
Fagot
Użytkownicy-
Postów
1 506 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Fagot
-
Pamiętam, pamiętam ale co zrobić mitologii nie oszukam :-) Wielokropek, może to moja słabość ale wolałem zostawić te drzwi lekko niedomknięte :-) Mam taką małą nadzieje, że nie tylko zakończenie przypadło do gustu ale i to niezmiernie cieszy :-) dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam
-
Obdarowany czasem i przestrzenią, po drogach mlecznych, wiecznych, brukowych, ulepiony z łez i gliny idzie człowiek nietypowy, obok toku wielkich spraw, własnym trybem, wolnym krokiem, bez nałogów większych wad po słomiane sięga szczyty...
-
A ja wcale nie twierdzę, że nie widział świata w kolorach :-) Tyle, że miał utwory łatwiejsze i trudniejsze do interpretacji a ten o którym mowa raczej do tych trudniejszych nie należał i dlatego zdziwiło mnie, że ktoś ma problemy z opracowaniem akurat tego wiersza. Pozdrawiam
-
No cóż wszyscy podobno, ci typowi i ci nietypowi, ulepieni jesteśmy z łez i gliny :-) Dzięki za miłe słowa i odwiedziny. Kłaniam się nisko :-) Pozdrawiam
-
Trochę dziwi mnie, że ktoś prosi o opracowanie tego wiersza. Rozumiem, że można mieć kłopot z opracowaniem niektórych wierszy Stachury, bo nie są łatwe do interpretacji ale Czas płynie... to nie jest skomplikowana sprawa, wystarczy przeczytać i ruszyć głową tam naprawdę jest wszystko czarno na białym napisane. Pozdrawiam
-
To jest właśnie chyba ta przewrotność, choć z drugiej strony patrząc w dzisiejszych czasach być typowym człowiekiem jest takie nietypowe. Pozdrawiam
-
Cały wiersz jest o człowieku nietypowym sięgającym po słomiane szczyty na tym polega jego przewrotność i ironia. Ważne jest też ja odbiorca interpretuje te słomiane szczyty. Ten wiersz, przynajmniej mam taką nadzieje, nie jest tak do końca jednoznaczny. Pozdrawiam
-
Cała magia ironii :-) Pozdrawiam
-
Wielkie dzięki za wielki + :-) miło mi czytać takie słowa. Cieszę się bardzo, że się podoba :-) Pozdrawiam
-
nic ponad co pod
Fagot odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ciężko mi podejść do logiki nie naukowo bom lekko filozof ale tutaj wydaję mi się, że każdy ma jakiś krzyż czasem cięższy, czasem lżejszy, mądrzejszy lub głupszy a nawet bardziej lub mniej kolorowy bo „wszystko co moje, niosę ze sobą” ale tu w połączeniu z rozdrożem to by sugerowało decyzję w którą stronę a wybór w sumie nie wielki. Takie to na szybko mam skojarzenia z logiką krzyża ale jeśli błądzę to wskaż mi poprawną drogę. Pozdrawiam -
Tak miało być lekko, ironicznie z przekąsem i co ważne nieco prostszym językiem niż zwykłem to czynić. Cieszę się, że się spodobało :-) Pozdrawiam
-
Powiem szczerze, że nie rozgryzłem do końca tego wiersza ale coś w nim jest i to coś ciekawego. Pozdrawiam
-
Początek trochę tajemniczy ale potem nabiera rumieńców i ta puenta. Wspaniały wiersz :-) Pozdrawiam
-
A można by nieco jaśniej?? Byłbym zobowiązany :-)
-
nic ponad co pod
Fagot odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ja bym tu już nic nie zmieniał, zastanawia mnie ta logika krzyża na rozdrożu a właściwie jej wieloznaczność ale wiersz naprawdę super :-) czekać tylko oficjalnej prezentacji :-) Pozdrawiam -
Obdarowany czasem i przestrzenią, po drogach mlecznych, wiecznych, brukowych, ulepiony z łez i gliny idzie człowiek nietypowy, obok toku wielkich spraw, własnym trybem, wolnym krokiem, bez nałogów większych wad po słomiane sięga szczyty...
-
Wielkie dzięki za tak miły komentarz. Pozdrawiam i zapraszam ponownie
-
Lunatykowi...
Fagot odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wszyscy przede mną powiedzieli już chyba wszystko więc ja napiszę tylko, że jest to wspaniały wiersz i ląduje wśród ulubionych :-) Pozdrawiam -
póżno nie znaczy nigdy
Fagot odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Krótko zwięzłe i na temat :-) Wspaniała miniaturka Pozdrawiam -
Przeszłość to dziś?
Fagot odpowiedział(a) na Ja Mała_Kleopatra utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Na pierwszy rzut oka przeszłość za dużo tu powtarzania tego słowa. Pomysł wydaje mi się dobry ale wszystko w tej miniaturce nasiąknięte jest czasem: przeszłość, dziś, setek lat, spróchniałe (też jakoś łączy się z czasem) za dużo tu tego bo zabiera cały urok tej miniaturce jakim mogła być jej wieloznaczność. Pozdrawiam -
Po takiej lekturze żal człowiekowi, że już się te lato skończyło a wierz naprawdę jest świetny :-) Pozdrawiam
-
Coś w tym jest, jeszcze sam nie wiem co dokładnie ale ten wiersz wciąga. Jak znajdę to coś to napisze może coś więcej na razie mówię dobry. Pozdrawiam
-
Pierwsze słowa tego wiersza przywiodły mi na myśl piosenkę Martyny Jakubowicz i już za takie skojarzenie w ciemno postawił bym plusa ale po doczytaniu do końca stwierdzam, że nie tylko za skojarzenie ale i za całą treść wiersza należy się duży plus. Bardzo mi się spodobał :-) Pozdrawiam
-
Ciekawe spojrzenie Pierwsza strofa dobra potem ta zabawa słowem już nie jest tak atrakcyjna. Pozdrawiam
-
Taka garść „oczywistości”: zielony – nadzieja, wielkie oczy – strach, Może jakiś pomysł tu przebija ale ja go przez ta formę uchwycić nie mogę. Przykro mi :-( Pozdrawiam