Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Libra Send

Użytkownicy
  • Postów

    296
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Libra Send

  1. Pani Doroto, Rozumiem co ma Pani na myśli i nie jest to moją intencją - to złożony problem. Jestem spokojną osobą, ale szlag mnie trafia i diabeł we mnie wstępuje kiedy widzę zachowania godzące przynajmniej moim zdaniem w drugiego człowieka. Moje zaangażowanie może być dla kogoś dziwne i niezrozumiałe, ale od dziecka chcąc nie chcąc miałam do czynienia ze środowiskami twórczymi i niestety wiem jak to wygląda "od środka" - to nie jest "idealny świat". Moje wpisy znalazły się nie tylko pod twórczością Pana Storka, ale właściwie tylko On - przynajmniej od czasu mojego zalogowania się tutaj miał odwagę oficjalnie zaprotestować przeciwko mówiąc delikatnie niekulturalnym odzywkom na tym Forum. Sensowne i konstruktywne komentarze są potrzebne i jak najbardziej wskazane - na takie każdy z nas czeka - w odróżnieniu do bezsensownych odzywek degradujących drugiego człowieka i to co on robi. Nie chodzi o konkretną osobę, ale o zasadę i nie dotyczy tylko i wyłącznie tego miejsca, ale ogólnie otaczającej nas rzeczywistości. Obserwuję niejednokrotnie jak Ci słabsi są "przyduszani" przez osoby temperamentne, bezkompromisowe, przebojowe, które potrafią przegadać, zamącić w głowach, zniechęcić, obrzydzić to co jest dla kogoś cenne. Takie agresywne zachowania wywołują we mnie bunt. Nie chcę i nie potrafię być bierna i bezczynna w podobnych sytuacjach więc próbuję coś z tym zrobić.
  2. Dyskusja z Panem jest niemożliwa, ponieważ albo rzeczywiście nie rozumie Pan co piszę, albo nie mając sensownych kontrargumentów udaje Pan że nie rozumie. W dodatku dopatrując się ciągle kpin (widocznie to taka norma w tym środowisku) nie może Pan pojąć, że ktoś może mówić coś wprost. Spróbuję raz jeszcze nie ze względu na Pana, ponieważ to i tak nic nie da, ale inne osoby, które być może to przeczytają. To co napisałam powyżej w niczym nie ubliża Panu Siudakowi, chyba tylko fakt, że ja to napisałam - widać wg Pana jest to wystarczającą potwarzą. Mój komentarz pod jego wierszem to moje zdanie na temat wiersza, a nie Pana Siudaka. Zdumiewający jest fakt, że do moich słów krytyki odnośnie wiersza używa pan tak bezsensownych, nieadekwatnych i górnolotnych słów. Poza tym Pan Siudak świetnie potrafi sam wypowiedzieć się w swoim imieniu, odniósł się do tego co napisałam w sposób sensowny, wymieniliśmy poglądy i nie sądzę, żeby żywił do mnie urazę za tak "straszne" potraktowanie. Co do sukcesów Pana Siudaka - wspaniale, że jego twórczość ma zwolenników nie oznacza to jednak, że musi w związku z tym podobać się wszystkim. To co Pan pisze w tym temacie jest niedojrzałe - co ma piernik do wiatraka. Faktycznie niewybaczalny z mojej strony jest fakt, że śmiałam wynieść wrażenie z wymiany zdań pomiędzy Panami (dot. zresztą pośrednio mojej osoby), co do Pana preferencji literackich. Jeśli jednak poleca się komuś taką lekturę jak "Statek", znaczy to, że chyba się ją czytało? a poglądy w niej zawarte na tyle nas zainteresowały, że uważamy je za godne polecenia. Co do sformułowania "łatwiej zauważyć drzazgę w cudzym a trudniej belkę w swoim" - dedykuję je w rewanżu Panu. Jeśli chodzi o Witkacego - proszę nie kłamać i nie pisać, że kogokolwiek z Witkacym porównywałam, niech Pan wskaże w którym miejscu. To śmieszne wypisywać takie bzdury kiedy każdy może przeczytać i wysnuć swoje własne wnioski - albo więc Pan czyta nieuważnie albo liczy na to, że nie każdemu będzie się chciało wrócić do tekstu źródłowego. Zadziwiający jest fakt, że żadnym fragmentem swojej wypowiedzi nie odnosi się Pan do meritum, że nie ma nawet odrobiny woli porozumienia i zrozumienia intencji drugiej osoby, jak również zastanowienia się nad tym, dlaczego dochodzi w ogóle do takiej wymiany zdań, bo trudno to nazwać dyskusją. Jest Pan tak zacietrzewiony w swoich poglądach, że nic do Pana nie trafia w dodatku przeinacza Pan sens wypowiedzi zależnie od swoich potrzeb. Eeeee... Już pani zapomniała kto krzyczał o "obrażaniu wartości religijnych"? Pamięć krótka, typowe. Ale do rzeczy - problem z takimi obrońcami jest jeden - okręcanie się koło faktów, zmienianie zdań na swoją korzyść, wysnuwanie jakiś ciemnych spraw podpierając to dobroczynnością. To ja też prosto - dla mnie wiersze Stork są słabe i mam prawo jako czytelnik dać temu wyraz. Stork publicznie kłamie wysnuwając teorie spiskową, że to niby współzałożyciele z sympatykami, chociaż z tego co widziałem, to wpisy są całkiem nie powiązane ze sobą. Po czym kolejny kwiatek - długaśny wywód opierający się na rzeczach wyssanych z palca. Co więcej, szanowna interlokutorka zarzuca mi dokładnie to samo, co robi sama. To już witki opadają. Ale zaraz, ona może. No tak, zapomniałem, że są równi i równiejsi. Czyli - Krzywak wpisze się pod wiersze Stork, to atak diabła, Libra Send wpisze się pod wierszem R. S. to wizytacja anioła. Brrr... Niechże pani zachowuje się poważnie. Wiem, że nick jest wygodny, ale tak czy siak to czytają ludzie :) I dwa, zamiast przyznać się do pospolitego kłamstwa, znowu pani wykręca kota ogonem. To, że cytuje Łysiaka, nie znaczy, że jest moim ulubionym autorem. A ulubiony autor chcąc nie chcąc określa jakieś zapatrywania, więc pani bezczelnie dokleja mi etykiety, w dodatku beznadziejnie się tłumacząc, gdy wytykam swoim czarcim paluchem tę manipulacje. Wstyd, jaskrawe oszustwo - i pani chce wychowywać młodzież i tłumaczyć jej, co i jak ma pisać? I na koniec - skoro zwraca mi pani uwagę, że wywołuje publicznie nazwisko pewnego Poety, to czemu pani to robi pierwsza? Znowu mam to nazwać po imieniu? Kompromitacja! Nie dość, że się pani wcina między dwie osoby, to jeszcze się pogrążą i pociąga za sobą niewinnych. Pani prywatnie jest adwokatem? Pewnie nauczycielką, daje na to 75 %. Brrrr Myślę, że koniec tej dyskusji, bo po prostu szkoda cennego czasu. To nie jest i nigdy nie była dyskusja, ale w jednym zgadzamy się - szkoda czasu. Dawno nie spotkałam się z taką przewrotnością, no cóż praktyka czyni mistrza. Domysły chybione w 100%.
  3. Dyskusja z Panem jest niemożliwa, ponieważ albo rzeczywiście nie rozumie Pan co piszę, albo nie mając sensownych kontrargumentów udaje Pan że nie rozumie. W dodatku dopatrując się ciągle kpin (widocznie to taka norma w tym środowisku) nie może Pan pojąć, że ktoś może mówić coś wprost. Spróbuję raz jeszcze nie ze względu na Pana, ponieważ to i tak nic nie da, ale inne osoby, które być może to przeczytają. To co napisałam powyżej w niczym nie ubliża Panu Siudakowi, chyba tylko fakt, że ja to napisałam - widać wg Pana jest to wystarczającą potwarzą. Mój komentarz pod jego wierszem to moje zdanie na temat wiersza, a nie Pana Siudaka. Zdumiewający jest fakt, że do moich słów krytyki odnośnie wiersza używa pan tak bezsensownych, nieadekwatnych i górnolotnych słów. Poza tym Pan Siudak świetnie potrafi sam wypowiedzieć się w swoim imieniu, odniósł się do tego co napisałam w sposób sensowny, wymieniliśmy poglądy i nie sądzę, żeby żywił do mnie urazę za tak "straszne" potraktowanie. Co do sukcesów Pana Siudaka - wspaniale, że jego twórczość ma zwolenników nie oznacza to jednak, że musi w związku z tym podobać się wszystkim. To co Pan pisze w tym temacie jest niedojrzałe - co ma piernik do wiatraka. Faktycznie niewybaczalny z mojej strony jest fakt, że śmiałam wynieść wrażenie z wymiany zdań pomiędzy Panami (dot. zresztą pośrednio mojej osoby), co do Pana preferencji literackich. Jeśli jednak poleca się komuś taką lekturę jak "Statek", znaczy to, że chyba się ją czytało? a poglądy w niej zawarte na tyle nas zainteresowały, że uważamy je za godne polecenia. Co do sformułowania "łatwiej zauważyć drzazgę w cudzym a trudniej belkę w swoim" - dedykuję je w rewanżu Panu. Jeśli chodzi o Witkacego - proszę nie kłamać i nie pisać, że kogokolwiek z Witkacym porównywałam, niech Pan wskaże w którym miejscu. To śmieszne wypisywać takie bzdury kiedy każdy może przeczytać i wysnuć swoje własne wnioski - albo więc Pan czyta nieuważnie albo liczy na to, że nie każdemu będzie się chciało wrócić do tekstu źródłowego. Zadziwiający jest fakt, że żadnym fragmentem swojej wypowiedzi nie odnosi się Pan do meritum, że nie ma nawet odrobiny woli porozumienia i zrozumienia intencji drugiej osoby, jak również zastanowienia się nad tym, dlaczego dochodzi w ogóle do takiej wymiany zdań, bo trudno to nazwać dyskusją. Jest Pan tak zacietrzewiony w swoich poglądach, że nic do Pana nie trafia w dodatku przeinacza Pan sens wypowiedzi zależnie od swoich potrzeb.
  4. Panie Krzywak, Widocznie tak już Pan ma, że nie potrafi opanować własnego temperamentu i języka – powiedziała bym trudno i dała sobie spokój, gdyby nie fakt, że nie jest Pan osobą prywatną, zwykłym czytelnikiem lecz wypowiada się Pan publicznie jako współorganizator tego portalu. Szanowny Panie – nie każdy jest wszechstronny i nie każdy posiada cechy predestynujące go do zajmowania się każdym rodzajem działalności i żaden to wstyd, ale jeśli już czegoś podejmujemy się musimy zdawać sobie sprawę, że obowiązują nas wtedy nieco inne reguły. Jeśli nie jest Pan w stanie bez emocji, konstruktywnie dyskutować na tematy merytoryczne wystarczy wyznaczyć kogoś innego do pełnienia tej funkcji, z większym taktem, wyczuciem, empatią, cierpliwością kto w sposób klarowny i grzeczny prowadziłby korespondencję z użytkownikami portalu. Może przydałoby się ociupinę przygotowania psychologicznego? Osoby kryjące się za Nickami to nie jakieś bezosobowe twory tylko konkretni ludzie z całą swoją pogmatwaną historią, którzy z jakichś powodów trafili tutaj szukając być może fajnego miejsca dla siebie - warto mieć tego świadomość. Co do Regulaminu zapewne zna go Pan na pamięć, ale ośmielę się przypomnieć fragmenty cytuję: Pnkt. 4/a Regulaminu …… tekst dyskusji nie może obrażać osób trzecich lub bezpośrednio zainteresowanych dyskusją. ZASADY 1. Na www.poezja.org oceniamy utwór, nie autora. 5. Bądź kulturalny. Pisz klarowne komentarze (zrozumiałe). Unikaj kolokwializmów, wulgaryzmów, sloganów. Nie awanturuj się. Nie mścij się na krytyku. Nie bądź złośliwy(a). Pisz bez błędów ortograficznych. 6. Dodawaj konstruktywne komentarze. Odnosząc się do tematu tej dyskusji – Szanowny Panie wiele wierszy przeczytałam na tym portalu i znalazłam może kilkanaście, które wywarły na mnie jakieś wrażenie. Większość w każdym z wymienionych działów i dla początkujących, i dla wprawnych poetów mogła bym nazwać wprawkami, ale czy nam się to podoba, czy nie, jest to poezja współczesna, a część autorów tych „wprawek” przypuszczam, że zagościła już dawno na rynku wydawniczym. Kto kryje się pod Nickiem – oto jest pytanie? I żeby przypadkiem nie zrozumiał Pan źle – nie mam na myśli konkretnej osoby lecz wszystkich prezentujących tutaj swoje wiersze. Dzięki Nickom mamy komfort oceniania bezstronnego – oczywiście Ci, którzy nie mają świadomości kto zacz pod tym Nickiem się kryje. Ale nie do końca tak jest, prawda? Co się wtedy dzieje - wiadomo. Co do pojęć, którymi Pan szafuje. Jeśli je Pan wymienił, to zapewne również ma Pan świadomość, że np. prądy literackie uznawane za epigońskie w jednych epokach uznano za nowatorskie w innym okresie czasu (np. Witkacy, Leśmian) więc o czym my mówimy – każda ocena jest względna. Co do grafomanii – to wyświechtany nic nie znaczący epitet, który służy tylko i wyłącznie jako marna broń rywalizujących ze sobą ugrupowań literackich i ich zwolenników. Co do truizmów – banałem jest nasze życie a jednak tak bardzo jesteśmy do niego przywiązani. Gdyby wszystko było oczywiste i nudne, nie warto by było kochać, zachwycać się naturą, ekscytować muzyką, a jednak robimy to dlatego, że za każdym razem jest to nasze własne odkrycie, coś pięknego i niepowtarzalnego. Sztuka w każdym jej wymiarze jest tego najlepszym przykładem. Pokazuje od wieków niby to samo lecz za każdym razem inaczej, z innej perspektywy. Niestety, to ludzie są coraz bardziej zblazowani, znudzeni i żądni mocnych wrażeń. Już mało co ich porusza i wzrusza, nie potrafią docenić naturalności, prostoty, więc udziwniają i degradują wszystko to z czego wyrośli a przecież tylko głupiec niszczy stare, żeby zbudować coś nowego. Odnośnie Pana przypisku – czemu to miało służyć? (vide regulamin) - bez sensu, przeszedł Pan sam siebie. Proponuję poczytać sobie komentarze Pana Roberta Siudaka – tak, tego samego, którego ostatni wiersz skrytykowałam. Ten młody człowiek posiada bowiem rzadką dzisiaj umiejętność inteligentnego posługiwania się piórem i panowania nad wypowiadanym słowem. Nie musi uciekać się do kpin, drwin i innych bzdetów i obrażania współrozmówcy. Przekazuje swoje poglądy w wyważonej formie a jednocześnie dokładnie wiemy co myśli - jest to przykład normalnej sensownej krytyki i konstruktywnej wypowiedzi. Libra (kobieta) - biorąc pod uwagę, że jedną z Pana ulubionych lektur jest "Statek" Łysiaka fakt, że jestem kobietą może być dodatkowym utrudnieniem w zrozumieniu mojego punktu widzenia i obiektywnej ocenie, ale to niestety nic nie poradzę.
  5. Są w takim razie dwie możliwości : - masz to we krwi albo... - to był fuks oby tak dalej :)
  6. Z pewnością nie jest to wprawka. Bardzo dobry wiersz.
  7. Pierwsza wersja była bardziej drastyczna - tutaj przedstawiłam formę złagodzoną. Jest w tym wierszu ukryty podtekst, jednak nie jest ewidentny więc umożliwia różną interpretację.
  8. Tak, zamieszczam swoje teksty na portalu bo jeżeli piszę, to po to aby podzielić się tym z innymi, jako iż stoję przy zdaniu że dla siebie do szuflady to można jedynie pisać pamiętniki, a poezja z założenia ma mieć nie tylko autora ale i odbiorcę. Tak, stawiam tekstom za cel poruszenie głębszych tematów i przemyśleń bo od zajmowania się tematami prostymi które nie zmuszają do wysilenia szarych komórek(co nie zmienia faktu że są ciekawe i przydatne) są bardziej praktyczne w tym temacie, inne, nowocześniejsze środki wyrazu takie jak gry komputerowe, filmy w multipleksach czy kieszonkowe wydania kryminałów. Jeżeli chodzi o ujęcie tematu, to rozumiem że nie przypadła Pani do gustu taka estetyka i nie tylko estetyka, o gustach się nie dyskutuje podobno. Niemniej osobiście uważam że taki rodzaj ekspresji wcale nie jest banalnych chwytem, jest odpowiedni i trafia, a bynajmniej sam preferuję taki jako odbiorca i autor. Pozdrawiam R. No właśnie, doszliśmy do sedna sprawy - Pan preferuje taki styl i taką estetykę - ja nie, co nie znaczy, że nie szanuję Pana jako człowieka. Zamieścił Pan tutaj wiersz, ponieważ jak Pan napisał chce się Pan nim podzielić z innymi, czyli interesuje Pana opinia różnych ludzi na jego temat - czy mam rację? A na tym portalu są zalogowani ludzie o odmiennych zapatrywaniach, gustach, wrażliwości itd. Różnimy się pod wieloma względami również, wiekiem, wykształceniem - chodzi nie tylko o jego poziom, ale również ukierunkowanie. Z różnych powodów poezja jest nam jednak bliska i właśnie dlatego spotkaliśmy się tutaj, nasze oceny jednak są tak różne jak My - to jest chyba ewidentne i nie jest niczym odkrywczym. Nonsensem więc i głupotą byłoby wyciąganie daleko idących wniosków co do Pana czy mojej, osoby tylko z powodu różnic w poglądach. Rozmawiamy o konkretnym wierszu a nie o całokształcie. Mam wrażenie, że Pan to rozumie i stara się utrzymać dyskusję na jakimś poziomie, w przeciwieństwie do niektórych komentatorów, których wypowiedzi nie dadzą się w żadnym stopniu podciągnąć pod konstruktywną dyskusję, a ich jedynym celem jest uzewnętrznienie swoich frustracji, lub zwrócenie na siebie uwagi - to jest po prostu śmieszne, niczemu nie służące i bezsensowne. I jeszcze jedno - dot. wymiany zdań pomiędzy Panem a Panem Krzywakiem, mówię o książce Mr Łysiaka "Statek" Pozory mylą drodzy Panowie wiem o czym mowa - cóż niektórzy mają problem z radzeniem sobie ze swoimi frustracjami i muszą je jakoś odreagować. Teraz jednak chcę się odnieść do zdania "Miliony much nie mogą się mylić" - ważne jest aby pozostać wiernym sobie bez względu na to co kto ma do powiedzenia na ten temat - czy te "miliony" są "za" czy "przeciw". Jeśli człowiek tylko z powodu chęci bycia oryginalnym lub z tchórzostwa nie ma odwagi wypowiedzieć swojego zdania, lub jest tak zatwardziały, że zamyka się na poznanie, rozwój - to kim jest?
  9. To nie do końca tak Panie Robercie - nie chodzi wyłącznie o to co się pisze, tylko jak to się robi - przecież Pan dobrze to wie. W tym przypadku chodzi o kontekst, a nie o sam fakt czynności fizjologicznych itd. Można więc wszystko (no może prawie wszystko), tylko pytanie jaki jest tego cel, co chce Pan przez to osiągnąć, czy wywołać krótkotrwałą burzę w szklance wody, czy doprowadzić do głębszych przemyśleń. Pytanie następne, do jakiej grupy odbiorców chce Pan trafić. Czy do tych, którzy myślą podobnie jak Pan, w związku z tym będą przyklaskiwali wszystkiemu co pan robi, czy stawia Pan przed sobą bardziej ambitne cele, myślę, że jednak to drugie. Sam fakt, że zamieścił Pan tutaj ten wiersz świadczy o tym, że mimo wszystko chce Pan trafić do szerszego odbiorcy. Wydawało mi się również, że wyraźnie napisałam - nie chodzi o moje zapatrywania religijne tylko o fakt, że nie popieram takiego ujęcia tematu - nie podoba mi się, jest mało finezyjne. Religia i Wiara. Zależnie od tego czym są dla nas te dwa pojęcia nasze rozważania będą miały sens albo nie. Jednak to ani miejsce ani czas na takie dyskusje.
  10. Błąd - przeczytaj raz jeszcze aż do zrozumienia tekstu.
  11. Jestem kobietą - dość łatwo to ustalić na podstawie używanych końcówek w czasownikach. Jeden problem mamy więc z głowy. Widzę, że ma Pan wątpliwości z kim ma do czynienia więc oświadczam, że z pewnością nie jestem przedszkolakiem i dlatego nie zamierzam wić się w lansadach i piać hymnów pochwalnych w odniesieniu do tego wiersza. Dziecinne jest natomiast używanie przez Pana jako argumentu przykładów wierszy innych autorów, szczególnie tych, których - co nie jest tajemnicą - nie lubi Pan, dla obrony swojego punktu widzenia. W odniesieniu do tego fragmentu wypowiedzi mogła bym użyć Pańskich słów cytuję: "czasem trzeba pomyśleć, zanalizować, jeszcze raz pomyśleć i ewentualnie coś napisać od siebie". W przypadku powyższego wiersza - nie chodzi jednak o formę, ale o tematykę, o sposób przedstawienia tego co szanowny autor chciał przekazać. Założyłam w wersji bardziej optymistyczniej, że być może zestawiając ze sobą słowa: Jezus, piwo, kibel, anus mundi, autor chce zaszokować czytelnika i potrząsnąć nim, co byłoby jeszcze w jakimś stopniu wytłumaczalne biorąc pod uwagę młody wiek piszącego. Niestety obawiam się, że chodziło raczej o pokazanie, że nie ma nic świętego. Nie obchodzi mnie światopogląd Pana Siudaka, to czy jest osobą wierzącą czy nie, jednak wiersz ten obraża uczucia osób wierzących poczynając od tytułu. I żeby było jasne - nie należę do osób leżących krzyżem przed ołtarzem - moje stanowisko w tej sprawie wynika z szacunku dla przekonań innych ludzi. A co do "beztroskiej krytyki", proszę wybaczyć, ale przecież między innymi Pan posługuje się taką właśnie krytyką w wielu przypadkach, tylko dlatego, że prezentuje Pan inny styl i ma inne preferencje w tej dziedzinie. Masło maślane. Nie jest dziecinnym pokazywanie upodobań interlokutora, ponieważ to świadczy o jego poziomie czytelniczym. Jeżeli pani uważa, że ten wiersz "obraża uczucia osób wierzących" to ja po prostu obśliniam monitor parskając śmiechem. Jeżeli faworyzuje Pani koronkową, przygramoloną poezje, to pani sprawa, ale, na Boga - niech Pani nie wypisuje publicznie takich dyrdymałów! P.S. - a tak z ciekawości, skąd Pani wie o młodym wieku autora? Czy sądzi pani, że z myślenia się wyrasta? Panie Krzywak, naprawdę tak Pana ubodło to co napisałam? W przypadku braku argumentów lub jeśli ktoś nastąpi Panu na odcisk, zaperza się Pan, robi "wycieczki personalne" i po co ? - wbrew Pana intencjom nie wzrusza mnie to, bo nie o Pana tutaj chodzi. Co do młodego wieku autora - wystarczy czytać uważnie i wyciągać wnioski, pomocne są także "zdobycze techniki". Młody wiek bynajmniej nie dyskryminuje nikogo, żaden wiek, ale człowiek młody ma przed sobą jeszcze długą drogę zanim wykształci swój własny styl, światopogląd, zbiera doświadczenia, obserwuje, uczy się, rozwija, dojrzewa - mając to na względzie stosuję inną hierarchię oceny co nie oznacza, że mam być pobłażliwa. Co do "dyrdymałów" - czym moje są gorsze od Pana? Może troszkę pokory by się przydało?
  12. Po pierwsze proponuję najpierw przeczytaj - potem pisz, unikniemy nieporozumień. Po drugie z pewnością nie wypowiadam się za Ciebie, być może tego nie chcesz dostrzec, ale nie wszyscy czują i myślą tak jak Ty. Po trzecie każdy ma prawo do swojego zdania, więc przy tym pozostańmy. Pozdr.
  13. Zamieszczanie w swoich tekstach stwierdzeń których się nie rozumie, jest dla mnie nie tyle brawurą co po prostu głupotą, tak więc zapewniam Pana że nie posunąłbym się do tego. Jeżeli chodzi o "anus mundi" to o ile stwierdzenie to w kulturę i świadomość polską zostało wprowadzone na stałe przez Wiesława Kielara za pomocą powieści o takim tytule, to samo stwierdzenie może być i jest toposem szerszym niż akurat to wspomniane odniesienie do rzeczywistości obozowej podczas II Wojny Światowej. Co do zarzutów o herezję, to szczerze mówiąc nie wiem jak się do nich ustosunkować, jako że nie podał Pan przykładów z tekstu, więc trudno tak abstrakcyjnie odpowiadać, niemniej mogę powiedzieć że nie czuję aby ten akurat tekst był szczególnie naszpikowany herezją, a na koniec odsyłam do mojego motta widniejącego przy nicku. Pozdrawiam R Powyższą Pana wypowiedź traktuję na "plus" dla Pana mimo mojej opinii co do wiersza. Libra oznacza (waga) - to rodzaj żeński. Być może moja reakcja nie byłaby tak gwałtowna gdyby nie tytuł wiersza - moim zdaniem wyjątkowo niestosowny. Było to zupełnie niepotrzebne. Człowiek inteligentny potrafi z kontekstu domyślić się o co chodzi, nie potrzeba podtykać mu pod nos "gotowego dania". Następna sprawa - dla wielu osób "troszkę" starszych od Pana sformułowanie "anus mundi" kojarzy się jednoznacznie z wydarzeniami obozowymi, dlatego użycie go w tym wierszu i w takim kontekście było delikatnie rzecz ujmując wyjątkowo niefortunne. Co do herezji - bazując właśnie na zamieszczonym przez Pana zdaniu z motta można wysnuć wniosek, że chodziło o ośmieszenie tego co dla wielu jest oparciem. Z wypowiedzi widać, że jest Pan człowiekiem myślącym więc mam nadzieję, że wyciągnie Pan coś pożytecznego dla siebie z mojej krytyki. A przy okazji Człowiek mądry więcej uczy się od swoich wrogów, niż głupiec od przyjaciół. Benjamin Franklin Pozdrawiam.
  14. Wie pan/pani, poezja to nie tylko przedszkolne, infantylne rymowanki spod znaku "Nowego stylu" B. A. Stork (tekstu udającego wiersz kilka poziomów niżej), czasem trzeba pomyśleć, zanalizować, jeszcze raz pomyśleć i ewentualnie coś napisać od siebie. Mam pytanie - gdzie tutaj jest "herezja", gdzie jakaś prowokacja? Czego? Kogo? Czy pan/pani (przez te nicki nie mam pojęcia z jaką płcią koresponduje) myśli, że Autor wpisując "anus mundi" nie wie, co wpisuje? Przerażający jest fakt, że tak sobie można beztrosko krytykować. Jestem kobietą - dość łatwo to ustalić na podstawie używanych końcówek w czasownikach. Jeden problem mamy więc z głowy. Widzę, że ma Pan wątpliwości z kim ma do czynienia więc oświadczam, że z pewnością nie jestem przedszkolakiem i dlatego nie zamierzam wić się w lansadach i piać hymnów pochwalnych w odniesieniu do tego wiersza. Dziecinne jest natomiast używanie przez Pana jako argumentu przykładów wierszy innych autorów, szczególnie tych, których - co nie jest tajemnicą - nie lubi Pan, dla obrony swojego punktu widzenia. W odniesieniu do tego fragmentu wypowiedzi mogła bym użyć Pańskich słów cytuję: "czasem trzeba pomyśleć, zanalizować, jeszcze raz pomyśleć i ewentualnie coś napisać od siebie". W przypadku powyższego wiersza - nie chodzi jednak o formę, ale o tematykę, o sposób przedstawienia tego co szanowny autor chciał przekazać. Założyłam w wersji bardziej optymistyczniej, że być może zestawiając ze sobą słowa: Jezus, piwo, kibel, anus mundi, autor chce zaszokować czytelnika i potrząsnąć nim, co byłoby jeszcze w jakimś stopniu wytłumaczalne biorąc pod uwagę młody wiek piszącego. Niestety obawiam się, że chodziło raczej o pokazanie, że nie ma nic świętego. Nie obchodzi mnie światopogląd Pana Siudaka, to czy jest osobą wierzącą czy nie, jednak wiersz ten obraża uczucia osób wierzących poczynając od tytułu. I żeby było jasne - nie należę do osób leżących krzyżem przed ołtarzem - moje stanowisko w tej sprawie wynika z szacunku dla przekonań innych ludzi. A co do "beztroskiej krytyki", proszę wybaczyć, ale przecież między innymi Pan posługuje się taką właśnie krytyką w wielu przypadkach, tylko dlatego, że prezentuje Pan inny styl i ma inne preferencje w tej dziedzinie.
  15. Jest taka przypowiastka o pasterzu i wilku. Kilku pasterzy w różnych miejscach łąki pasało owieczki. Jeden z nich nudził się ogromnie więc co jakiś czas wołał: wilk, wilk ! Oczywiście jego koledzy zbiegali się wtedy na pomoc, ale okazywało się, że nie ma żadnego wilka. Kiedy odchodzili on zaśmiewał się ze spłatanego im figla. Niestety, któregoś razu faktycznie wilk zaatakował jego owce. Zaczął krzyczeć głośno przerażony: wilk, wilk! ale pasterze tym razem nie przybiegli, sądząc, że znowu ich nabiera. Jaki stąd morał nie trudno wywnioskować. Życie jest za krótkie i za piękne, żeby marnować je na ukrywanie się za maską.
  16. Obojętnie czy jest to prowokacja czy herezja - niedopuszczalne. Przerażający jest fakt, że w każdej dziedzinie naszego życia następuje zobojętnienie i znudzenie, więc potencjalni "twórcy" chcąc zwrócić na siebie uwagę nie przebierają w środkach uważając, że wszystko im wolno. Otóż nie wolno Szanowny Panie. Nie wiem, czy masz świadomość co oznacza i z czym jest związane określenie, którego użyłeś "anus mundi" - jeśli tak, tym bardziej pogrążasz się tym, co napisałeś.
  17. Moja sugestia: W czwartym wersie pierwszej zwrotki zostawiła bym tylko słowo "oczyma" wykreśliła "oczu" Pozdr.
  18. Nie gaście światła, proszę nie gaście! Mamo, stwory wychodzą z ciemności! Śpij wreszcie, dość wygłupów bo za karę, nie będzie żadnych przyjemności. Czerń gęstnieje, otacza lepkością zamienia się w ohydną maszkarę, rozrasta coraz bardziej, spływa, przydusza strachu ciężarem. Leży zdrętwiałe, całe drżące, serce trzepocze jak ptak zlękniony, Ona - nadpływa szuka ofiary, Ono - zaciska na kołdrze dłonie. Wie dobrze, że nie wolno się ruszyć, to nieładnie przeszkadzać Mamusi. Zmoczone łóżko – Mama się zezłości, będzie kara i żadnych przyjemności.
  19. Trudno być obiektywnym jeśli mamy zastrzeżenia co do niektórych, niewłaściwych (naszym zdaniem) zachowań autora, a jednak z całą odpowiedzialnością za słowo muszę przyznać, że wiersz podoba mi się, przemawia do mnie, jest po prostu dobry.
  20. Podoba mi się Twój satyryczno-kpiarski styl Stork - jak widać nie każdy jednak go rozumie :-) Temat jak najbardziej aktualny i wart poruszenia. Współczesny człowiek zachłystuje się tym co nowe. Jest bezkrytyczny, ulega presji środowiska, pomiata ludźmi, lekceważy i kpi z przeszłości. Ślepo podąża za modą, jest snobem, zatraca swój charakter i zdolność samodzielnego myślenia. Wychowywany na durnowatych reklamach i ogłupiany na każdym kroku traci orientację co jest fikcją a co rzeczywistością, co dobre a co złe. Co do formy - pasuje do ironicznego charakteru wiersza.
  21. Myśl - na tak. :-) Ogólne wrażenie - pozytywne. :-) Forma moim zdaniem jeszcze do dopracowania. Uwaga dot. przedostatniej zwrotki, wers pierwszy - "przeciwnościami losu" (w tym kontekście używamy "przeciwności" w liczbie mnogiej) Pozdr. Libra
  22. Podoba mi się Twój satyryczno-kpiarski styl Stork nie każdy jednak go rozumie :-) A w wierszu wg mnie chodzi o pokazanie jak współczesny człowiek zachłystuje się tym co nowe, bez względu na to czy coś mu służy czy nie. Wpada z jednej skrajności w drugą, zatraca umiar, kpi ze swoich korzeni, lekceważy przeszłość. Kieruje się modą, która jest kapryśna i zmienna, snobuje się, zatraca swój charakter i zdolność samodzielnego myślenia. Wychowywany na durnowatych reklamach i ogłupiany nie wie co jest fikcją a co rzeczywistością.
  23. Dziękuję Luno. Staram się tak patrzeć, żeby widzieć :-)
  24. Właśnie ostatnia zwrotka miała być z założenia kulminacją - doprowadzenie do chwili w której bohater uświadamia sobie fakt, że to Jego Dziecko, że został Ojcem.
  25. Dziękuję za miły komentarz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...