Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lübow

Użytkownicy
  • Postów

    360
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lübow

  1. ok, pobawiłeś się u mnie a ja teraz u Ciebie, żebyś zastanowił się co masz pisać u kogoś w komentarzach. Zarzucasz mi powtórki... u Ciebie 3x fałsz, 3x narracja, przyimków, zaimków i spójników nie mogę się doliczyć, bo tyle ich jest, że za każdym razem wychodzi mi inna liczba, ale jak mnie poprosisz, to Ci policzę, co do jednego. Jeżeli już piszesz "amnezja" to nie "w zapomnienie amnezji", bo wygląda na to, że nie wiesz, co to słowo oznacza... to tak, jakbyś powiedział "cofam się do tyłu"... a za "narrację spojrzeń", Lecter wrzuciłby Cię do kosza razem z wierszem. Gnębisz nie tylko wykrzykniki i znaki zapytania, "które turlają się oschle"... przez co masz wszelkie szanse na miano grafomanii w wierszu. A ten surrealistyczny fantazmat: "to nie stało się nic co nie miało się stać" powoduje siwienie skroni i dzwonienie plomby w zębie - jak zwykł określać HAYQ. Zdecyduj się z tymi emocjami: "bez treści i emocji jednej" jedna to raczej emocja i tutaj mnie dopadły zimne poty... z emocji, jakich mi dostarczyłeś swoim wierszem. I to nie jedna emocja, a raczej tuziny emocji. Skoro miałeś głowę w chmurach, to nie mogłeś mieć osobno wspomnienia w chmurach, bo wspomnienia są w głowie a przecież napisałeś:"to miałem głowę i wspomnienia w chmurze"... chyba, że masz dwie głowy... jedną do wspomnień a drogą do... głowy. Wiersz bardzo słaby... nawet nie mierny. Ale za to autor nie jest słaby, bo zapomniał swojego wiersza sobie na głos przeczytać, za to chętnie czyta u innych. Nie postawię Ci minusa, jak Ty mnie, bo to nie ma sensu. Musiałbym Ci postawić przynajmniej pięć minusów. Za treść, za styl, za błędy gramatyczne, za błędy logiczne i za nadużywnie określeń przymiotnikowych. Nic więcej nie mam Ci do powiedzenia. Do widzenia. 1. powtórzenia mają tu swoją funkcję 2. amnezja to nie to samo co zapomnienie amnezji - proponuję powtórkę materiału z lekcji logiki 3. nie ja miałem wspomnienia a podmiot liryczny - czemu utożsamiasz autora z podmiotem lirycznym? 4. dziwny komentarz, bo wykazujący zwykłe czepianie się bez woli zrozumienia. chcesz wierszy bez przenośni i porównań, dosłownych - to poprzeglądaj niektóre wiersze działu P albo poczytaj Lyska z pokładu Idy. 5. Jestem zażenowany poziomem krytyki. To zwykły odwet i ja na tym poziomie nie bede dyskutował Nigdy nie twierdziłem, że piszę dobre wiersze i że mogę uchodzić za eksperta poezji, bo wiem, że tak nie jest. Ja natomiast jestem zażenowany poziomem Twojej krytyki biorąc pod uwagę Twoje wierszowane dossier. To nie jest odwet, jeno moje całkiem prywatne zdanie na temat tego wiersza i przysługuje mi, jako czytelnkowi. Poczytaj dokładnie moje komentarze u innych. Nie wszystkich się "czepiam" i wtedy z pewnością chodzi o poetów, których lubię i nawet chwile słabości takich poetów w mniej udanych wierszach, nie wyprowadzają mnie z równowagi, bo wiem na co ich stać. Ciebie stać na niewiele tym bardziej, że tak trudno Ci zauważyć, że miałeś tylko jednego czytającego(!), który się tutaj u Ciebie pod wierszem zatrzymał. I pewnie mnie by tutaj nie było, gdybyś nie wpadł do mnie z niezwykle "kompetentnym" komentarzem. Zareagowałem zupełnie normalnie. Zawsze wchodzę z rewizytą do czytelników, którzy u mnie bywają, bo ciekawość mnie przyciąga jak piszą, komentujący moje wiersze. I wtedy mam, jak na dłoni... Nie może hydraulik pouczać stolarza, jak stolarz ma zrobić trumnę. I zapamiętaj to sobie na zawsze, bo żył wiecznie nie będę. Nie pretenduję do miana poety, piszącego dobre wiersze. Zdumiewa mnie natomiast skąd mierny poeta bierze tyle siły, że wyrokuje pod wierszem, bez uzasadnienia swojego komentarza i autorytatywnie wypowiada się o materii. o której nie ma pojęcia, na co wskazuje jego dotychczasowa twórczość. U mnie poziom krytyki czytelników jest wprost proporcjonalny do poziomu ich poezji, bo tylko w takim wypadku uważam, że pisząc dobrą poezję, można poezję oceniać u innych. :)
  2. ok, pobawiłeś się u mnie a ja teraz u Ciebie, żebyś zastanowił się co masz pisać u kogoś w komentarzach. Zarzucasz mi powtórki... u Ciebie 3x fałsz, 3x narracja, przyimków, zaimków i spójników nie mogę się doliczyć, bo tyle ich jest, że za każdym razem wychodzi mi inna liczba, ale jak mnie poprosisz, to Ci policzę, co do jednego. Jeżeli już piszesz "amnezja" to nie "w zapomnienie amnezji", bo wygląda na to, że nie wiesz, co to słowo oznacza... to tak, jakbyś powiedział "cofam się do tyłu"... a za "narrację spojrzeń", Lecter wrzuciłby Cię do kosza razem z wierszem. Gnębisz nie tylko wykrzykniki i znaki zapytania, "które turlają się oschle"... przez co masz wszelkie szanse na miano grafomanii w wierszu. A ten surrealistyczny fantazmat: "to nie stało się nic co nie miało się stać" powoduje siwienie skroni i dzwonienie plomby w zębie - jak zwykł określać HAYQ. Zdecyduj się z tymi emocjami: "bez treści i emocji jednej" jedna to raczej emocja i tutaj mnie dopadły zimne poty... z emocji, jakich mi dostarczyłeś swoim wierszem. I to nie jedna emocja, a raczej tuziny emocji. Skoro miałeś głowę w chmurach, to nie mogłeś mieć osobno wspomnienia w chmurach, bo wspomnienia są w głowie a przecież napisałeś:"to miałem głowę i wspomnienia w chmurze"... chyba, że masz dwie głowy... jedną do wspomnień a drogą do... głowy. Wiersz bardzo słaby... nawet nie mierny. Ale za to autor nie jest słaby, bo zapomniał swojego wiersza sobie na głos przeczytać, za to chętnie czyta u innych. Nie postawię Ci minusa, jak Ty mnie, bo to nie ma sensu. Musiałbym Ci postawić przynajmniej pięć minusów. Za treść, za styl, za błędy gramatyczne, za błędy logiczne i za nadużywnie określeń przymiotnikowych. Nic więcej nie mam Ci do powiedzenia. Do widzenia.
  3. Tak, Panie Jacku i wiem o tym, bo w takich właśnie realiach budował się socrealizm... Jeżeli mówimy o socrealiźmie, to nie możemy tylko wybiórczo mówić o "bagnecie na broń", Broniewskiego. Każdemu kierunkowi towarzyszy aureola innych dziedzin sztuki i określane jest występujące zjawisko w pewnym czasie historii sztuki, a więc i pewna wspólna mentalność twórców, chociaż wyrażana inaczej, bo i dziedziny sztuki są nie do uchwycenia w jednej definicji, jak i poszczególni twórcy z osobna. Dziękuję za suplement do mojego komentarza :)
  4. I jeszcze trochę słońca... w całym mieście... myślę, że teraz jesienią, będziemy go tęsknie wspominać mimo, że lato było byle jakie. A jest się czym ogrzać. To texańskie słońce przetykane nitką nostaligii i smutkiem w oczach... posłuchaj, Dorota i ogrzej się trochę po tym dniu, w którym świat nie dla wszystkich był jednakowy, mimo, że słońce to samo :) www.youtube.com/watch?v=R8kRBtZLHlU
  5. Nie jestem samolubem i podzielę się na pół wrażeniami, ze śnieżnego patrolu i ekipy zupełnie letnio wyglądających łań... www.youtube.com/watch?v=q-ndrGykpso nie oceniaj... w tym przypadku jestem tylko żebrakiem. Mądrość jest zawsze skromna... głupota lubi się obrażać, a mądrość słucha i rozmawia... tak długo, aż głupota przemówi. To mój popielec po ostatnim nieprzemyślanym odejściu... haha :) Zatem czas na słoneczko i piękne usta, które zawsze wyprowadzają mnie z... równowagi... :) www.youtube.com/watch?v=hLxqc4aoTRM
  6. Nie jestem samolubem i podzielę się na pół wrażeniami, ze śnieżnego patrolu i ekipy zupełnie letnio wyglądających łań... www.youtube.com/watch?v=q-ndrGykpso
  7. haha, HAYQ... masz rację, obruszył mi się amalgamat w górnej cwórce... :) Teczka ma tutaj symboliczne znaczenie i nie jest, jak uważał z pewnością kolega Sojan, atrybutem socjalizmu... do dzisiaj ludzie noszą teczki... zwykłe i uszate... :) Dziękuję, że wpadłeś i przypomniałeś mi o dentyście... haha Zaniosę najlepiej cały mostek, żeby któraś znowu nie dzwoniła w zębodole, bo wtedy piszę wiersze z epoki realnego socjalizmu, w którym wypełniano plomby właśnie amalgamatem... związki ołowiu być może oddziaływują niekorzystnie na przysadkę mózgową i stąd mam takie zacietrzewienie do grafomanii. Pozdrawiam serdecznie :)
  8. Panie Jacku, socrealiym był sztuką... chce Pan powiedzieć, że Marc Chagall, Chaim Sautine i Wassily Kandinski nie byli mentorami sztuki onegdajszych czasów? A co z Brandysem, Borysem Polewojem i Mikołajem Ostrowskim? Miał Pan z pewnością w szkole lekturę Polewoja "Opowieść o prawdziwym człowieku"... płakałem, jak czytałem a Pan, Panie Jacku, nie zeszkliło Panu oka podczas czytania - wstydliwą wilgotnością? A film, "siedemnaście mgnień wiosny" i chłopczyk na szańcach z czajnikiem, w poszukiwaniu wody? Ech, Panie Jacku, myślałem że poeci, to wrażliwi ludzie... piszą wiersze, zbierają ziółka i są czuli na ludzkie losy... Ha, a jeżeli się mylę? Nie mniej, dziękuję za umieszczenie mnie pomiędzy takimi nazwiskami. Nie zasłużyłem doprawdy...z tą wierszyną. Potrafię, Panie Jacku, docenić Pana wspaniałomyślność. Pozdrawiam Pana ze znaną mi serdecznością, której nigdy Panu nie skąpiłem zresztą. Dziękuję za opinię i obecność u mnie. Zrobił mi Pan sporą niespodziankę dosyć oględnym komentarzem, a przecież miałby się Pan mi za co odwdzięczyć. :)
  9. Dorota, uśpię Cię w pięknym i wytwornym stylu... kołysanką, która zamiast mnie ululać... stawia na nogi :) Nie mogę tutaj nie być, bo mi czegoś brakuje... zatem przekażmy sobie znak pokoju... :) www.youtube.com/watch?v=OAn3fHsCi_o Uśpiłeś mnie skutecznie na prawie 14 godzin! :)) Kołysanka rzeczywiście wytworna, ale póki co zaczyna się dzień, a ten mój dokładnie tak: www.youtube.com/watch?v=tYabZq6ax9E :)! hm długie spanie skraca życie, ale co tam... raz się przecież tylko żyje... u każdego dzień wygląda inaczej... bo każdy z nas żyje w swoim świecie, tylko nie wiadomo do końca, czy śmiejemy się na siłę ze smutków, czy smutkujemy, bo już śmiać się nie możemy... pod wpływem Twojego nastroju popadłem w śmiejącą się melancholię, ale w zacnym towarzystwie pięknej Del Rey Lana... www.youtube.com/watch?v=HO1OV5B_JDw&feature=related
  10. Januszu, zatem dzień dobry i dziękuję za odwiedziny :) Haha; Lecter... wytworności się aż takiej po Tobie nie spodziewałem... ciekawe, jak długo można przy takim koszu wytrzymać... grafomania walczy zajadle o życie, jak plemniki w kanalizacji... ha, znowu do kosza - trudno, jakoś to muszę przeboleć... Przepraszam, a kiedy kosz jest opróżniany? Grafomanii mówimy zdecydowanie - NIE! Krytykom? TAK! Kosz. :( Mariusz, dziękuję, że zechciałeś podać swoją wersję... ha, też dobra :) Wściekły Azot, dziękuję Ci, bo już myślałem, że znowu zegarek i odbyt, jak byłeś uprzejmnie przypomnieć u Smtnego Jana. Bo wiesz, skończyło mi się mydełko Jeleń i byłyby problemy z tym zegarkiem haha :)Dobrze, że Ci się wszystko kojarzy ze scenami z filmów... ale tych amerykanckich, jak najmniej oglądaj... aktorzy, to kukły a zamiast krwi - leje się ketchup... :) Dobrze, że wpadłeś... ale motyw z taczkami już ograny i zarezerwowany przez Kosz-man'a. :) Stasiu, nic się nie martw... zrobimy suplement i ja uzględnię Twoje jedynie słuszne wnioski. Dzięki za wizytę. :) Mithoty, ładnie pojechałeś po tekście... najważniejsze, że nie zapomniałeś o drugim śniadaniu. To był właśnie mój peel hihi :) Bernadetto, przykro mi... moj ludzie pracują nad innym razem. Dziękuję za odwiedziny. :)
  11. dzień dobry samotny przechodniu zmęczony na twarzy spóźnionym tramwajem dojeżdżasz do pracy i milczysz dniem dobrym mijanym postaciom a słońce zagląda do teczki z drugim śniadaniem przecinasz chodniki zmęczone smutnymi krokami wczorajszych śladów którymi dzień dobry wyciąga nad ranem zaspane dłonie poranka i niebem zmarszczonym wita cię wróbel w kałuży służbowym uśmiechem dotykasz chłodu mijanych klamek drzwi których dzień dobry już dziś nie otworzy i śnisz na jawie wytwornie smutnymi myślami daremnie czekając wśród innych milczących dzień dobry
  12. Dorota, uśpię Cię w pięknym i wytwornym stylu... kołysanką, która zamiast mnie ululać... stawia na nogi :) Nie mogę tutaj nie być, bo mi czegoś brakuje... zatem przekażmy sobie znak pokoju... :) www.youtube.com/watch?v=OAn3fHsCi_o
  13. Zatem nie będę Cię niepokoić. Szkoda, tak ładnie mi się z Tobą muzykowało:) Bywaj. :)
  14. Aha, Dorotka jeszcze śpi... ok, mamy i na to sposób... zatem obudzę Cię zaraz czymś tak okropnym, że prawdopodobnie dzisiaj nie uśniesz, uwikłana w koszmary, tzw, przedsenne... haha Ukulele Orkiestra budzi nawet tych, których nie można dobudzić na sali operacyjnej... :) www.youtube.com/watch?v=2KZjnFZvCNc
  15. Ale przy mnie się nie wyśpisz... zapłacisz mi za chłód, jakim powiało od Ciebie w piętnastej edycji i już Cię budzę, bo zaraz świt potrząśnie trzosem i milionami budzików pracowitych ludków... więc wstawaj... :) Wokalista wymalowany, jak diabeł na jagodach, ale coś śpiewa o złamanym sercu - zatem niegroźny. dzień doberek, Dorothea :) a kuku... :) www.youtube.com/watch?v=kFfMPIulF6Q
  16. Czy można ugotować smaczną zupę na trzonku z młotka? Jasne, że można... wszystko zależy od tego, kto gotuje :) Warto się przyjrzeć, co tutaj wyprawia perkusista, bo akordeonista, to chyba śpi od czasu do czasu, ale przy tej muzyczce, tak naprawdę, nie można usnąć, ale to dobranocka dla Ciebie - Dorota - więc możesz się zdrzemnąć ocipinkę... :) www.youtube.com/watch?v=_7NsyxBzd8c
  17. A teraz skala głosu... brazylijska włoszka, niejaka Georgia Brown(Rossana Monti) ma osiem oktaw i do niej należy rekord w księdze Guinnessa, Mariah Carey ma ździebko ponad 5 oktaw a Violetta Villas trochę ponad 4, ale posłuchajmy Mariah... :) www.youtube.com/watch?v=rl-EgrFzQXs
  18. A teraz zabiorę Cię na zakupy do wesołego, muzycznego warzywniaka, gdzie nie tylko buraczki wzdychają do pieczonej kaczki a pachnąca gruszka wpaść nie chciała do fartuszka... ale nawet rzepka już nie była taka krzepka... a to feler - westchnął seler www.youtube.com/watch?v=Nq7fTA7lVu8
  19. Bez pięknych kobiet nie byłoby pięknych jachtów i bez pięknych jachtów, nie byłoby pięknych kobiet... Miłość przygląda się kasie z coraz większym zainteresowaniem. Czyżby nadchodziły czasy, że bogatemu wszystko wolno? Wolno nawet kochać za pieniądze? Ale popatrz Dorotko, jak to wygląda na żywo... kiedy woda ma barwę czystego nieba, śnieżnobiały jacht pruje wodę a na malutkiej wysepce leży gorąca... czekolada... bez łyżeczki i bez cukru... :) www.youtube.com/watch?v=FhFY71QTUWk
  20. Ha, chyba się nie wstrzeliłem w dobrym momencie w Twój wisielczy nastrój, bo mi się zaraz chłodno zrobiło w tej jadłodajni... haha Ale spróbuję Ci poprawić humorek, chociaż nie obiecuję :) A tym kablem od zasilacza się nie przejmuj... chyba za dużo amerykanckich filmów oglądam... :) ekhm... zatem szykuj się teraz do niezwykłej podróży na... milionie rowerów... będziesz wszędzie, gdzie jeszcze nie byłaś, ale nie martw się. Wrócisz dokładnie w to samo miejsce. :) Stopniowo będziemy odkręcać kranik z temperaturą... aż opadnie z Ciebie ta sucha oschłość... hihi :) www.youtube.com/watch?v=DTy3WA0Pq8M
  21. Dorota, puszczę Ci teraz coś szczególnego... jak nie wyjdziesz z ukrycia, to Cię chyba uduszę... kablem od zasilacza... haha :) I nie bój się, jak ta muzyka będzie za Tobą chodzić... bo będzie :) www.youtube.com/watch?v=5z6Gy_A_wIM
  22. Ta Dorotka, ta malutka... haha :) Wyjdź z ukrycia... zobacz, jak ładnie Cię przywitam... prawie bym przegapiła 15 - stą edycję, ale Cię lubię i dlatego nie przegapię. Jedna na świecie osoba może to zaśpiewać z prawdziwą charyzmą... sam autor. Zatem Marc C. a Cher może co najwyżej otworzyć z zazdrości usta i słuchać w skupieniu... :) www.youtube.com/watch?v=KK5YGWS5H84
  23. Jak to, dziękuję? To już nie będziemy muzykować? :( Twój rarytas się nie otwiera u mnie... ech, już nie mam sumienia prosić o zamiennik, albo chociaż tytuł... :) Urwanie kapelusza z tymi zastrzeżeniami... a ja mam coś na rozgrzewkę dla Ciebie... mocną rozgrzewkę... :) www.youtube.com/watch?v=u4xyQqWhDb8&feature=related a gdybyś jeszcze nie ogrzała się dostatecznie, to teraz już bardzo ciepło... :) www.youtube.com/watch?v=L7ouP72SDT0&feature=related
  24. Ależ oczywiście! Buszuj do woli - wszystkie Twoje! www.youtube.com/watch?v=WRsue2_OYW4 No wiesz co?! I Ty, swoją najlepszą portalową koleżankę, napasłabyś takimi czekoladkami? haha, ale to było dobre... :) teraz "kociokwik" holenderski po angielsku i zwykła muza, która grzeje i krzepi... i oczywiście zaradne dziewczyny, szarpiące wszystko, co wydaje dźwięk... :) Zatem spoko-loko... posłuchaj :) www.youtube.com/watch?v=1LFw-iAxtzY
  25. Nie mogę tego otworzyć... ale Ty masz ze mną ambaras... podaj chociaż kto to śpiewa, to może poszukam jakiś zamiennik... :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...