Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zak stanisława

Użytkownicy
  • Postów

    10 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zak stanisława

  1. zawstydzasz ;) cz.p. za lubienie, nikogo się nie zawstydza, to miłe uczucie, jkbys codziennie zjadala czekoladę z orzechami, a którą ostatnio przepadam:D pozdrawiam perełko!
  2. w zaznaczonym miejscu wzór przesunął się o jedno oczko, myślę, że warto poprawić. Wywaliłabym też wielokropki. A poza tym, lubię takie klimaty i jesienne strofki. Pozdrawiam naj :) podielam w pełni zdanie Aliss, cmok beni!detko z pluskiem
  3. nie Marusiu, :P tym razem ma stawać! ze skojarzeniem, wszak zima nie jest taka zimna jeszcze :D
  4. fagocie, miło cie widzieć, miłego grania :D i dzięki za dobre słowo Rachel, bo wiesz... hehe, miło, że wpadłaś:D Alisss, wszyscy jesteśmy zawieszeni w tej akwareli, ladnie to powiedziałaś :D wszystkim dobrego dnia życzę
  5. Wiktorze, nie wiem czy to pochwala czy nagana, ale i tak bardzo dziękuje za zainteresowanie momentem cukru w czasie słodzenie :P zdrówka
  6. pomiędzy wersami zdjęć sprzed lat---????? na pewno między wersami zdjęć?
  7. na łąkach dopalają się owadom 'diuracewki' sorry, rozśmieszzył mnie ten fragment, reklama robi swoje pozdrawiam Niko.
  8. tereso. wiesz.. no tak my już tak mamy:D dzięki i zdrówka
  9. ale dlaczego tak oficjalnie Wiktorze?:D dzieki za podpowiedzi cmok
  10. żaden chodnik nie zna imienia twórcy a człowiek nie zbada dzieła jakie dokonuje pod słońcem jakkolwiek się trudzi - nie jest mu to potrzebne rozpływana po dnie krawędzi kropla dotyka sunących stóp jedna obejmuje powierzchnie---?(nie jestem pewna) ikony i kwiaty blisko twoja twarz w uśmiechu słonecznik wychyla się spod siatki podwórkowej----???? nie będzie to piękna historia o szlifowanych diamentach naturalnie nie wiem czy rozprzestrzeni się jak słońce na klatce schodowej ukazując grę świateł w samo południe trąci zmysł równowagi czy spłoszone rozpyli się w mgłę zdziwionego włóczęgi zmiksowałam co nieco sorry ale dalas zezwolenie
  11. Judyt, tworzysz nowy styl pisowni? jestem za satra na takie eksperymenty, ja bym zrobiła ten wiersz inaczej, ale autor ma swoje prawa, kropla rozdeptana na chodniku też :P pozdrawiam cieplo
  12. hej terseo, znam ten wiersz i mam w ulu, jeszcze z warsztatu, oj dawno to bylo a on dopiero teraz sie doczekał P uściski pa!
  13. świetne metafory potrafisz tworzyc Tomku, jestem pod wrażeniem 'poplątowości tego ogrodu' i wyplewionego z lenistwa domu'- to najlepsze:D uściski
  14. znam to, ilez to razy slyszalam- już nigdy nie sięgnę po alkohol i co, sięga do dziś :p ale jak wynika z wiersza, sa dwa rodzaje już nigdy usciskowuje makareno!
  15. Super nastawienie ;) Tak a propos, żebyś się nie łamała. Przed paroma minutami na innym portalu koleś napisał, że jestem grafomanem ;) Wszystko mi opadło, bo myślałem, że po prawie 3 latach pisania, mam ten etap za sobą, ale cóż... To tak ku pokrzepieniu serca. Pozdrawiam serdecznie! sorry, JOKO, Pancolku, nawet wiem kto to taki, on tak lubi nabijac się z ludzi, co sam beztalencie, tutaj też grasuje:P JOKO, wiersz trochę na skróty i bedzie ok, pozdrawiam oboje :D
  16. jesteś KOCHANA, TAKICH słów mi własnie brakowało, bo ostatnio tylko nagany mam :P uściskowywuję cie mocno!
  17. no i słowo sie stało, poczyniłam kroki pod wezwaniem egzegety i dziołchy, i meduzy myślątka poszły pływać do basenu:P za uwagę dziękuję jak mogę najserdeczniej wszystkim zaglądającym i komentującym a w szzcególności zaś, tu wymieniam :P : Judyt za ciepłe słowa, Arkowi za umyślniki ( poszły wont) Rafałowi podaje alertek :p kosowej podaję na talerzu do mniamniamy :D Wiktorowi dzięks za dobre rady Nacie za barrrdzo miłe słowa miłego pod wieczór :D
  18. Marusiu, rozwinęłaś skrzydła, brawo! dobry wiesz, przemyslny ukłony!
  19. m Maćku, bardzo ładny wiersz, taki prosty a zarazem niecodzienny, brawo
  20. 'oddaj proszę' hehe, więc ma Plkę powalić na łopatki , w piaskownicy? :P i zrobiło mi się wesoło, kasiu!
  21. W STRONĘ SŁOŃCA droga do nieba prowadzi przez nadzieje nawinięte na kołowrotek wieczności jak mgła ziemię skrywam w dłoniach oddech targany wiatrem w czas burzy gdybym mogła jak ptak patrzeć w słońce bez obaw ogrzać pióra rozmokłe tęsknotą która łączy dwoje szukających wspólnego języka a tak siedzę nad czystą kartką nigdy nie wiem co wyjdzie początek dnia albo zakończenie sezonu gdy wszystko zastyga nawet czas staje wtedy czujesz najmocniej zapach skoszonej trawy i zmierzchu bo wiesz
  22. Zbyszku! kciuk w górrę! Brawo, zabieram:)
  23. pali skręta w kulki leci i po balustradach się wsppina :P ale bardzo misie ten wiersz, nawet bardziej niz bardzo, jest o czym poduskutować:D więc zabieram do powtórek:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...