Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dyziek_ka

Użytkownicy
  • Postów

    1 031
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Dyziek_ka

  1. Przepraszam, że na początku przyznaję, że nie wszystko rozumiem (trudno się do tego przyznać). Czy o to chodziło. Wybacz i pomóż. Temat jest tak ważny że warto wszystko zrozumieć. Czy raczej nie rozumieć i smakować inność. „utkwieniem rozcapierzonej suchości” czy „ukrwieniem rozczapierzonej suchości” i dlaczego „przytułku sieni". Jeżeli jest to pastisz formy To pęknę ze śmiechu z siebie.
  2. Są tacy dla których liczy się tylko wnętrze. Nie uwiodła architekta Budową rodem z piekła Choć może miał i chęć ? Lecz architekta wnętrz Zewnętrzna budowa nie urzekła
  3. Bardzo ,bardzo dobry, jak ciekawa szarada. Dosadne, dokładne nowe słowa, zwłaszcza ” hymnokrem na duszobliznę” bardzo trafne. A tytuł ? Domokrążca uczuć…. Polityk … Poeta mamony… Kochanek. Dla mnie też by pasowały, tak szeroko to rozumiem, bardzo interpodmiotowy. Ciekaw jestem kto u Ciebie stoi przed lustrem.
  4. Dobrze sam chciałeś …. Wolności słowa nie wolno mylić z rozwolnieniem To, jak piszesz, jest mierne, ale to da się wytrzymać. To forum nie służy do leczenia jadem.Tutaj cieszymy się pięknem naszego języka. Boję się że jak już wszystkich wypuścisz ze „sracza”, sam pójdziesz podetrzeć się flagą. Nie wiem po co to piszę. Tak nic nie zrozumiesz.
  5. Dziekuję Zadajesz kłopotliwe pytania. Uwagi trafne, trochę inaczej go przeczytałem i poprawiam.
  6. Dziekuję " i siem zastosujem". Znalazłem dzieki Tobie swoją sygnaturkę
  7. Myślałem żem drwal a to, mnie ścieło Nie wiem co napisać
  8. Nie lubię nikogo obrażać, ale mam wrażenie, że co jakiś czas myli Pan tabletki
  9. Na forum jak na agorze Nagi stanąłem Po co? Dlaczego? Stajemy pod pręgierzem Odbieramy cięgi w pokorze By w blasku, stereo i w kolorze Żebrać o drabinę, która pozwoli się wspiąć Na tron Wieszcza? Stańczyka ? Błazna Bo kocham się w Was Siebie kocham w zwierciadłach Swój w nich odbity blask Tylko nagość zmusza do pokory Stoję i czekam, jak stary pień odarty z kory
  10. Oczywiście masz rację. Ja wiem że miłość jest wzniosła, ale bywa i swojska. Przepraszam że Cię zniesmaczyłem. Ale wyobraź sobie że to nie pisze intelektualista. (teraz się uśmiechniesz?)
  11. Na mój kawałek chodnika Napadało i nie znika Położył się śnieg i leży A we mnie się wszystko jeży I jeszcze ta obsesja dzika Ze mną coś nie w porządku W końcu nie pamiętam co na początku Nie umiem się skupić Nie mogę się upić Brak mi zwykłego rozsądku Dawno skarpetek nie wyrzucałem? Wczoraj je nawet sam wyprałem Nie maczam krawata w rosole Codziennie się rano golę Cholera…, chyba się zakochałem
  12. Cieszę się że mogłem go przeczytać, rzeczywiście kiedy ten kwiecień!!! Ale skoro są Twoje nowe wiersze, to Ty już rozmarzłaś i kwitniesz Powodzenia (A tamto było i minie)
  13. Dziękuję Mnie cieszy, że Was śmieszy. Po to tu zaglądamy, aby nie tracić czasu na sen.
  14. Bardzo dziękuję A dla Gryfa ,przedostatnia dodatkowa zwrotka, lub dopisz swoją. Klawiatura rozziewana Kawa z maligną wymieszana Powieki opadają na kolana
  15. Świetne – zwłaszcza….” piernatów gęsim bólem wypełnionych” Klimat cudownie oddany,,,,, w którym też jestem. Kiedy ten kwiecień …. Te psy teraz też takie robią …że...
  16. Nie dała mi pióra Piękna literatura Ratunek- klawiatura Z długopisu satyryka Tusz i Wena także znika Zostaje- sarkazm tetryka Śnieg i ciśnienie ciągle opada Telewizor bzdury gada Coś bezsenność zapowiada Nocne pisanie skończę nad ranem Rym po dopycham w zwrotkach kolanem Chyba ................zostanę grafomanem
  17. Popieram bez komentarzy, bo jeszcze bym obraził ELA, ALE zostać nie zawadzi Brylant świeci mocniej, w pełnej śmieci kadzi. Pozdrawiam z serca
  18. Podoba mi się Twój stosunek do tego co piszesz. Poezją się świata nie zbawi. Ona w Twoim piórze ma smak „placka ze śliwkami” (żyć na samym placku się nie da, ale jak go u babci kochamy). Dlatego Twój dystans do pisania jest dość odległy tym nawiedzonym „bezom” ,które czasami „tu” czytam. Powodzenia ( a na marginesie …. Opłacało się ten zwitek wysuszyć, to nic, że troszkę jedzie. Przynajmniej nikt go nie położy obok „bezy”) Czekam na następny kawałek placka.
  19. Spisana prawda bytu wraca do natury. Dawno się tak dobrze nie ubawiłem, mistrzostwo
  20. Jeśli na chwilę wdepniesz Do komputera rano To Ci na ucho szepnę Że lubię też, połamaną Kocham jak skarżysz się odrobinę Lubię jak narzekasz Nagą w gorączce Cię leczyłem Choć marny ze mnie lekarz Narzekaj i stękaj do woli Narzekałko mała Pisz że smutno, pisz że boli Ważne byś pisała Jeśli wierszyk, choć na chwilkę zmieni smutną minkę Lub mnie troszkę, lub choć odrobinkę Bo ten lekarz bardzo długo będzie to pamiętał Czym płaciła za recepty, wdzięczna pacjentka
  21. Ale Ela trafiłaś. To takie sympatyczne, że poczułem się urażony i pełen satysfakcji, że jeszcze w ten sposób można mnie oceniać. (dziadkowie jeszcze nami straszą!!!! ) HURAAA......
  22. Mnie się podoba, ale smutku za dużo. Wylewa się jak zupa z podgrzewanego gara. Przestań go podgrzewać , obetrzyj. Przestanie być taki okipiały. Włóż trochę wysiłku bo smaku Ci nie brak i napisz coś wesołego przecież potrafisz. Dlatego Cię nie pocieszam…mobilizuję i czekam. Codziennie coś kochamy ....śnieg, melodię, zabawę w ciuciubabkę…Ten gar smutku odstaw z ognia. Czekam na wiersz z ogniem śmiechu (ze śmiechu też płyną łzy).
  23. Dziękuję ! Cooo ? Każdemu wolno marzyć,….. choć nie każdemu z tym do twarzy.
  24. Znów nas napadł śnieg A może po prostu napadał Wszystkim ustawom wbrew Na chodnikach się porozsiadał Miła, zgrabna i piękna sąsiadko Widział bym Cię, modelką na wybiegu Choć łopatą machasz gładko Szkoda Twych wdzięków dla śniegu Może ja... odgarnę śniegu zwały A ty, prześliczna sąsiadko Zamiast zwyczajnej pochwały Ogrzejesz mnie, nie tylko... herbatką Dalej już chyba znacie ? Mój cerber za zaspą się schował Pięścią pogroził.... "i po herbacie" Ze śniegu wziął się ten slogan
×
×
  • Dodaj nową pozycję...