Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pomyłek_Stokrotny

Użytkownicy
  • Postów

    595
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pomyłek_Stokrotny

  1. Można zatem w "humorzysty"sposób operować karykaturą(bo nie po każdej -katurze do śmiechu).Udana trawestacja.Jak najbardziej.pozdr Serdeczne dzięki za uwagę. Uznanie też próżniaka cieszy. Heja
  2. Alu...? Mały tik... Kojarzy mi się z pełnymi garściami bobasów. Sardecznie pozdrawiam.
  3. Nie, to o mnie. Dziękuję za poczytanie i wizytę.
  4. zaczerwieniony po czubki uszu skromnie spuściłem oczy;))). Dziękuję za wizytę i chwilę uwagi. Serdecznie Alu...
  5. A raczej napisał według swojej maniery. W powyższej wypowiedzi popadłem w bufonadę.' Zaraźliwe. :)))
  6. może nas ogrzeje ciepłem starego świata może zachowa garść niedopalonych czasem SŁÓW i po potopie wyschnie niebo w kilka dni JA BYM ulirycznił bardziej mądre słowa. Ale to Twój styl i utwór. Heja.
  7. Właśnie też o tym myślę. Szkoda kilku fraz. Będzie "Straszna Historia II":))).
  8. Robert, trochę popracuj. Skróć wersy. Wywal oczywistą oczywistość. Byłbym jednym z nielicznych, robakiem wśród swoich, Niepokorne, złe serce zamknięte w niewoli. Pluj na krytyków, ale słuchaj krytyki. Pozdrawiam.
  9. Z drugiej strony muszę to przemyśleć. Jeszcze świeżyna. Heja
  10. ale są fajne elementy Nie daje mi spokoju:) małą uliczką skąpaną w błocie gna ruda julka zalana łzami a dalej drzemią liście jesienne między chatami wszystko dokoła jakby zasnęło wrony na polach obraz w pamięci te senne sady i małe domki na krzyżach święci Całkiem inaczej się odbiera. Choć poprawiłbym kilka miejsc, ze względu na treść. Fragmenty wzniosłe i trywialne deformują wiersz. Pozdrawiam
  11. ale są fajne elementy
  12. Nie muszę. Książki się zatrzęsły perwersyjnym dreszczem, Robaczkują flaki wnętrz ich nienażartych, Drgają już zakładki; zasuszone kleszcze, Niczym nogi chucią rozwierają kartki. ???
  13. Witaj Roklin. Mnie się wiersz podoba. Troszkę małej kosmetyki nie naruszającej piękna obrazu, a trzymającej melodię. Ja jak muzyk, wiersz na ucho. Bezwarsztatowiec, Przykład: Dzika róża wyłania się spoza mglistej śliwy, Dumnie w dal spoglądać nad ten potok urokliwy lub dumnie w dal spogląda ponad potok urokliwy. Pozdrawiam i heja,
  14. Witaj błękitna krwi:) -Babciu, dlaczego masz takie wielkie oczy? - Bo sram...
  15. O? A tutaj jakbyś wycedził pochwałkę. Dzięki za uwagę. Heja W rzeczy samej. Cedzenie to w dzisiejszych czasach zaleta ;) O tak! Cedzenie słów to zaleta. Gorzej gdy się czyta przecedzone biegunki słowne:). \ Acha. Twojego pisania się nie tyczy. Heja.
  16. O? A tutaj jakbyś wycedził pochwałkę. Dzięki za uwagę. Heja
  17. Witaj Rihtiku. Wiedza to córcia głupoty. Czasem jeszcze bardziej namolna, nudna i wymiotna. Mądrość to coś innego niż wiedza. Pozdrawiam serdecznie.
  18. Witaj i dziękuję za poczytanie. Dystansik do wiedzy i do niewiedzy. Nic nie jest złudzeniem. My nie potrzebujemy tak bardzo wiedzy, jak zdrowego rozsądku. Pozdrawiam.
  19. A dlaczego "niestety"? Przez bzdety Twoja gwiazda świeci jaskrawo. Spójrz z innej strony; przeczytałaś mojego gniota i zrozumiałaś, że to Ty jesteś prawdziwą poetką. Czy to nie cudowne? Pozdrawiam.
  20. Książki się zatrzęsły perwersyjnym dreszczem, Robaczkują flaki wnętrz ich nienażartych, Drgają już zakładki; zasuszone kleszcze, Niczym nogi chucią rozwierają kartki. Trzęsie galaretą, dymi wiedzą czaszka, Półkule spowite welonem toksyny, Garbus na wirażu w nadziei na mariaż, Tragifarsą trąbią, huczą zaślubiny. Jasio! Jasio! Jasiek! Puściłeś się lasem, Zwiódł cię na manowce Czerwony Kapturek, Na zaszczyty, podziw, każdy głupiec łasy, Czeka tłustobrzuchy i z ostrym toporem. Potańcować chciałeś jak z twoją kochanką, Ona tylko chłeptać chce szarej substancji; Wbiła się w twój czerep, mózg ssie jakby słomką. "Nie, dziękuję bardzo, w burlesce nie tańczę".
  21. A to jest bardzo ładne. Tyle.
  22. Latarnik zaczyna szukać poklasku i wpisuje się w schemat forum z Indianami i "genialnymi" -273 sopniami. Chyba 0 w skali Fahrenheita? Wiera Gran to chyba ta co pojechała w pamiętnikach tego pianistę z filmu Polańskiego? Latarniku, nie idź tą drogą, zostań sobą. Delikatnie i nie filozuj.3 i 5 wspaniałe. te stopnie to kelwinowskie zero absolutne. skala Celcjusza :) O właśnie! Dziękuję. I widzisz jaki mechan wyszedł po wprowadzeniu "poezji" w poezję? W poezję skądinąd bardzo liryczną i delikatną. Pozdrówka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...