
Anna_Para
Użytkownicy-
Postów
7 513 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Anna_Para
-
Koloryt nocy. Cykl
Anna_Para odpowiedział(a) na Anna_Para utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Czarne wino wieczorami się upijam czarnym winem twoich oczu, we dnie za to słono płacę, gorzko ginę słodko płynę nocą. Karmin karminem karmił mi codzienność, wymyślał mi tysiące kar. wypłukał karmin min i żył. karminem minę. Srebrna jutrzenka w moim ogrodzie - już po kwiatach, straszy nagością dzikie wino, w gazonach, misach, po rabatach zostało echo: płacz dziewczyno. porozrzucane wiosny, lata, wsiąkają w ziemię razem z deszczem, ze wszystkich stron zimnego świata krzyczy zachęta: jeszcze, jeszcze. wypłacz kobieto ból zawodu, przecież nie co dzień ktoś odchodzi. w moim ogrodzie pełnym chłodu nikt pod oknami nie przechodzi. zwarzone chłodem liście, krzewy, wrastają we mnie ciasno, miękko, żeby zaboleć, albo żebyś nazwał mnie znów srebrną jutrzenką. Na jeziorach zielona rzęsa błyszczy jak niebieska łuska, para łabędzi szuka wytchnienia w zaroślach. na brzegu czyjeś w ciszy zawiązane usta, tęskna skarga po wodzie znów się nie zaniosła. obiecane zachwyty błyszczą w kadrze oka, gdzież mnie, Panie, do tego cudu utworzenia! pokora w ciszy pięknie urosła wysoka, kieszonkowa znikomość ludzkiego istnienia. pomyślałam przez chwilę, że to dobra wróżba: tak mam mijać spokojnie jak dąb, pusty w środku, lecz zielona – wygląda jak niebieska służba, ...jutro o tym pomyślę, dziś mnie przytul... Szare znów mam szare oczy. sprzątam, gotuję. poogryzałam paznokcie. nie będą potrzebne. ani do malowania krajobrazów, ni do wyciągania drzazgi spod skóry bez oczekiwania. pranie zrobię w rękach wolnych od głaskania włosów, pisania wierszy. horyzont spraw nadziemnych opuszczam do poziomu zero. stawiam maszt kręgosłupa na jego miejsce. serce będzie mieć więcej na listę zakupów wszystko za pięć złotych oboli. i boli. nigdy nie umiałam ukrywać w oczach. ciągle ta sama miłość tylko te moje niech znów będą spokojnie szare. Romby nie powiedziałeś mi dobranoc i nie będzie dobra. lepka od pragnień, gorzka, ołowiana, cierpka. zasypiana na siłę zamykanych klamek. wzleci do sufitów nabazgranych w romby, bez konturów, w czarno - czarnym filmie. odpłynę w oceany zimnych, szkarłatem podbijanych powiek. dlaczego nie całujesz ich przed snem? Trzy kolory zmęczona głowa na ramieniu, oparcie w ukradzionym geście, w oczach pytanie, powiedz czemu nie w innym mieście, lepszym mieście. gra świateł na dnie niepokoju, powroty i rozstania z Bogiem, noce niespane, potne w znoju i powitania ponad progiem. inaczej to nie znaczy lepiej, kiedy się trzeba nierozstawać. gdy zimno – chciałoby się cieplej, ty bierzesz – ja chciałabym dawać. i tylko drzazgi pod palcami, i ciągle czas, jak smok przebiegły. jak trzy kolory ponad nami, biały i czarny i ten we krwi. Turkus w srebrze turkusami rozlewam pamięć na przestrzenie między słowami. lazurami sennie się kładzie klisza spotkań co już za nami. tamto morze, dawno już martwe, wyrywało brzegi z korzeni. turkus, miła, nigdy nie kłamie, tak kłamałeś, piach się rumienił. oczko w srebrnym sercu pierścienia turkusowo igra w szkatule. ciepłe jarzmo w barwie kamienia rozdzieliło boleśnie, czule. czasem jeszcze błyśnie, gdy senna porządkuję album klejnotów. turkusowy kochanek czeka, jak wspomnienie dawnej pieszczoty. Złota nirwano o, złota nirwano, ach witaj kochana siostrzyczko idiotów, co chorzy na miłość. znalazłam cię wreszcie, dopadłam zziajana i mogę już nie być, przeminąć. nic nie czuć, nie marzyć, nie szukać ostoi, zapomnieć, że licho płonęło nadzieją, że trzeba coś kupić, że warto by goić, jak ja, gdzieś to wszystko minęło. O, złota nirwano, rozewrzyj ramiona. przychodzę z pokorą świąteczna, wyrzeczna, ktoś dziś się narodził, ktoś inny znów kona, a ty nieprzerwanie - dzwoneczna. Kaleczna, serdeczna, bezsprzeczna, bez... Błękit bawię się błękitem stropu, sycę błękit chłodną sienią. arabeski do galopu błękitami snów martwieją. mam za sobą sine łokcie. błękit witam żywym tchnieniem. akwamaryn mieszam z octem, ultramaryn – z zapomnieniem. nasycone jak indygo snuję plany na pojutrze. baw się, baw mnie, byle długo, byle barwnie, byle hucznie. błękitnieję w dłoniach świtem. co ma jutro być – nie zgadnę. byle grało mi błękitem, bo w błękicie tak mi ładnie. -
muzowanie
Anna_Para odpowiedział(a) na Marek_Stasiuk utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Marku, piękny wiersz. Dedykacja pozwala przypuszczać, że Muza. To piękne. A te "morza zamknięte w butonierce nadziei" - jedna wielka metafora, w dodatku tak obrazowa! Brawo! Cieplutko, Para:) -
Bolesławie: Bardzo dziękuję w imieniu mojego wiersza i jego peelki. Cieplutko, wdzięczna Para:)
-
Januszu: Dziękuję bardzo. Także się cieszę, że mnie namówiłeś. Cieplutko pozdrawiam, Para:)
-
Krzyś! Tak się cieszę, że jesteś! Dziękuję pięknie, pozdrawiam bardzo cieplutko, Para:)
-
Hmmm, mechaniczny Dawniej? Intrygujące! Jeszcze raz - thx ;) Cieplutko, Para:)
-
Tomaszu: Ojej! Dzięki, cieplutko, Para:)
-
jutro znowu mnie zdradzisz. będziecie wróżyć moją przeszłość. wylejecie gorący wosk na taflę twarzy, nic się nie stało - powiem kolejny raz. przecież nie rządzę, jestem taka nieporządna, niepożądana. woskowa gutaperka zaklei drżenie. doraźnie znów mam sto lat.
-
Dawniej - nie wiem, skąd znasz ten kawałek. :) Pomyślę. Klamruję świadomie. Pointa "sto lat" jest świadomie użyta. Toast "za zdrowie"... Wiem, że Cię nie przekonam, w końcu ulegnę sugestiom... Ale często chcę się po prostu pożalić, i wiem, że to błąd. Przecie to nie listy do świata... Widzisz, muszę jeszcze sporo ćwiczyć ;( No. To się za to zabieram. Bardzo dziękuję. Wiesz, za co? :) Cieplutko, Para;)
-
Oj, Wilcza! Aleś mi Jagódko zasunęła! Co nie teges? Zaproponuj! Cmokam, Para:)
-
Taruniu! Dzięki za express! Bardzo mi miło, że się podoba. Cieplutko, andrzejkowo, Para:)
-
Przeżycie ekstremalne
Anna_Para odpowiedział(a) na Ania_Ostrowska utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Aniu. Dobrze. Historia bez kropy nad "i". Podoba się. Proponuję poprawki: "leniwie ruszał z przystanku, więc "- brakuje przecinka "smagał smukłe nogi obute..." - niepotrzebne podobieństwo brzmieniowe, proponuję: smagał zgrabne nogi. "Jakby była winna, Bóg wie czego" - tu bez przecinka. Poza tym - bardzo ok. Cieplutko, Para:) -
jutro znowu mnie zdradzisz. będziecie wróżyć własną przyszłość, moją przeszłość. wylejecie gorący wosk na taflę twarzy, w grymasie wyrażę zrozumienie. nic się nie stało - powiem setny raz. przecież nie rządzę, jestem taka nieporządna, niepożądana. woskowa gutaperka zaklei drżenie. doraźnie znów mam sto lat. Poprawiony jutro znowu mnie zdradzisz. będziecie wróżyć moją przeszłość. wylejecie gorący wosk na taflę twarzy, nic się nie stało - powiem kolejny raz. przecież nie rządzę, jestem taka nieporządna, niepożądana. woskowa gutaperka zaklei drżenie. doraźnie znów mam sto lat.
-
jak wstaje świt
Anna_Para odpowiedział(a) na Zbyszek_Dwa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A mnie ta pietruszka jednak - nie! A jeśli już - to po prostu "natka" i już! I ujednoliciłabym i wyprostowała: a jednak drżysz jak dziecko wtulona w objęcia Ale poza tym - podoba się. Cieplutko, Para:) -
filozofia naiwna czarnego kota - III
Anna_Para odpowiedział(a) na La_Fée_Verte utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ej, poszukam sobie jedynki i dwójki. Trzeba tu poprawić interpunkcję. Podoba mi się, dlatego się odzywam:) Para:) Czekam, kiedy powróci. Tą samą drogą. Kolejny raz. -
najpierw sam wyjdź z mroku
Anna_Para odpowiedział(a) na teresa943 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Krysiu: Uciekła kropeczka znad "żaru". Jest w Twoim stylu. Coś do kogoś...Obietnica w trybie warunkowym? Zainteresowałaś mnie. Aż się chce zapytać: Ale... jak to zrobić? Cieplutko, Para:) -
Panie Biały: To pierwszy od dłuższego czasu pozytywny komentarz pod moim wierszem. Dziękuję bardzo. Miło mi, cieplutko, Rafale, Para:)
-
Anno Myszkino. No tak, trochę dopowiadała. Teraz - zostawia niedopowiedzenie. Dziękuję, że wpadasz. Miło. Cieplutko dziękuję, Para:)
-
Babo! Jak mi miło bardzo! Długo Cię nie było. Ale jesteś, w dodatku z tak dobrym słowem. Cmokam, cieplutko się odwdzięczam, Para:)
-
Stanisławie: Cieszę się, że "cały" - chociaż trochę kaprysisz. Cieplutko pozdrawiam, Para:)
-
Zbyszku: Bardzo mi pochlebiasz. Miło mi, dzięki, cieplutko, Para:)
-
Biała Lokomotywo! (ależ masz nick, niech to licho!):) Dzięki, że "lekko". To ciężkie grzechy, ale niech Ci będzie. Cieszę się, że się podoba. Cieplutko, Para:)
-
Dawidzie: Dziękuję. Dziękuję. Cieplutko, Para:)
-
Waldku, miło mi. Bardzo serdecznie dziękuję za obecność i komentarz. No, musiał, to i zamknął ;) Cieplutko, Para:)
-
Taruniu?! Toż peelka się spowiada "na kolanach"! Ale - pikuś. Ważne, że się podoba. Dzięki, Taruniu! Cieplutko, Para:)