Jolanta_S.

nie kochanie walc :) Panie Bogdanie serdecznie pozdrawiam - Jola.

i buziole od Jole!

a jaśniej to jak?

podoba mi się to zakończenie! serdecznie pozdrawiam - Jola.

i dlaczego nie ma wierszy na portalu? żeby w taki dzień robić sobie jaja to chyba coś nie tego...

co się udało? bo jestem zielona Magduś!

śnił mi się walc tańczyłeś ze mną wtem ucichła orkiestra jakby wiedziała przebudził mnie dźwięk komórki nieprzytomna ja halo halo - kochanie wstawaj znów zaspałaś słodkie trele morele no nie szefie mam urlop do piątku

ja pieprzę bez końca no nie tak się nie da koniec musi być chociażby lata ;)

dużo pospolitych słów, nawet bardzo, Lecter mnie by za takie cosiek obdarł z ostatniej łzy... prosty, zrozumiały i to zakończenie, takie jak lubię! :))) serdecznie pozdrawiam - Jola.

tak mi się zrymowało. serdecznie - Jola.

wciąga czytelnika! bardzo mi/sie :))) serdecznie pozdrawiam - Jola.

Leo zgrabne co napisałaś :))) serdeczności - Jola.

"koścele" na "kościele" fajny wiersz, taki swojski i stefanowy :))) takie lubię najbardziej! oj Stefan Stefan baby w kościele święte a te w polu mają tyłki wypięte prawda jest taka że jedne i drugie kuszą ;) :))) serdeczności - Jola.

Leo, niech będzie cały tabun:)) Serdecznie dziękuję i gorąco pozdrawiam - Jola.

Stefciu kochany! ja w anioły na ziemi nie wierzę rozpętałeś III wojnę światową ;))) ale zabawa, gdyby tak z tego ulepić film...

WiJa, dla miłości jestem gotowa na wszystko! serdecznie pozdrawiam i dziękuję za refleksje, które mnie naszły po przeczytaniu.

skąd pomysł na źrebaczka nie było mowy ani umowy na bycie mamą teraz kiedym strojna w pąki to nie tak mój ty luby najpierw śluby dojrzeć muszę dzisiaj się nie skuszę Stefanie serdeczności przesyłam i coś jeszcze, ale nie napiszę co (za dużo "światła w oczy") wiem, że się domyślisz. P.s. buziole od jole.

zjem-zjem; najczęściej zjadamy nie wiedząc bo nie widząc, że w środku robal... zresztą, mięsna wkładka śliweczce nie szkodzi, a jedynie podnosi walor smakowy - :)) J.S wkładki podnoszą walory smakowe o tak i co z tego kiedy śliweczka śliczna węgiereczka owoców miłości nie spłodzi :)))

Agato, latających dywanów nie wolno trzepać! Serdecznie pozdrawiam - Jola. P.s. nocą Szeherezada o latającym dywanie opowiada snuje niekończącą intrygę słowem sułtana zaczarowała

nie było pod prześcieradłem agrafki! echo spięte agrafką ustawione na baczność pod oknem nic też autorka nie poplątała napisała co napisać chciała (miała)! Pan napisał super komentarz pomijając małe szczegóły :)* serdecznie pozdrawiam - Jola. p.s. droga przede mną długa w sadzie zakwitam jabłonią nim dojrzeją nim opadnę w twoich ramionach miłość zostawię

Doroto dziękuję za krok do przodu - staram się. Nauka chodzenia jest fascynująca :) Serdecznie - Jola. p.s. miałam jeden dzień myślałam tylko o mleku miałam rok w garści kochałam a one skakały z nóżki na nóżkę miałam naście bujałam w obłokach teraz kiedy dojrzałam wylały się ambicje jestem w swoim żywiole

zdziczała, pierwotna intymność, w ślepym galopie hen, hen po zapomnienie aż po ten płaszczyk schludny i oddech rumiany czyste biurko w pracy ołówki, długopisy i wiele papieru przeraźliwie jasnego od tej nocy nocą srebrzystą namalował portret damy w złocone ramy starannie oprawił nie zostawił samotnej na ścianie waleta obok zawiesił serdecznie pozdrawiam - Jola.

cóż Jacku :) w długiej sukni w czerni jestem skryłam przed tobą powabne kształty nie kuś krawca nie skróci falbanek ni w pół ni o centymetr mój kochanek (czytaj mistrz) nie mów żeś zaskoczony bo nie uwierzę i nie wyznawaj wczorajszej miłości nigdy jej nie było zapomnij nasze szalone rozlewisko czerni zapomnij jesteś stracony jeśli szukasz przyczyny słodycz węgierki w mych żyłach płynie w jej ramionach byłeś moje zniszczyłeś :))) wybacz lecz nic mądrzejszego mi do głowy nie wpadło. serdecznie - Jola.

no nie nie jestem złośliwa jestem wrażliwa jestem szczęśliwa - rozbawił mnie pan a gdzie to pan wyczytał, zobaczył? serdecznie pozdrawiam - Jola.

wow! ;) dlaczego?