Henryk_Jakowiec
Użytkownicy-
Postów
10 570 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
42
Treść opublikowana przez Henryk_Jakowiec
-
Palindrom - (...) - 274 Że te? One i Blada na dalbie, Noe też.
-
@Marianna- A ma rogi Igora? - Ma!
-
A krasula Alu sarka.
-
Do lasu ciągnie wilka natura a mnie komputer i klawiatura lecz nie do lasu a do pokoju gdzie mogę sobie w ciszy, w spokoju wymyślić temat a potem akcje a kiedy trafię na komplikacje klawiszem cofnę litery, słowa aby za chwilę pisać od nowa. Jak wolny strzelec, bo bez nadzoru mogę poprawić dozę humoru łykiem szampana, wina, likieru po małej czarnej powrót do steru by wiersz pomimo burzliwej fali i skał widocznych hen, hen w oddali dobił do portu, na odpoczynek i żeby trafił do rąk dziewczynek.
-
To pary zew, wezyra pot.
-
A to kalafior Troi, fala kota.
-
Mankamenty, pokład dał kopytne, mak nam.
-
A co mi tam
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Taki mam już styl pisania by traktować na wesoło życie choćby było szare a w kieszeniach zawsze goło. Nie przejmować się tym zbytnio wyczekując lepszej pory piszę sobie rymowanki lub jak wolisz to utwory. W każdym jakaś cząstka prawdy szuka siły do przebycia lecz nie zawsze się jej uda a szczególnie, gdy jest tycia. Pozdrawiam -
A co mi tam
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Somalija Lecz kiedy można wolę w duecie kiedy flaszeczka tuż przy kobiecie stoi otwarta już bez kapselka to mnie nachodzi ochota wielka i chciałbym wtedy te oba cuda choćby prze chwilę pomiędzy uda włożyć, przytrzymać i skonsumować lecz czy się uda zrealizować zbyt wiele musi zaistnieć zgód by, chociaż jedna wśród moich ud spełniła moje niecne zachcianki już prędzej włożę język do szklanki żeby ochłodzić rozgrzane żądze i to najszybciej, bo jak nie zdążę prysną marzenia i zachciewajki a mnie przeniosą do innej bajki. Pozdrawiam serdecznie -
A co mi tam
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Somalija Zaś ja z kolei jedno i drugie gdy dni są krótkie a noce długie zbijać w dzień bąki sama radocha a ciemną nocą to, co się kocha miłością wierną odwzajemnioną kiedy na niebie gwiazdeczki płoną lać do kielicha albo do szklany i szeptać moja lub mój kochany wezmę cię całą po samo denko moja kochana cudna panienko albo cię będę sączyć likierze mój ukochany, mój kawalerze. Serdecznie pozdrawiam. -
A co mi tam
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Somalija Słowo do słowa i do skarbonki na ciężkie noce na kiepskie dzionki a gdy nadejdą te ciężkie czasy robimy sobie dostęp do kasy puk-puk młoteczkiem i pęka świnka na twarzy uśmiech, radosna minka i można bąki zbijać na polu albo zatracić się w alkoholu. Serdecznie pozdrawiam. -
On, rybołów Karaiby upodobał sobie grzyby tam swoją samiczkę pakował w pieprzniczkę a sam leciał łowić ryby.
-
Rumak erotomana, Jana motorek, Amur
-
A co mi tam
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Marianna- Powiem jedno kra-kra znaczy, że znajduje się w rozpaczy a rozpacza, bo jej stary inną wronę gdzieś w szuwary zagoniwszy chce zakrakać by ze szczęścia chciała skakać ot chociażby tak jak sroki a więc chwycił ją za boki. Wiem, że to perfidna zdrada i że skarżyć nie wypada opisywać też nieładnie jak się wronie cnotę kradnie a tam w gnieździe pani wrona pióra rwie już u ogona i przeklina i złorzeczy taka to już kolej rzeczy. Pozdrawiam -
A co mi tam
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@duszka Choć na pochwały nie jestem łasy jednak zachowam sobie w pamięci że to, co piszę ktoś lubi czytać i że to kogoś oprócz mnie kręci. W podziękowaniu za miłe słowa choć niewidoczny, ale pogodny przesyłam uśmiech na dni jesienne bo czas jesieni staje się chłodny. Pozdrawiam -
A co mi tam
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@duszka Często piszę, aby pisać i w ten sposób ślad swój znaczę bo choć ja nie jestem wroną często słowem w wierszu kraczę. Co wykraczę to wykraczę język wroni ja rozumie więc się staram tak jak mogę bo po ludzku krakać umie. Pewnie większość nie załapie bo któż uczył się krakania ja z pewnością, bowiem gniazdo było w miejscu zamieszkania. Ściślej obok mego domu na topoli, w jej koronie wrona do mnie wciąż krakała kiedy stałem na balkonie. Pozdrawiam -
A co mi tam myślę sobie dziś kolejny wiersz wyskrobię taki błahy bez adresu bez motywu i bez stresu. Tak po prostu naście słówek które skreślił mój ołówek ja przeniosłem klawiszami wiersz dziwadło, lecz z rymami.
-
I lawa z parasola. Los a Rap zawali?
-
@Marianna- Port, auto, o tu a trop?
-
@Marianna- A krawatka, akta, Warka?
-
@Marianna- Ada po profile Eli. For popa da.
-
@Marianna- A typa pyta? A pyta typa?
-
A jednak są
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@miauczenie owies Żaden stwór niestraszny mówię to bez fałszu a szczególnie, kiedy człowiek jest na rauszu wtedy niczym walec wszystkich z drogi zmiata tym bardziej przybyłych tu z innego świata. Pozdrawiam -
A jednak są
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@PuszKin Proszę bardzo już wyjaśniam i zapytam czy to mało, że istnieją UFO ludki gdy jednego się widziało? Do tej pory nikt spotkania nie miał z nimi a ja miałem bliski kontakt, o czym w wierszu to spotkanie opisałem. Dziś żałować tylko mogę że drapaka dał przedwcześnie bo bym piękną miał przygodę i zapewniam to nie we śnie się zdarzyło ciemną nocą lecz w dzień biały, więc na jawie za pół litra mam rachunek i jak trzeba to przedstawię bo go trzymam na pamiątkę jako dowód mej przygody że na linii ziemia - kosmos przełamałem pierwsze lody. Pozdrawiam -
Tajemnice tego świata dotąd jeszcze nie odkryte dziś ujawniam wam albowiem choć dowody są niezbite jedni milczą niczym trusie innym nie jest to na rękę ja tam tortur się nie boję zniosę najstraszniejszą mękę. Wyobraźcie przeto sobie jak ja czułem się we wtorek wracam tak jak zwykle z baru a na drodze stoi stworek wzrost około metr sześćdziesiąt dosyć szczupły i też wiotki ja do niego proszę pana i tu się zaczęły schodki. Facet mi nie odpowiada tylko mruga światełkami więc stwierdziłem, że na pewno łapię kontakt z kosmitami. Zostawiłem go na chwilę bo on z zimna mi zzieleniał z baru przytargałem flaszkę lecz on chyba nie doceniał naszej, polskiej gościnności bo nie czekał aż powrócę trudno, teraz łyknę z gwinta na trzy razy ją obrócę.