
zieloneciele
Użytkownicy-
Postów
126 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez zieloneciele
-
środek ciężkości
zieloneciele odpowiedział(a) na zieloneciele utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
cieszę się Agato :) masz rację szachrajko. zabieram. dziękuję :) -
środek ciężkości
zieloneciele odpowiedział(a) na zieloneciele utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dziekuję bardzo Wszystkim za pochylenie się nad tekstem. pomyślę nad tym fragmentem z wyrabianiem, tylko póki co nie mogę znaleźc zamiennika hmm... pozdrawiam:) Lekterze, czemu ten niecielakowy? :) -
klimat budujesz jak się patrzy, jednak jak na moje za dużo tu dopełniaczowych, mimo tego,że nie są to typowe metafory tego rodzaju, czyli - wysiliłeś się. ogółem jest coś w tym tekście, co zatrzymuje. wart jest podszlifowania moim zdniem.
-
środek ciężkości
zieloneciele odpowiedział(a) na zieloneciele utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
przyjdzie zima tęga jak niedźwiedź przygniecie grzbiety i dachy. bliżej ziemi tafla, ona obrazuje do góry nogami. dalej nieba usypane w kopce, o kolorach dotkliwych i skrzących. gorączka ma swoje miejsce w brzuchu, skąd rozchodzi się promieniście, równoramiennie, dwunożnie. wyrabia różne rzeczy z głową, którą najlepiej chłodzić przykładając do okna. jego szyby wygwieździł morozko jeszcze przed siwą godziną. przeszedł, ale zostawił uszankę i walonki - wróci z pomocnikami groźnego, co czai się w sieniach, między kaflami. czuć. dzień, dwa, wychyli się z szuberka, krajobraz zaśnieży, zatrzeszczy pod nogami. -
dzięki Agato:) no ja jestem przywiązana dosyc do tych kropeczek i kreseczek, czasem tylko cos mi się wymknie bez ;) pozdrawiam!
-
dziękuję Wszystkim bardzo serdecznie, jeszcze bardziej się cieszę:) pchło, teraz to już ja sama nie jestem tego przecinka pewna, kurcze... pomyślę, pomyślę nad zabraniem. przecinki się mi wymykają spod kontroli niekiedy...
-
ciepłe, żółte światło kładzie się tłusto, blikiem. jeden ruch, żeby krajobraz zebrać w plany, odparować. później w oku zostaje sól, albo palec boży. dzień przejmuje imię kobiety, jej okrągłe myśli i pomieszczenia. zaglądanie. mężczyzna to kontury, głos, a w nim głęboki cień. każda niedziela koncentruje zmierzch w ruchomym punkcie, można łapać i zdrapywać ze ścian zajączki.
-
dziękuję pchło szachrajko, Stefanie. pozdrawiam:) ps. pchło, będę miała na uwadze przy następnych ową nachalnośc środka. dzięki.
-
dzięki, miło z powodu weteranek ;)
-
H. Lecter, złamane skrzydło dziękuję serdecznie za tak dobre słowa:) ps. niedługo będę się bała wrzucac kolejne, z obawy o naczynie z wodą, wiadomo jakie ;)
-
Czarna kokarda
zieloneciele odpowiedział(a) na Espena_Sway utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
bardzo frapujący tekst, wrócę jeszcze. jednakże, popracowałabym nad przerzutniami, miejscami sprawiają wrażenie przypadkowych. tyle po pierwszym czytaniu. -
nic szczególnego, zakończenia sączą się jak przez gazę, trudno coś stwierdzić na pewno. tutaj został parapet, cztery krzesła, gazeta w nieznanym języku i dziura po kominie. nad nią pękają gałęzie, słychać trzaski. zostań, nie domykaj drzwi, świeca kopci, a miejsca i bez tego dosyć ostygły. najlepiej siedzieć, wciąż od nowa rozlewać herbatę, słabszą niż na pół gwizdka.
-
dzięki za wgląd Agato. nie, to przymierzam nie jest literówką :) tak ma byc. chodziło mi o taką trochę paradoksalną zamianę miejsc. miło poskubałaś, jednak zostanę przy swoim ;) pozdrawiam serdcznie!
-
dziękuję bardzo Bernadetto:) pozdrawiam serdecznie.
-
Marek - :) Hannibalu(w domyśle;)), wiem, że nagromadziłam określeń, zależało mi jednak na pokazaniu tego, co niekoniecznie bywa lubiane, stąd te słowa. starsze to, zastane - przywiązałam się, nie chcę już grzebac przy tym tekściku ;). a radę zachowam na przyszłośc. dziękuję:)
-
dziękuję Zofio, Michale :) bardzo mi miło, że dociera. pełnokrwiste, czyli że krowa? ;)
-
cieszę się pchło szachrajko. dziękuję:)
-
stań gdzieś pośrodku zgarbione niebo obrzuca dachy przybrudzonym słońcem zbiera w obłoki ślady wczorajszego dymu jeszcze przysypiasz na zakrętach jeszcze trochę mrużysz okna i nie dowierzasz w dzień a ja całkiem odważnie przymierzam podwórka oglądam ciebie przez dziury minuty palce ważę w dłoni nasze wspólne ciężkie serce przykładam do ust lekko piecze jednak chciałabym zagoić ulice wytarzać w trawie bezdomne koty zagłaskać na śmierć chodniki
-
Słońca w górze
zieloneciele odpowiedział(a) na Kla Ro utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
myślę, że jest potencjał w tym tekście, jednak gubi się w natłoku zbędności. jakby kilka tematów składanych na siłę w jeden. długie teksty mają to do siebie, że muszą mocno grac, żeby nie znużyły. tutaj, w połowie już nie pamiętam, o czym traktował początek... -
hmm...dla mnie zbyt wyliczankowo.
-
weteranki
zieloneciele odpowiedział(a) na zieloneciele utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
bardzo się cieszę i bardzo dziękuję dzie wuszko i H.Lecter :) -
chodzenie po wodzie
zieloneciele odpowiedział(a) na Wiktor_Bukowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
mam mieszane uczucia względem tego tekstu. no bo z jednej strony przemawiającym językom butów pomysłowości odmówic nie mogę, z drugiej, jeśli sobie fakt ten wyobrazic, robi się coś zabawnego. później dopełniaczowe oczy sznurowadeł, odmienione w sposób, powiedzmy, archaiczny. [quote]bo stoisz na trzecim miejscu po przecinku liczby doskonałej - tu natomiast trafna przerzutnia i ciekawe wykorzystanie znaczeń. dalej też nierówno. rymek ładny, nienachalny. amen i pacierz się bronią w tym kontekście. sama końcówka - niekoniecznie. hmm... -
Koguciarnia
zieloneciele odpowiedział(a) na Sebastian_Pietrzak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
już sam tytuł mnie zachęcił, z pazurem(dosłownie i w przenośni) i wiele obiecujący. całośc moim zdaniem trzyma poziom tytułu. ładne przerzutnie, jeszcze ładniejsze przy nich wieloznaczności. klimat ulicy, zdawałoby się, że przerabiany wielokrotnie, że trudno o coś nowego. a tu proszę, inaczej jest, z wdziękiem. i chyba odrobinę nostalgicznie. brawo. -
weteranki
zieloneciele odpowiedział(a) na zieloneciele utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dziękuję Wszystkim serdecznie za komentarze :) dlaczego nick nieudany, Agato? ;) -
weteranki
zieloneciele odpowiedział(a) na zieloneciele utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
pył, kanki na wodę, wielkie żniwa. w skwarnym sercu lipca babuszka i kasienia stały przy drodze, a chmury nad lipą ułożyły miotłę. wskazywała ostrym końcem wschód, wojnę. złe musiało wyleźć przed końcem, nie miało woli uczepić się którejś ze spódnic i zaczekać, żeby już razem do ziemi, w mogiłę. postało na niebie do obiadu, zanim wiatr posiał je dalej. bez ratunku, mimo, że babuszka przyklękła i odśpiewała wiecznaja pamiat' za wszystkie dusze, za zapomnianych, a kasienia przeklęła UPA i odgrzebała oręż. grabie, królicze łapki, poduszkę wypchaną kurzym puchem.