Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bea.2u

Użytkownicy
  • Postów

    2 725
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bea.2u

  1. Witam, Mam pytanko o kwestię prawną. Napisał mi się tekst na kanwie artykułu prasowego. Jak dużą część oryginalnego tekstu można przytoczyć? czy są jakieś ograniczenia w tym względzie?? Z góry jestem wdzięczna za odpowiedź /b
  2. Szanowny uważa, że w odwrotną stronę lepiej się jeździ??
  3. jakiś poślizg na końcu, ale.. zdecydowanie dzięki za podzielenie się "ideą" Pozdrawiam /b
  4. Witam :) Peel z wyczesanym futrem, jak zwykle z przyjemnością czytam, choć te listopadowe ciągotki do przemian na orgu zaczynają mnie zdumiewać. a poważnie, rasowe, bardzo. /b
  5. Bea, masz rację, po poprawkach w drugim wersie,nie poprawiłam następnego:P, dzięki moja bystra obserwatorko, cmook szczerze mówiąc, to w krótkiej formie wiersza ujęłaś coś, co mnie zajęło kilka stron a4. i też o tym mrużeniu oczu coś było :) zauważyłam też, że wydanie tomiku łączy się tu ze znikaniem z Zetki. - dziwny objaw. miło Cię widzieć, nie uciekaj więcej ;) Cmooki jak smooki ;) /b
  6. Wpadnij do Lasu Księżnej, jakieś 200 km od Łodzi, tuż obok. chyba nie o mnie chodziło, ale właśnie kombinuję, jak tu wyrwać z kalendarza jeden piękny poniedziałek 14 grudnia. Spotkanie w Dworku z pewnością będzie przesympatyczne. Jakbyś mogła przyjechać ... :))
  7. ja jestem maczo... ;) no nie, Bea ma rację fajny tekst, :) Fiś, to chyba raczej taki miś-macho ;) no i na wszelki wypadek zakopie ją w piwnicy :)) Praga-reage itp, jeśli znasz Warszawę. nie marudzę, spadam /b
  8. Witaj, Żaczko :) czy tu nie powinno być: powietrze na chwilę zawisło nad bibelotami gotowymi do wylotu i kilkoma wspomnieniami przejrzałych miłości światło gaśnie dla milczących oglądają się za siebie mrużą oczy a życie zastyga w nieobecność ciągnącą się latami ?? ale może źle czytam. Pozdrawiam :) /b
  9. ja piórkuję, normalnie roentgen rodu mężowskiego ;) nie oddam słowa, niezłe :) Pozdrawiam /b
  10. statek za duży do basenu, ale będzie lepiej... pozdrawiam nie takin znów duży, no dobra, tyle mi sie udało wyciągnąc, jak myślisz/myślicie orgowicze? sypie złote liście deszcz pod nogi dni męcząca melancholia smak metalu kłuje żebro puste miejsca pytań paskudnie za oknem listopad zaczepił wiatrem o ogród choć to nie warsztat, pozdrawiam Jolantę S to wiatrołamanie dalekie już od gumy do żucia ;) listopad wiatr wpadł do ogrodu liść opadł hejka :) /b
  11. wiem, tyle, że to szkolna metafora, jak z taniego filmu. być może też jestem przewrażliwiona. Pan zamienia się w zombie, Barbara zrzuca z nas skóry i robi się horrorowo ale to w końcu listopad ;) Pozdrawiam :) /b
  12. tak zupełnie to może nie, ale krzyża faktycznie nie rozpracowałam :) Pozdrawiam, do następnego /b ...są dobre strony, całą resztę (bez pierwszej i krzyża) kupujesz i to wystarczająca satysfakcja dla autora :) piórka mi urosły z wrażenia od siedzenia nad tym krzyżem :) teraz już się nie wymigasz, on tam jest, rozpostarty na czterech końcach wiersza. kupuję całość, smaczny środek i krzyżówkową obwódkę :)) buziak, Baś ;) /b
  13. aż z wrażenia wróciłam.. :)) mam pytanie, czy ktokolwiek rozpracował ten krzyż ukryty w wierszu?? krzyż z wierszy ??? ja piórkuję ;) pozdrawiam jeszcze raz serdecznie /b
  14. :) przemyślawszy: gdybym mogła zabrać ze sobą ten wieczór - pośpiesznie codzienność z płaszczami zawisła, uniosła zapachem jeszcze ciepłych wierszy. albo coś w ten deseń. i... wiesz, że masz 3x wiersz?? z tym też cosik trza by zrobić. zostawiam do przemyślenia ;) Pozdrawiam /b Tak, wiersz występuje(prócz tytułu) w czterech różnych odsłonach (ciała wierszy, włosy wierszy, dźwięk wierszy [ wiersz który czytasz], łzy wierszy [wysuszę wiersz] ...a właściwie w pięciu bo "zanim w podróż wiersz". A że peel przed podróżą kładzie rękę na krzyżu to modlitwa staje się również wierszem. Teraz widzę wyraźnie, że rozminęłyśmy się zupełnie w tym wierszu... do następnego zatem... : ) Pozdrowaśnie...:) tak zupełnie to może nie, ale krzyża faktycznie nie rozpracowałam :) Pozdrawiam, do następnego /b
  15. jakbym wdepnęła w tę gumę. kiepsko. /b
  16. Strasznie pani uprościła utwór, pożerając słowa pointy to wiersz w pewnym stopniu autotematyczny, taki miał pozostać. "Śmierć poezji"= śmierć słowa, śmierć duszy, śmierć człowieka, śmierć wartości. Wiersz jest jednak raczej pytaniem, konkluzją zdarzeń odbiciem podświadomych treści. pozdr. no dobrze, kolego, a co powiesz na wersję: miałem napisać wiersz mój ojciec ostrzegł mnie: synu zabraknie ci słów zanuciłem mu zwrotkę hymnu prosto w serce do żył koryta rzek sinych i chorych wylały na ziemię chciałem napisać wiersz ?? nie negowałam treści ani przekazu tylko jego formę. Pozdrawiam /b
  17. gdybym mogła pobiec to w ten wieczór ------ egzaltacja kogoś, kto nic nie robi zazwyczaj kiedy płaszcze zrzucono jak skóry ------ trędowaci? szatnia szatnią, ale bez przesady. zmieszały się zapachy spoconych ciał wierszy ------ troszkę mi niedobrze... a myśli zawisły leniwie ------ to chyba już po jakiejś libacji Barbaro, to niestety jest marne. rekwizytornia z taniego filmu i nie pasuje absolutnie do reszty wiersza, jego stylu i przekazu. na dokładkę straszna nuda. Nie mam pojęcia, dlaczego tylko ja tak odbieram tę strofę, ale zdecydowanie nie pasi mi. sorry za szczerość. ten typ tak ma. Pozdrawiam jak zwykle serdecznie. /b PS ale żeby nie było tak całkiem negatywnie, to muszę dodać, że gdybym mogła pobiec w kolor wybrałabym głęboki bordo piwnicznych szeptów o sztuce długie włosy wierszy i wino z najczystszych słów gdybym mogła pobiec w dźwięk wybrałabym stół twarożek z ogórkiem i wiersz który czytasz wsparty na łokciach jak na kolumnach Koryntu żebra odrywam od ściany puszczam ścięgna rąk biegnę trzeba kupić kwiaty wysuszyć wiersz zaparzyć las na długą podróż - na dużego plusa :) Beatrycze, uwielbiam twój obiektywizm względem wierszy...:) Umotywowanie pozostaje w dużej odległości od zamiarów autora. Zrzucenie płaszczy jak skór interpretuję jako odrodzenie/narodzenie się spowodowane przekroczeniem progu poetyckiego świata. Natomiast myśli zawisły leniwie ni w ząb nie kojarzą się ze stanem po libacji...i tu pozostaję zadziwiona...jak również "egzaltacja kogoś, kto nic nie robi zazwyczaj" nie rozumiem związku przyczyonowo-skutkowego co do takiego uzasadnienia. Jedno jest pewne...dla mnie kontrowersyjna zwrotka, stanowiąca wstęp wiersza wyróżnia się od reszty tekstu...a spocone może rzeczywiście zbyt dosadnie... Mimo wszystko do przemyślenia pozostawiam twój ogląd i pozdrawiam serdecznie... :) przemyślawszy: gdybym mogła zabrać ze sobą ten wieczór - pośpiesznie codzienność z płaszczami zawisła, uniosła zapachem jeszcze ciepłych wierszy. albo coś w ten deseń. i... wiesz, że masz 3x wiersz?? z tym też cosik trza by zrobić. zostawiam do przemyślenia ;) Pozdrawiam /b
  18. miałem napisać wiersz : mój ojciec ostrzegł mnie powiedział s y n u z a b r a k n i e c i s ł ó w mylił się - był stary. zapomniał ------- mizerna narracja, nie panujesz nad słowem zanuciłem mu zwrotkę hymnu prosto w serce do żył koryta rzek sinych i chorych wylały na ziemię. ------------------- zaś to - całkiem niezłe chciałem napisać wiersz. pozdrawiam :) /b
  19. bold do kosza. reszta fajna :) Pozdrawiam /b
  20. faktycznie :)
  21. chyba już czytałam kiedyś.. ? świetny, cały Twój. Pozdrawiam :) /b
  22. i tak bywa...wróć i szepnij uzasadnienie...:) Pozdrawiam... gdybym mogła pobiec to w ten wieczór ------ egzaltacja kogoś, kto nic nie robi zazwyczaj kiedy płaszcze zrzucono jak skóry ------ trędowaci? szatnia szatnią, ale bez przesady. zmieszały się zapachy spoconych ciał wierszy ------ troszkę mi niedobrze... a myśli zawisły leniwie ------ to chyba już po jakiejś libacji Barbaro, to niestety jest marne. rekwizytornia z taniego filmu i nie pasuje absolutnie do reszty wiersza, jego stylu i przekazu. na dokładkę straszna nuda. Nie mam pojęcia, dlaczego tylko ja tak odbieram tę strofę, ale zdecydowanie nie pasi mi. sorry za szczerość. ten typ tak ma. Pozdrawiam jak zwykle serdecznie. /b PS ale żeby nie było tak całkiem negatywnie, to muszę dodać, że gdybym mogła pobiec w kolor wybrałabym głęboki bordo piwnicznych szeptów o sztuce długie włosy wierszy i wino z najczystszych słów gdybym mogła pobiec w dźwięk wybrałabym stół twarożek z ogórkiem i wiersz który czytasz wsparty na łokciach jak na kolumnach Koryntu żebra odrywam od ściany puszczam ścięgna rąk biegnę trzeba kupić kwiaty wysuszyć wiersz zaparzyć las na długą podróż - na dużego plusa :)
  23. nie podoba mi się absolutnie pierwsza strofa. i krzyż końcowy. profilaktycznie nie cytuję, jutro wrócę. Pozdrawiam :) /b
  24. o tym że nie można pisać wszyscy wiemy wszechświat i inne brednie luneta butelka czas egzystencjalne śmieci ------------ nudna paplaninka srają patrz mi teraz w oczy jeśli potrafisz zostaw ten świat to zabawka ---------- ekskrementy, sir wu ple mówić można pater noster który jesteś czy mógłbyś zrobić herbatę i przysiąść się do stołu --------------- a to, to całkiem dobre. w sumie bardzo słabo. Pozdrawiam /b
  25. Witam, kiedyś mi Pan wpisał uwagę na temat spójności formalnej tekstu i czystości przekazu. zgadzam się. w związku z tą formułą powyższy cytat jest tu nie do przyjęcia. resztę uważam za sugestywną i istotną. Gratuluję i Pozdrawiam /b
×
×
  • Dodaj nową pozycję...