słowa staną się ciałem
wierzyłam
pleciona ciszą pościeli
kolejna granica
pękaniem gór rzuconych w rzekę
kamieniem wzniesień
kwiatów zerwanych krzykiem
w szczelinie drzwi niedomkniętych wierzyłam
twoim tańcom na linie
wypadłam z roli chwiejącej
w zachwianą
niewypowiedziana do końca
nie stałam się ciałem
sorki troche zmieniłam, niewiele. może coś się da wybrać, a moze zle rozumuję, cmook Różyczko!
niezłe!