-
Postów
12 619 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
81
Treść opublikowana przez Nata_Kruk
-
poczekam w cieniu
Nata_Kruk odpowiedział(a) na teresa943 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tereso, krążysz w zasadzie ciągle w podobnych klimatach, ale przyznam, że to "błądzenie" wychodzi naprawdę dobrze. Dużo w tym wierszu Ciebie, tzn. Twojego pisania, takiego Tereskowatego... z ciepłem, z wyczuciem ale i z zadumą... Spodobało mi się. Pozdrawiam... :) -
Nocne graffiti
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Nata_Kruk utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nocne graffiti i pomyśleć że miało być tak ciekawie, na drodze tylko robaczywe jabłka. to nie przypadek że kartą przetargową stał się towar wątpliwej jakości. kręgu myśli pomiędzy nocą a dniem nie da się owinąć w celofan, kiedy zera pęcznieją na koncie. zatrzaskując powieki liżę skamieniałym językiem smugę dławiącej mnie czerwieni. w konarach cieni pulsują tętnice. skapujące krople soli czekają na umówiony finisz - o świcie uciekam pod prysznic - przy zaparowanym lustrze znacznie łatwiej spojrzeć sobie w twarz. październik, 2009 -
piszę do siebie
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Karolina Edward utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Karolino, świetne i nareszcie z tytułem... :) Pozdrawiam. -
No tak, zaradna to ona jest, tylko jeśli tej włóczki nie wywlecze, to jaki, z tej więzionej, pożytek..? Zima tuz tuż, przydałby się ciepłe skarpety... ;) Pozdrawiam, pod Twoimi wierszami zawsze uśmiechnięta.
-
Jest wiele rzeczy przypominających nam miniony czas, one faktycznie pociągają za "sznureczki" wspomnień, powodując iskrzenie, najogólniej rzecz ujmując. Treść wiersza zamknięta w słowie relikt i dobrze. Pozdrawiam... :)
-
Dobry początek wiersza... w treści balansowanie pomiędzy snem i jawą, bije smutek z wersów, ale przecież tak miało być. Podoba mi się. Pozdrawiam... :)
-
Dzieciństwo z ciężko wypchanym plecakiem zmartwiałej wiedzy, skamieniałych marzeń, łopotu wcześnie zniewolonych ptaków, zapominanych, bezpowrotnych twarzy, na szkolnej drodze pod górkę wciąż rośnie, puchnie od metod ojców i matek, i nigdy się nie staje przeszłością, tylko wciąż mniejszym i ciaśniejszy światem. Dzieciństwo niespełnione niekochaniem wielkim pęcznieje w coraz grubszy, za trudny podręcznik Przesłanie wiersza jest bardzo wyraźne... treść ciekawie ubrałaś w słowa, wiersz robi wrażenie. W II- giej strofce zapodziała się chyba literka "m" w słowie.. ciaśniejszy... Oxyvio, nie bierz sobie tego do serca, ale pozwoliłam sobie na malutką zmianę w drugiej części wiersza... i to nie dla samego wyrównania wersów, ale skoro mowa o zapomnianych, bezpowrotnych twarzach, można dać ojczyma, zamiast ojca... bo i oni mają swoje, niekiedy aż za twarde metody wychowawcze. dzieciństwo z ciężko wypchanym plecakiem zmartwiałej wiedzy skamieniałych marzeń łopotu wcześnie zniewolonych ptaków i zapominanych bezpowrotnych twarzy na szkolnej drodze pod górkę wciąż rośnie puchnie od metod ojczymów i matek a gdy wskakuje na kartę przeszłości jest tylko mniejszym i ciaśniejszym światem dzieciństwo niespełnione niekochaniem wielkim pęcznieje w coraz grubszy za trudny podręcznik Pozdrawiam jak zawsze z ... :)
-
Jak chcesz tak to nazwij, tytuł nie jest ważny...
Nata_Kruk odpowiedział(a) na miki033 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Miki, tytuł jest bardzo ważny dla wiersza... ten tutaj, nijak wygląda, a i wiersz nie udał się tym razem. Ślę pozdrowienie...:) -
Niezły początek wiersza (I- sza zwrotka) w odniesieniu do tytułu... ale dalej wyszło nieporadnie, puenta słabiutka. Serdecznie pozdrawiam Adrian... :)
-
o naprzykrzaniu się ścianie
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Alicjo, pomysłów na rymowanie nie brakuje i dobrze, bo takie wiersze wywołują uśmiech... facet na ścianie..:)... jak coś nie tak, zamówisz malowanie, sprytne... :) Jedno, co ciuteczkę dziwnie zabrzmiało, to... doszła głowa, ale i tak pozytywnie odbieram całość...! Pozdrawiam... :) -
Epitafium dla jesieni
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Jan Neck utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przepiękne, jak dla mnie, "Epitafium dla jesieni"... i tylko to napiszę. Pozdrawiam... :) ...a... i zabiorę sobie, chcesz czy nie...;) -
Miedzy brzegami... zawsze.. słońce jest ważne... jak to ładnie brzmi. Sama treść wiersza, hmm... jakby więcej jej było, mogłoby być jeszcze ciekawiej... Pozdrawiam... :)
-
Pięknie, o tak ważnej dla naszego kraju historii... to dla niektórych być może niesmaczny temat, ale warto o tym pisać. Pozdrawiam... :)
-
Miło mi, że nie uraziłam... nie będę tutaj mieszać, sama to zrób..:p, poza tym ostatnio coś za często chochlę w palce biorę, jeszcze mi się złamie i ktoś mi trzonkiem po głowie natrzaska..;) Taaa.. my się rozwijamy, zwijamy, by potem być... zmachaną po dniu. Skoro trafia się "bezczas", bywa, nie tylko u Ciebie... to potem musi "najść" czas, na to właściwe pisanie..;)... zatem głowa do góry...!
-
Wiersz ma potknięcia w rytmice, w niektórych miejsca warto chyba nanieść poprawki, bo sam pomysł jest bardzo fajny. Pozdrawiam... :)
-
Judysia, wyczuwalny jest smutek, który opisałaś w wierszu, ale... bez urazy... w niektórych miejscach naniosłabym poprawki, jednak nie będę Ci tu mieszać. Uważam, że stać Cię na bardziej dopracowany wiersz, jestem o tym przekonana. Ślę serdeczne pozdrowienie... :)
-
Ładnie, podoba mi się, ale znów... bez tytułu..;)... pomyśl na nimi, warto chyba, to takie dopełnienie wiersza. Pozdrawiam... :) PS... wybacz, ale jeszcze słówko, dla mnie mogłoby być bez... "może i.." i "na kogo" Ogólnie i tak plusowo.
-
Kocie łby
Nata_Kruk odpowiedział(a) na UrszulaSlawinska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Piramida zgrzytów i tak rośnie, pewnie kiedyś się zawali. Określenie.. niedostosowanych.. akurat mi nie przeszkadza.. wolałabym natomiast pierwszą część wiersza bez słowa "nieprzyjazna", bo wynika to z dalszej treści. "Piramidy niesnasek" również dla mnie, brzmią trochę niefortunnie, nie podoba mi się także to "przebija oczami". Droga Urszulo, nie zrażaj się uwagami czytelników, bo w postach mogą być naprawdę różne opinie... czasami jeden wiersz, czytany jest na różne sposoby i każdy chciałby pomóc. Życzę dobrej weny. Pozdrawiam... :) -
Brrr... Patryku, ciarki mi przeszły, czytając zakończenie, które tłumaczę sobie podobnie, jak Pan Biały. Pozdrawiam... :)
-
można inaczej
Nata_Kruk odpowiedział(a) na ARTUR_GRABARA utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Z niesmakiem, maluję przestrzeń w której choroba psychiczna jest darem, Plugawym słowem obrzucam własną nieudolność lecz nie dorównam mistrzom ohydy sławnym laikom bez wiary zaglądającym za cudze kołnierze" Ten fragment zatrzymał mnie... Maluję przestrzeni... chyba literówka się trafiła. "by się nie odnaleźć" ... pozwoliłam sobie wyciąć, bo to może być "doczytane" z poprzedniego wersu. W cudze.. hmm.. czy nie lepiej.. za cudze kołnierze..? Pozdrawiam... :) -
Bezsenność
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Tumus Eulusys utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dla mnie druga w nocy, to środek nocy... a nie nad ranem... buu Na krańcu łańcucha..?.. nie lepiej, jak już.. na końcu...? Tęgi mróz byłby ok, ale tęższy szelest liści... jakoś mi na nie. Powinno być zdmuchuje latarnie, a nie zdmucha To uwagi, jako wiersz... baardzo średni... tyle ode mnie. Serdecznie pozdrawiam... :) -
Zamiast zaskoczona, wolałabym.. zaskakujesz uśmiechem przyklejonym na dłużej.. bo skoro peelka (już) sprawiła, że chce wracać, to nie powinna być tym faktem zaskoczona... niech on zaskoczy, że dzięki niej, ma ochotę na ten uśmiech. Podoba mi się Twoja miniaturka... :) Pozdrawiam.
-
. podkręcam wąs mruczę kocio łaszę się i ociągam wyciągam i wydłużam owijam na gałęzi oko do jabłek puszczam - więc tak to się zaczęło od grzechu beatusa Droga BEa.tUS... ja to tak sobie czytam, bo wyciągam i wydłużam, plus owijam na gałęzi może sugerować węża, a przymiotnik.. zielonych.. niewiele wnosi. W sumie, zabawnie napisane, ale raczej nie wryje mi się w pamięć. Serdecznie pozdrawiam... :)
-
kiedy ci smutno, spójrz na księżyc
Nata_Kruk odpowiedział(a) na teresa943 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ach, na księżyc to ja mogę spoglądać nie tylko, kiedy mi smutno... :) Jak zwykle u Ciebie bardzo delikatnie i kobieco, jednak w przypadku powyższego wiersza, rozczarowuje mnie nieco samo zakończenie... widziałabym w to miejsce coś innego, co w tym momencie mnie samej trudno sprecyzować... Poza tym, księżyc w języku włoskim zmienia rodzajnik na żeński... la luna (zresztą... nie tylko to słowo ma odmienny rodzajnik, w porównaniu z naszymi polskimi), dlatego w zakończeniu powinno być... była luna, ale aż nazbyt oziębła. Pozdrawiam... :) -
Oczywiście, Twój wiersz i niech sobie wygląda tak, jak chcesz go widzieć, szanuję przyzwyczajenia autora. Mi czasami tez poprzestawiali w wersach, albo pociachali tak, że nie mogłam się w tekście odnaleźć. Powtórzę, podoba mi się tutaj, ale te przecinki, kropki.. ehh... ok,ok... zamykam już dziób..:x