Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Łukasz Michał K.

Użytkownicy
  • Postów

    218
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Łukasz Michał K.

  1. Ten okruch ciśniętej na zsyp bułki Bywa skałą od której drży ziemia Niczym serce gdy skryje zmartwienie Karmi ciszą męcząca afemia W chwiejnej myśli, uniesione twarze Tych co błądzą daremnie w ciemnocie Syte orły, próżnego dostatku Niepodległe cierpieniu i cnocie Dokąd ciemność, dokąd dymi ziemia Utracjuszy bachusową winą Nie ukoisz zbolałych łajdactwem Twoje żale wraz z życiem przeminą
  2. puenta świetna...i ten Satriani ;) ja wolę Steviego Vai'a ale Satriani to też potęga gitary. Pozdrawiam
  3. Cóż temat ciekawy, podniosły, patetyczny. Hmm...ale chyba trochę za długo. Mimo to przeczytałem i myślę podobnie ;) Pozdrawiam
  4. od dzisiaj będę rozmawiał z muchami :) Pozdrawiam
  5. hmm...bardzo fajny...i to kolejny w takiej stylistyce, który mi się podoba :) Pozdrawiam
  6. no tak...prawdziwy liryk :)
  7. Dziękuję za komentarze :) Ela Ale - no co ty jakich amatorskich i bezradnych ? Piszesz bardzo dobre wiersze, aż mi głupio, że tak odebrałaś ten wiersz (chyba, że się ze mnie nabijasz) - co jest bardzo możliwe :) Próbowałem w tym tekście zmierzyć się z poglądami Czesława Miłosza, którego "poema naiwne" uwielbiam, ale który napisał później wiersz pod tytułem "Ars poetica?" zupełnie odbiegając od wcześniej ustalonych przez siebie form poetyckich...faktycznie odwołałem się trochę do kondycji poezji współczesnej...ale moim zamiarem nie było urażać nikogo...polemizuję tutaj raczej z samym przesłaniem Ars poeticki? i troszeczkę wbijam szpilkę w brak poszanowania klasyki...tekst może faktycznie ma "naturę pioruna" ale to raczej polemika mojej skromnej osoby z tytanem Miłoszem :) A dobrą poezję nieklasyczną, wolną, współczesną również uwielbiam Waldemarze - broń Boże to nie była krytyka :) Pisz dalej, bo dzisiejsze dwa teksty twojego autorstwa które przeczytałem były godne tuwimowej satyry (czyli świetne) Gryfie - dziękuję za miły komentarz...stwierdziłem, że tak poskładam ten wiersz żeby właśnie podwójnie zarymować w wersie (takie szaleństwo stylistyczne) Jeszcze raz pozdrawiam i dziękuję za komentarze i przepraszam za nieporozumienie :)
  8. depresja...to ciężka sprawa ale nie ma się co łamać, zawsze jest poezja i można jakoś przelać na słowa ten marazm życia...nie jesteś sama ;) wiersz szczery, szczery, szczery - a to lubię najbardziej :) Pozdrawiam P.S "zamiast" pisze się razem :)
  9. cóż pięknie...no i niestety prawdziwie
  10. No Pawlikowska - Jasnorzewska by się nie powstydziła tego wiersza...przyznam, że świetny :)
  11. nie wiem czemu ale skojarzyło mi się z wierszem Asnyka pod podobnym tytułem "Nieśmiertelni"...(polecam, świetny - jeśli oczywiście jeszcze nie czytałaś) sam wiersz, muszę przyznać przeczytałem 5 razy...i faktycznie ma coś w sobie...ten ciężar nieśmiertelności...poza tym świetny dobór słów :) P.S chociaż bez rymu ;)...ale to takie moje zboczenie (jako klubowicza) Pozdrawiam
  12. :) miło ale u mnie za oknem pada teraz śnieg :( szczęśliwie są jeszcze wiersze, które nie pozwalają patrzeć się za okno zbyt długo ;) ten do takich należy Pozdrawiam
  13. Wnikam w poema naiwne, badam ich profil swym okiem Zżerając tempo żeliwne, żegluję rytmu potokiem Nucę "Przypowieść o maku", frygam w złudzeniu po schodach Wichrzy w śnie królestwo ptaków, rubież ciemności i trwoga I forma w ideał dąży, jak Schulz w mityzacji słowa Poezji spoiwo krąży, pierwotnych mitów osnowa Altruizm żmudnej konstrukcji, płótna słów wieczna zawiłość Klejnot mozolnej dedukcji, jak Wiara, Nadzieja, Miłość Dziś zrywam kwiat naiwności, choć w sercu iskrzy zwątpienie Gdy stado szarpie świętości, bluźniąc w klasyczne tworzenie Ja tęsknię do ścisłej formy, nie krzyknę "Ars poetica ?" ! Liryczność roni swe normy w mrowiu gęstego języka
  14. dziękuję za komentarze :) kiedy zobaczyłem ten obraz Carravagia coś mnie tknęło żeby napisać o tym wiersz :) historia Narcyza jest powszechnie znana...ale postanowiłem sprobować swoich sił w tym temacie...miło mi że się podoba :) Pozdrawiam
  15. po takim szczerym wierszu Bóg pewnie odpuści ci wszystkie grzechy ;) bardzo emocjonalny wiersz...lubię takie Pozdrawiam
  16. :) hmm...cóż można powiedzieć.....:)........widać, że pierwszy "wiersz" a powiedz interesujesz się poezją ? czytasz poezję ? czy tylko próbujesz pisać ? bo jeśli chcesz pisać dobre, ciekawe wiersze to musisz poświęcić na to trochę czasu (na szczęście masz dopiero 16 lat) zalecam dużooooooo czytać, i tyle samo pisać, no i być szczerym w tym co się robi (a to najcięższy kawał chleba)....Pozdrawiam P.S ten "wiersz" - wywal do kosza :)
  17. a 1968 ? a Gomułka ? przecież teraz w Polsce nie ma Żydów...wiersz straszny, okropny...antysemicki...dlaczego pisze Pan takie bzdury ? proszę Pana !!!! Z POEZJI I NIENAWIŚCI POWSTAJE ZAKALEC P.S Z Żydów można się pośmiać, opowiadać kawały o ich przywarach, ale trzeba znać granicę żartu, u Pana ta granica została przekroczona i to znacznie....i przestrzegam Pana niech Pan uważa z takimi tekstami, gdyż wypowiada się Pan na forum publicznym...ktoś się zdenerwuje i jeszcze Pana pozwie za nawoływanie do nienawiści rasowej i narodowościowej (jestem z zawodu prawnikiem więc wiem co mówię) Życzę bardziej konstruktywnej weny
  18. (wg obrazu Michelangelo Caravaggio) W wody zwierciadle, maestria płótna natury Prześwitującego tła, nadętej hardości Sfera drżenia perfekcji odzianej w ażury Z widzeniem konfesyjnym występnej miłości Jak ziarno pogrążone na wieki w całunie I ptak co nie wzleci powyżej swego cienia Błogosławisz somatyzm w nikczemnej zadumie W kamiennej toni serca, piastujesz złudzenia Narcyzie ! Tyś tańczącym nad upojeń formą Opychasz mdły celibat, nie znasz szczęścia granic I deszcz siekących pochwał, zwiesz odważnie normą A serca ludzki kryształ, stanowczo masz za nic I gdybyś tylko widział cherubie kamienny Jad śmiertelny lustra, oznakę śmieszności Mógłbyś być zwyczajny i komuś drogocenny Tobie jednak niczym, wzajemny smak miłości
  19. No to sobie przeczytaj "Niepewność" Mickiewicza, jeśli jeszcze nie czytałeś oczywiście...podobnie to wygląda...tylko trochę lepiej, w końcu to Mickiewicz :) Pozdrawiam
  20. Czy inspirowałeś się tworząc ten wiersz "Niepewnością" Mickiewicza ? Bo tak to wygląda :) Ogólnie dużo pracy cię to chyba kosztowało...efekt nawet niezły... Ale samo przełożenie Mickiewicza na język współczesny trochę ryzykowne...wielu wielkich "poetów internetowych" by cię zjechało...ale ja mówię "jest ok, choć mogło być lepiej" ;) Pozdrawiam
  21. hehe...no ten dołek szczególny to bardzo ciekawy dołek musi być...tyle kochających się aniołków :) dobre i jakże prawdziwa puenta...Pozdrawiam
  22. Ale to jakiś dziwny ten sonet...w sumie to nie sonet :) Aby sonet był sonetem musi mieć formę, ale ja tutaj raczej formy właściwej sonetowi nie widzę. To ciężki kawał poezji nastawiony na formę...poczytaj sobie paru mistrzów sonetów jak Staff, Przerwa - Tetmajer, itp. (ogólnie klasyków) i zobacz czym to się dokładnie charakteryzuje po pierwsze rytm, po drugie odpowiednie zestawienie rymów no i charakter opisowo refleksyjny poszczególnych strof...nie miej mi za złe, że się wymądrzam ale sam piszę sonety i wiem, że to niełatwa sprawa. Życzę sukcesów w pisaniu...jeśli masz jakieś pytania odnośnie formy sonetu to pytaj, zawsze jakoś postaram się pomóc. Pozdrawiam
  23. hmm...kurcze to jest bardzo dobry wiersz :) i zaczyna się od mgły...a mgła to takie poetyczne zjawisko :) i wspomnienie...i chłód...prawie poczułem ten chłód na własnym ciele :) Pozdrawiam
  24. W twoim ogrodzie, harf koncert dziki Wiosennych dźwięków pieśni migoczą Ja obcy szarak, parias publiki Siedzę samotny gwieździstą nocą Radość śpiewają nuty zwidzenia Płyniesz w ich fali nad bukiet kwiatów I kładąc lekko dłonie w płomieniach Róży ognistej, drążysz zrost światów Twe ciało mgielne w marmur przenika Nocy kurtyna blaskiem się mieni W ziemskiej powłoce, widmo zanika Giną mamidła istot bez cieni Kamiennie niema, lśnisz pośród nocy Jak gwiazda jasna na szarym niebie Żarliwie łkają cudów prorocy Gdy w szale natchnień składasz im Siebie Na oceanie głębiny ciemne Próżno tam szukać hymnów dla morza W odmętach toną piękności senne I nie rozbłyska jaskrawa zorza Dla twórcy, nieba krasne bezmiary Rozkołysane, omdlałe w lotach W nocnej pościeli są mgnieniem wiary Dlatego lubię siedzieć w ogrodach
×
×
  • Dodaj nową pozycję...