Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

basia gowska

Użytkownicy
  • Postów

    343
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez basia gowska

  1. z białym kotem na ramieniu jak z duszą stoję na rozstaju dwóch twarzy skręcę do środka
  2. dziękuję. jest to kolejne zmaganie pismaka ze słowami gdy w końcu wygram - zniknę stąd pozdrawiam
  3. Drogi Eugeniuszu, dzięki za ślad i poczytanie. "Kocham cię" jest niezłe /chociaż ja mam na tą frazę małe uczulenie/ ale mogą być różne kombinacje: Jesteś wielki, Dla ciebie, Mamy wszystko, Pooddychajmy razem, Lecimy! pozdrawiam najserdeczniej
  4. ze strachu przed ciszą słucham słów o ciszy wyglądając wolności tkwię za kratami słów gdzież ten, który nauczy zwykłości używając góra dwóch słów
  5. Ja obstawiałem " płytką głębię "... ; ) Duże szanse na najbardziej idiotyczny komentarz 2010 r. P.S. Wierszyk - " Pierwszy krok w chmurach ", w przyróżowionej wersji ; ) Dziękuję za wpisanie się na tej stronie i za niezawodność w rypaniu pzdr
  6. Ty jednak zrozumiałaś. Bardzo dziękuję bestio
  7. ale maruś-czaruś z pe ela rwie te poetki że niby taki nieśmiały jest w sieci i takimi okrągłymi literkami się przymila a pójdziesz ty cyborgu, dotykaj! tańcz i pij wino a przede wszystkim oddychaj!! pzdr
  8. nie słuchaj Wertera, wycisz się, otwórz a przepłynie przez całość Twego jestestwa CAŁOŚĆ jestestwa połówki wymyślili rzeźnicy lub królowie życzę scalenia
  9. Bo od tego jest niedziela, by w różowy poranek w zaciszu fotela podglądać kształty filiżanek, w których już się rozpachniła kawa. I tylko w niedzielę mam taką sposobność waniliową kiedy niezwykle elegancka cisza siada obok na kanapie i podaje mi na talerzyku kruchą odpowiedź, filigranową. Mimochodem, zanurzam się w tej miękkości, nie czekam na światłach, nie czekam na gości, mruczę z kotem - on wie o co chodzi w niedzieli.
  10. Jak zwykle z otwartą buzią zapatrzyłam się w górę. Zajęła mnie różowość, błękity, fiolety i dość niechcący połknęłam chmurę, która od razu uderzyła mi do głowy. Skumulowane myśli zmieniły się w cumulusy i kłębiąc coś jeszcze na odchodne odpłynęły z powiewem. Ach, mogą nie wracać.
  11. szamanka zeszła z gór i ... pokochała świerszcza (PJK) a ludzie szli ech, piękne to życie choć w tłumie i zaraz tam szczur, i zaraz tam trąbka i złoty sznur porzućwa treści na rzecz przestrzeni pozdrawiam
  12. ale rzęzi ta cisza jak się ją ucisza?
  13. Ach dziękuję, ostatnio bardzo pożądam rzeczy które luzują i nie wymagają myślenia pozdrawiam
  14. Absolutnie się z Tobą zgadzam, cenię sobie miłe chwile, których nie muszę potem pamiętać, gdy akurat przeżywam kolejne miłe chwile, których nie musze pamiętać. Ot i filozofia pozdrawiam najserdeczniej
  15. a ja nie mam telewizora... No, nie udawaj, że nie relaksujesz się przy filiżance czegoś aromatycznego pozdrawiam poniedziałkowo ... bach, to mnie zgasiłaś :D Bo ja mam trzy^^ - jasne, że lubię, to była tylko ironia :) (bo nie ma z kim tej kawy wypić, nawet z kotkiem :D) Pozdrawiam. Nie przejmuj się, samotność i cisza sprzyjają spoglądaniu wgłąb. A kotka polecam, zmienił moje spojrzenie na wierszyki, są takim chwilowym kulaniem kłębuszka. pozdrawiam najserdeczniej
  16. No, cóż, możliwe, miało być niedzielnie, leniwie i przyjemnie co nie pachnie ambitną literaturą pozdrawiam
  17. a ja nie mam telewizora... No, nie udawaj, że nie relaksujesz się przy filiżance czegoś aromatycznego pozdrawiam poniedziałkowo
  18. dziękuję za posmakowanie, życzę samych przyjemności pozdrawiam
  19. Dziękuję za wyszczególnienia, pomyślę, pomodlę się, powykreślam... ja też piątki ale niedziela rano ma w sobie niesamowitość szczególną pozdrawiam
  20. absolutnie się zgadzam z przesłaniem w trójce kiedyś redaktor P.K. przyrządzał na żywo na antenie saładkę z tuńczyka a tuńczyk jest gatunkiem zagrożonym wyrżnięciem i wymarciem już widziałam te tłumy otwierające te puszki... ale to nie trójki akurat wina jest jedynie... pozdrawiam
  21. a nie pomyślałeś o perspektywie kobiety? strasznie seksistowski i niepoprawny ten wierszyk jest i nie tylko politycznie pozdrawiam
  22. muszę tu zaprotestować w imieniu kota, w którego żyłach płynie błękitna krew: niech państwo poeci wypadają z tego pabu na zbity istniejacy bruk i niech sobie wsadzą na górną półkę swoje tanie oraz swoje zewnętrzne słowa i wara od kota (pies na koty)
  23. Bo od tego jest niedziela, by w różowy poranek w zaciszu fotela podglądać kształty filiżanek, w których już sie rozpachniła kawa. I tylko w niedzielę jest taka słodka minuta gdy leniwa cisza siada na kanapie blisko i podaje ci kruchą odpowiedź na talerzyku. Mimochodem, zanurzam się w tej miękkości, nie czekam na światłach, nie czekam na gości, mruczę z kotem - on wie o co chodzi w niedzieli.
  24. aaa, to przepraszam. pani czytelnik poezji znowu nie zrozumiała pewnie dlatego, że już dawno wrzuciła i rozum i poezję do jednego worka z innymi bibelotami co to niby ładne ale ani to jeść ani tańcować pozdr
  25. wiersz o wierszu pan poeta pisze, że napisał i że się czyta i że się nachodził i że to męczy bez przesady z tym każdym i każdą poezja może być mostem ale biada temu który na nim zbuduje dom pzdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...