Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Biała Lokomotywa

Użytkownicy
  • Postów

    1 384
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Biała Lokomotywa

  1. Posiedziałam i dziękuję. Też pozdrawiam:)
  2. fortepianu dźwięk ujawnia myśl unoszącą powieki zręcznego pianistę uwieść złapać muzyka na wieki palcami przebiega taki po krągłościach klawiaturze piękny niekoniecznie byle miał umiejętności duże grałby piano, fortissimo marsze, walce i nokturny sprawność palców czuję mimo faktu, że obrazek durny pokazuje w myśli gościa chowanego w świateł blasku sławą zepsutego do cna z żądzą krzyków i oklasków porcja lęku, że zostanie sławy cień, wielbienie mistrza zastanawia mnie głęboko może uwieść zegarmistrza?
  3. Przeczytałam i przyznam, że link do strony onieśmiela, pewnie dlatego brak komentarzy. Podchodziłam do „Jedi” kilka razy i za każdym odkrywałam coś nowego. Wielowarstwowość wyczuwam. To moje skromne zdanie. Może zdjąć link i wrzucić coś na warsztat albo na forum dla początkujących poetów, wtedy zobaczyć reakcje wyjadaczy? Pozdrawiam:)
  4. Ucieka mi niedobry, znów wisi na nitce - luźnej:)
  5. Dziękuję za komentarz, też pozdrawiam:)
  6. Dla mnie super. A da się w photoshop-ie z ciuchci - TGV?
  7. do planowego skoku gotowy wyłamanymi kratami bawełny otwiera świat pozakurtkowy i znika poszukiwania inwentaryzacja listy gończe guzik brak guzika!!! po miesiącu złapany pod śmietnikiem bliznami porysowany mapą tras nurtuje tajemnicą przyszytą tytułem do kurtki Alcatraz
  8. Czytam i jestem na Mazowszu bez tego z walizkami, który się pogubił. Fajne:) Pozdrawiam.
  9. Wiesz ile musiałam do kotła podsypać?:) Miło, dziękuję:)
  10. Pewnie, że "ci","mi" do bani, zgrzyta mi teraz niemiłosiernie (a wcześniej nie za bardzo). Poprawiłam i dziękuję za trafne spostrzeżenia:)
  11. Nie mogę się oprzeć, by nie skomentować – sporą część życia spędziłam rzucając do kosza, więc może dlatego:) Rytm hiphopowy, treść trochę z filmu amerykańskiego dla młodzieży – życiowo-moralizatorska. Duży plus – wiesz, co chcesz przekazać. Z tego co się orientuję, szanujący się artysta hiphopowy jak ognia unika rymów częstochowskich, więc po ich wyeliminowaniu (nudziły – śmieszyły, próbować – trenować, zostać – dostać itp.) nawet całkiem zgrabne. Pozdrawiam:)
  12. czuję, że to twoja sprawka mój stan chcesz zmienić ponury gdy z gwiezdnej czarnej tablicy podmuchem wycierasz chmury z lustra kałuży refleksem skaczesz po oczach zeszklonych wiatru dotykasz wyznaniem mówisz – patrz, konik zielony chmurką szeptu odpowiadam ruchem ust jakby bez siły kradną łobuzerskie ptaki słów ziarenka – zostań, miły…
  13. Ciągniemy, ciągniemy wagoniki, że hej:) Gmatwając słowa można wpaść w pułapkę, odbiorca nie skapuje, a my albo tłumaczymy, biorąc go za mało rozgarniętego, albo zostajemy z gniotącą nas tajemnicą:) Tak naprawdę nie rzucę się z mostu przez "mało ambitne". Dziękuję i pozdrawiam:)
  14. ;) uśmiałem - ciekawy punkt widzenia. a tak na poważnie: można dyskutować ale ja jednak osobiście nie traktowałbym tego portalu wyłącznie jako areny do rywalizacji. oczywiście że każdy pojmuje inaczej, ten wiersz to dobry przyczynek do przemyśleń w tym zakresie :) fajny jest ten złoty ząb w zakończeniu. pozdrawiam. Tak, tak – przerysowane, jednak każda, nawet najmniejsza twórczość, to wygrana z samym sobą. Jestem lepszy od siebie z wczoraj – to prawdziwa idea sportu. Dziękuję za komentarz z błyskiem zęba:)
  15. odkryłam nowy sport poezja.org mało znana dyscyplina tylko o co biega w niej? choć się tutaj wielu spina nic nie szkodzi wchodzę w grę obejrzałam parę rozdań i spojrzałam trochę z góry podrapałam głowę biedną nie do końca znam reguły wyszło mi - wygrywa ten który tak zagmatwa tekst żeby można było wszak czytać wprzód oraz wspak i na głowie stanąć też żeby inny znaleźć sens spory lęk mnie tu ogarnia czy potrafię kręcić słowem aby zbytnio i za bardzo dało się nie upokorzyć więc wytężam wszystkie siły zlepiam słowa w swej postaci biorę oddech no i błyskam… złotym zębem desperacji
  16. Zdzisławie, wyliczanka jak nic. Nie ma dwójki i szóstki, choć wcale nie muszą być, bo dwie to np. lewe ręce, a sześć - może ścian w kostce - tutaj trudniej. "osiem razy po 2 razy" nawet fajne - do wyliczanki pasuje.
  17. niiii, dumy złuda - tak ma być, cały zwrot:) Dzięki za rzucenie okiem.
  18. Dziękuję za komentarz. Już wiem co oznacza "dywergencyjny":)
  19. W sumie tak można odczytać – nawet ciekawie, sami kierujemy pociągiem i raz jesteśmy wstrętnym bachorem, albo ignorantem. Trafne. Tutaj, dwa ostatnie wersy to myśl pod wpływem dużego rozżalenia – do losu, ale faktycznie to my siedzimy za sterami, tylko żaden pociąg nie przeskoczy nad zawalonym mostem. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam:)
  20. Przyznam, że po pierwszej strofie, koło ratunkowe nie zachęcało do chwytania, choć ponoć tonący i brzytwą nie pogardzi. Cały wiersz odczytałam jako wybór między skorzystaniem z pomocy kosztem własnych wartości i przekonań, a wykrzesaniem resztki sił i próbą poradzenia sobie samemu. Tak to widzę. Pozdrawiam:)
  21. Nasze pociągi mamy takie, do jakich nas wsadzono. Czasem warto się przesiąść. Mimo rozkładu jazdy. Dwa ostatnie wersy zabawne i trochę sarkastyczne - fajne. W pierwszym wersie drugiej strofy zaimek trochę chyba nie "leży na swoim miejscu". a rym kot - stukot nie wypadł najzręczniej. Tak mi się wydaje. Temat niby już "obgadany" i porównania z pociągiem też już były, ale ten ma swoisty śmieszny pieprzyk. Pozdrawiam. E. Walczyłam dzielnie z drugą strofą i miałam do wyboru, rytmiczny kawałek czy głębszą treść kosztem rytmu i rymu. Najlepsze by było jedno z drugim. i czasem parę razy na trasie mej znanej drzewo albo most zawalony przerywa plan podróży zmienia cel i dalej już w inne zasiadam wagony To druga wersja, chyba bardziej banalna. Dziękuję za komentarz i też pozdrawiam serdecznie:)
  22. od pierwszego oddechu pociąg mnie wiezie konkretny i zgodny z rozkładem przesiadki niejedne w dni letnie – odpowiedzi „nie pożałuje pan” - pojadę i czasem parę razy na trasie mej znanej drzewo lub czarny przebiegły kot w kalendarzu zapiski odmienia i dalej nieznośny w tonacji moll stukot kto przestawia zwrotnice i rozkład układa kim jest ten który dżojstik ściska bachor złośliwy co torem pędzi zakładam albo ignorant programista
  23. Według mnie to nie wiersz, napisałaś dosłownie, co chcesz powiedzieć. Ja bym to przekazała mniej więcej tak, co nie znaczy, że dobrze: mam pomarańczową koszulkę w szarym tłumie wytykaną palcami w niej śmieję się do ptaków i płaczę nad zamarzniętym kloszardem tłum czeka kiedy ją zrzucę Czytaj wiersze innych, czytaj, czytaj i próbuj. Też stawiam tu pierwsze kroki i tak samo potrzebuję wskazówek, więc może wyjść z tego "i wiódł ślepy kulawego":) Pozdrawiam.
  24. Bardzo dziękuję za miłe słowa. Ile to człowiek może się dowiedzieć o sobie, więcej niż myśli:) Jestem na początku drogi "poezja", a najtrudniej o obiektywizm w stosunku do własnej twórczości, cenię więc sobie wszelkie uwagi. Też pozdrawiam.
  25. Zmieniam po sugestiach. Dziękuję i też pozdrawiam wylicza go jak funkcję matematyczną wyznacza punkty zerowe i przegięcia maksima i minima miał dążyć do nieskończoności z ogromnym polem cał(k)owania na płaszczyźnie zespolonej liczb urojonych kończy obliczenia urwanym wykresem pochodnej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...