Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dama Kameliowa

Użytkownicy
  • Postów

    352
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dama Kameliowa

  1. słodki, jak miód wilgotny z namiętności spragniony drugiego tajemniczy, choć co dzień twój pocałunek wart grzechu i pochlebstw
  2. Przyjmuję twoje łzy.Dziękuję wam bardzo kochani.Tak warto się czasem zatrzymać i przypatrzeć temu czego nie widzimy z początku. Pozdrawiam serdecznie
  3. Dlaczego wciąż płaczesz? Przecież nie ma już łez Tych dumnych, szczęśliwych i w końcu tych cierpiących Nie ma już żadnych łez Wyschły dzień temu Dlaczego wciąż się śmiejesz? Przecież nikt już nie widzi szeregu tych śnieżnobiałych zębów Nie ma już uśmiechów Tych szczerych, fałszywych i w końcu tych wymuszanych Nie ma już żadnych uśniechów Zgasły półtora dnia temu Dlaczego wciąż mówisz do mnie? Przecież nikt już nie słyszy twojej mowy Tej pięknej kwiecistej, czasem nerwowej i w końcu tej pełnej brzydoty Nie ma już twoich słów i zdań Ucichły w połowie dnia wczorajszego Dlaczego wciąż siedzisz obok mnie? Przecież Ciebie już dawno nie ma Już nikt Cię nie widzi, ja Ciebie nie widzę Chyba że we śnie Nie ma już Ciebie Odszedłeś chwilę temu Ile razy zapukam w wieko trumny By zrozumieć, że odeszłeś Nparawdę...
  4. -Czy ty nadal? Tak -Rozumiem Powiedziałam,że już na zawsze, chyba niesłyszałeś -Nie, po prostu nie wierzyłem Zresztą jak zawsze, nigdy mi nie ufałeś -Przepraszam Nie musisz, zamknęłam otwartą dłoń -A co ze wstydem? Jako darząca... zachowam go -To już? Chyba tak -Czemu nie płaczesz? Bo nie potrafię już płakać, msiałabym otworzyć dłoń -Mogę odejść? Zawsze mogłeś... -Zapłaczesz? Nie mogę ci tego obiecać, idź już -Dziękuję i przepraszam,że ja nigdy... Proszę, a ja ciebie zawsze... I odeszli, każde w inną stronę, tylko ich cienie trwały wciąż nierozerwalnie na rozdstaju dróg... Bo przecież nie mogą rozstać sie osoby, które nigdy....
  5. Zmartwychwstało dnia wczorajszego :)
  6. do widzenia... zamknę za sobą drzwi do jutra wstydliwie odgarnę włosy z czoła powoli przekręcę klucz do widzenia... odejdę nie oglądając się za siebie zaciskając mocno powieki bez słowa pełna słów do widzenia... spakuję bagaż ciosów które zebrałam spojrzeń których nie było plam po miłości których nie usunę są w końcu częścią mnie do widzenia... jakie jałowe kłamstwo przecież wiemy że cię nie zobaczę a jeśli nawet to już nie będę ja do widzenia...
  7. Nie dowiesz się Jak bardzo mi na tobie zależy Zastygłym szeptem gdy krzyczałam Wyschła treść moich słów Milcząc ciszej niż by się zdało Patrzyłam w zwierciadło Na oczy moje,Twoje, duszy I tak już zapomniałam Jak wołać na ciebie mogę Jakim imieniem przywoływać By przez chwilę ogrzać się w ciele Cisza tylko przemawia, ni echa ni głosu Ciemnośc bezkresna wszelką myśl pochłania Nie dowiesz się Którędy poszłam by ciebie spotkać By chwili mgnieniem tak krótkim Dotknąć ogniem palców Nie dowiesz się dlaczego pokłonem ust rozchylonych złożyłam ostatni pocałunek Ostatni raz patrząć nienawiści w oczy Kochałam najmocniej Nie dowiesz sie dlaczego Pozwoliłam usiąć obok siebie Chociaż ciebie już nie było
  8. Stoisz tuż pod szarą ścianą W ustach czerwonych,lśniąc papieros się żarzy Twoje nogi rozchylone Znów pochłonięte ogniem Czerwonych róż spadają płatki topiąc świece A ty jęczysz Twoje czarne włosy w płomieniach giną Ni to miłość ni to namiętność A jednak razem wijemy się po to by żyć Razem bo jutro w szarość świata wracamy Krzyk już w półmroku ginie A my dalej i wciąż nie przerwanie. Dzika rozkosz nas pochłania Dzika żądza gubi Jednak wciąż razem Nierozerwalni wciąż To w piwnicach to w salonach Nigdzie świętości już nie ma Dotykasz mnie pokłonem ust rozchylonych A ja biorąc raz po raz bujam się na twojej huśtawce Wracamy wciąż do siebie w nocy... Jednak wraz ze świtem kończy się pseudo miłość Kończy się życie....
  9. Dotknij moich nóg Zstąp do trójkąta mych ud Całuj ogniście i lodowato Całując po centymetrze Bawiąc ogniem się Pocałuj tu i tam Tak głębiej i tak płyciej Tylko nie dysz zbyt głośno Bo sąsiedzi usłyszą,że jesteś we mnie Pamiętaj wchodź powoli Jakby zatapiając dłonie w cieście Ja już jestem gotowa Widzisz jak szeroko czekam Teraz twoja kolej Zmieścisz się
  10. Możemy zacząć dalej dialogować,czasem milczenie mówi więcej niż jakiekolwiek słowa. Również serdecznie pozdrawiam Anna
  11. Przychodzisz do mnie Jakgdyby we śnie Nie pytasz czy możesz Przechodzisz przez drzwi Wprost do mojego ciała Nie zwarzając na krew Na rany Bierzesz co Twoje i nie pytasz Czy to przypadkiem nie moje Przychodzisz do mnie Patrząc w zamazany obraz duszy Jakbyś chciał odganąć, czy jeszcze czuję Mówisz słowa,które nie są twoje Na chwilę chcesz być kimś kim nie jesteś Tylko nie możesz znaleźć klucza Przychodzisz do mnie Siadasz obok,by sprawdzić czy jestem ciepła To nic,że nie potrafię na ciebie spojrzeć Uporczywie starasz się sprawić bym zasnęła Bym zasnęła nie patrząc na ciebie Przychodząc do mnie odchodzisz na zawsze Gubiąc się w linii mojego ciała Tonąc w błękicie oczu Umierając w gorzkich konturach moich ust Spalając się w dotyku dłoni piekielnych Przychodząc do mnie odchodzisz na zawsze ode mnie...
  12. Znów powiedzieli dwa słowa za dużo I nasza rozmowa kończy się burzą To co że słowa nie zostawiają śladów na ciele Ranią jak, na tym świecie ?broni? niewiele nie będzie już krzyku krwi ściekającej z obgryzionych paznokci poduszek mokrych od łez snów zupełnie innych niż rzeczywistość
  13. Kurtyna poszła w górę Muzyka gra A ty czekasz w napięciu, na ten jeden jedyny dźwięk Czekasz na mnie A ja bezbronna stąpam Po mokrej podłodze mej twarzy Otulona w najtkliwsze drżenie Spoglądam w lożę by dostrzec Choćby rysę ciebie By móc pocałować cię wzrokiem Przyszłam, a ty mnie nie widzisz Zauroczony z niepokojem nasłuchujesz tego dźwięku, choć on dawno rozbrzmiewa Nie usłyszysz go Bo to premiera, nasz spektakl będzie po niej....
  14. Może być młoda Damo,rodzice w tej kwetsi nie mają nic do zanegowania ;)
  15. Hehe...kto wie może i patrzyłam w lustro,włosy mam rozwichrzone ;) Ale nie martw się,młoda Dama ma swojego armanda,więc innym nic nie grozi ;) Pozdrawiam
  16. I stała monumentalnie na szczycie serca Uplotła swe myśli pajęcze na korze Oczy ubrała kroplami rosy Twarz jej bladością się syciła. Istna femme fatale, grzmiąca Włosy jej rozwichrzone Pani nieba i piekła Nieposkromiona, tak bardzo znajoma a nigdy nie poznana.
  17. Czasem jeszcze w pamięci mi staje Żywy wciąż portret twej twarzy Między wysokich trawy smyczkami Ułożonej do snu dalekiej podróży I widziałam jak wtedy marzyłeś Łowiąc oczyma Słońca promienie Żegnające nas czerwieni rozlewem By w mgnieniu oka w nim utonąć Pamiętasz, nocą nasłuchiwaliśmy świtu Który zostawiał pod zmęczonymi powiekami Sny co się zapomniale nie przyśniły I świerszczów harfowe pochwały nocy Nie, ja wiem - pamiętasz te chwile Gdy złapałeś dla mnie motyla Wiosny delikatnego kochanka I rzekłeś- Jak on płyń dalej
  18. Sir Ser nie wiem po ilu bo nigdy ,no może ze dwa razy napisałamo kwiatach,jakoś zbytnio je lubię by umieszczać je w poezji...Rozumiem o co Sir chodzi,może akurat podmiot liryczny miał być lekki jak mgiełka i nie ranić az tak... Pozdrawiam P.S Jestem młodą damą,więc zwrot "Pani" nie jest konieczny,acz miły :)
  19. Dziękuję za zwrócenie uwagi na literówkę,już poprawiam. Pozdrawiam :)
  20. To był ostatni raz Gdy dotknęłam twego ciała Więcej już nie dotknę tego wybielonego i sztywnego odwłoku Więcej już nie pocałuję tych ust różanych, smakujących zakrzepłymi łzami To był ostatni raz Gdy spojrzałam w twe oczy Więcej nie spojrzę w tę otchłań bezdenną Więcej nie usiądę obok ciebie Takiego zimnego, i bez życia To był ostatni raz Gdy rozmawiając z tobą słuchałam Więcej nie usłyszę tych żałosnych jęków pękniętych strun Więcej nie przyjdę do ciebie By nie tracić czasu tak cennego To jak mnie obejmowałeś, To jak mnie całowałeś Teraz to wszystko wraca... To był ostatni raz...
  21. Wybacz,ale emo nastolatki piszą o krwi i ranach w kontekście miłości,a jednak uważam,że Agata jest dużo dojrzalsza,niż nastolatki,sama już po napisaniu 250 wierszy zrezygnowałam z krwi i ran.....
  22. Śliczny wiersz,nic nie zmieniaj tak jak radzi Sir....bo rany i krew są przereklamowane,jesli chodzi o miłość,a te wyszukane słównictwo,którego użyłaś czyni wiersz wyjątkowym. Pozdrawiam Anna
  23. Na ulicy codziennej Wśród dziesiątek łgarzy Żyje dziewczynka o buzi promiennej I o lalce nowej marzy Nie pragnie więcej szczęścia Niż jest jej fundowane Lecz nie ma swego księcia Którego stroje byłyby zadbane Wielbiła siedzieć z babką Przy jej wielkim stole Popijać ciasteczka herbatką Dostawać całusy po czole I kochała w piaskownicy Obok jej wielkiego zamku Urządzać przyjęcia i karnawały Beztroskie jej życie upływało pomału Aż pewnej zwykłej nocy Wśród odgłosów ciszy Otulona snem mocy Odgłos telefonu słyszy Wtem zaniepokojenie ją otacza I widzi w drzwiach matkę Cała zapłakana Mówi, ze aniołek zabrał babkę Nie w pełni świadoma Co się właśnie stało Zasnęła zmartwiona Znów w porządku będzie rano Wstała jak zwykle Lecz wszystko było inne Kolory wyszarzałe Otoczenie ponure i dziwne Zabawki nie te same A zamek stał się blokiem Mieszkanie zaniedbane Powiewało lekkim smrodem Przejęci rodzice Siedzieli tuż przy oknie Czekała aż mama Wreszcie coś powie Lecz cisza wiecznością Od tej chwili się stała A dziewczynka ze swą niemocą Cała się rozpłakała Pobiegła do swego pokoju Wskoczyła na swe łóżeczko Już nie przysiądzie do wielkiego stołu I nie przegryzie babki ciasteczko Teraz przed krzyżem się modli Jak pokazali jej rodzice Myśli, że ktoś tam słucha i stoi Skończyło się jej beztroskie życie
  24. Piękna miłość.Pozdrawiam serdecznie
  25. Leżysz jakby martwy, na wpół żywy Patrzysz oczyma za grobu Widzisz, że oni umierają jednocześnie Gdzieś tam w ciszy, słyszysz? To ja Może ciało,a może dusza To ja Tak żywa, że aż martwa życiem Bezimienna i szara w tłumie dusz Na wietrze, w ciemności, tuż za rogiem Słyszysz kroki? To ja Zbliżam się, choć coraz mi dalej Jeden krok, dwa kroki, i już znowu dwadzieścia Widzisz perły? To łzy zamarzłe z zimna Idę do ciebie,choć tak mi daleko Oni umarli jednocześnie Tak więc i my zróbmy to razem Patrzę za grobu,a obok ty Patrzę na tych,co jeszcze zostali Też liczą kroki...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...