Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

B.A.C. Stork

Użytkownicy
  • Postów

    111
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez B.A.C. Stork

  1. Jeden taki Pan – poeta nieco szalony, Polecił pewnej Pani kupić sylikony... Zlana purpurą okropnie się wkurzyła I gościa z sypialni oknem wyrzuciła. Upadłszy na glebę łeb w górę zadziera, Toć w oczach kobiety wyszedł na frajera. Ma farta nieborak leżący w plenerze, Alkowa kobiety, wszak stoi w parterze… B.A.C. Stork
  2. Jeden taki Pan – poeta nieco szalony, Polecił pewnej Pani kupić sylikony... Zlana purpurą okropnie się wkurzyła I gościa z sypialni oknem wyrzuciła. Upadłszy na glebę łeb w górę zadziera, Toć w oczach kobiety wyszedł na frajera. Ma farta nieborak leżący w plenerze, Alkowa kobiety, wszak stoi w parterze… B.A.C. Stork
  3. B.A.C. Stork

    Świnki

    Lubią ludzie żywe świnki… Lubią krówki, kaczki, kurki. Wręcz kochają je rozmnażać, Przy pomocy szkła menzurki. Gdy narodzi się stworzenie, Wśród fermowej porodówki… W ucho wbiją kolczyk-dowód, Że ten produkt jest z próbówki. Gdy podrośnie już maleństwo, Z braćmi jedzie do tuczarni… Tam do ciasnej trafia klatki I doświadcza w niej męczarni. Stojąc w ciżbie dni, tygodnie Antybiotyk w paszy zjada… Przeżyć w takim otoczeniu, Wyczyn wielki to nie lada. Lubią ludzie karczki, zadki, Tak jak Jasia, świnki tuczyć. A swe dzieci miast miłości… Bezduszności muszą uczyć. Gdy w dorosłe wejdą życie, Człowiek wczasy im funduje. Do rzeźnika wiezie dumnie, I bezdusznie je morduje… Potem wędzi, smaży, piecze, Mięso w pęto kiełbas tłoczy. I choć karmił, chemią tuczył, Łez nie ronią jego oczy… B.A.C. Stork
  4. Zanim zacznę kręcić nosem, Wtul twarz we mnie moja miła. Śmiej się nocą przy ognisku, Obyś zawsze zdrową była... Śmiej się gdy kartofle spłoną, Blask Twych oczu jest ważniejszy. Tak zwęglone też są pyszne, Jednak uczuć żar piękniejszy. Dokąd niesiesz serc porywie, Czymże jesteś pieśni tkliwa, Któż melodię życia tworzy, Która duszę mą rozrywa… Świątynię zbuduj mi cichą, Zmysłowym tańcem pieść dłonie, Tyś wierną strażą – opoką… Przed Tobą stoję w ukłonie. Wspieraj mnie gdziekolwiek będę, Prowadź tam gdzie sny me śniły. A gdy przyjdzie anioł nocy… Szepnij cicho – śpij mój miły… B.A.C. Stork
  5. Nareszcie jakiś rym i porządek w zgłoskach... pozdrawiam
  6. B.A.C. Stork

    Pisanki

    Dziś do święconki robiłem pisanki… A, że kiepski ze mnie malarz okrutnie, Z kurczęcia wyszły okropne kijanki, Toć wpakowałem je z jajem do szklanki. Wziąłem z kosza jajo ochrą barwione, Zajączka szaraka skrobię nożykiem… A tu zerka ku mnie dziewczę spłonione I jest takie jakieś bardzo spłaszczone. Spoglądam na trzecie jajko ukradkiem, Rysuję niezwłocznie żółtą kaczuszkę… Wyszedł mi ogród z dorodnym bławatkiem I śmieje się do mnie niebieskim kwiatkiem. To com wymodził przykryję borówką. Bo dzisiaj czwartego jaja nie będzie. Okraszę ciasto dorodną makówką Zaś puszki ofiarne skarmię złotówką. B.A.C. Stork
  7. Wypatrując śpiących twarzy, Słońce ciepłem w szyby stuka, Refleksami błyska w oczach, Budząc mamę, syna, wnuka. Wstawać śpiochy zatracone, Piękny dzionek wam umyka, Na polanach pośród lasów, Wiosny – tkliwa gra muzyka. Grają dzwonki, leśne kwiaty, Ptasim śpiewem echo brzdąka, Drzewa w bieli już stanęły… Żółtym mleczem kusi łąka. Bąk zbudzony ciepłem wiosny, Frunie jakoś tak niemrawo… Wietrzyk wonią odurzony, Wątłym listkiem bije brawo. Tańczmy zatem w środku nocy, Tańczmy za dnia i w południe, Kiedy wiosna gra nam walca, Wszystkie serca biją cudnie… B.A.C. Stork
  8. B.A.C. Stork

    Zmory

    Każdej nocy, świtem bladym, Wpadam w taki dziwny stan. Klęczę smutny u bram raju, Trzymam w dłoniach żółty kran. Z kranu płynie bardzo wolno, Blady strumyk mlecznej mgły. Mgła okrywa kołdrą z wiatru, Dywan z duchów, które szły… Niosą zmory dziwny sztandar, W dłoniach dzierżą ludzki los. Kto żebrakiem uczuć będzie, Kto dostanie szczęścia trzos. W pierwszej parze idą głupcy, Żaden nie wie gdzie ma iść. Czy ma serce oddać damie, Czy też wyschnąć tak jak liść. W drugiej parze idą mędrcy, Wszyscy wiedzą gdzie iść chcą. Serc nie dadzą żadnej pannie, Gdyż o forsie tylko śnią… W końcu idzie trzecia para, Chcąca miłość, dawać, brać, Dla nich liczy się w nią wiara, Toteż pragną przy niej trwać. W sercach noszą drugie serca, Ja na przedzie wiodę prym. Biegnę, tańczę, radość niosę, Szczęściem żem pijany w dym. W oczach mają drugie oczy, Które dla nich blask chcą nieść. To nie ważne skąd się patrzą, Ważna jest w nich piękna treść. W ustach czują drugie usta, Które chcą im śpiewać song, Ten cudowny, bez podłości, O pieszczocie ludzkich rąk. A gdy miłość się wypali, Na pustyni chciałbym być. Tam odnalazłbym skorpiona, Z nim o szczęściu dalej śnić. Niosą zmory ciemność nocy, Miłość, skrzydła, złote słońce. Dotąd szczęście będzie trwać, Dokąd serca są gorące. B.A.C. Stork
  9. Pewien bufon – niby hrabia, Gdzieś się urwał, skądś przychodzi, Intelektem mnie osłabia… Arogancją wręcz uwodzi. Megaloman – wszakże mały… Plwa na wszystkich, moczem leje. W gębie srodze przemądrzały, Choć przy wierszu sam kuleje. W pisaninie się zatracił… Toć krytyka przybrał postać. Gównem wiersze ubogacił, Pewnie Nobla pragnie dostać. Kpi ze starych pięknych zwrotów, Szydzi z rymów, kwiatów, wiosny. Dłoń umywa od powrotów… Boć człowieczek zeń żałosny. Będę pisał: wszak i owak, Tudzież, tędyż oraz wszakże, Toć Kopernik przestarzały, W słońcu błyszczy nam a jakże. W wierszu – drażni ton kąśliwy, A forsycję – głos sobaczy… W wersach poeta prawdziwy, Każdego poezją uraczy… B.A.C. Stork
  10. Ciepłe dzionki nam nastały, Ptaszki modre już zleciały. Czują wiosnę, dóbr obfitość I przyrody rozmaitość. Wielkiej Nocy idą święta, W domu babcia uśmiechnięta Jaj tuziny chce woskować, I barszcz biały ugotować. Kurom coś się pomieszało, Jaj w kurnikach przybywało. Znoszą teraz jakieś dziwne, Malowane… takie zgrywne. W sam raz dobre do święconki, Takie barwne i w biedronki. Są w jabłuszka, w tulipany, Nawet w domki i w bałwany. Nieopodal już przybrany, Leży baran lukrowany. Tuż przy boku ma owieczkę, Która dzierży małą świeczkę. Wielki zając z czekolady, Pcha się w koszyk bez żenady. Tak się na dnie rozkokosił, Że kurczaczka precz wyprosił. W domu wielkie poruszenie, Baby pichcą już jedzenie. Piekąc ciasta i mazurki, Przyuczają własne córki. Do prac w kuchni, gotowania, Ciast pieczenia, przyrządzania Pysznej strawy, mięs duszenia I babskiego marudzenia… Żeby panny w dorosłości, Karmić mogły miłych gości. By częstunek był godziwy, I gospodarz sprawiedliwy. Jak przystało w mym narodzie, Stary Polak chce żyć w zgodzie, Z obyczajem naszych dziadów I w szacunku do sąsiadów… B.A.C. Stork
  11. Daj mi chwilkę Cierpliwości daj mi chwilkę, Ukojenia ześlij zorzę… Daj aromat drzew czeremchy I forsycji kwiatów morze. Drżenie strun nerwowych wycisz, Wetrzyj balsam w skroń gorącą. Połóż uśmiech na mej twarzy, Niechaj błyszczy w noc pachnącą. Niosąc miłość w swojej dłoni, Iść z agresją wszak nie możesz. Jeśli skłonisz mnie do tańca… Żyć w radości mi pomożesz. B.A.C. Stork
×
×
  • Dodaj nową pozycję...