Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

cezary_dacyszyn

Użytkownicy
  • Postów

    2 621
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cezary_dacyszyn

  1. faktycznie , niektóre miejsca trochę zgrzytliwe , niemniej ogólnie duży + za pomysł , no i za to , że poezja w tym jest :-)
  2. pieszcząc kruchość subtelnie wyszeptujesz myśl przewodnią uwielbiam - takie świetne zakończenia :-)
  3. Hmmm czas mnie goni ... Więc ogólnie do pozostałych : żadne absolutnie urodziny !!! Mam coś dla zmyłki wportalować ? Z piwa wolę tylko piwo :-) No i dzięki za poczytanie i komentarze . Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i do miłego !
  4. Wilcza Jagoda napisała : heheh miłąm tak samo, nawet na zonę się zezłościłam, ze przeszkadza ..... Otóż żona ma na sumieniu parę wierszy - naprawdę :-)
  5. Vica napisała : zrobiłam to!! autobiografia... świetna jest, może nie każdy wers, ale nic bym nie wyrzuciła Prawie tak dobra jak ta Perfektu ? :-)
  6. Ela Ale napisała : Miałam to samo, co Dorota. Poza tym: stałeś się tutaj (poza biografem) udatnym, sprawnym malarzem. Plastyka tego wiersza tworzy dość rozbiegany, emocjonalny obraz wplecenia człowieka w naturę ale i wplątanie się jego samego we własny los. Fajne. Na formie się nie znam, ale delikatne, nienarzucające się rymy gdzieniegdzie dodają lekkości wierszowi. To tyle dla Cezarego z sympatią. Elka. Czytelny , podnoszący na duchu komentarz - dziękuję i pozdrawiam :-)
  7. Dorota Jabłońska napisała : Pierwszy raz na tym forum wiersz mnie.... rozczulił :))) Proszę nie brać tego osobiście, ale nachodzi ochota przytulenia i pogłaskania peela po głowie ;)))))))) kiedyś tak - pióra były że ho ho ! A teraz ? Po tej łysej glacy ? Fajnie , że rozczulił :-)
  8. odbieram to tak : trochę gorzkiej ironii , takiej z lekkim bólem ... Wiersz dobry - takie lubię . Zwyżkujesz , Rafale :-)
  9. Połowa maja a bez bez bzu ;-)
  10. poprzednie były moim zdaniem lepsze,tutaj trochę sztubacko :-) Może przez tych studentów ?
  11. pomimo pewnych niedociągnięć ( malutkich ) wiersz urokliwy z piękną ostatnią zwrotką
  12. bardzo dobrze , że wiosna nosi w sobie takie oddechy - niektóre liście są mniej zielone od innych ale bez nich byłoby smutniej ...Ważne , że wciąż zakwitamy - choć na różne sposoby . Pozdrowiośnia :-)
  13. fajne myśli i kilka ciekawych zwrotów ale chyba za bardzo to wszystko ściśnięte - tak czuję ...
  14. trochę za dużo ble ble pod koniec ale ogólnie nieźle
  15. tyle pochlebstw , że po co moje ... Ale dorzucam - za głęboką wymowę i nutę nostalgii :-)
  16. bardzo udany start - podzielam zdania poprzedników ...
  17. Bra WOW !!! Z gatunku tych co bardzo lubię : metafizyczna obserwacja CAŁEJ JASKRAWOŚCI :-) to ile kilo jaboli było :-) ? Naprawdę bardzo bardzo :-))
  18. kto to jest cezary dacyszyn i każą rysować jakieś głupie biogramy skąd się wziął więc odmierzam linijką kolor rybiej łuski a żona pyta czy mogę postawić pufę rozrzuconą po podłodze jak ułamek nieszczęścia jak dzieciństwo nic nie warte i znów mnie ogarnia rozpacz pustki rozciągnięta na trzy czwarte pamiętam tę łąkę był tam rów za rowem las inny wiatr dziecięcą smagał wyobraźnię i nie pomagał rechot żab ani przesłanie w nim zawarte wciąż doskwierał ojca brak i uczucie kruche że jest się mutantem co cicho rozumie zapach polnych kwiatów i szelest skrzydeł motyli może jeszcze kilku ptaków a we wszystkim zwyczajnie się myli to nie było dumne choć miłe że proste jest dla mnie to co dla innych zawiłe fakt,zawilce kobiercem oddawały mi pokłon czuły do mnie sympatię a może coś więcej gdy szerokim uśmiechem unosiłem je w ręce unosząc na chwilę niemal cały świat a spomiędzy chmur patrzył na mnie Bóg i widział,On jeden widział po co stworzył drobne rzeczy On jeden nawet grudką piachu mnie ucieszył rozcieraną w dłoniach nasączoną pieśnią skowronka i nawozem konia i chłonąłem zapach olszyn pierwszą wiosnę brzęczenie komarów słoneczniki radosne i rój gwiazd na niebie w noc fioletową i różowe poranki i zroszony krajobraz kiedy mknąc boso po trawie w dzieciństwa ogrody nie spostrzegłem, nie spostrzegłem...SCHODY... i już w ciężkich trepach,buńczuczny,narwany ręce rosły w agresję w herezję płacz mamy zadeptałem wszystko karczowałem łzy w zaciśniętych szczękach przegryzałem sny zatraciłem wiarę odnalazłem atrapę w punkowym college'u pasażerem na gapę się stałem slangi balangi krótka trasa palenie ganji chwilowa okrasa i kiedy już lukier rozlał się a lakier na głowie jak przegrany mecz w niepamięć prysł to krok po kroku maleńkim świtem z otwartymi ustami z niekłamanym zachwytem SZÓSTY ZMYSŁ równowagi czterdziestolatka uroczyście się zgadza że życie to klatka a każdy z nas uwięzionym ptakiem ale tylko ten jest piękny co śpiewa ze smakiem Wolin 17 IV 2006
  19. schrupałem wiersz - ironicznie niezły :-) Innym też życzę smacznego :-))
  20. nie przepadam za takimi laurkami ale zgrabnie i ładnie choć też oklepanie :-)
  21. P.S. Na wschód od Edenu może być wszędzie . Słodka tajemnica ???
  22. znajdujesz się w gronie moich faworytów . Coś jeszcze !?
  23. fakt , rybiki są smukłe - sam widziałem ... :-)
  24. Chłopie ! - wywal te dwa ostatnie cienkie wersy ! I będzie ciekawiej - bez jakiegoś fiu bździu :-))
  25. mogło być lepiej - jest nieźle ale kilka słabych fragmentów ( np. film sensacyjny ociekający seksem ) osłabia i to mocno . Do wzmocnienia :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...