Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wiesław J.K.

Użytkownicy
  • Postów

    4 411
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Wiesław J.K.

  1. cóż za bystrość spostrzeżenia :) już po przymiarkach, proszę ocenić teraz
  2. Poeta... to oddech Boga codzienny, niezmienny i prawdziwy. Zorza polarna na mrozie soplami dźwięcząca. Jutrzenka na nieboskłonie co wyznacza drogę. To tęcza kolorów wyborem co słońcem rysuje po deszczu. I krople rosy nad ranem rzeźwiące chłodem kojącym. Poeta... to strumień myślowej odnowy świeżością dojrzałych snów. Polny kwiatek szczerości co chwasty obłudy wypala. Przejrzystość źródlanych prawd w obliczu zakłamania. To serce wdzięcznie pulsujące cudem piękna wyszyte. To język poezji wiersza taki prosty w wymowie. Wrzesień 2008
  3. Zgadzam się bo wiem, że wielu ludzi chce być tam na wieczność. O jakiej piosence mówisz? Chętnie poczytam słowa tej piosenki :-)
  4. Szczerze mówiąc te trzy moje wiersze: „Duch Prawdy”, „Do Lepszego Jutra” oraz „Przyjdź Najdroższy Panie” są moją wierszową trylogią. Pewnej nocy w roku 1999 obudziłem się nagle i ni stąd ni zowąd, wierzę szczerze że było to pod natchnieniem Ducha Świętego, zacząłem tworzyć tamte trzy wiersze jeden za drugim. Mam w swoim skromnym dorobku poetyckim kilka innych wierszy o podobnej tematyce. W niedługim czasie postaram się nimi podzielić ze wszystkimi na tutejszym forum. Pozdrawiam serdecznie, Wiechu
  5. Jasna napisała: Jeśli chodzi o moje haiku, to zastanawiam się czy nie ulepszyć dzieła ;-): przebyta droga-- z dna plecaka wyjmuję nietkniętą mapę Trochę mi przeszkadza wyraz "nietknięta". Chyba trochę za mało haikowy? Dzięki :-) ********** Witam :-) Jestem nowy w haiku, ale myślę, że po poprawce twoje haiku jest nie tylko dziełem, lecz WIELKIM dziełem :)
  6. Drżącym lękiem Strachem nieopanowanym Za gardło chwyta mnie mocno Przez serce mknie podstępnie W żyłach się skrapla Krew w gorące sople lęku Strach nieopanowany w drżeniu Gdzie jest granica limitu? Granica zła dobrego Dobrego zła granica Szukam i szukam Coraz więcej do znalezienia! Coraz więcej do zgubienia! Patrzę w przestworza Strach mocny mnie przykuwa Oczy ze wstydem mkną do wnętrza Niezglębionego strachu oczy Niezbadanego lęku drżenie Jasnego dnia cienie Mroki ciemne duszy Gwiazdy światełkami w oczach Czy to śmierć tam idzie? Czy może zbawienie? Duchu Prawdy! Obejmij mnie światłem rajskim Niebiańskim drzewem żywota Czy to zagłada się zbliża? Czy to życie wieczne? W zrozumieniu tak prostym Nic nie można zrozumieć Kłamstwo przekleństwem zginie Sztandar zwycięstwem prawdy Zatrzepocze na wzgórzach Ludzkiej niedoli Już nic nie boli Wszystko się zagoi Serca złamanie Myśli powikłanie Skończy się Prawdy szukanie Przyjdzie... Ciała zmartwychwstanie Więc... Przyjdź Najdroższy Panie! 1999
  7. "...mimo wszystko nie można do końca zabić wrażliwości i bólu. One są nam potrzebne. A te wszystkie "kułaki" i tak tracą znaczenie w obliczu Lepszego Jutra..." Ładnie to zostało ujęte w słowach przez Panią. Odpowiem moim wierszem „Przyjdź Najdroższy Panie”. Proszę odwiedzić forum „Bez limitu”.
  8. Dusza ma Wznosi się ulata Szuka tęsknoty co wędruje Zakątki wszechświata plądruje Szukając wciąż tego... Niezrozumiałego Niepojętego Nawet oczami wyobraźni... Nieodgadnionego Pytasz czego... Dusza... Tęsknota... Nikt cię nie zmusza Masz do wyboru Co szuka... Gdzie się wznosi Ulata... Wszechświaty ogromne duże W przestworzach Tam w górze... Wszechświaty małe duchowe Ludzkie... Mózgowe... Sercowe... Ciała i dusze Szukają Ducha Prawdy Prawdy i Ducha szukają Uwolni... Od grzechu i powodzi Potopu i żaru z nieba... W zamian dając O nic nie pytając Słowo... Boskiego Chleba Tęsknota... U serc ludzkich stoi i puka Tego co zaginęło szuka Woła obcego i kamrata Siostrę i brata Chce przygarnąć każdego Swojego i obcego.. To Miłość jest... I Prawda Tęsknota... Oderwana Prawdy cząstka Czego szuka... Całości i spełnienia Jedności... Wiecznego połączenia Stoi u progu Do drzwi kołata... Wiecznego świata Świata i Światła Duch Prawdy ją woła Do zbawiennego koła Koła... A możne Krzyża Zbawienie się zbliża! 1999
  9. Na twój komentarz odpowiem innym moim wierszem, „Duch Prawdy”. Zamieszczę go na forum „Bez limitu”.
  10. No właśnie! Ale to wszystko dlatego, że wciąż jestem tutaj, a tam chciałbym być na zawsze :-)
  11. Nic dodać i nic ująć. Po prostu dzieło! Co raz bardziej zaczyna podobać mi się taka forma poezji jaką jest Haiku.
  12. Spieniona woda Brzegi rwie Rzeka dalej płynie
  13. Ładny obrazek :) tyle, że nie Widzisz a Wiesz, że woda w końcu rozbije głaz. I czy cierpliwie? A co widzisz? wodospad woda padając na głaz zostaje wodą Pomyślności :) J Dziękuję! Myślę, że wiesz i widzisz jednocześnie ponieważ patrząc na spadającą wodę można się domyśleć, że z czasem zrobi swoje :) Woda spada i pada Na wylot świdruje Dziurę w głazie
  14. Proszę bardzo :) Nic z tych rzeczy, właśnie wysłałem ci odpowiedź. Troszkę cierpliwości proszę pani :)
  15. jestem szumem drzew liściem spadającym głębią oceanów płycizną brodzików lotem orła skrzydlatym krętym korytarzem krecim jestem myślą poranną wieczornym zadumaniem porą roku odmienną dniem i nocą na przemian chłodem uczuć oziębłych ciepłem dziecięcego śmiechu jestem wszystkim tym i nicością odległą prozą szarego dnia nocnych poezji kwitnieniem brzydotą larwy barwnego motyla pięknem jestem więc zapisuję tworzę myśli urojenie umysłu głośne skojarzenia serca kwilenie serdeczne więc jestem teraz tutaj chcę być tam na zawsze
  16. Hejka Bea :) Wybaczam twoją upartość z każdej strony ze zrozumieniem godnym przemyślenia. „...mój duch uleciał i nie wrócił...” hmmm, bardzo interesująca myśl. Domyślam się, że ciągle kontynuujesz poszukiwania twojego uleciał-ego ducha, a urlop przeciąga się w nieskończoność. :) „Do krwi szczery”, będę i powiem tak szczerze, tak z głębi serca, ze lubię twoje pisanie prozą, czuć w nim poetyczną myśl. Pozdrawiam, Wiechu
  17. Świetne! :)
  18. także myślałem o tym wody huczeniu...a więc niech sobie 'spada' już poprawiłem :)
  19. Lato jesienią słońce na sztachecie cień nieba jesiennego lato przysłania chłodem
  20. Wiesław J.K.

    O Władku (cd.)

    Pewien Władek szukał robotę, ale tylko na sobotę. Wszystkie pozostałe dni i nawet Niedzielę poświęcał na swoje prywatne cele. -a nie wiadomo dlaczego uważano go za niemotę.
  21. Cześć Bea, Nie ma sprawy! Bardzo chętnie posłucham i poczytam. „Taki targany przeciągami płomień świecy.” Podoba mi się to zdanie, które użyłaś o swoim znajomym. Zaprosić zawsze można, a może tutaj znajdzie on sens teraźniejszości. „...bywają takie słowa (wierszy, piosenek), które jeśli zaistnieją, to wydaje się, ze zwyczajnie zaistnieć musiały.” Powiało mi z twoich słów przeznaczeniem i myślę, ze jest w tym sporo prawdy. Próbowałem wysłać Ci prywatny e-mail, ale coś tam nie gra, a więc zapytam tutaj. Skąd jesteś z Warszawy, jaka dzielnica? Mieszkałem niegdyś na Pradze Południe. Obecnie jestem w USA i próbuję tutaj znaleźć sens mojego życia.
  22. Woda rozbija głazy Cierpliwie spada Uderzając z góry
  23. Dobra uwaga! To była moja pierwsza próba w Haiku. Następne haiku będzie obrazkiem. :) Dzięki!
  24. Świetnie! Dziękuję Ci raz jeszcze Bea! Masz do wyboru, mów do mnie Wiesław, Wiechu albo Wieriusz....a może po prostu Wiesiek :) Komplementy, któż ich nie potrzebuje, ale tak samo jak ty lubię szczerą krytykę, która jest bardziej owocna w większości przypadków niż same pochwały. Przykładem niech będzie twoja krytyka mojego wiersza „Schody na przeszłość.” Osobiście wolę ten wiersz po małej poprawce. Cóż, jeśli chodzi o kokieterię to zawsze jestem miły dla kobiet...no prawie zawsze :) Do następnego!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...