Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pablo_Pikaso

Użytkownicy
  • Postów

    729
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Pablo_Pikaso

  1. sory, ale mam podobnie :( Współczuję, ale wiersza z tego wywnętrzania nie udało Ci się zrobić właściwie wywnętrznianie nie jest moje a współczucie owszem należy się tym dla których coś chciałem w przekazie zostawić a może wykrzyczeć tymi słowami ich los dzięki za czytanie i ślad w imieniu enablerów szacuneczek
  2. sory, ale mam podobnie :( wobec powyższego dla Ciebie f.isiu pozostaje mi ta sama odpowiedź jak dla H.Lektera dziękuję za wizytę i wpis szacuneczek
  3. całkiem słusznie odebrane pracuję w bidulu i z gimnazjalistami mam wiele wspólnego a że jestem empatą (o zgrozo!) często myślę i czuję podobnie jak te dzieciaki którym życie wymknęło się spod kontroli bo przejęli na siebie odpowiedzialność za ratowanie osoby uzależnionej w rodzinie mimo buntu ich droga często kończy się właśnie w bidulu szacuneczek
  4. zamykam oczy ale nie śpię jestem gotowy instynktownie spełnić twoje życzenie ty też nie możesz zasnąć znów przeze mnie kolejna porażka wstydzę się tego kim jestem "jesteś pieprzonym gnojem" wolę gdy bijesz nad posiniaczoną duszą nikt się nie użala chcę wyjść zanim odkryjesz że nie jestem doskonały nie umiem pokutować za cierpienia jakie mi zadajesz zostawiam wszystko i ruszam przed siebie nie chcę na zawsze pozostać twoim niepowodzeniem
  5. usuń wiersz i wklej ponownie zanim będą komentarze
  6. Waldemarze w tak niewielu słowach zawarłeś tak wiele prosto i szczerze tak najłatwiej trafić w serce u Ciebie trafione szacuneczek
  7. Tereso nie brałem bezdomności w Twoim wierszu jako takiej myślałem 1) to ten dom stał się "bezdomny" odkąd zabrakło w nim miłości bo "skoro już nie razem" do tego roszczenia... pewnie rozwodowe schodzenie ze strychu - na strychu zazwyczaj przechowuje się rzeczy nagromadzone latami więc jakiś tam dorobek wspólnie przeżytych lat mają za sobą, to wszystko maleje w obliczu rozstania tak jak strofy w Twoim wierszu (świetnie zrobione!) 2) myślałem też o śmierci (też to schodzenie) i dlatego bezdomność bo prawdziwy dom to wtedy gdy zamieszkały żyjący a w przeciwnym razie to tylko ściany nie wiem Tereso dwojga imion czy coś uchwyciłem ale nawet jeśli nie to chyba przy tym pozostanę bo chociaż wiersz Twój, to ta interpretacja wyczerpała już moje myślenie i nic innego nie dam rady... szacuneczek
  8. sęk w tym Judyt że zrobiłaś to zwięźle a za to jak wymownie od sęków głowa nie boli od razu pęka:))) szacuneczek
  9. Anno ujmujący w treści i formie bardzo dobrze czyta się a jeszcze lepiej powraca do...ach, tych lat nie odda nikt:) szacuneczek
  10. Niemy Krzyku moim zdaniem warto zaczerpnąć z rad Judyty wiersz na tym zyska a temat zawarłaś w nim tak ciekawy że chyba warto doszlifować tak myślę ale to Twój wiersz... szacuneczek
  11. zawsze robią na mnie wrażenie wyszukane metafory w Twoim najbardziej mi się "goniąc za drzazgą ostatniego promyka" - jest tak obrazowa że widać strumień deszczu jak rozcina na "drzazgi" ostatnie przebłyski słońca to samo z "tęczą pod stopami" - bardzo, bardzo... a co byś powiedziała gdyby z ostatniej wyrzucić "jako" szacuneczek
  12. wracam dokończyć swoją myśl wczorajszą i tak pierwsza opcja oscyluje wokół tego co napisała Teresa więc nie będę powtarzał druga - której jestem już dziś pewien na bank to puenta pięknie zamykająca wiersz ale zawierająca też przestrogę jak łatwo błękit przejdzie znów w szarość (ból) jeśli za bardzo zachłyśniesz się jaskrawym błękitem zauroczenia i stąd tytuł jakże trafny część ukazująca zauroczenie trąca mi subtelnym erotykiem natomiast zakończenie umoralnia poucza że fascynacja to jeszcze nie miłość uff chyba się wywiązałem:) świetnie rozegrane Grażyno szacuneczek
  13. ciekawe (pod)szepty też się zastanawiam kto kogo może być zaskakująco:) szacuneczek
  14. Tereso na temat bezdomnych mam dwie opcje i myślę... że jeszcze pomyślę jest ciekawie i podoba się tyle na razie szacuneczek
  15. przeczytałem Bernadetto do ostatniej kropli z czajnika nic nie przeoczyłem i tak idąc za tym co przekazujesz w wierszu uszła ze mnie wszelka para złości i niedosytu jakie mnie ostatnio rozsadzały... chwilami pozytywnie szacuneczek
  16. podziwiam wyszukane metafory Grażyno co do skojarzeń mam dwie opcje ale jeszcze się zastanowię chyba tu wrócę może jutro "wyłonię się z poranną rosą" szacuneczek
  17. Sfinksie sięgnąłeś po temat z górnej półki i nie każdy do niej "dosięga" utyskujesz nad brakiem metafor w swoim wierszu a wg mnie on cały jest metaforą ja nie mam mu nic do zarzucenia, może trochę od strony technicznej pewne braki da się odczuć dla mnie np. przestawny szyk wyrazów (my o przesądy się potykamy) ale nie wiem może to zamierzone i ma czemuś służyć podziwiam głębię zagadnienia szacuneczek
  18. prawdziwie ale jak dla mnie zbyt oczywiste puenta też nie zaskakuje chociaż współgra z wierszem nic do przemyślenia dla czytelnika i tak jak Bernadetta - bardzo rozbudowane, a to dlatego że wszystko powiedziałaś nic nie można sobie dośpiewać bardziej przypomina mi monolog niż wiersz, ale to tylko takie moje... szacuneczek
  19. dzielne kobiety same dadzą sobie radę szacuneczek
  20. ok szacuneczek
  21. a pożyczysz butów na obcasach, podobno przestałeś już nosić? szacuneczek
  22. Tereso te "skowronki"... otaczają mnie.... no tak to ja teraz jestem cały w skowronkach po Twoich słowach:)) dziękuję szacuneczek
  23. stłuczona porcelana dźwięczy mi zranioną duszą ale może się mylę Tereso w Twoim wierszu ( nie jedynym) peel jest rodzaju męskiego doskonale sobie z tym radzisz albo znasz nas na wskroś albo to jest to czego oczekujesz... szacuneczek
  24. a ja jestem wielkim rekinem nieświadomości ciemnookim dzieckiem naszych demonów każdym morderczym odruchem cichym podszeptem... zabij co zrobisz gdy spotkamy się w piekle :))) szacuneczek
  25. a może tak jak proponuje Teresa "mózg rodzi poezję kreując rzeczywistość" (albo kreującą rzeczywistość) wtedy zostanie zachowany Twój zamysł i poprawność szacuneczek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...