miss croup
Użytkownicy-
Postów
225 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez miss croup
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9
-
bardzo mnie to cieszy, pozdrawiam
-
dziękuję. pozdrawiam.
-
zawsze cieplutko jak wpadniesz :)
-
po ciarki warto czytać, przynajmniej ja tak mam, pozdrowienia
-
a z tymi łbami to ja się jeszcze zastanowię, czy to warto rozrózniać. niemniej skorzystałam, dzieki
-
witaj :) na ciemną stronę kopsnełam się podczas mojej nieobecności, widać do wszystkiego się dorasta chwilowo dobrze mi tam i niedobrze zarazem, ale miło Cię widzieć bo myslałam, że może w zawiłych tunelach tego forum już się nie spotkamy. ściskam
-
zataczam się o ludzkie głowy i kocie łby to jest strach że można nigdy nie umrzeć w połogu snu dlatego ziarnem pieprzu rozpylam latarnie w oknach pająki czekają zacienione
-
ściskam :)
-
Witaj Miss, dawno nie byłem u Ciebie, wybacz zaniedbanie śpieszę nadrobić stracony czas. Otóż, czytając twój wiersz zacząłem się zastanawiać... i powiem, że ma w sobie jakąś tajemnicę. Bardzo podoba mi się zwrot o przenikaniu chłodu nadchodzących godzin. Nigdy nie wiemy co nas spotka, a sama myśł o tym oblewa nas zimnym potem (właśnie tym chłodem). Te drzwi niedomknięte, to szansa ucieczki przed przeznaczeniem, ale czy da się tego uniknąć?... Pozdrawiam Cię serdecznie. mnie też dawno nie było :) i cieszę się, że jestem, ściskam
-
powoli przenika się chłód godzin, które jeszcze nadejdą cicho sza drzwi szafy zwykle mam niedomknięte żeby wyjść zanim zetną się ziarna pieprzu spękają kolorowe dywany zgliszcza żarówek opuchnięte ściany wyjdź ze mną
-
być może jeszcze nie znalazłam 'klucza' do Twojego pisania, bo przechodzę prawie bezboleśnie na wylot, czekam na 'coś' co mnie ucapi ;) każdego capi co innego :D ale mam nadzieję, że i Ciebie dopadnie jak kiedyś do mnie wpadniesz, dzięki :)
-
niby z tą miłością też tak uważam, a tutaj musiałam i potem mnie nie bolało i wątku pobocznego nie ma - jest droga ze straganu na dach mniej więcej prosta :D dzięki, pozdrawiam
-
tłumaczenie się już jest jakąś porażką, ale, powiem tak: to nie pożar hali. zupełnie nie. pozdrawiam
-
Powiedziałam...
miss croup odpowiedział(a) na NATASZA SZANATA utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
wartości poetyckiej nie komentuję, ale bardzo po kobiecemu okrutne i zgrabne w tym okrucieństwie to wyznanie :D -
dopalają się po nas stragany ja z zapalniczką pod sercem ty z papierosem w butonierce jeżeli jesteś poławiaczem pereł po sznurach prania chodź w miękkie futro nocy jeżeli bywasz o świcie zanurzony w rozgrzaną bezsenność w podzieloną na okruchy dla gołębi miłość z dachów padają tlące się czereśnie
-
zawieszona na trzepaku :) cieszę się, pozdrawiam
-
wszystkie "tamte" podwórka są super :D dzięki, pozdrawiam
-
myślę, że nic nie zrozumiałeś ale dzięki za wizytę... myślę, że wszystko jest zrozumiałe i wierszyk rzeczywiście słabawy. do rozbiórki i na nowo przynajmniej. pozdrowienia
-
w moi przekonaniu jest trochę inaczej - dzieciństwo to jedyny stan, w którym wierzy się w czary jednocześnie doskonale wiedząc co wyprawiają dorośli... dzieci są zawsze na krawędzi, za chwilę nieostrożnie wbiegną do pokoju i zobaczą - i wtedy przestaną wychodzić na podwórko. w sumie - obawiam się, że można na ten temat długo :) ale jeszcze a propos szpitali mi się przypomniało, rozmawiałam kiedyś z rodzicami 5letniego chłopczyka, który umierał na białaczkę. I ten chłopczyk wiedział - chociaż nikt mu nie mówił - że za chwilę skończy mu się czas dlatego najpierw poprosił swoich rodziców, żeby zawieźli go koniecznie do domu, bo chciał zdążyć się pożegnać ze swoimi ulubionymi klockami, a potem kiedy oni się popłakali kazał im obiecać, że będzie miał braciszka. Kiedy dorośli mają przeczucie, że dzieci wiedzą, to właśnie zamyka im usta. ale to już jest zupełnie inna rozmowa... Dobrze prawisz. ależ można byłoby się nadyskutować :) pozdrawiam Stefanie
-
Nie wiem jak to się ma do regulaminu : 9. Masz prawo posiadać TYLKO jedno konto. ale ten zabieram i ty już wiesz dlaczego. Pozdrawiam. Basiu ciągle do mnie pijesz o drugie konto, ale ja z przyczyn, które wyjaśniłam kilku osobom tutaj (i zdaje się Tobie też) jakiś czas temu zmieniłam swoje i od tamtej pory z tego pierwszego nie korzystam? nie mam tutaj żadnego podwójnego życia, bo i po co... mam nadzieję, że ta kwestia jest wyjaśniona, a jak nie to pisz na priva co Ci leży na wątrobie :D cieszę się, że zabierasz :)
-
czyli, że ma się na sumieniu chuligaństwo :D
-
dziękuję, pozdrawiam
-
oprócz ruchu jest też pointa na podwórko się ucieka żeby z trzepaka zobaczyć świat który już wcześniej stanął na głowie myśl mi się nawet podoba, ale taka myśl wydaje mi się daleko od dzieciństwa - razem z taką myślą ono się kończy i wchodzi się w dorosłość, w rozumienie; dlatego chyba mnie nie zrozumialeś - postawa przed tajemnicą to nadal postawa akceptująca świat i chęć jego poznawania; wszystko wówczas staje się odmienne, bajkowe, nasycone...choć znam również dzieciństwo z łóżek szpitalnych, a ono zamyka usta nawet poetom... J.S w moi przekonaniu jest trochę inaczej - dzieciństwo to jedyny stan, w którym wierzy się w czary jednocześnie doskonale wiedząc co wyprawiają dorośli... dzieci są zawsze na krawędzi, za chwilę nieostrożnie wbiegną do pokoju i zobaczą - i wtedy przestaną wychodzić na podwórko. w sumie - obawiam się, że można na ten temat długo :) ale jeszcze a propos szpitali mi się przypomniało, rozmawiałam kiedyś z rodzicami 5letniego chłopczyka, który umierał na białaczkę. I ten chłopczyk wiedział - chociaż nikt mu nie mówił - że za chwilę skończy mu się czas dlatego najpierw poprosił swoich rodziców, żeby zawieźli go koniecznie do domu, bo chciał zdążyć się pożegnać ze swoimi ulubionymi klockami, a potem kiedy oni się popłakali kazał im obiecać, że będzie miał braciszka. Kiedy dorośli mają przeczucie, że dzieci wiedzą, to właśnie zamyka im usta. ale to już jest zupełnie inna rozmowa...
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9