Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wiesław J.K.

Użytkownicy
  • Postów

    4 582
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Wiesław J.K.

  1. Piotr Kmita (Pancolek) i Marcin Gałkowski gratuluję wydania waszych wierszy w Odrze.
  2. Dodałbym: nie otwierać! M.S. No tak, ale otworzyłeś. ;-)
  3. H.L. No cóż, szukałem w tym wpisie jakieś konstruktywności...a znalazłem NIC!
  4. Dlaczego gorzej? Wyjaśnij lepiej jeśli możesz, dzięki.
  5. Bea i Ryszard, dziękuję za odwiedziny i dobre słowa. Zapraszam do przeczytania nowej wersji tego wiersza na Z-tce. Pozdrawiam!
  6. Wersja druga: (Idee fixe ) Dębowa laska kikuta umęczona kulawym życiorysem rzuca w twarz szorstko wywleczoną na wspak odpowiedź dlatego właśnie tak a inaczej nie pytaj Powleczona bielmem inności wzrok niewidomego prowadzi metalicznym sygnałem dzwonkiem stukotem ostrzegawczo cichym na bok trzeba proszę i chwilę zrozumienia Wyrzeźbiony godzinami lat kostur wysuszonych idei wypolerowany na glanc pomarszczonymi dłońmi czasu kuśtyka do kresu wyobraźni natrętnego myślenia Listopad 2008
  7. 'Magiczny' przeskok z 1977 do 2008 i wiersz dojrzał jak ulęgałka (pyrus communis). Pozdrawiam Strofko :)
  8. myślątko: cieszy mnie, że temat wiersza podoba się... 'wrota zmierzchu' uzupełniają 'pomarszczone dłonie'... Fanaberka: dzięki za słowa szczerej krytyki
  9. Wena! Natchnienie jest zawsze moim 'motorem' twórczym, pisanie na 'zamówienie' jest nietwórczo sztuczne....tak myślę :) Pozdrawiam!
  10. "zamachnął się czas kalendarzem po łbie na wiek z wieku" ...aż się uchyliłem przed tym zamachem czasu, kalendarz tylko otarł się o łeb...na wieki wieków...i teraz odetchnąłem fajowy wiersz, jak dla mnie :-) pozdrawiam
  11. Dębowa laska podpiera kulawy życiorys kikuta zmęczony utykaniem zaklął szorstko odwiecznym zapytaniem czemu ja? Powleczona bielą laska wzrok niewidomego prowadzi metaliczny sygnał dając cichym stukotem ostrzega na bok trzeba i zrozumienia! Rzeźbiona upływem czasu laska zwyczajna wypolerowana na glanc pomarszczonymi dłońmi kuśtyka powoli ku wrotom zmierzchu! Październik 2008
  12. (Idee fixe* ) Dębowa laska kikuta umęczona kulawym życiorysem rzuca w twarz szorstko wywleczoną na wspak odpowiedź dlatego właśnie tak a inaczej nie pytaj Powleczona bielmem inności wzrok niewidomego prowadzi metalicznym sygnałem dzwonkiem stukotem ostrzegawczo cichym na bok trzeba proszę i chwilę zrozumienia Wyrzeźbiony godzinami lat kostur wysuszonych idei wypolerowany na glanc pomarszczonymi dłońmi czasu kuśtyka do kresu wyobraźni natrętnego myślenia Listopad 2008 *idee fixe - [wym. ide fiks] - natrętna myśl
  13. Posłuchałem i poczytałem z wielką przyjemnością. Takie to prawdziwe i ludzkie. Dziękuję!
  14. .Wykształ(t) cenie zawsze w .Wszyscy wygląd d(m)amy panowie i .Poeci są (po)znani nieznani chcą być .(Od)wiedz(y)anie umysł(u) dorasta(nie) .Rozum(ienie) prawdy sz(t)uka(nie) tworzenie to .Dojrzewanie zawsze (s)(po)maga życie często boleśnie .W list(opadzie) liście opadają z drzew Życio(we)rys(uje) linie przeznaczenia .Et cetera dalej i tak *******
  15. Ładna rymowanka z morałem. Pozdrawiam!
  16. Dlaczego edytując wiersz nie można zmienić tytułu tegoż?
  17. ZASADY 1. Na www.poezja.org oceniamy utwór, nie autora.
  18. Bea: 1977 i 2008...i jak? 2XMagicznie :) moni mada: dzięki + pozdrowienia :)
  19. Hejka Baba Izba ;-) Zrobiłem mały retusz wiersza. Dziękuję za twój obiektywizm i za odwiedziny. pozdrawiam
  20. Twój styl jest intrygujący, 'ciężkostrawny' – niezły, przypomina mi trochę twórczość Cypriana Kamila Norwida. pozdrawiam :)
  21. powiedziałbym tak, jeśli przyzwyczajenie jest szkodliwe to i 'grzeszne', ale czy jest ono największym grzechem? reszta brzmi wiarygodnie! pozdrawiam
  22. ****************** Świat dzieci Chciałbym raz jeszcze w dzieciństwa czasy powrócić słuchać jak śpiewają świerszcze wesołe piosenki nucić Ach! Żeby tak można tam znów wrócić Przeżyć raz jeszcze od nowa tamte czasy beztroskie zabawy dziecinne i smutki lata szkolne oraz te swawolne Ach! Żeby tak można czas wycofać Bawić się w sprawy dorosłych bez bagażu odpowiedzialności w świecie dzieciństwa rzeczy inaczej się miały Ach! Żeby tak można raz jeszcze tam zagościć 1977 i 2008
  23. Miło mi Cię tutaj znowu widzieć! Już napełniam szklaneczki :-) Tak, to było, jest i zawsze będzie brutalne. W dzisiejszych czasach bezdomne psy nie mają dużej szansy przetrwania. W latach 70's więcej ich było na ulicach. Poszukam liryki, obiecuję :)
  24. Bea! Dziękuję za konstruktywną krytykę! Popracuję nad tym. Pozdrawiam :)
  25. Ładnie :) Zapomniałem dodać daty pod moimi ostatnimi wierszami jakie tutaj zamieściłem....hmmm tak, koniec lat 70's początek 80's.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...