Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nata_Kruk

Użytkownicy
  • Postów

    12 619
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    81

Treść opublikowana przez Nata_Kruk

  1. Cały Jacek..:D... zostawiam uśmiechnięte pozdrowienie... :)
  2. ... po taki zaproszeniu... nikt nie odmówi..;)... wszak do wiosny... hmm.. tuż, tuż... chyba Pozdrawiam... :) ps. życzę tej przychylnej wiosny... :)
  3. ludzie należą do zwierząt stadnych i nie zmienią tego żadne pertraktacje z samotnością nawet w niej kleją się do siebie sam na sam z książką przed tv o nich po ćwiartce z barku myśli za dużo o niej więc trzeba iść na rynek usiąść na krawężniku i delektować się przechodniami jak szybko przebierają nogami by zdążyć jak trzymają się za ręce by się nie zgubić jak piją te kawy i drinki by się spoufalić rozmawiają, śmieją się, są sobą pod ubraniami całują się na pożegnanie wracają do siebie lub do innych ale robią to zawsze chcą być przy czyimś ramieniu nawet nie myślą, że może być inaczej, dlatego kochają, zdradzają, dzwonią do siebie i rzadko piszą listy o miłości Wiersz porusza najzwyklejszą prozę życia, dobrze zapisaną słowami... Dla mnie, II- ga strofka (bycie samym ze sobą) w odniesieniu o powyższe pertraktacje z samotnością trochę nie współgra, bo sam fakt czytania książki, czy oglądania TV w samotności... nie musi oznaczać chęci przynależności do tzw. stada... Samotne drinkowanie... nie wiem, to może akurat jest na miejscu. Wydaje mi się, że wiersz absolutnie nie ucierpi bez tego fragmentu. Puenta bezsprzecznie dobra. Pozdrawiam... :)
  4. Dla mnie zdanie... wciąż nie wiem czy to romantyzm czy już pozytywizm... jest jak najbardziej na miejscu i nie wiązałabym tego stwierdzenia z milimetrową otchłanią, jest ona na początku wiersza i mówi to, co mówi... Wiersz dobrze się czyta, a zakończenie daje nadzieję. Pozdrawiam... :)
  5. Wdzięczny ten "Rumianek". Pozdrawiam... :)
  6. Judysia... jest dobrze, tym razem łapię sens... :) Ale w ostatnim wersie, zdecydowanie wolałabym... na tylu poboczach. Wiem, że nie zmienisz... ale "musiałam" to wtrącić. Pozdrawiam... :)
  7. Marcinie... smutne to, ale o smutkach też trzeba pisać... tym bardziej, jak dobrym piórkiem. Pozdrawiam... :)
  8. Przeczytane, komentarze także (coby mi rozjaśnić myślenie), bez nich trudno by mi było jakoś to załapać... cóż... :( Pozdrawiam... :)
  9. Tango... bez urazy, zaczęłam czytać... ale trudno mi było dotrwać do końca. Powodzenia w dalszych próbach... :) Pozdrawiam.
  10. Nie mogę stwierdzić, że to Twoje typowe pisanie... ale na pewno jest bajkowo. Pozdrawiam... :)
  11. Szczęśliwego now - ego Dobrze mi w tym kostiumie. Pepita przed kolana - znakomicie - w końcu zawsze zazdroszczono mi łydek, jedynie buty nieco za wysokie. Opuchlizna z ust zeszła na dobre, zbyt masywne ramiona przykryję szalem. Fryzjera i make up załatwią na miejscu - już widzę spojrzenia zainteresowanych. Iluminacja telewizyjnego studia poraża. Oczom w mocnym makijażu trochę nieswojo, ale przyzwyczaję się, przecież staję po tej stronie barykady po raz pierwszy. W uszach dzwonią ewentualne pytania, z których jedno (osobista batalia) skapywało od lat przez igliwie świątecznej choinki, wprost na upominek ze znienawidzonym imieniem. grudzień, 2009
  12. Odbiór po pierwszym czytaniu pozytywny, tylko momentami za dużo słów... skoro.."...wszędzie jest daleko".. to po co... lub blisko.. ..."jesteśmy przecież tak identycznie różni". . nie lepiej tylko... tacy różni... Ładnie w końcówce. Pozdrawiam... :)
  13. Bardzo intrygująca i aromatyczna ta "Trucizna"... na pewno warto się na takową skusić... :) Pozdrawiam.
  14. Patryku... moje słowa uznania, wiersz napisany "mocnym" piórem. O drobnych niuansach napisali poprzednicy, więc tylko dodam... pisz dalej... chętnie zajrzę do następnego, jeśli tylko czas pozwoli. Pozdrawiam... :)
  15. Przepraszam za spóźniony odzew na Twój post, umknął mi jakoś... Bea.2u... "co do wiersza, to nie gra mi tu pewien aspekt. o sobie taka istotka nigdy nie pomyśli w liczbie mnogiej i raczej nie jak o robaczywym jabłku. trzeba mieć chyba trochę inny system widzenia wartości, by przekroczyć pewne granice. i ten pot. sugeruje zaangażowanie, w co wątpię. tak czy inaczej brzmi mi ten wiersz nieco fałszywie. ale to całkowicie subiektywne zdanie." Bea, co tak naprawdę pomyśli o sobie taka istotka, chyba tylko ona wie, my możemy się tego domyślać. Pot wcale nie musi sugerować zaangażowania, dla leciwych i niezbyt urodziwych panów, już sam fakt bycia z... młodym ciałkiem wyzwala pewne reakcje... tak o tym mówiły w rep. Nie bardzo widzę zafałszowanie w wierszu, ale Ty masz prawo do swojego odbioru całości. Dla mnie każdy post jest mile widziany... Dziękuję Ci za wizytę... :) Pozdrawiam.
  16. ...o... zachęca...? Ważne, że kobiecy... :)... hej.
  17. Jeśli przemawia, to fajnie... :)
  18. ... a to nowinka w pisaniu... wiersza... :) Baba ma sporo racji, że... "życie zaczyna się dopiero po "setce"... (chyba ;))... "chociaż wcześniej nieco - się - zacina!"... święte słowa... :D Humorzasty upominek na urodziny... :) Pozdrawiam.
  19. Chyba nic sensowniejszego nie wykrztuszę.... ;) No i... czytało mi się... nie dla wszystkich stracza wielkiego świata. .....hmm... starcza, a może wystarcza wielki świat..? Pozdrowię... :)
  20. Narkotyzm Przedawkowałam uczucie, źle to na mnie zadziałało. Mój organizm w stanie agonalnym, nie miał szans na dalsze funkcjonowanie. Śmierć kliniczna, morfina w kroplówce. Twoje usta obok moich, śnią mi się nieustannie. Ciebie jednak obok mnie nie ma, miłość w zbyt dużych ilościach tylko ty mogłeś dać mi do niej dostęp. Treść wiersza zamyka się ładnie w tytule. Czuć to przedawkowanie. Uważam, że przyzwoicie napisane, chociaż w ostatnim fragmencie można nieco przyciąć... ciebie jednak mnie nie ma . . . . . . . . . wg mnie.."obok" niepotrzebne, już wyżej jest miłość - tylko do niej dałeś mi dostęp Ot, takie moje spojrzenie... serdecznie pozdrawiam... :)
  21. :)... Twój wiersz przypomniał mi mój własny "Cykl"... też w tym temacie... U Ciebie szeleści nieźle w czytaniu... można by ćwiczyć dykcję na tym wierszu... Przeczytałam z przyjemnością. Pozdrawiam... :)
  22. rozdaj a wróci z puentą i się nie dowiesz kiedy przeoczysz nie czyń kamieniem mowy co czynisz po literkach znikają przecież też czasem czujesz się zmęczony z czystego czy brudnego dwie drogi na przelot z jedną na dłużej pan chwyta mróz za nogi może ostatni raz (...) Judysia, trochę zakręcony jak dla mnie, ale tak właśnie bywa z odbiorem wierszy. Czy jest ciąg dalszy..?.. może to podreperuje mój stan myślowy. Pozdrawiam... :)
  23. Pierwsza część tematycznie w porządku, druga... myślę, że mimo wszystko i droga doświadczeń jest czasami "załzawiona"... a żeby mieć odwagę "porwać dramaty", potrzeba też naszego zdecydowania, zatem jakiś wybór powinien być. Pozdrawiam Marto... :)
  24. Marcinie... Ania pisała, że wierszowi nie służą imiesłowy, egzegeta, Beenie M i Teresa potwierdzili to, no i zastanawiałam się co z tym fantem zrobić. Zmieniłam w I- szej zwrotce z "chcące matkować" na "które chcą matkować", ale wydaje mi się, że lepiej chyba będzie...które chciały matkować. We wspominkowych obrazkach padają różne formy czasowe i nie jest to chyba aż... chaos. Ja w każdym razie dziękuję za przeczytanie i za dobre słowo. Pozdrawiam... :)
  25. Marcinie... jest bardzo dobrze... świetny tytuł.. i w ogóle całość dobrze się czyta. Muszę pogratulować... :) Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...