Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jacek_sojan

Użytkownicy
  • Postów

    2 329
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jacek_sojan

  1. Jacku, autor ma zawsze rację teraz też:) dodam tylko że to wszystko wyczytuję tak jak sugerujesz również z tej okrojonej wersji :) pozdr Dnia: Dzisiaj 07:27:25, napisał(a): kalina kowalska Czytelnik jeśli tak, to nie ma nad czym debatować, wszak im krócej tym lepiej! byłbym ignorantem, gdybym Twoje racje zlekceważył; zatem przekonałaś mnie! i jeszcze raz dziękuję! J.S
  2. ...masz rację, ale gdybyś do racji dołożyła jakiś pomysł? zastanawiam się, czy tej "brzydkiej miny" nie czyni wyraz "strzegę".../?? J.S
  3. takim tytułem autor sam się wystawia, a to prowokuje; ta łza(łzy) przy albumie ryzykowna, bo zostawi plamy - sentymentalizm to rzecz nieznośna dla osób postronnych, żle to wygląda...J.S
  4. proponujesz kursywę? czy akcentujesz to, co wyłuskałaś dla siebie, jako fundamentalne, lub też...niekonsekwentne; tkwi tu pewna sprzeczność, to prawda, ale ona jest we wszystkim, czy chcemy to widzieć i wiedzieć, czy nie...J.S
  5. kalina kowalska.; 1); warsztat prowokuje do uwag i poprawek - fakt, ale zastanówmy się nad tak ustawionym wierszem: w Twoim zapisie o butach wygląda tak, jakby "ona" rozrzucała sobie te buty - nie wiedzieć po co? warunek okoliczności: "po przyjściu do domu" zmienia kontekst tego rozrzucania w sposób istotny; 2); skrót z książkami też posiłkuje się warunkiem czasu, bo to nie jest zbieranie książek w ramach wolnego czasu, tu chodzi o bezustanne, gorączkowe porządko wanie na bieżąco...dlatego "przed chwilą"; 3) przymiotnik "pilnie" nie jest słowem pustym, oznacza stałą wytężoną uwagę peela, by się nie zdradzić z tym, co naprawdę w danej chwili myśli, choćby przed samym sobą...a zważywszy na figurę podwójnej negacji - znaczyć też może, że peel mówi jednak co chce, choć stara się jak może, by jednak nie mówić...możli- wości jest sporo...:)); 4) ostatnia poprawka dotycząca pointy osłabia akcent zaskoczenia peela; u Ciebie konstatacja jest oczywista, jest stwierdzeniem - u mnie ma akcent zdziwienia; zatem - nie wiem... bardzo dziękuję za tak pracowite pochylenie i ciepłe przyjęcie; :)); J.S
  6. nie wiem, czy to cena radości, raczej cena tradycji; a szkółki leśne i tak trzeba przerzedzać, i są specjalnie obsadzane gęsto - z myślą o świątecznym zarobku przez leśników; J.S
  7. i_e.; jakie sobie życzenie pomyślałeś, takie też się spełniło... :)).; J.S zak stanisława.; bez marzeń lepiej od razu umrzeć...:)); J.S
  8. ja chcę buzi! :)); J.S ps.; ale nie p o buzi...wystarczy!
  9. mniam pointa zbudzonego potwora :)) super aha i drugie najsuper jest "wszystkie krzesła są przez nią zajęte" :)) to kwintesencja kociego panowania cmmmok Ostatnio edytowany przez dzie wuszka (Dzisiaj 15:27:19) Dnia: Dzisiaj 15:26:50, napisał(a): dzie wuszka :)); wyginam grzbiet, wspierając łapki na Twoich kolanach (nieuzbrojone); ba! ...odchudzić! hmmm, no właśnie... Rilke i Norwid, a potem Kalaharii...a za nią no...może dzie wuszka?...:)); J.S
  10. śpiewnie, duchoszczipatielno, ech! :)); J.S
  11. a nie o jakiej Matyldzie n a k o ż u c h u? :)); !! J.S
  12. a kiedy wysnujemy tęczową fontannę która zamieszka w tobie głębokim westchnieniem będziemy wróżyć pogodę na lato i mościć kolory na sen i na zimę zamieszkamy w życzeniach bo to dom młodości staniemy w oknach wiary tak bardzo wysokiej że gdy zblakną barwy i spłyną do czerni zawiśniemy w bezczasie jak plama na płótnie
  13. !!!? może nie tyle o kocie, co myślał o kotce...Stefan jest zawsze na topie! :));
  14. ale ta Matylda... Dnia: Dzisiaj 13:43:52, napisał(a): Stefan Rewiński Czytelnik urodzona terrorystka, dyktator w kożuchu! :)) J.S
  15. M.Krzywak.; poprawiłem - dzięki! J.S
  16. imię bardziej pasujące do ciotki rozdającej łakocie albo do służącej zajętej wypiekaniem ciast otrzymała w pośpiechu bez wątpienia użyła podstępu uśmiechając się skromnie i miękko stąpając wykazaliśmy się naiwnością zapraszając do siebie odkąd pojawiła się w domu nic już nie jest takie jak przedtem podłoga krzesła łóżko lodówka nawet stały się obiektami bezustannych inwigilacji majestatycznych parad niewerbalnych prowokacji może za późno ale teraz już wiemy spośród gryfów smoków centaurów pegazów jest najbardziej zaborcza bezwzględna i władcza spełniamy jej życzenia służymy jej w milczeniu sama demonstruje w milczeniu kaprysy zawłaszczając dom cały raczy nam panować dlatego wszystkie krzesła są przez nią zajęte patrzy nieruchomo wzrokiem zapalając znaki interpunkcji pośród wykrzykników i stanowczych kropek przyjmuje adoracje feruje wyroki nad kolekcją sztyletów spędza sporo czasu by z największą rozkoszą pełnić rolę kata na domowników kładzie swój puszysty ogon cień nieposłuszeństwa znikomy ślad buntu wyzwala w niej donośne głębokie mruczando a gdy zacznie sierść stroszyć sypie wkoło iskry tylko długą i pełną oddania pieszczotą zbudzonego potwora udaje się uśpić
  17. rzekłaś! :)) J.S
  18. JEST! teraz tak, i świetna pointa! wymowna! bravo! J.S
  19. Przeciwnie - dobre! ale jeszcze jakby niedokończone, niedopowiedziane...może brakuje właśnie "Ernesta"? /! J.S
  20. Elu; o tak! wierzę niedźwiedziowi, i to do tego stopnia -że nie spojrzę mu w oczy, aby się upewnić; niedźwiedziom wierzy nawet kuśnierz! :)); J.S
  21. Wielki jak Ernest:)))))) rubaszny, odważny, senny tylko czasami:) jedno ich różni, niedźwiedź WIE!!! a Ernest myślał, że nie wie:)))))) :( :))) widzę, że to polekturowe reminiscencje; Ernest to był wielki chłopiec (chłopczyk), a o niedźwiedziu to on tylko śnił, a w rzeczy samej pragnął rzeczywiście jednego - aby "mrożone daiuquiri" nigdy się nie skończyło, i nie trzeba było wstawać od marzeń...prawda? J.S
  22. i w ten sposób peel sprywatyzował Luwr! ORYGINALNY pomysł! doskonała pointa! J.S
  23. wierzę Ci na słowo, i "obsesyjnie" dziękuję! :)) J.S
  24. Elżbieto, duży ten niedźwiedź? no, ten, z którym peel pił "mrożone daiuquiri"... :)) J.S
  25. hmmm...słowo i jego desygnat, pojęcie i rzeczywistość, stare, platońskie dywagacje o bytach i ich ideach...dobrze! niech będzie...J.S
×
×
  • Dodaj nową pozycję...