Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jan Januszewski

Użytkownicy
  • Postów

    152
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jan Januszewski

  1. Bea.2u napisała: "nie wypada? o matematyce ?? ja piórkuję... bronisz się twierdząc, że tylko wycinek matematyki masz na mysli, no.. generalnie to po wycinku wątroby człowieka też poznasz... ale.. tekst pociętej piamidki bardziej mi pasuje, może sekcja czystej formy przy użyciu skalpela matematyki daje efekt abstraktu, np w kolorze burgunda? ;)" Nie o matematykę chodzi, a o moje związki z matematyką... :) A szczególnie z Wydziałem Matematyki i Informatyki UW. Bea, ja się nie bronię tylko wyjaśniam. A co do burgunda to narobiłaś mi apetytu :) Dziękuję za plusika - zaskoczyłaś mnie, boś przecież taka ostra jest :)
  2. Agata napisała: "Gdybyś wrzucił ten obraz na płótno, wydobył głębię i pooperował odpowiednio kolorem nabywca znajdzie się na 100%." To bardzo ciekawy pomysł, ale niestety nie mam uzdolnień malarskich :) A może Ty? :)
  3. Judyt napisała: "w ten sposób napisało się kiedyś taki wierszołek p.t. 'Przeżyć życie' tzn. z kropkami, ciekawe, J. płoniaście (:" Wszedłem na Twój profil i usiłowałem odszukać, ale nie miałem cierpliwości przedzierać się przez gąszcz komentarzy. A może jest jakiś inny sposób na szybkie odszukanie czyichś tekstów?
  4. Stefan napisał: "...Sądzę, ze klasyczne problemy muszą mieć klasyczną formę. Zapraszam do Euklidesa" Zaproszenie przyjęte :)
  5. Marianna ja napisała: "Zauważyłam, że jest taki punkt zwrotny w filozofii, w którym matematykę i język zaczyna łączyć nić wspólnego porozumienia :)" Jeśli masz na myśli, że filozofia zaczyna używać języków sformalizowanych, to rzeczywiście jest to przełom. Bo jeszcze do niedawna językiem filozofii był język potoczny, trochę tylko wzbogacony o dodatkowe słownictwo :)
  6. Bea.2u napisała: "szkolna oklepana mysl podana w piramidce nonsenu świadczącego o kompletnym niezrozumieniu nauk tzw ścisłych. świdczy też o niezrozumieniu przytocznego cytatu. - to już nawet nie jest smieszne." Ojoj, To Ty do jakiejś wyjątkowej szkoły chodziłaś, skoro te sprawy są dla Ciebie oklepane :) Tylko pozazdrościć... A co do całości Twojego komentarza - rozśmieszyłaś mnie do rozpuku. Zapewniam Cię, że jesteś w głębokim błędzie. I nie będę uzasadniał dlaczego, bo mi po prostu o pewnych rzeczach nie wypada tu mówić :) Zwracam Ci tylko uwagę, że mój tekst jest tylko o matematyce, i to jak łatwo się domyśleć "czystej" a nie stosowanej, a nie o wszystkich naukach ścisłych. To zasadnicza różnica...
  7. H. Lecter napisał: "Wiersz raczej nie spełni autorskich założeń - nie skłoni do dyskusji i skończy się na żonglerce. Wykonałeś kawał dobrej, do niczego niepotrzebnej roboty..." Czyli syzyfowy trud powiadasz? Cóż, bywa i tak... :( Chociaż szkoda, bo zagadnenia relacji między abstrakcją i konkretem i w tym kontekście zasady tworzenia metajęzyków na różnych poziomach ogólności są niezwykle interesujące - jak cała zresztą metodologia badań naukowych. Ale faktycznie chyba przedobrzyłem, bo to jest jednak portal ściśle poetycki.
  8. Stefan napisał: "Ciekawe, jaką drogą doszedl Pan do problemu przedmiotu matematyki. Czy to przypadek?" Nie, to nie przypadek. Matematykę potraktowałem tu jako egzemplifikację szerszego zagadnienia, jakim jest abstrakcja. Zresztą widzę, że i Ty tak to odczytałeś. Problem oczywiście przejaskrawiłem, ale nie jest to przecież naukowa rozprawka :) W rzeczywistości ja też jestem "umiarkowanym realistą", ale do wywołania dyskusji potrzebna bywa czasem intelektualna prowokacja. Aha, uprzejmie proszę nie panować :)
  9. Hugo Steinhaus: „Matematyka to nauka o nieistniejących bytach” cztery wymiary dna oto pułapka matematyki . . . . . - . . . . .do czego może doprowadzić idea doskonałego bytu . . . . synteza . . . wiara w moc czystej formy czasowymiar i kształt . . . . przestrzeni . . . . wyobraźnia bez kontroli nic wpisane w nic . . . .obrazy w pustym tle . . . .żonglerka pojęciami mgliste kontury . . . .narysowane złamaną igłą . . . w których nie ma kwiatu róży . . . . .przejaw niewiary w realny byt . . . dobrego i złego to jedynie . . . .wydumane ogrody mitycznej arkadii . . . . nic nie ma zwykłe . . . . nie mające początku ani końca ani wątku . . . . urojenie zero . . . . .nieprawdopodobnie wielka horrendalna złuda . . . . . .dno
  10. Stefanie, dzięki serdeczne - masz rację, pisanie sprawia mi radość, choć nie zawsze radośnie piszę. Mała uwaga - to nie jest poetyka leśmianowska, chyba bardziej tetmajerowiczowska. Leśmian był mistrzem oryginalnego wielce słowotwórstwa, czego w moim wierszu nie ma.
  11. Bea.2u - Napisałem wcześniej, że wiersz jest z rzędu "turystycznych", czy jak kto woli "konfekcyjnych". Moim zamiarem było napisanie bajkowej opowiastki o lesie, bez silenia się na głębię i wyszukaną pointę. Czasami mz warto odpocząć od "mądrości". Rozumiem, że można takich jak ten wierszy nie lubić. Ale też nie jest moim zamiarem wszystkich w każdym wierszu zadowalać :) Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się napisać coś, co przypadnie Ci w smak.
  12. Bea.2u - Nie wiem, czy pierwsze zdanie dotyczy wiersza czy zacytowanej wypowiedzi. A może jednego i drugiego? A co do drugiego zdania - dobrze że tylko dziś. Raczek na pewno jest dobrotliwy :)
  13. Agata, jesteś miła jak każda Agata. A znam trzy...
  14. Tomek napisał: "Obrazowanie jest niebanalne, żywe, malownicze, natomiast w puencie mogłoby być trochę mocniej, jakiś przytup, walnięcie pięścią w stół, czy coś innego, co by kontrastowo uwyraźniło końcowy passus i podniosło jeszcze wyżej rangę i tak dobrego utworu :)..." Ciekawa uwaga, pomyślę nad nią. "Ps. Do zaakceptowania są też Pańskie rymy styczne dwójkowe :)" Tuś mnie zastrzelił!... Pojęcia nie mam, co to są rymy styczne dwójkowe... Zaraz zacznę grzebać w źródłach :)
  15. Jacku, to nie jest pastisz niestety... To tylko wynik złej oceny przez autora sumy plusów i minusów tego wiersza :(
  16. H. Lecter, dzięki za interesującą wypowiedź :)
  17. marianna ja, Ty to umiesz człowieka pocieszyć. Dziękuję... :)
  18. M. Krzywak napisał: "Z lekką dozą niepokoju zabieram się za wiersz. A z dozą niepokoju, ponieważ nie mam pojęcia, jak się skończy wynik. Bo co na plus - to obrazowość, wcale nie taka statyczna ("żmije - jak uwiędła jesień" jest dobrą metaforą) jak to się wydaje, walka z rymem kształtuje się na całkiem przyzwoitym poziomie, ale cały czas mam wrażenie jakiejś takiej, hm, może nie naiwności, a zbytniej kolorystyki - jakby to było racą. Na pewno odrzucam te "nikłe promyki iskierki", na pewno rym "gąszcze/chrząszcze". No i "bagno" dwa razy... W sumie, plusuję w pełni świadomie. Proszę państwa - oto wiersz bez "oczu", "duszy" i wszelakich zaimków osobowych. Za to są "karcze" :)" To ważny dla mnie kom, bo zmusza do zastanowienia się, gdzie znajduje się ta cienka granica, której przekroczenie powoduje, że wiersz jest odebrany pozytywnie lub negatywnie... I czy przebiega ona na zewnątrz czy wewnątrz czytelnika :) Na marginesie chcę zauważyć, że nie ma w wierszu zwrotu "nikłe promyki iskierki".
  19. Dzięki za zaglądnięcie, HAYQ. "Nie zgadzam się, że "obraz jest ważniejszy od usterek warsztatowych."" Widzisz, to był trochę taki "skrót myślowy" :) Tak naprawdę chciałem wyrazić myśl, że suma wad i zalet (czegokolwiek, nie tylko wierszy) może przyjąć wartości ujemne, dodatnie lub zero. Oczywiście najlepiej byłoby, gdyby wad nie było - ale czy cokolwiek na tym świecie jest idealne? To oczywiście nie jest żadne usprawiedliwienie,wiem, ale jednak... :)
  20. "No, ja się zabiję, jakiż wachlarz możliwości ! Na wszelki wypadek zapamiętam tę zapowiedź." Słusznie prawisz, Franka. Po owocach poznacie ich... I pamiętaj, przyjmę z pokorą każdą krytykę, byleby była rzeczowa i w miarę obiektywna :) "Z powodu strasznych, gramatycznych oraz "jędzy siwokudłej" ( a co to takiego ?) - minus." Naprawdę nie wiesz??? To taka wiedźma, której ze starości posiwiały kudły. W moim lesie ich pełno. I nie tylko... :)
  21. Ponieważ jestem "świeży", więc, po pierwsze - witam Wszystkich na tym portalu. Po drugie - miło mi, Bernadetto1, że trafiłem w Twój gust. Jak napisałaś, masz słabość do takiego pisania. Ale słabość niestety stępia ostrze krytyki... Na wszelki wypadek informuję, że potrafię też pisać w innej stylistyce, w tym bez rymów gramatycznych i w ogóle bez rymów. Znam słabości mojego tekstu, powiem tylko tyle, że są one zamierzone. Bo to wiersz z rzędu t.zw. "turystycznych", w których obraz jest ważniejszy od usterek warsztatowych.
  22. Wkoło zwały i karcze i zdradzieckie gąszcze. Krążą nad czarnym bagnem złe, zielone chrząszcze, sosny się otuliły w mchów brodate strzępy, wyłazi armia mrówek spod brunatnej kępy. Paprocie i widłaki w fantastyczny deseń kryją żmije - brązowe jak uwiędła jesień. Tryska spod głazu struga trującego źródła, z piskiem krąży nad ziemią jędza siwokudła. Pośród traw skaczą nikłe płomyków iskierki - słyszę, jak coś się skrada poprzez gęste świerki. Snują się nisko chmury srebrzystych oparów, cały las się zaplątał w pajęczynie czarów. Poprzez koronę drzewa widzę krąg księżyca. Kusi urokiem bagna podstępna zwodnica, wyraźnie słychać w gąszczu przyciszony chichot, stukot diabelskich racic, trzask. I nagle cicho.
  23. lesie posłuchaj mówię do ciebie jak brat do brata lesie przyjmij mnie nade mną też jest niebo też wyrastam z korzeni też jestem skazany na ścięcie też szemrzę i tajemnice skrywam przyjmij mnie przed wejściem zdejmę buty podniosę wysoko głowę pomodlę się do buka ja też chcę mieć pion ja też chcę mieć długie życie ja też chcę być pod ochroną ja też chcę umierać stojąc
  24. złota ściana pałacu za strzeżonymi wrotami zamiast dziedzińca ogrodzony wybieg człowiek wrzeszczy przeraźliwie jakby chciał zakrzyczeć przeznaczenie ręce niczym uschnięte konary za połamanymi paznokciami brud zagnieżdżony od lat w mrocznym otworze rysują się niewyraźnie skulone postacie na zewnątrz wielki goryl w eleganckim garniturze rondo kapelusza przesłania część twarzy widać tylko kosmatą sierść brody oko cyfrowej lustrzanki kieruje prosto w zęby rozjuszonego homo naciska migawkę lampa błyskowa na moment rozjaśnia wykrzywioną postać gotowa do ciosu pięść opada bezsilnie
  25. Dzięki Damo za komentarz. Cóż, Powstanie Warszawskie to trudny temat - łatwo wpaść w nadmiar patosu i banał hurrapatriotyzmu. Starałem się spojrzeć na sprawę bardziej kameralnie, właśnie przez otwór w zdjęciu... A wyszło jak wyszło - czytelnik ma zawsze rację :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...