Marek Konarski

ja sądzę, a właściwie jestem pewna, że ukrywają owy wstyd; takie mamy czasy, że nie wypada się wstydzić:) a. Nie rozumiem... Czego jabłuszkowe dziewczęta mają się wstydzić ? :)

Grota, to podziemna komnata, raczej nie mająca nic wspólnego z tunelem ;) Autorze, zamiast międlić mroki i nicości, jak gumę do żucia, lepiej dotknąć słowem rzeczywistości... Bardzo słabe.

Jest posmak klimatu ale rekwizytornia dość uboga i tradycyjna - deszcz i melancholia...

Poetycko raczkujące ale jakoś ujmujące prostotą i bezpretensjonalnością.

Prawdziwa miłość mieszka tam gdzie czyste serce, Utworzone dzięki modlitwie i pielęgnacji duchowej. Tam może powstać miejsce dla tej jedynej na zawsze. W miłości i cierpieniu! To jakaś instrukcja obsługi ;) Bardzo złe.

trajektoriami samolocików pytań i oskarżeń Jak po tych samolocikach, traktować rozterki peelki poważnie ? Druga zwrotka do wymiany.

Pistolet w rękę- oko nienawiści wypuszcza zabójczą źrenicę Bić na alarm! Do broni! Uchroń swą twierdzę, by żaden diabelny wąż nie wdarł się przez uchylone okno Twojej duszy! Rozkosz piekieł i ulga Posłańca Boga wydającego ostatnie tchnienie. Ale jazda... ;) Autorko, nie wiem czy i co czytasz ale musisz to zmienić...

W stylu noir... Jak ktoś lubi, może się podobać. Ja lubię... :)

Nieprzyzwoicie baloniaste...

Brzmi trochę modliszkowato ;)

mieszkasz za siedmioma chmurami od naszego nieba To jest ładne :)

Czy indywidualizacja czasu, "zaopatrzenie" w niepowtarzalność jest możliwe ? Autorka nie pozostawia złudzeń, zegar jest ortodoksyjnym demokratą, sprowadzającym nas do ciągu zero -jedynkowego. Cóż, jak czegoś nie można pokonać, to trzeba to polubić i robić swoje :) Fajny.

To nie życie, tylko kalendarz na ścianę ;)

Mam nieodparte skojarzenie z "Dziewczynami do wzięcia" Kondratiuka. Tekst nieco kanciasty ale trzyma klimat.

Co jest niedopracowane technicznie i jaki byłby cel rozdłużania tekstu ? Dziękuję.

*** [zawarte jest w niej opium] Chciałoby się powiedzieć - poezja to opium ludu ;)

Bicie powinno być rozczytywane (taką nadzieję miał autor) w kontekście "żeglowania w szkle". Jest wielopłaszczyznowe i jednocześnie samozaciskające, jak pętla. To niemożliwa ucieczka od samego siebie, destrukcji i autodestrukcji. Dziękuję.

ogrzewane subtelnym aromatem romantycznego erotyzmu delikatnie rozchylonych warg. Aromat jest subtelny, erotyzm romantyczny, wargi subtelnie rozchylone... Nazywanie stanów, emocji, zachodzących relacji, to zły pomysł na pisanie. One powinny być wypadkową gry słownej, zapachem słów, domysłem, czuciem a nie deklaracją. Brak mi literackich dowodów na subtelność i romantyczność, zmuszasz czytelnika, by wierzyć ci na słowo, co jest możliwe ale mało ciekawe.

Biały ma rację, pierwsza dobra, potem cukier zalepia oczy (w jednym wersie kropelki, szept i taniec!)i już się nie da czytać. Nie każdy lubi słodycze i trudno go zmuszać. Dziękuję za komentarz i też pozdrawiam:) Słodyczolubność, nie ma tu nic do rzeczy. Wierszyk nie jest słodki, tylko przesłodzony. Cierpi na infantylną nadmiarowość lirycznego obrazowania.

Odpalenie lontu, niedobrze i przeciwko sobie ? Coś źle z tobą :)

pierwsza strofa kapitalna ze świetnym wersem: chmurą gołębi powrotnych dalej jest tylko (a szkoda) dobrze zmiękczenia działają na mnie jak płachta na byka gdyby nie to wiersz usiadł by wysoko jak wspomniany wyżej gołąb pozdrawiam r Biały ma rację, pierwsza dobra, potem cukier zalepia oczy (w jednym wersie kropelki, szept i taniec!)i już się nie da czytać.

możesz tylko wiązać sobie ręce chować za wszystkie zamknięte drzwi to jest dzień do bicia żeglowania w szkle sinienie godzin puchnięcie przedmiotów noc płynąca z ust można tylko odbić się od rannej miedzi i być jak dobrze zapowiadająca się śmierć

"Świat według Kiepskich" - wersja młodopoetycka ? ;)

To krzywda trochę na własne życzenie ;) Dziękuję.

Tak, tylko to już "nastrój" permanentny... Dziękuję.