Pewnego razu zdarzyło się to
To wydarzenie zapyta kto
Gdzie się zdarzyło pewnego razu
Czy na wyrywki czy też od razu
Pytania jak z rękawa sypią się
Ludzie zawsze pytają się
Co się zdarzyło razu pewnego
Czy coś na serio bardzo smutnego
A może wesołego to było coś
A co to było może wie ktoś
Wiecie nie wiecie nie w tym rzecz
A czarne myśli niech idą precz
Pewnego razu zdarzyć się może
I to o każdej dnia porze
Że słońce uśnie na łące gdzieś
Nie powie do nas nawet Cześć
I zbudzi się pewnego ranka
Pewnego razu pewna kochanka
W objęciach swego lubego
Pewnego razu...
Może snu twego
Naprawdę trudno jest mi wybrać jednego ulubionego poetę czy poetkę, gdyż jest ich tak wielu. Krzysztof Kamil Baczyński, Cyprian Kamil Norwid, Władysław Broniewski, Jan Brzechwa, Adam Asnyk...że tylko paru wymienię :)
Powracają myśli
Z tamtych dawnych dni
Czy chociaż na chwilkę będę mógł tam być
Być tam i zobaczyć ciebie znów
Powracają sny
Z tamtych dawnych lat
Czy chociaż na chwilkę przyśnisz mi się jeszcze
Bezszelestnie w mgiełkę się przemieniasz
Powracają marzenia
Z tamtych dawnych chwil
Czy chociaż na chwilkę spojrzeń czar powróci
Żarem amora zamigoczą gwiazdy nam
Wersja druga:
(Idee fixe )
Dębowa laska kikuta
umęczona kulawym życiorysem
rzuca w twarz szorstko
wywleczoną na wspak odpowiedź
dlatego właśnie tak
a inaczej nie pytaj
Powleczona bielmem inności
wzrok niewidomego prowadzi
metalicznym sygnałem dzwonkiem
stukotem ostrzegawczo cichym
na bok trzeba proszę
i chwilę zrozumienia
Wyrzeźbiony godzinami lat
kostur wysuszonych idei
wypolerowany na glanc
pomarszczonymi dłońmi czasu
kuśtyka do kresu
wyobraźni natrętnego myślenia
Listopad 2008
myślątko: cieszy mnie, że temat wiersza podoba się... 'wrota zmierzchu' uzupełniają 'pomarszczone dłonie'...
Fanaberka: dzięki za słowa szczerej krytyki
"zamachnął się czas
kalendarzem po łbie
na wiek z wieku"
...aż się uchyliłem przed tym zamachem czasu, kalendarz tylko otarł się o łeb...na wieki wieków...i teraz odetchnąłem
fajowy wiersz, jak dla mnie :-)
pozdrawiam
(Idee fixe* )
Dębowa laska kikuta
umęczona kulawym życiorysem
rzuca w twarz szorstko
wywleczoną na wspak odpowiedź
dlatego właśnie tak
a inaczej nie pytaj
Powleczona bielmem inności
wzrok niewidomego prowadzi
metalicznym sygnałem dzwonkiem
stukotem ostrzegawczo cichym
na bok trzeba proszę
i chwilę zrozumienia
Wyrzeźbiony godzinami lat
kostur wysuszonych idei
wypolerowany na glanc
pomarszczonymi dłońmi czasu
kuśtyka do kresu
wyobraźni natrętnego myślenia
Listopad 2008
*idee fixe - [wym. ide fiks] - natrętna myśl
.Wykształ(t)
cenie
zawsze w
.Wszyscy wygląd
d(m)amy
panowie i
.Poeci są
(po)znani
nieznani chcą być
.(Od)wiedz(y)anie
umysł(u)
dorasta(nie)
.Rozum(ienie) prawdy
sz(t)uka(nie)
tworzenie to
.Dojrzewanie zawsze
(s)(po)maga
życie często boleśnie
.W list(opadzie)
liście
opadają z drzew
Życio(we)rys(uje)
linie
przeznaczenia
.Et cetera
dalej
i tak
*******