Pokłon Ci korny składam Poezjo,
gdy myślicieli zamknięty krąg,
słów używając z wielką finezją,
uderza w Twój magiczny gong.
Gdy rzeczywistość komentujesz
dając nam swej opieki znak,
człowiek czytając, znowu czuje
już zapomniany wolności smak.
Nieraz ferujesz nam szarady
i niedomówień wszelkich moc,
czasami dajesz cenne rady
szukając ciszy w bezsenną noc.
Zachwycasz, dziwisz, bawisz, wzruszasz,
żeglujesz z nami przez marzeń toń,
więc kiedy w podróż z Tobą wyruszam
zawsze z pokorą chylę skroń.