, i rodzice rękoczynem nie karcą rozwydrzonych, wobec agresywnych dzieci i pies być musi miły, z demokracją narasta nonsensów niezliczonych, dzieciaki stają się nam brutalnymi przestępcami, bez powieki drgnienia rodzica zamordują swego, gromadnie o swe bezpieczeństwo zabiegają sami, z ich ust publiczny bluzg należy do tonu dobrego, małolat rządzi, dorosły od nich wzrokiem ucieka, w wychowaniu dzieci ojciec zgubił jaja męskości, prawo pozbawiło go karcenia młodego człowieka, kiedy samca w domu zbrakło na ulicy strach gości. 16 czerwca 2006
  4. Egzystujący w obrzydliwym luksusie, zdałoby się iż taki to już nieba dotyka, ale jego w ciele pobyt jest na minusie, sprawdź, jak on wiedzy o Bogu unika, z reguły bogacz jest bliżej piekła bram, a bogiem bywa mamona wszechmocna, dary rozdając, bogiem on staje się sam, i odtrącana podana jemu dłoń pomocna. 19 sierpnia 2006
  5. @M._Krzywak pardon nie skrzynia, tylko kredens Grymas natury Egzystencji zawoalowaną pannę młodą obnażę, bezwładnie pędzącego pociągu życia uroczego, wsłuchaj się, myślę że chichot natury usłyszysz, udrapowanego ciała ześlizgującego się z góry, któremu nic z upływem czasu blasku nie przyda, za młodu pociotkami i rodzeństwem otoczonego, z ożenkiem zaprzestajemy być nawet kumplami, pędzi bezwładnie pociąg od czasu beztroskiego, rodzicem, wujem, babką, ciocią zostajemy sami, ciało z upływającym czasem jest jak efemeryda, niczym beka rozeschło się, przecieka upierdliwie, cywilizacja pampersy ma dla starego człowieka, on zachowaniem i pamięcią dzieciństwa się ima, wokół innych pociągi bezwładnie do życia mkną, jeszcze przyjaciół i rodziny przedziały są pełne, wszyscy wysiądą, bezlitośnie pozostaniesz sam, od wspomnień mózg płonie, odchodzą zapomniani, przy bramie cmentarnej pociąg od życia tu zwolni, po czasie inkubacji w ponowną trasę życia wyruszy, rozpędu nabierze mknąc z zapłodnieniem w ciele, w jakimś świecie, państwie, mieście, czy rodzinie, zapobiegliwy umysł bilet w tamtym ciele już kupił, twą karmą życie w materii i dramat życia nie ginie. 3 stycznia 2015
  6. @M._Krzywak Nie chrzań pan, panie Krzywaku, nie lubisz pan takich jak ja, czy kufelko podobnych, ale takich głaszczących przyjemnie jak Jolanta_s, czy stara skrzynia, to panu skrobią dość odczuwalnie fałszywe ego.
  7. @kufelek te twoje kufelku komentarzyki cięte mi się spodobały. pozdro.
  8. I to ma być poezja. Pełno wulgaryzmów wyłażących z chamstwa, ani to filozofia, najzwyklejszy chłam. Wstyd to czytać i szkoda na to komentarza, ale lizusy są gotowi, by panu , panie Krzywak lizać te pana buty. to będzie wierszyk na poniedzielną mszę Byłem zmuszony się wyrzygać. Prezes Krzywak literacki kunszt zaprezentował, nie jest to dzieło złe, ale dobre dla prokuratora, w nim chamstwo słownictwa obnażył jak chuja, i cóż ma to wspólnego z piękną poezją mój Boże, gdyż jest to krzyk rozpaczy w niemocy na pustyni, nie jest to błogości poezja na te strony poetyckie, jednak wszyscy uwielbiamy potępiać i krytykować, nikt nie był mi skłonny uchylić swego serca rąbka, dołożyła mi rozpuknięta kredensina spróchniała, i legendy bazyliszek_prost nie daje wytchnienia, wreszcie i ja doświadczyłem, kto z kim przystaje, schlałem się komentarzami i wierszami waszymi, toteż i zmuszony jestem po tej uczcie się wyrzygać, aż opiekunka musiała ze sklepiku podłożyć pieluch. Ja wolny strzelec, o natychmiastowym reagowaniu, ganię głupotę, mądrość mam w głębokim uznaniu, kiedy wy utalentowani wolicie wypisywać pierdoły, aby odbiorca czytający wasze bzdety stał się wesoły, by ugasić waszej wspaniałości wybujałą wyobraźnię, głowom rozpalonym chociaż ciepłym, to robię łaźnię, siusiak więc z wami, olewka całej wybitnych paczce, i tak was nie zmoczę, płyn nie może zaszkodzi kaczce, wy oleliście mnie i ja was olewam, chociaż nie moczę, siusiak z wami, niech no chociaż rzęsiście was skropię, cóż warta jest twórczość literacka dla pisania sztuki, kiedy w umyśle głupota króluje, bo w mądrości luki, siusiak z wami, mądrości filozofa i tak nie pojmiecie, gdy na niewygodną prawdę uszy po sobie kładziecie, krytyką wprost uwielbiacie kopać myślenie innego, i ja chcę skopać, i podnieść umysł w coś wierzącego. na kaczce uświadczy czystości więcej, niż na kościele, tak i na was poeci, inwektyw nie ostanie się zbyt wiele. 13 listopada 2013
  9. @M._Krzywak Gdzie tu pan panie Kierowniku dopatruje się kłamstwa i oszustwa, a co do nawiedzenia, to wątpię by pan rozumiał sens tego słowa, bo w pana ustach, to ono jedynie wykorzystywane jest dla poniżenia i ośmieszenia. Osoba nawiedzona z pewnością nie para się kłamstwem, a tym bardziej oszustwem. Chciałem by wszyscy dowiedzieli się, że już przed wojną byli poeci piszący o braku miłosierdzia dla zwierząt, więc ja nie jestem pierwszym dla was nawiedzonym. A po drugie wiersz, którego nikt nie rozpoznał twórcy usunąłem, więc nikt panie Krzywak oszustwo nie wykrył, a ja, proszę sobie to zestawić według dat umieszczenia i napisania. Umieszczając wiersz Pawlikowskiej Jasnorzewskiej, już miałem w pogotowiu wiersz adwocem Do mięsożerców, tak że tutaj pan panie Krzywaku wprost wyraźnie nadużywa władzy witrynowej, budząc się z ręką w nocniku, skoro ja sam przyznałem się do przestępstwa, które nie jest przestępstwem, bo wy moi drodzy wymyślacie pisarskie hocki klocki, uważając się za wybitnych twórców, a nie znacie poezji naprawdę wybitnych. Sam pan panie pisałeś głupawkę sedesową, jak to przyrównałeś twórczość naszą do żółtej kupki. Myślę panie Krzywaku, że tą reakcją szachisty, to pan się ździebko ośmieszasz, ciekawe jaki pan następny krok poweźmiesz, gdy tak publicznie panu ruszam gól? Pozdrawiam dyrekcję Poezji org i wspaniałych czytelników różańcowych. Niech pan się nie popisuje swoją elokwencją, bo z pewnością nie znałeś tego wiersza, jak i pan Lasota. Zatem restrykcji się nie obawiam, widocznie tutaj już jest po żniwach, a wy powinniście się trochę wstydzić, to co tworzycie to ludzki chłam, a w komentarzach to dopiero się wyżywacie używając zamiast języka poetów, to brukacie witrynę rynsztokówką. Pewnie pan Krzywak nie przecierpi tej zniewagi publicznej i postara sie usunąć niepokornego z portalu, trochę szkoda bo mam w zanadrzu wiele gotowców. Zatem żegnam rzekomych wielbiciel mojego pisania, znacie maila do mnie ([email protected]), więc możecie utrzymywać ze mną kontakt - pan Krzywak również. Pozdro.
  10. Weganizm Wegetarianinem nie zostaje się, ot tak, z marszu, bo należy rozumiesz istotę egzystencji współbraci, po latach medytacji, wsłuchiwania się w swe ciało, wiesz kiedy i dlaczego masz przejść na weganizm. 6 listopada 2013 Gdybyście wy wszyscy znali prawo karmy, a więc akcji i reakcji, bylibyście bardziej pokornego serca i pohamowanego umysłu. Proszę wyobrazić sobie, iż wszechświat materialny, (a nie duchowy) to zabawka mechaniczna Stwórcy, którą On na starcie nakręcił i to perpetuum mobile kręci się już samoczynnie, powodując różne nieprzewidziane zdarzenia i skutki z nimi związane. A uwolnić się możemy i powinniśmy, tylko trzeba znać sekret uwolnienie i nie być aroganckim ignorantem wobec kogoś kto ten sekret zna i doświadczalnie tego doznaje. Mądry właściciel pojazdu, wie jak się z nim obchodzić, jakie oleje, paliwo i ekonomiczna prędkość dla niego są stosowne, ale ignorant nie zważający na wymogi, je prędko zajeżdża. Dostaliśmy porządny środek komunikacyjny jakim jest ciało, jednak bez instrukcji obsługi. Każdy eksploatuje je według swojego uznania i bez opamiętania, jednak w pewnym wieku ono zaczyna szwankować i niedomagać. Oznaki te postrzegane są w późnym wieku ciała, dlatego kościoły mają frekwencję przeważnie w starych, schorowanych, poddewociałych fanatykach. Ci nie chcą sobie uzmysłowić, iż od młodości robili z tym ciałem co im żywnie wpadło do otworu jamy brzusznej i głowy, teraz mając efekt tego, obwiniają o to Boga, twierdząc, iż jest to karą od Niego. Gdy choroba zawładnęła ich ciałem, to umysł nie opuściła ignorancja, więc teraz zaczynają swą jazdę bez instrukcji na oślep, ale wyszukanie. Wobec tego postanawiają zjadać mięsko białe, nie spożywać trunków, woniać kwiatki i pić rumianki i modlić, modlić zapamiętale i nie o inteligencję, lecz o zdrowie by mogli sobie u schyłku poużywać. Toteż w ich modlitwach jedynie słychać daj to, daj tamto Boże Żyd, Niemiec czy każda inna nacja różniąca się kolorem skóry, płcią, czy też gatunek zwierzęcia (stworzenia), to jedynie etykietki tego, który rezyduje w owym ciele, a który jest wieczny i niezmienny. Kiedy przesiadacie się z auta do auta i gdy nawet jedziecie na rowerze, zawsze jesteście tą samą osobą, która zmienia jedynie marki pojazdów. Auto może pojechać bez osoby nim kierującej, ale ta jazda nie może skończyć się sukcesem. Ciało jednak nie może poruszać się i dawać oznak ożywienia, gdy wewnątrz nie będzie zawiadującego owym ciałem, a wasze ciała mają takie oznaki właśnie, jak gdyby nie było w nich właściciela, a jak to się kończy, o tym każdy się przekonuje po niewczasie, gdy już będzie przymuszony opuścić ciało.
  11. Witryny poetyckie to nic innego, jak kółka adorowania wzajemnego, gdy przystąpi do niego nowy, należy z miejsca ambicje mu skopać, mało kto spoza niewtajemniczonych wchodzi by sobie poczytać, zatem sami komentarzami się głaszczecie wypisując dyrdymałki, o białych, żeńskich czy męskich, naprzemiennych rymowankach, a i twórczość wasza im bardziej zawiła, tym godniejsza pochwały, widzę, iż wy wybitni, tak mówiąc znanych twórców, to nie znacie, zamieściłem Marii Pawlikowskiej Jasnorzewskiej wiersz, nie mój, oczekiwałem poetów reakcji i nikt nie skojarzył, iż to jest plagiat, gdy w poezji pokiereszuję dotkliwie waszą dumę i ambicję piórem, nie głaskane ego fałszywe wam podpowie, zaprzestań jego czytać, a bojkot wobec niesubordynowanego zarządzi poeta Michałek K. 27 września 2013 Właśnie pod tą datą panie Krzywak został umieszczony wiersz Do mięsożerców. Do mięsożerców Dla nich ryby skrzelami pracują w szafliku, mając na ustach ciszę i krwawiące rany. Dla nich kuchnia rozbrzmiewa od wrzasku i krzyku gardzieli podrzynanych i szyj ukręcanych. Oni to piją grozę z krwią zabitej kaczki i warzą głowy dzieci - zadziwionych cieląt. Wypruwają wnętrzności, krzycząc; flaczki, flaczki i jedzą je w niedzielę z rodziną się dzieląc Lubią wody na smaku bezradnych piszczeli, wszechzwierzęce girlandy cynicznej kiełbasy, krwawe raki z piekielnej wyjęte kąpieli i baraniego ciała brązowe atłasy. Rozsmarowują trupy na niewinnym chlebie, obwąchując zająca, czy aby dość skruszał, z martwym ozorem w zębach czują się jak w niebie i do cudzego mózgu śmieje im się dusza. Pożerają, dymiący jak nowe cmentarze, te stroskane przystawki, te gorzkie potrawy - Karki im nabrzmiewają, obwisają twarze, na których śmieszek hieny zakwita, trupawy. Po pięknookiej sarnie nie noszą żałoby, ale żrą ją na stypie, w dzień pogrzebu radcy, i zezują miłośnie do gęsiej wątroby bujni brzuchem jedynie, a łysiną gładcy, a twardzi tylko sercem - i w całej stolicy głośno - ale mlaskaniem, smętni biesiadnicy. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
  12. @cezary_dacyszyn Cezarku jeżeli jesteś tak światły jakto podkreślasz - właśnie w tej chwili czytam książkę Joe Vitalego "Zero ograniczeń" polecam ci ją, również polecam ci gorąco książki Von Danikena, zacznij od "Objawienia", polecam gorąco trzy książki Roberta Moonroe. I proszę nnie wypieraj się, ale widzę, że błądzisz i to bardzo pobłądziłeś. Pozdrawiam
  13. ale zadymy narobiłeś swoim wierszem panie dacyszyn. Według tytułu wiersza muszę cię rozczarować, Bóg ani nie daje, ani nie zabiera, jak również nie karze, czy też nagradza, to taka dygresja. Gdybyście wy wszyscy znali prawo karmy, a więc akcji i reakcji, bylibyście bardziej pokornego serca i pohamowanego umysłu. Proszę wyobrazić sobie, iż wszechświat materialny, (a nie duchowy) to zabawka mechaniczna Stwórcy, którą On na starcie nakręcił i to perpetuum mobile kręci się już samoczynnie powodując różne nieprzewidziane zdarzenia i skutki z nimi związane. A uwolnić się możemy i powinniśmy, tylko trzeba znać sekret uwolnienie i nie być aroganckim ignorantem wobec kogoś kto ten sekret zna i doświadczalnie tego doznaje. Mądry właściciel pojazdu wie jak się z nim obchodzić, jakie oleje, paliwo i ekonomiczna prędkość dla niego są nieodzowne, ale ignorant nie zważający na wymogi, je prędko zajeżdża. Dostaliśmy porządny środek komunikacji jakim jest ciało, jednak bez instrukcji obsługi. Każdy eksploatuje je według swojego uznania i bez opamiętania, jednak w pewnym wieku ono zaczyna szwankować i niedomagać. Oznaki te postrzegane są w późnym wieku ciała, dlatego kościoły mają frekwencję przeważnie w starych, schorowanych, poddewociałych fanatykach. Ci nie chcą sobie uzmysłowić, iż od młodości robili z tym ciałem co im żywnie wpadło do otworu jamy brzusznej i głowy, teraz mając efekt tego, obwiniają o to Boga, twierdząc, iż jest to karą od Niego. Zatem gdy choroba zawładnęła ciałem, ich umysł nie opuściła ignorancja, więc teraz zaczynają swą jazdę bez instrukcji na oślep, ale wyszukanie, wobec tego postanawiają zjadać mięsko białe, nie spożywać trunków, woniać kwiatki i pić rumianki i modlić, modlić zapamiętale i nie o inteligencję, lecz o zdrowie by mogli sobie u schyłku poużywać. Toteż w ich modlitwach jedynie słychać daj to, daj tamto Boże Pozdrawiam wszystkich; Żyda, Niemca i każdą nację, podkreślając wam to, iż nie jesteście ciałami, a narodowość, kolor skóry, płeć, czy gatunek zwierzęcia (stworzenia) to jedynie etykietki tego, który rezyduje w owym ciele, a który jest wieczny i niezmienny. Kiedy przesiadacie się z auta do auta, zawsze jesteście tą samą osobą, gdy zmienia się jedynie marka pojazdu. Auto może pojechać bez osoby nią kierującej, ale ta jazda nie skończy się sukcesem. Ciało jednak nie może poruszać się i dawać oznak ożywienia, gdy wewnątrz nie będzie zawiadującego owym ciałem, a wasze ciała mają takie oznaki właśnie, jak gdyby nie było w nich właściciela, a jak to się kończy, o tym każdy się przekonuje po niewczasie, gdy już był zmuszony do opuszczenia ciała. A co do pana Henia Bukowskiego, to awanturnik - portalowy rozbójnik, udaje kulturalnego, a gdyby co, to takie hamstwo z niego wyłazi, że nie daj Boże z nim zadzierać.
  14. ruszyłem wyobraźnią, ale i tak to się nie ma, ani do wiersza, ani do poezji.
  15. To jest sprawozdanie z polskiej codzienności i rzeczywistości i nie jest ti wiersz ani tymbardziej poezja, ale dyskusja dość ciekawa, jednaknie wskazująca na jakiekolwiek rozwiązanie problemu. Swego czasu napisałem poniższy tekst, rozesłałem go mailami do redakcji gazet, polityków, nawet nikt nie odpowiedział, oprócz Min. Pr. i Pol. Społ. które odpisało zgoła nie na temat, ale pokazało, że nie olewa monitów obywatelskich. Pozdro Koncepcja rozwiązania bezrobocia. Ludzie są, jacy są, jedni są zaradnymi, gdy inni nieudacznikami i nic nie pomoże ich edukowanie w celu znalezienia na rynku pracy trudnej do osiągnięcia, i tacy najczęściej zamknięci w sobie i w swych czterech ścianach lądują w tej nowej, co nie bądź rzeczywistości na bruku marginesu ludzkiego śmietniska. Na spotkaniu bezrobotnych wśród bezrobotnych w Urzędzie Pracy usłyszałem, że ta spora grupka ludzi, to przeważnie osoby z wyższym wykształceniem, są aktywni w poszukiwaniu i jak słyszałem i zrozumiałem, że mają nikłe szanse znalezienia jej. Państwa Unii Europejskiej dbając o swój rynek zbytu, dyktowały nowo upieczonemu państwu unijnemu warunki; co może hodować, produkować jak i wiele innych nakazów i zakazów gospodarczych. Zatem nie żałuje Ona euro dolarów na szkolenia, uczelnie, agencje zatrudnienia, drogi publiczne, ale co szary obywatel ma z tego coraz piękniej wyglądającego parku polskiego? Wspólne dobro narodu, komunistycznego państwa, zostało za marne grosze przejęte przez byłych aktywistów i ich rodziny, rozszabrowano Polskie Wałęsy, a on ze swymi zausznikami na to ślepo przyzwalał, a pan Mazowiecki umiejętnie podkreślił te zalążki polskiego szamba grubą krechą i nikt nie dał komuchom po łapach za dawne grzechy, jak i za bezkarnie popełniane przestępstwa gospodarcze. Mam prawo powiedzieć, że walczyłem i walczyliśmy o to by zredukować biurokrację, jednak ona nie zmalała, wręcz przeciwnie rozrosła się niczym olbrzymia ośmiornica. Powstało bez liku urzędów, pośredniaków dotowanych z Unii, a czy one dają nam pracę? Na owych spotkaniach bezrobotnych w psychologiczny sposób w zakamuflowany sposób zawstydza się bezrobotnych dając im do zrozumienia i odczucie o ich nieudaczności, zatem szkoli się ich jak pozyskać pracodawcę, który ma do wyboru setki takich jak on. Na koniec odtwarza się film, o zaradności w pozyskaniu nie pracy, ale pracodawcy, a zwieńczeniem tego dwudziestopięciominutowego dzieła kuźni umysłu jest informacja o dostępnej pracy w państwach unijnych. Jakie to poniżające naszą godność polską, gdy widzi się oferty prac, których już nawet przysłowiowy murzyn nie chce wykonywać, ale cóż, Unia zadbała o to by Polska nie miała rynku pracy, była rynkiem zbytu i zapleczem siły roboczej w wykonywaniu prac, których nie chce się podjąć własny obywatel. W tym kraju może się wszystko zmienić na lepsze, jednak do tego trzeba władzy mądrych rządzących, ale skąd ich wziąć, gdy naród zawsze wybierze krótkowzrocznie, zatem mamy odzwierciedlenie narodu dbające o własny dobrobyt, a nie dobrobyt wyborców. Powstały i nadal powstają mega sklepy o rodowodzie obcokrajowym i cóż z tego, że taniej, gdy przez nich okradana jest Polska, gdy kapitał właścicieli tych molochów jest wywożony poza granicę jego wyprodukowania. W tym kraju nad Wisłą, w którym praca stała się utopijnym luksusem, gdzie podatnik musi bulić na budżet państwa, z którego co nie bądź rządzący ustalają sobie bajońskie płace i premie, nie dając w zamian solidnego oparcia, ani wsparcia dla obywateli w rządzie, gdzie zlikwidowano całkowicie przemysł dający wyborcom utrzymanie, gdzie na uniwersytetach edukuje się nowe i wciąż nowe zastępy przyszłych wykształconych bezrobotnych, należałoby wzorem zachodnich państw przyznać bezrobotnemu dożywotni zasiłek. Owy zasiłek powinien być w takiej wysokości, by bezrobotny mógł nie przymierając z głodu żyć w pewnym standardzie mając kasę, na jako takie wyżywienie, opłaty mieszkania, prądu, gazu, wody, zakup środków czystości i odzieży, utrzymanie lichego auta, a jaki wysoki miałby to być zasiłek? Od tego są ekonomiści, zatem proponowałbym p. Balcerowicza do ustalenia jego wysokości, on żyjąc na pewnej stopie, wiedziałby, jakie ma potrzeby obywatel. Przy takim rozwiązaniu problemu, bezrobotny chcący żyć wyższym standardem sam podejmowałby pracę, a pracy z pewnością byłoby w bród, niektóre urzędy samoistnie zakończyłyby swój żywot, odciążając tym budżet państwa, co dałoby wolne środki na bezrobotnych, a także widmo bezdomności zanikłoby z czasem z historii państwa.
  16. @Jolanta_S. Jak to ugryźć? Długo trzebaby dyskutować by zaliczyć to do poezji. Więc nie dziwota, że baba ma jaja.
  17. Próbuję pisać jak wy; krótką formą, zawile, bez rymów, o niczym, jednak mi to nijak nie chce wychodzić, ale będę niezłomnie się uczyć od lepszych. Zapraszam wszystkich lubujących się w krytykowaniu do mojego poprzedniego wypracowania „ Czy jesteście gotowi? ” , pod którym zamieściłem obszerny jak zwykle komentarz. W szczególności proszę o to; Jolantę_S z jej wierzy Marka Orzełowskiego zachwycającego się swoją elokwencją i kunsztem poetyckim lizusa bazyla_prosta Starego_Kredensa a_mrozińskiego zblazowanego Henryka_bukowskiego poetę marka_miros z Crocfeldtem Jakobsa Cezarego_dacyszyna myślącego M_Patriotę i takiegoż pana Krzywaka prosił nie muszę bo on musi czytać z obowiązku, co go wielce dołuje, ale i tak wszystkich pozdrawiam serdecznie jako łagodnego usposobienia weganin.
  18. Za robotę w odjazdowym seksie z orgazmem, w zmyślnym opakowaniu prezencik się należy, to nasza nagroda za malutką chwilę upojenia, z rozpakowaniem coś pięknego nam się ulotniło, a opakowanie zakopujemy na ludzkim wysypisku, jednak żal i rozpacz nieutulona za gardło ściska, nie za sednem opakowania, ale za nim samym. Kto żonę ma, ten żonie służy, nie jesteś żonaty, nie szukaj żony, kto nie ma żony, winien Bogu służyć, bo kto ma żonę, ten ma kłopoty, ja cię tylko przed nimi ostrzegam. Z braku szczęścia ktoś zwierzę sobie sprawić raczy, aby pustkę serca wypełniać przyjaźnią psa, czy kota, i zamiast Bogu, domowemu zwierzakowi posługuje, w szczęściu nie postrzega z tym żadnych problemów, kiedy tak z uwielbieniem, nowe opakowanie hołubi, stare opakowania porozkładały już bakterie i robaki, a chodzą na cmentarze do rodzica, braci, czy sióstr, a sedno opakowania starego, teraz w nowym już tkwi, aby móc do czasu grać rolę kotka pieska, lub świnki, a prawda Ignaca nie dojdzie, gdy chce pozostać głupi, kiedy wyłomu nie potrafię zrobić w kulawym rozumie, to nieraz i w mym oku z bezsilności zakręci mi się łza, nad niby żyjącym, acz martwym w opakowaniu z ludzi, Ignacu! Jakże ciężko tobie zrozumieć, iż duszą jesteś, gdy z uporem snujesz przypuszczenia, że masz duszę, a wiersz skomentujesz bzdurnie, ja mądry, a ty głupi. z 31 października na 1 listopada 2013
  19. :) My Polacy wiemy, że narodem jesteśmy wybranym, zatem najlepsi jesteśmy z pośród narodów. Pomimo iż jamę ustną płuczemy szczotkując zęby i tak z niej śmierdzi. Zobacz jak to sprytnie skonstruował Bóg, dupa zębów nie posiada, z niej szlaka wychodzi, umyta nie śmierdzi i każdy samiec do niej się garnie jak do róży. Inne narody nie bawią się w takie niuanse, jak; ł l, rz ż, u ó, ś ź i tak dalej. Zatem gdy nawet napiszesz dópa, nic to nie zmieni, bo ona i tak dupą pozostanie. Gdy użyjesz sz, czy rz w słowie pieprzyć, i tak odbędziesz stosunek blisko ludzki. Pisząc słowo wiara w odmianie na wieżę, twoja wiara będzie i tak miernej jakości, a to wszystko może ci wyjaśnić jednym zdaniem jogin, który nie mając natchnienia duchowego, ma za to widzenia dupowe. wieżę Babel pomyliłeś... ja wierzę, że ortografię mam w kieszeni - to dopiero jest bogactwo. Jolanta_S. po co to wbijać w poezję współczesną? pełno błędów i niekonsekwencji. muszę na siłę być poeta, choć wiem tylko, że o rymy chodzi. ale niekoniecznie, może jak ja taki nidokształcony to mnie jako prymitywistę. Marek Orzełowski Zarzuciłem sieci i złapały się ino dwie elokwentne rybeńki, gdy reszta czytających zoczyła, że pisatiel ma dostęp do Internetu i poprawy ortografii w Wordzie. :) Czytając poetyczne dzieła ubiegłych stuleci piewców, widzimy piękny skład, rymy. Współcześni twórcy ustalili nowe kanony pisania poezji tak zwanej. Ma być ona krótka zwięzła, bez rymów, zagmatwana tak iżby czytający głowił się o co takiemu chodziło, że tak napisał Ale inni z kółka wzajemnej adoracji, korzystając z prawa do komentarza przypodchlebiając się do rzemiechy, liżą mu nie buty pana Krzywaka, ale dópę. Ale jak by nie patrzeć, to jest komentarz ze skopaniem komuś za jego twórczość dupy. To już dziko posunięta krytyka do rynsztokowego języka. Zatem jeżeli wypaczyliście znaczenie poezji jako ten naród wybitny, możecie też olać pisownię z ortografią, wam to ujdzie, jako wybitnym underground poetom. Wy wiecie to, że wszystko co w tym wszechświecie, to Stwórcy Najwyższego klon, i o tym wiecie też, iż tym sposobem jesteście Boże dzieci, tak też i zwierzęta Jego są latoroślą. Wnikając głębiej w sens stworzenia, okazuje się, iż jesteście mi rodzeństwem, jak i zwierzęta. Jeżeli matka urodzi dziesięcioro dziecisków, z czego połowa to upośledzone towarzystwo, ale czy rodzicielka zezwoli na ich krzywdzenie przez resztę zdrowej czeredki? Bóg jest nie rychliwy, ale sprawiedliwy, zatem oczekujcie zapłaty za traktowanie jego dzieci jako pokarm, bo rzadko kto ma pojęcie co dzieje się z chwilą odejścia z ciała, więc egzystując sobie beztrosko mówi, że jakoś tam będzie. Jest to najczystszego wydania idiotyzmu obłęd, by nie brać w swe ręce przyszłości i wyśmiewać tych, którzy mają o tym odwagę mówić. Toteż radzę niektórym, by nie wychylali się z krytyką, gdy nie posiadają na temat życia i śmierci wiedzy, bo nie w moich oczach kreują na głupców, ale i tych, którzy czytają ich bezsensowne komentarze, a prawdę o tożsamości znają. Proszę, przeczytajcie pouczające dzieło Ignacego Kraszewskiego pt. "Kawał literata". Skoro pokora mi mówi, iż wiekopomnie On o mnie napisał, to może i wy także spostrzeżecie, że to o was również On pisać raczył.
  20. Nie myślę, lecz wieżę, że kiedyś stanę się bogaty, wtedy, jak stoję, wyjdę i zostawię klucz od chaty, śmierć wszelkich dóbr doczesnych i tak pozbawia, ona jednym bogactwem, dla innych będzie biedą, jaźń ma ponowne narodziny murowanie zaklepane, to nie w kalarepce, a z dópą narodziny chcę przyjąć, kalarepkę i kapustę siał będę, otoczony swą schedą, chodząc wokół nich, słuchał będę czy serce im bije, potem głowy będę ścinać, patrząc czy nie zapłaczą, odpuszczę im dopiero wtedy, gdy krew z ran popłynie, i nie będę uważał, jak wy uważacie za pokarm świnie, i będę wiedział, że to nie bukowskiego, a Boga dzieci. 14 października 2013 Liść I ten spektakl przegadam, bez ujmowania w małą formę, gdy chłodny wiatr z przekąsem zawodzi niczym złe licho, liście w ten rytm wprowadzone wirują, jak w walca pląsie, na dukt gąszczu leśnego wchodzę i stało się wokół cicho, noga za nogą brnie po kobiercu z liści powodzi szumnie, skrzydlatych letnich duszków już z nikąd nie słychać treli, jesień zatryumfowała nad latem jaskrawych barw pasteli, o odmiennej barwie bieli z tego dywanu liść do ręki biorę, zrobię użytek nim go pokryje szron splinu p. mrozińskiego niezwykle on duży, zatem na nim napiszę wiersz, lub list, 23 października 2013 Wiersza miniaturka w diecie Dużo jedzą, nie trawią, nieprzyzwoicie srają, a myślą o sobie wiele, do myślenia są leniwi, i myślą, że sobie myślą, gdy dietę swą zmienią, rozwaga treściwa będzie, brzuch nie wezdmie, dociekaj - myślenie nie boli. 7 grudnia 2013 Głupiec Ten ubrany jest, inny goły, jeden usmarkany, ten usrany, ten wychyla się z czymś na poły, a czy mędrzec jest ci znany? Głupca spotykasz co kroku, nie wiesz kim on jest, gdy nie gada, po mowie poznasz go w mroku, mowa to ubiór, umysłu zdrada. 7 grudnia 2013 13:47;21
  21. Dziwię się okrutnie wam poetom, ilekroć razy zamieszczam coś na portalu od razu mnie atakujecie. Ja chociaż biorąc w obronę życie niewinnych zwierząt, tworzę bezkrwawą twórczość, a wy stworzylibyście poezję z podcinanych gardeł krów ich dzieci, świń i kazdego ubitego ciała. Każdy ma odrobinę wolnej woli przymuszanej pragnieniami umysłu i jeżeli ma inteligencję rozumie, że ma wpływ na mordowane w rzeźniach zwierzęta. Ale gdy się kupuje nie widząc mordu i uważa się, iż się nie zabija, to inteligencja poszła się p……ć, a ja mam współczucie dla każdej istoty, jak wasz św. Franio. Ażeby było śmieszniej, to zdradzę wam, że jestem weganinem, nie spożywam chleba, ani pod żadną postacią wyrobów mącznych, kartofle od przypadku, wystarcza mi zwykły talerz zupy na dobę, a nie koryto. Jednak wy nie potraficie gotować bez padliny, dlatego uważacie, że gdy wrzucicie do gara ciało jest dobry smak. Przychodzą do mnie mięsojady, jak wy, wcinają u mnie michę i proszą o dokładkę i mają wątpliwości, czy na pewno jestem wegetarianinem, gdy podaję im; bigos, flaczki, gołąbki, gulasz, fasolkę po bretońsku, czy tym podobne potrawy ala mięsne. Pozdrawiam wszystkich, którzy z pewnością czują niepokój w swych sercach, gdy czytają teksty sprzeczne z ich powątpiewaniem w umyśle, załączam wierszyk do komentarza mojej koleżanki. Prasadam Lecz to wszystko na nic, choć wypełni brzuch jeśli dań tych wcześniej nie skosztuje Bóg. A więc moi mili niech, kto w Niego wierzy zaprosi Go teraz do wspólnej wieczerzy. Przeprośmy Go w sercu, że dotąd jak chamy sami żeśmy wszystko do końca zjadali. Tak, to ludzka rzecz zapomnieć, Kto Panem więc wam przypominam, bo to me zadanie przynosić wam światło no i oczyszczanie z grzechów, które ciążą jak codzienne troski przepraszam, lecz muszę - mam numer mistrzowski(11) A więc powtarzajcie, gdy ktoś nie potrafi: Przyjm Panie to żarcie, bo mnie szlag tu trafi jeśli nie skosztuję zaraz tego co tu leży - smaczne no to teraz my - szturmem do talerzy Elżunia Ornatowska.
  22. Ty dusza, chociaż niewyobrażalnie stara, to zawsze świeża i niezmienna, a ciało twe od dnia narodzin z każdą sekundą nieubłaganie się starzeje, w tym nieuniknionym procesie rozkładu, cechuje go woń nieprzyjemna, przeto każdy by nie trącić, na ciało swe, różne zapaszyska wciera i leje, przy zewnętrznym zabiegu, kosmetyki pachną nawet przyjemnie, wobec tego, ciałem zauroczony; och jak ładnie pachniesz twierdzi, lecz w umyśle mówi; twój oddech nieświeży, z dala stój ode mnie. Bo choć ciało i zęby myjesz, kropisz się, i tak z wewnątrz śmierdzi, śmierdzi ono i z zewnątrz, tylko że je opar kosmetyku szczelnie spowija, ażeby nie trącić za życia trupem, należy higienę trzymać wewnętrzną, a wrzucanie do ust nieboszczyków i byle czego, z celem ciała się mija, bo służenie Bogu swym ciałem, dla ciebie duszy jest higieną skuteczną, twój umysł z jego pragnieniami, to twego zanieczyszczenia hydra, jemu przeciwstawiając się, przewartościuj swoje złe pragnienia, śmierdzisz, ale żeś w ludzkiej formie jest, a nie pies, czy wydra, a Bóg przeze mnie daje ci możliwość w refleksji zastanowienia, staraj się nie zniweczyć danej ci szansy w ciele pobytu, żywiąc się zdrowo, wegetarianinem zostaniesz cichym, teza, iż zwierze ludzkim pokarmem, to bezczelność szczytu, jeżeli myślisz tak, to żeś truposzem, inteligentem lichym. 12 czerwca 2001
  23. Proszę o wyjaśnienie tego zjawiska związanego z komentowaniem, mianowicie zauważyłem, iż po każdej mojej odpowiedzi na komentarz zmniejsza się ilość odsłonięć w czytających mój produkt, ostatnio nawet o pięćdziesiąt, zatem proszę o wyjaśnienie mechanizmu tego zjawiska, gdyż nie znalazłem wyjaśnienia w regulaminie. pozdrawiam administratorów portalu
  24. @a._mrozinski Trzyma się, trzyma kupy, ludzie coś tam kiedyś krytycznego o kimś lub o czymś usłyszeli i jest to dla nich temat zamknięty, aby poszerzyć horyzonty myślowe należy szukać dociekać, Anie być jednolitym w zdaniu z pospólstwem. Bądź uważnym czytelnikiem, a z pewnością odnajdziesz w Piśmie chrześcijan niezcenzurowaną wzmiankę o reinkarnacji, bo tutaj musisz wiedzieć co oznacza reinkarnacja, poznać jej mechanizm i dowiedzieć się kto reinkarnuje. Poczytaj książki Von Danikena, z nich dowiesz się jak wiele razy sfałszowano Nowy Testament, zdziwisz się, to właśnie teologowie o tym mówią. Co do jedzenia mięsa przeczytaj list ap. Pawła do Rzymian, idź do biblioteki uczelnianej i zapoznaj się z historią kolejnych przekształcań po synodach Nowego Testamentu i cenzurowań dla wygody panujących, którzy obwołali się papieżami, chociażby Justynian. Nie chce mi się polemizować z tobą na portalu poetyckim, poczytaj moje wiersze prawie w każdym zakonspirowałem wskazówki na materiały źródłowe odnośnie palącej tematyki, chociażby to, że nadmieniłem kiedyś o Ewangelii życia doskonałego Jezusa. Co do piekła, czy nieba pofatyguj się do Ved piąte canto Srimad Baghavatam. To nie jest zajęcie na jedno popołudnie, ale na lata. Będąc ateistą, zechciałem jednak poznać prawdę, zatem zacząłem studiować odpowiednią ku temu literaturę, toteż między innymi wyrywkowo proponuję ci przeczytanie Apokryfów Nowego Testamentu, odkryć w Kuumram z roku 1947 Zatem życzę owocnego pogłębiania wiedzy i pozdrawiam
  25. @henryk_bukowski Dziękuję i dziękuję za zrozumienie. Pozdro. Przyjemnego komentowania, które jest trudnym nawykiem (nałogiem) do kontrolowania i powstrzymania. Z powodu Bana nie mam możliwości kontaktu z tobą i odpowiedzenia na komentarz z forum, dlatego znajdując tutaj bramkę zwracam się do ciebie. Poczytałem twoje dzieła one mogą i określają osobowość piszącego, niewiele się od siebie różnilibyśmy, gdyby nie to, że ja już się wyciszyłem, gdy ty nadal jak wulkan huczysz. Piszesz wg mnie dobrze, tylko nie potrzebnie używasz wulgarnych przerywników, to tak, jak by ci słów brakło, albo byś chciał podkreśli, jakim to nie jesteś kozunem, lecz to jedynie określa piszącego chamstwo, ale chyba tego chcesz. Jednak nie o tym chciałem do ciebie napisać, nie mam pojęcia czemu naskoczyłeś na mnie w obronie mari_bard i to jest powodem mojej z Toba próby komunikacji. I tak poza nawiasem, jeżeli jesteś gościem, który swoje przeszedł i wie,. nie3 musisz i nie powinieneś traktować gościa o podobnej przeszłości. pozdrawiam cię, nawet bez urazy. Widzisz Henry, kurwiasz sobie i nie jesteś nikomu tym przeszkodą, gdy ja coś tam piszę bez wulgaryzmów, jednak jest to co innych wkurwia i ja mam ciągle bany, a ty jako zachowawczy gryzipiórek możesz pisać i pisać sobie o pierdołach bez przeszkód, aż do usranej śmierci. Czy właśnie o to ci chodzi?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...