Początek ładny, ale ostatnia zwrotka wydaje się być zbyt pospolitą. Ja bym ją przemyślała jeszcze. Ogólnie rytm trochę mi wadzi i jak się czepiać to: ''Ale i tego było mi za mało'' zamienić na "Ale i tego mi było za mało" - no, zależy jak się komu czyta:)
pozdrawiam
Ah, trzeba mu chyba kupić duże naczynie żaroodporne:) Podoba mi się, gdyby tak sobie wyobrazić co nieco. Stylistycznie nie, choć nie wiem, co dokładnie. Z pewnością by mi się lepiej czytało: "rozmaryn, lubczyk, miód"
Ależ ładny:) Przyszła mi tylko do głowy moja wersja ostatniej strofy:
a ten mój głód nienasycony
w twoją obłość wpatrzony
niedługo się mną zabawiałaś
oliwy wciąż do ognia lałaś
kusiłaś oczkami, ząbkami
już czas mała
juz czas
Ale to "dzieciaku" takie do rzeczy jest;))
Jedynie możnaby tak "nadzieja orzeźwia samą siebie"
i wierszyk jest cudny, podoba mi się:)
Jeśli pozwolisz to sobie nad biurkiem powieszę, czyli tam, gdzie wiszą rzeczy godne pamiętania. A ten wiersz jest mi bliski, zważając na opisane tu uczucie, które nawet często mnie odwiedza:)
pozdrawiam
Litery, litery, polskie litery! A poza tym..
Stąd*, rzepaku*
Wiersz nie przemawia, nie wnosi nic nowego. Ładne wspomnienia, ale już nie tak ładnie ubrane w słowa. Może warto coś z nim zrobic w warsztacie? Cóż, to tylko moje zdanie, pozdrawiam
ni krztyny emocji
w tym suchym ciele
nie chciałem słuchać
straciłem tak wiele ----------> może "zbyt wiele" (w sensie "zbyt wiele by sluchac")
skończyły się sielanki
utopijne wyobrażenia
żałuję za grzechy
to niczego nie zmienia ---> ta zwrotka bardzo mi się podoba, mimo że często spotykane.
i cóż, że żal i smutek?
cóż, że przepraszam rzeknę? ----> dla zachowania rytmu - bez "cóż"
nie wrócisz już do mnie
nawet gdy uklęknę
nawet gdy głowę ukorzę
lub padnę na podłogę
mgła rosą maluje policzek
mam już inną drogę
i mimo serca łkania
myśli skażonych i łez
nie ma już Ciebie ---> tu również rytm nierówny. może "nie ma tu już ciebie"?
na czarno kwitnie bez ----> lub "czarny kwitnie bez"
słońce ciemnością obleka
nie świeci lecz parzy ------> "nie świeci już lecz parzy"
na respiratorze kreska
kto może, niech marzy ------> "kto może, niechaj marzy"
Ogólnie rzecz biorąc wiersz mi sie podoba. Akurat tak widzę ewentualne poprawki. pozdrawiam
Miło się odbiera. Może zamiast ''każdego ranka, szukam w porannej kawie'' --> np. "o każdym świcie (wschodzie), w porannej kawie" Przekształciłabym nieco ten wers, by pasował do pozostałych. I przydałoby się - chociaż ak też może byc - pozbyc się powtórzenia tego poranka. Pozdrawiam
mówi się miłość podobna lecz jedyna w swoim rodzaju. wiersz może i ma znaczenie dla autora czy adresata, ale nie dla przpadkowego przechodnia. pozdrawiam