Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kyo

Użytkownicy
  • Postów

    1 305
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kyo

  1. prosze posluchac Nine Simon, to nie elvisy i bitlesy:PPP zopelnie inna poetyka, a tytul jest extra:P najlepiej sluchac piosenki wild is the wind i czytac wiersz. na wszystkich dziala:))) Pozdrawiam i dziekuje za komentarze
  2. fajny wiersz. ale wywalilbym WTEM. i jakos inaczej to napisal:)
  3. podoba sie, ale to tchnienie mnie razi bardzo. Pozdrawiam ps. a forma zapisu celowa, jak mysle?
  4. nawet jesli jest to ironia, to nie jest to wiersz, raczej opowiastka o rozkladzie rodziny itd... temat dobry, ale wykonanie slabe.
  5. .hahaha. i czemu to ma sluzyc?
  6. a gdzie mam wklejac?:P dziekuje, tez lubie wszelkie dodatki:) Pozdrawiam
  7. ja kapeluszy nie nosze, kiedys robilem furore w kapeluszu dziadka. tu raczej bazowalem na stereotypie:P dziekuje:) Serdecznie pozdrawiam:)
  8. jeśli odpowiesz pójdziemy tam razem zbierzemy małe japonki z jeziora, pamiętaj kapelusze dodają lat - między włosami a głosem niny simone; przeciąganiem nut na drugą stronę woda wygładza stopy srebrem – masz tak chłodne nazwisko; wild is the wind dasz mi więcej niż wtedy; pamiętasz - dojrzewają grudniowe kwiaty trzeba je pielęgnować; zapominam - nawet słonie czasami płaczą
  9. nastepny bedzie o malarstwie:P obiecuje:D - to inna forma pisania, taki maly eksperyment, dla kazdego cos innego;)
  10. ok. smok
  11. coz zrobic?, poezja to powtarzalnosc srodkow, stylow i mysli, to wielka sztuka wyjsc 'poza' i napisac tak jak nikt inny, ale i tak nie ma sie pewnosci czy aby;) Serdecznosci
  12. a mnie sie podobuje Martus:P Pozdrowienia :*/owe/
  13. \Tak w wierszu ''Łatwo zdradzić'' \Druga wersja lepiej dopracowana. pozdrawiam. jesli jest tu na forum?; to napewno zagladne:)
  14. zgadzam sie z Panem, rozmawiajmy. rozstania i powroty sa wpisane w przyjazn czy milosc. samotnosc... rozumiem, interpretacja dowolna, oczywiscie. chcialem w tym wierszu przekazac nie tyle samotnosc, ale probe zamiany przyjazni w milosc. czy mi sie udalo? nie wiem. staralem sie;) jesli ma Pan jakies uwagi czy propozycje,to bardzo prosze:) Serdecznie
  15. :) w wierszu?:P a jak podoba sie pierwotna wersja? prosze o opinie, jesli mozna?!:)
  16. dzieki piekne le mal:) Pozdrawiam
  17. bardzo prosze, wersja pierwotna: pomyłka Już czas. Mówię Ci, już czas. Zapytała: boisz się, gdy sam śpisz? Zapytała: boisz się? gdy pada zawszę jestem sam. nawet psy boją się burzy – odsypiają na kolanach; u stóp. Odpowiedziałem: tak, boję się. Boję się. chcę być psem; Twoim psem. Odpowiedziała: nie. Przyszła wieczorem – po drodze zmokła. Podałem jej czysty ręcznik. Powiedziała: dziękuje; zaparzysz mi kawę? Odpowiedziałem: mam tylko wodę. Pani Ewa, poprawiala:P - nie jest to wiersz o odrzuceniu, lecz o trudnej przyjazni.a i Gałczynski chyba tez nie trafiony, bo nie czytam, a zainspirowal mnie wiersz Świetlickiego - swierszcze. dziekuje uprzejmie:) zapraszam
  18. Ewo, dzikuje, jeszcze pomyslimy:)
  19. Już czas, mówię ci, już czas Zapytała: boisz się, kiedy śpisz? gdy pada jestem sam. nawet psy boją się burzy – zasypiają na kolanach, u stóp Odpowiedziałem: tak, boję się Boję się; może lepiej być psem, twoim psem? Odpowiedziała: nie chcę przyszła wieczorem -zmokła podałem ręcznik tak zwyczajnie powiedziała: dziękuję, zaparz kawę Odpowiedziałem-mam tylko wodę
  20. z "musisz" sie nie zgadzam, niepotrzebne jest to powtorzenie, inteligentny czytelnik poradzi sobie z tym;) ok, niech bedzie ta instalacja, ale to w sumie jakies wydumane;) bez urazy.
  21. dlaczemu inistalacje inicjacji? nie rozumiem tego! i dlaczego 'musisz' w przedostatnim wersie? ciekawy, wciaga wiersz, wiec pytam grzecznie:))))
  22. bardzo prosze o pytania i wszelkie sugestie:) zapraszam.
  23. hmm, troche przegadane i przeslodzone, masz racje;) co do interpunkcji, to sie nie znam. moje drobne propozycje: ostatnimi promieniami słońca, gdy chmury na nas rzucały zwątpienie - pożegnań naszych nie było końca – odeszliśmy, żegnały się cienie. oparta o noc czułą tęsknotą doceniam wszystko, czego mieć nie mogę. chyba spotkałam cię właśnie po to, byś mnie wyprawił w dalszą drogę. w końcu zebrałam plony gorzkich dni, ---- gorzkie dni mnie raza bardzo. zmierzch się opuścił czerwoną kurtyną. i zrozumiałam, że to nam się śni, -----'nam; chyba niepotrzebne?! a sny po nocy przeminą. północ odchodzi już bez zbędnych słów ciepłym spojrzeniem odchodzącej chwili. życie przydarzy nam się kiedyś znów, jeszcze i do nas szczęście się przychyli. lecz póki co zastygli w obawie, z duszą na ramieniu, cieniem za plecami, ---- ah te cienie, kusza:P już widzimy, rozumiemy prawie, że to, co nasze, jest już poza nami. drobna obrobka, mam nadzieje ze bez urazy dla autora:) milego dnia:) Pozdrawiam
  24. genialny jest mój palec – nie ważne czy zamykasz usta. podobno harfiarkom wylatują motyle gdy nikt ich nie podgląda. budzę się – obok biały wschód. stąpam na palcach do twojego pokoju kradnąc każdą chwilę na ucieczkę – zza kotary jeśli zrozumiesz nauczysz mnie latać – tam gdzie są twoje w kokonach motyle – cytrynowe oczy aniołów. oddam wtedy mój palec - nic nadzwyczajnego a jednak się przydaje. można przycupnąć odświeżyć znajomość. pogłaskasz mnie po nosie – odlecisz gdy kichnę.
  25. wieczór rdzawy horyzont zapadał się w obliczu kilkusekundowego aktu przemeblowana rzeczywistość pokoju obnażała więdnące trwanie – żywe oczy bezczelnie okradały alabastrowy niepokój zapragnął wszystkich zaimków a oddech próbował łapać płaszczyznę w całość nieudolnie nazywane supozycje nas - jak i potem – kiedyś powiem że warto garnęłaś się ciałem - od umysłu dzieliła cię cienka linia rozkoszy może kiedyś...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...