Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zak stanisława

Użytkownicy
  • Postów

    10 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zak stanisława

  1. sławomirze, nie rozumiem tekstu pod wierszem, a co do wiersza, rymujesz na siłę, nie potrzebnie, bo mozesz to samo wyrazić wierszem białym bez koniecznosci sztucznego wprowadzania rymów trwajmy w objęciach gorących wskrzesić żar uczucia mogących---mogących co? żar uczuć radość mnożących,---ewentualnie brzmi inaczej ale i tak zakończenia czasownikowe zle sie odbiera... uważam że wiersz do poważnej przeróbki, chyba ze tylko ofiarujesz go owej natali g. z pozdrowieniami
  2. zasmuciłeś mnie Sławku, ale odmówię różaniec...w intencji.
  3. Pancolku, sieciesze jak niewiem co, z podobasie, Beniulku, i dobrze że nie na własno, mniej roboty, a tytuł nie pasuje?, toż po grabieniu, nagrabiłam sobie- absolutem... PannoBeatko osy precz, razem z gniazdem w nosie...;) wszystkim miłych snów z podziękowaniem za pomoc w grabieniu ;))) nagrabianiu?
  4. Pl, ma odwieczny dylemat , ona, zimna on chce rozgrzać... krótko i na temat. serdecznosci Tomku!
  5. och, Mr. Suicide, Plka nic takiego nie zrobiła, wzięła się tylko ostro ... do ględzenia jeśli już to podmiot domyślny...nagrabił sobie względem Plki;)) miło mi że prześwity między grabiamy, do myslenia dały ;))) miłych snów. Maćku, cóż cię tak drażni częstochowa, to takie religijne miasto....;))) to chmurką- podwórko mnie się baardzo podoba. a cień- wiadomo jesienią jest długi. miło że wpadłeś w górę liści....przeto nie zagrabię, nie podpalę, nie wywalę, przechowam do wiosny...;)))) Stanisławie, jak świat światem liście lecą i młodemu i staremu na głowę, nic nie robiąc sobie z upływu lat...i co roku to samo, tylko że sił coraz mniej.... miłych snów wszystkim.
  6. modlę się raczej abyśmy umieli odróżniać sztukę od sztuczek no i wszystko jasne... nocny scmok
  7. wiersze! przeca;)))
  8. facet mył ręce mydełkiem nie fa ale lawendowym....pachnieć lawendą straszy pan, nie ma dla kogo...itepe kumasz kalino? cmok obie w policzki różane.
  9. myślę, że jest bezpiecznie nie wiem tylko czemu te mole gapią się na nas przez dziury w suficie? niestety, ale tej zwrotce mówię NIE! nie ma tu poezji,w gapieniu się a tak ładnie się zaczynało....
  10. przepytuję kartki z kurzu tak i nie - (?)porządek rzeczy * to dobre, cmoook FankoBerka
  11. a ślady pozostawiają zawsze jak mrówki pomrówkujące w kopcach strząśnij nic na siłę ?? cmok
  12. z niedoskonałej otwartości ręka krótka taki żart tyle w tym zostawiam Judytko cmok
  13. Judyt grałaś jesień, czy grabiłaś liście? jeśli tak, zapraszam na moje podwórko, ło matko co tam siedzieje....a jak pięknie, więc nie grabię... niech poleżą, aż spadną wszystkie, cmook
  14. chuba i buba jakaś tam była, coś żułam, dzisiaj twój wiersz przeżułam i ścierpły mi zęby w kwaśnym grymasie cytryny.;)))
  15. robisz dobre miny do gry w głuchy telefon moja jesteś raz na kilka pieprzonych chwil odpadających jak tynk ze szkolnych ścian---- (tu jest spiewnie, lekko a życie takie cieżkie.) tam się poznaliśmy * ostro jak w amerykańskich filmach... Pancolku powiem za TOmasze, dojrzewasz poetycko, z pozdrowieniami Stanka
  16. necia miłość świadkiem nie mysz, enter, delete i po świecie...lete Panno Beatko, nie ma jak na żywo, czyż nie? pozdrawiam ciepło
  17. to mi przypomina jak gumą do żucia zalepiłam zęby nie mogłam powiedzieć kierowcy dokąd chcę bilet... cmok:))))
  18. anno nikt nie chce być pojony cykutą, a jabłko nie zatrute z drugiej strony?;))) cmook
  19. dzięki wesprę, już wsparłam, cmok
  20. no dobra dawam ile ichnich? na początek jeden. nagrabiłam sobie liście już płoną taka piękna śmierć nagrabiłam górę liści promieni więdnących w trawie z szelestem między zębami z krzykiem lecących żurawi w granat odległych przestworzy zbłąkani wygnańcy jesieni ostatnie wydadzą tchnienie nim je spopielę na ziemi nim moją górę śnieg skryje duchy zapiszczą z uciechy wiatr poczochra czuprynę drzew wygwiżdże osy spod strzechy liść - list pisany jesienią rozświetlony rudą chmurką w oparach absolutu prosto płynie przez moje podwórko no to widzę, że żubrówka będzie moja;)))))sama se fundnę i sama wypiję, bez jurów! dam na drugą nogę o szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny pogubiłam już barwy ciepła zabłąkana w świtaniach mglistych znieczulam monotonię jesienną żubrówką płosząc zziębnięte myśli żubrem pachnie na mokrej twarzy skry snują się w oczach kufle złotomiodnych pejzaży palone w niepamięci zamroczeń zmierzch stroszy przedsenne powietrze z głową na ziemi obiecanej leżąc szukam odpowiedzi w szklanicy łatanej iluzjami *
  21. gdzie te wiersze dawać"?
  22. lniana nitko żagle pleć na błękicie rozłóż je niebo wiatru dużo daj wodo – stań się moim snem * tak mi to coś miłego przypomina ale nie wiem co... starość, cóż zrobić, ważne ze przypomina;)) cmok sosnomarletowy duecie!witam i żegnam plusemES
  23. tak wywiązała się dyskusja w warsztacie nad małolatami i kryminałem pozdrawiam Żubrze
  24. co z szumem wiatru między zębami grabi? nie wiem co .... a co tam gloski, pal... je licho, zmęczone grabieniem powpadały między zęby;)) cmok Egze! z podziękowaniem
  25. między zębami ...to grabie mają zęby, dziewuszko, a ostatnia to zdziecinnienie, ale cóż taka jest jesień na koniec palenia.... czyż nie? więc zamierzona przekora cmokuś, Joasiu Stef na antykonkurs to aż tak zle - ze mną? a co tam wszyscy dziecinniejemy przeżyję i to... cmoko dla Henrietty! Słąwomirze, Anno, miło że wpadliscie w jesienne liście, z szumem wiatru grabiach, raz w trawę raz piach, Ewuś nasunęło misie : moja wnusia mawia, : - nikogo nie nono bić....nie nono palić, nie nono popyać... cmok, nie wolno palic one same płoną... cmok kosy w nosy SosenyMarletowe, spalić, spalić szczególnie kasztanowce, coby robale nie lęgły się co wnich siedzom, a ciepełko sieprzyda zawsze go mało radości kochani, radości z jesiennych pozostałości, cmok
×
×
  • Dodaj nową pozycję...