Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wilcza Jagoda

Użytkownicy
  • Postów

    1 245
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Wilcza Jagoda

  1. to takie przejaskrawione tło, a szatańska muza, to trochę tak jak młodość, zresztą wiesz sam mam jakiś tam bardziej lub mniej (mniej) szatański zespolik (także o herezji nie ma mowy), zdrówko, Jimmy o twoim zespoliku, conieco słyszałam parę lat temu, skład taki sam? powodzenia:)
  2. hehe, Paniebiały to są ino dywagacje a nie lanie, lekkie odstępstwa od rzeczywistości , hihi ale dzięki za miły komentarz, tak sobie myślę, że lepiej ciąć cudze, niż coś uciąć swojego, :) pozdrawiam ciepło
  3. Krzysztofie Marku, wszystko jest jak należy Pla siedzi za stołem robi na drutach skarpety, wesoło trzaska ogień w kominie kot zgięty w pałąk, królik jak kot goni za kłebkiem wełny ,papuga chodzi i skubie panią w pięty to jej całe bogactwo i haluksy w skarpecie zamiast pieniędzy :) ot i cala filozofia wiersza a marzenia? ma łan pszenicy latem pięknej jak złoto :) nie potrzebny jej kawior i szampan w wannie, ma własne bąbelki wilczej jagody zwanej pijanicą :P hej!
  4. warsztat pomoże go oszlifować,:0 na zdrowie!wilcza jagoda:) sie kłania
  5. właśnie daję na warsztat niech sie kuje, aż nabierze formy :p dzięki teres:)
  6. bo to dla przestrogi dla rozumnych ,coby się pokapowali w czym rzecz:P
  7. właśnie miałam to samo zaproponować, podzielam więc zdanie JImmigo miłego dnia tereso!
  8. Po 24 godzinach spędzonych w piekle Lech zaczyna się poważnie zastanawiać. W sumie diabeł to fajny gość, kulturalny, opowiada śmieszne dowcipy. Nie jest tak źle, ale zobaczymy, jak będzie w niebie." Przyszła kolej na wizytę w niebie. Co prawda czysto, ładnie, wokół sami mili ludzie i oczywiście Szef. Lech czuje się troszkę nieswojo, zwłaszcza że zamiast dobrego klubu jest zwyczajna jadłodajnia, nikt nie opowie świńskiego dowcipu ani wulgarnie nie zażartuje. W dodatku wszyscy ciągle powtarzają o "wieczystym pokoju" i generalnie jest miło, ale nieciekawie. Gdy przyszedł czas na wybór, Kaczyński przychodzi do św. Piotra i mówi: - Widzisz, Piotrze. niebo niewątpliwie też ma zalety itd, ale chyba jednak wolałbym pójść do piekła. Piotr oczywiście nie kwestionował wyboru. Nagle Kaczyński poczuł, że traci grunt pod nogami i po krótkim locie twardo wylądował na spalonej, ognistej ziemi. Rozejrzał się wokół i z przerażeniem stwierdził, że piekło już nie jest wspaniałą sielanką. Przed nim była tylko smoła, sadza i unosił się smród palonych zwłok. Ujrzał swoich przyjaciół poddawanych okrutnym torturom, skutych łańcuchami. Nagle poczuł kudłatą, śmierdzącą łapę diabła na swoim garniturze. Przestraszony, spytał: - Kolego diable, a gdzie się podziało pole golfowe, klub i szampan? Czemu nie jest już tak pięknie, jak było tu wczoraj? Na to diabeł z uśmiechem: - Wczoraj mieliśmy kampanię wyborczą. Dziś zagłosowałeś na nas. tak a'propo:) qwiersza sieskojarzyło :) pozdrawiam ciepło Jimmy W>J
  9. podobno na wszystko jest sposób dzięki wiewióro!rezolutna:)
  10. J>S? tango, jesli tak to zmienileś styl na taki co się lubi :)
  11. Bluźnisz, Panie Biały -monster truck, to nie fura ;) Dziękuję. Monster truck to potężne auto, wyścigi takim sa baaardzo na czasie w ameryce, może to też być gra.. z panną śnieżną :) sieczyta kubo! niezle:)
  12. ja kiedyś byłam lunatyczką, więc rozumiem tę poezję, całkiem niezła ale wtedy kiedy nie idziesz po krawędzi:0 nie martw się, ty nie idziesz, i rób swoje sa ludzie którzy lubują się w takiej poezji, ale 'Poezji' powiedział , więc ciesz się, że nie nazwał gniotem, :p
  13. zamrugałam na tę miłośc niechcianą, potoczyła się łza jak sadza czarna, to tusz wyciekł mi oczami wytarłam kastetem pożyczyć? ;P ;P miłego dnia Lenko!
  14. Proza sroza. cholesterol i skleroza a J>S znów w natarciu :P Żubrze, a żesz ty nie przyklej się do onego ...dymu :)
  15. Jadziu, jagódko, mówię ci zdrobniale :) dzięki za kometarz miłego dnia
  16. Magduniu nie zawistuj,bo po tych zwierzakach wiosną mam pełne ręce roboty a wiesz co jest najgorzesze ta pierońska koniczynka zajęcza, pełno jej i w warzywniku i w ogrodzie kwiatowym, a to wszystko ten pieprz zajęczy i sarni :P hihi kiedyś królik narobił w kuchni a dziecikai zbirały, mysląc że rozsypałam pieprz, :)) miąaam tak samo, gdy byłam dzieckiem, :0 buziak i ściskanie Mgduniu moja:)) miłego dnia
  17. ogród zabielony drzewa w żałobie wiatr pod altaną zadomowił wróble jak nieme sople ślady poezji panoszą się plody herezji :P wesołego dnia bestyjo ma
  18. ech te maki tyle mają w sobie mocy :P a maków najbardziej lubię makowiec :)
  19. Efekt cieplarniany znalazł na całym świecie zdumiewająco zainteresowanie, wyrażające się grożeniem ,że świat utonie w wodzie, gdy tymczasem tonie w śmieciach i ściekach.Starożytni Grecy opowiadają o słynnym Heraklesie, czyszczącym stajnie króla Augiasza. Tylko, że ten heros popełnił kardynalny błąd: cały brud i gnój wpuścił do rzeki. Na szczęście współcześni mieszkańcy planety, wiedzą ? już, że tak się nie robi.( frag. z Polish news - Marcisz Bielski) I robią. cieszmy się zwykłymi rzeczami póki je mamy pachnie kawą w całym mieszkaniu lubię zapach rozgrzanego słońcem łanu pszenicy wynika to z dziwnej przyjemności patrzenia na złoto światu wciąż mało zapchane spichrze naszego chcenia tylko czasami ogarnia niepokój usprawiedliwiany jakośtambędziectwem niech się martwią co po nas "teraz" bąbelkujemy w wannie w płomieniach pachnącej świecy lampka po szampanie namiastka miłości rozkojarzyłam się w kominku drewno iskrzy między nami spęcie na drutach własnej produkcji z jednej miski kot z papugą pod stołem królik jak kulka śniegu jak kłębek biegający na czas wykonania skarpety moje bogactwo w niej haluksy bankowości pod oknem trzeszczy skubany krzew sarny bładzą po ogrodzie dziwi mnie - do lasu tak daleko do zrozumienia ptaki wszczynają kłótnie zupełnie jak w domu pranie się robi a pajęczyny podskakują nietykalne jak święte obrazki za nimi ciemność po poprawce 2:))) parzona kawa pachnie pszenicznym łanem w samo południe namiastka złota dobra świata zapychają spichrze chcenia niepokój usprawiedliwiany jakośtambędziectwem niech inni się martwią po nas "teraz" ikra smakuje najlepiej z bąbelkami w wannie waniliowe świece w lampkach po szampanie namiastka miłości rozkojarzyłam się w kominku drewno iskrzy między nami spęcie na drutach własnej produkcji skarpeta moje bogactwo w niej haluksy bankowości pod oknem trzeszczy skubany krzew sarny bładzą po ogrodzie dziwi mnie - do lasu tak daleko do zrozumienia ptaki wszczynają kłótnie zupełnie jak w rodzinie pranie się robi w czterech ścianach a pajęczyny podskakują nietykalne jak święte obrazki za nimi ciemność
  20. czyli LdC wiersz spełnił zadanie, :) więcej chcę :P miłego dnia
  21. wszystko straciłem nawet sny z życia popiół pozostał na czarnym obrusie zakwitły bzy przyniosły zapach wiosny z całości ten fragment jest taki śpiewny,może być refrenem do piosenki podoba mi się :)))) dorobić melodię resztę do rymu, i bęedzie sentymentalna piosenka
  22. takie ciało oddać tylko grabarzowi :P bez duszy, bez milości nie ma życia :) pozdrówki W
×
×
  • Dodaj nową pozycję...