Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bea.2u

Użytkownicy
  • Postów

    2 725
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bea.2u

  1. Witam po dłuższej przerwie, o ile w ogóle jeszcze Pan tu zajrzy. Śpieszę wyjaśnić, że nie zarzucałam Panu nieznajomości pisowni, ale raczej chciałam zwrócić uwagę na jej przekaz, bo co ma powiedzieć człowiek mający się za mieszkańca Azji, pisanej zresztą wielką literą, czyż nie Azjata. A co z poczuciem godności z przynależności do Europy? Jeśli rozszerzamy granice, to może powinniśmy też zmienić zasady przyznawania grzecznościowej formy wielkoliterowej? Europejka, Ziemianka ;) Serdeczności i przepraszam, że nie na temat, bo temat przecież w tym wierszu jest istotny. /b
  2. Panie Stefanie, Żałuję niezmiernie, że nie zdołałam przybyć, i to nawet nie z powodu haniebnej banicji, a zwykłego zapracowania. Nie dałam rady. Gratuluję i jestem pewna, że sprawił Pan gościom inspirujący, przesympatyczny wieczór. Pozdrawiam Serdecznie /bea
  3. sztywny kręgosłup co przerastał królewski diadem bagnet wroga - stał się tak giętkim że Arab splata nim kosze na daktyle a Azjata fotel sporządził sobie z niego pszeniczna ziemia wypluwa z siebie dziś żelazo na gwoździe dla ostatnich bogów nie spodziewałam się tak silnej reakcji alergicznej, to zawsze są trudne teksty. uszanowanie dla obu Panów /b PS czy Azjaty nie należałoby dowartościować ;)
  4. "toni godzin jak sekunda nadaje ton" - nie ma sensu. trzeba skasować "jak". toni godzin sekunda nadaje ton - to rozumiem :) wyszło boleśnie melancholijnie. wolę zachwianie lata niż tę zimę mroczną ;) buziaki /b
  5. Jacku, to, co mówisz normalnie mnie łechce po serduchu ;)) trafiłeś w autorskie sedno i właśnie przed monitorem trenuję z tej okazji zmarszczki mimiczne szerokie jak cała facjata dzięks serdeczny :) /b
  6. z racji.. ??? konfabulujesz na całego ;) widmo zaczekanie w prozy szklance upływ nowiu dotknął rantu dnem do góry brzeg owalu na spodku odrobiną wody zanurzony w cukrze - kryształ w proszku pod szkłem próżnia a meridian gdzieś na stole kromka chleba zamieniła się w sucharek i masło osełkowe takie jakieś czy chcieć to móc nie mając odwagi czy brak połączy zaufaniem pomijając zniekształcone halucynogenne racje że odwrócenie ról fascynujące przebieg w połowie poznany tylko czy pragnienie może dopełnić się pytaniem z konfabulacji ?? czy tak nie lżej i jaśniej ?? można zmieniać i poprawiać, napisałam, że twoje sugestie zmieniają wierszyk, a to nie warsztat, mały błąd to nic, ale wiersz i sens nawet, gdy lżej to w następnym wierszu wg mnie nie jaśniej bo z konfabulacji :) oki, Fly, odlatuję hejka
  7. no dobra, więc mam: nie podoba mi się Dzięki Bea, miał się nie podobać;) Pozdrawiam. Leszek. mówiłam, że budzi sprzeciw. a uzasadnienie plusa już właściwie podałam :) hejka.
  8. wgryzłam się, potrzebowałam chwili skupienia. niestety trochę bym pozmieniała, bo wiersz miejscami traci grunt pod nogami. np fragment z cukrem zmieniłabym na: odrobiną wody zanurzony w cukrze - kryształ w proszku i z masłem: masło osełkowe takie jakieś i z grzybkami: pomijając zniekształcone halucynogenne racje i końcówkę bym przycięła do postaci: dopełnić się pytaniem sorry za pogrzebanie paluchami w tekście, ale wynika to tylko z jego łasych właściwości ;) ?? Pozdrawiam /b Wracam - po zastanowieniu - Te cztery pkt. - można przyjąć też taką interpretację. Ciekawe zmiany zasugerowałaś, tylko trudne do wdrożenia z racji wynikających tj. częstego i to wszędzie prawie spotykania się z konfabulacjami. Nie wiem, co rozumieć przez łasowość ? Pozdrawiam z racji.. ??? konfabulujesz na całego ;) widmo zaczekanie w prozy szklance upływ nowiu dotknął rantu dnem do góry brzeg owalu na spodku odrobiną wody zanurzony w cukrze - kryształ w proszku pod szkłem próżnia a meridian gdzieś na stole kromka chleba zamieniła się w sucharek i masło osełkowe takie jakieś czy chcieć to móc nie mając odwagi czy brak połączy zaufaniem pomijając zniekształcone halucynogenne racje że odwrócenie ról fascynujące przebieg w połowie poznany tylko czy pragnienie może dopełnić się pytaniem z konfabulacji ?? czy tak nie lżej i jaśniej ??
  9. Jak nie masz zdania? Już je masz:) Dzięki za czujność;). Pozdrawiam, Leszek. no dobra, więc mam: nie podoba mi się
  10. Muszę się przyznać, że Lem mnie w młodości skutecznie zniechęcił swoim wizjonerstwem, ale to pewnie dlatego, że nie doczytałam żadnej z książek i nie wysnułam więc właściwych wniosków.. Dopiero kilka lat temu ze zdziwieniem odkryłam jego lakoniczność w "Rasie drapieżców". Ten tekst był potwierdzeniem moich własnych spostrzeżeń, wiele wspólnych myśli, aż miło się z nim rozmawiało, choć już po śmierci. Jeśli polecasz Maskę, z chęcią przeczytam, dzięki :)) Pozdrawiam :) /bea
  11. Jesteś Bea blisko;). Tragedia i groteska i w pewien sposób mamy rodzaj polemiki. Poza obrazem może być też konwencja w drugim planie, może się tam więcej dziać, niż w pierwszym. Pozdrawiam. Leszek. tak, nawet nieźle się splata, miejscami nawet frywolnie, ale mam mieszane odczucia w stosunku do tego typu wierszy. budzi się wewnętrzny sprzeciw i szlag trafia logikę. Pozdrawiam /b
  12. tragedia podana w groteskowy sposób. nie mam zdania. Pozdrawiam /b
  13. Dzieło rzeczywiście funkcjonuje w powszechnej świadomości czytelniczej ale niestety ( co jest naganne i nad czym ubolewam ) marnie jest z odtwarzaniem go z pamięci, w momencie zbudzenia w środku nocy... ; ) Dzięki. no to niech się utrwala ;)
  14. Dzięki za wgląd, muszę się zastanowić co mi napisalaś :)) co do nadania tytułu to na razie mogę powiedzieć blisko, albo coś bliżej :) też tu wrócę:)))) Pozdrawiam wgryzłam się, potrzebowałam chwili skupienia. niestety trochę bym pozmieniała, bo wiersz miejscami traci grunt pod nogami. np fragment z cukrem zmieniłabym na: odrobiną wody zanurzony w cukrze - kryształ w proszku i z masłem: masło osełkowe takie jakieś i z grzybkami: pomijając zniekształcone halucynogenne racje i końcówkę bym przycięła do postaci: dopełnić się pytaniem sorry za pogrzebanie paluchami w tekście, ale wynika to tylko z jego łasych właściwości ;) ?? Pozdrawiam /b
  15. Nareszcie, Beuś :) A może byś tak pozbyła się tego Zderzacza i zostawiła tylko to, co pomiędzy nim? W sumie niczego nie wnosi, a nawet ściemnia bo na pewno niczego nie zmieni odkrycie "boskiej cząsteczki" i nie o to chodzi. A jeśli nawet zmieni, to na kilka lat, kiedy znów to i tamto coraz bardziej nie będzie pasować do kosmicznej układanki. Ja z Twojego wiersza zostawiłem sobie takie coś: Czas, proszę Pana, czas. Odnaleźć źródło czasu. Szukam bezwzględnych początków, wbrew doświadczeniu, że każdy początek ma własną przyczynę. Na przykład Pan nie narodził się, nie począł, zanim poczęła się moja myśl i nic tymczasem, tylko czas. Lampkę nocną zapalmy, palisz coś innego niż Gomorę? Prometeusz już skończył swoją przygodę z górą, czasem i ptakiem, choć miała trwać trzydzieści tysięcy lat. Zaciągam się. Jurajski raj, cisza. Bez zmian. Rano przejdę Piątą Aleją wdychając opium lat 60-tych, poznam czas po krwiobiegu. Ważne, że mam winnego. zderzacz nie do ruszenia, to zderzacz fatalista, cały mój. zaś nie moje są zdecydowanie "zanim poczęła się moja myśl" - nie bawię się w Boga, jestem skromnym obserwatorem. i końcówka - ja dystansuję się od poszukiwań winnego, nie mój sposób myślenia. co do Gomory, to w pierwszej wersji było: "orgie zmienione w palarnie. palisz ?" itd. ale uznałam, że zbyt drastyczne i nie ta temperatura tekstu tak czy inaczej to miłe, że tekst wzbudził zainteresowanie. nie oczekiwałam aplauzu. Pozdrawiam /b
  16. No niestety, ani twój laptop, ani wypadek samochodowy, ani "Świat Zofii" nie mają za wiele wspólnego z mim tekstem. Możesz jeszcze dalej wymyślać. Proponuję wątek piekarski, mógłby być nawet interesujący. Tekst, na który zwróciłam uwagę właśnie ze względu na formę chętnie był podawany przez media dalej. Zauważyłam tę nonszalancję stylu, którą wyłapali dziennikarze. Moje słowa autorskie zajmują 2/3 (2:1) tekstu całkowitego. Przytoczenia są wyraźne i podane źródło, by każdy mógł zajrzeć samodzielnie. Zresztą polecam artykuły oryginalne PAP. Nauczona doświadczeniem, że nie posiadasz umiaru w swoim zapamiętałym prześladowaniu mnie, ostrzegam, że każdy kolejny atak będzie zgłaszany do moderatora. Pozdrawiam /b Na razie to sama atakujesz swojego Czytelnika :) Uważam, że tekst jest tylko tam dobry i ciekawy, gdzie jest cytowany a poza tym niczego nowego nie wnosi. Takie dywagacje na temat Zderzacza Hadronów można przeczytać w każdym felietonie na jego temat, ale czy to zaraz poezja? Reszta też jest tylko odwoływaniem się do tego co wiadome od dawna. Na przykład: www.google.pl/search?client=opera&rls=pl&q=Ptaki,+upierzone+dinozaury+ewolucji&sourceid=opera&ie=utf-8&oe=utf-8 www.google.pl/search?hl=pl&client=opera&rls=pl&hs=4O4&q=Prometeusz+g%C3%B3ra+czas+ptak&btnG=Szukaj&lr=&aq=f&oq= I gdzie niby w tym wszystkim jest coś nietuzinkowego? Pozdrawiam. tymi linkami sprawiłeś mi prawdziwą przyjemność :) Pozdrawiam /b
  17. niezłe, ale nie odnosisz wrażenia, że już znane czytelnikom ?? /b
  18. Cykl wątpliwy to chyba cykliczna wątpliwość, ale w rozumieniu codziennym, jakby codzienność maiła być w ogóle rozumowana. 1. semantyka mocno wątpliwa i pobudza do uśmiechu. 2. bez puenty nie tańczysz, lecz idziesz - a może się mylę? wątpię więc jestem ?? 3. ziarnko kawy, mon cheri, odlatuje bez biletu :)) 4. koniec czegoś, czego nie ma nie może tak trwać - cóż za piękny argument rozwodowy ;) 5. w widmo się nie wgryzłam, może czas uruchomić procesy konfabulacyjne. Całość fajna :) jeszcze wrócę do widma Pozdrawiam /b
  19. balansuje na jawie światłość blisko nie wiedziałam że aż tak zaskoczy może pełna słonych łez bez morza względna jak czas i bezwzględna pełzam powierzchnią dnem dnia sekunda nadaje ton godzin toni zamiarem mierzę co pozostało tylko ostatnie prywatki sprzed lat przebiegły niedoścignione z kart pustych nazbyt ?? jak widzisz zmiany ? może ktoś jeszcze coś podpowie, bo brak mi pomysłu ??? Żaczko, Fran ??
  20. Gdzie są te filozoficzne dygresje? Ponad połowa to cytaty 1:1 z gazet na temat Zderzacza Hadronów i ani jednej samodzielnej, a co dopiero mówić nowatorskiej myśli na ten temat. Jeśli chodzi o filozoficzne dygresje, to tylko nawiązujesz do anegdotek, oby! przynajmniej po przeczytaniu popularyzującej filozofię książki Josteina Gaardera "Świat Zofii" :) Pozdrawiam. No niestety, ani twój laptop, ani wypadek samochodowy, ani "Świat Zofii" nie mają za wiele wspólnego z mim tekstem. Możesz jeszcze dalej wymyślać. Proponuję wątek piekarski, mógłby być nawet interesujący. Tekst, na który zwróciłam uwagę właśnie ze względu na formę chętnie był podawany przez media dalej. Zauważyłam tę nonszalancję stylu, którą wyłapali dziennikarze. Moje słowa autorskie zajmują 2/3 (2:1) tekstu całkowitego. Przytoczenia są wyraźne i podane źródło, by każdy mógł zajrzeć samodzielnie. Zresztą polecam artykuły oryginalne PAP. Nauczona doświadczeniem, że nie posiadasz umiaru w swoim zapamiętałym prześladowaniu mnie, ostrzegam, że każdy kolejny atak będzie zgłaszany do moderatora. Pozdrawiam /b
  21. nie wiem, jak to się dzieje, ale zazwyczaj balansujesz na pograniczu kiczu. jest prawdziwy smutek w tym wierszu i parę dobrych prawdziwych dźwięków. przycięłabym co nieco, ale nie wiem, czy wiersz jest do edycji, czy nie. szepnij słówko Pozdrawiam /b
  22. sorry, zapomniałam już, jak wygląda wymiana zdań z Tobą jedziesz po mieszkańcach Warszawy równo, potem wychodzą osobiste rzeczy, ale każdy 'farszafiak' jest zły - albo oszust i złodziej, albo zadufany intelektualista PS ja tam nie lubię Twojego miasta, skądkolwiek jesteś słyszałam, że tam same gbury mieszkają - czy napisałem coś na Twój temat? - To nie są osobiste żale - ale tak jest w tym Twoim mieście i tyle - O Ciechanowie sobie myśl co chcesz nie wiem czy ktoś Ci co wyrządził z moich okolic - pewnie nie wiesz nawet gdzie to jest to typowe, - nie będę się sprzeczać, jak nie będzie zachrzanionego krytyka jakiegokolwiek przyjadę MN Messa, tylko wiesz, na lewy brzeg bez kosy a na prawy bez siekiery się nie zapuszczaj ;) hejka :)
  23. Leszku, Ten tekst nie ma w sobie niczego z deklamacji na akademiach szkolnych. Kaloszowy wykazał się kompletnym minięciem z tematem lub tendencyjną ignorancją, co zresztą kompletnie jest dla mnie nieważne. Jednym nie pasuje prosty liryzm, innym nie pasują filozoficzne dygresje. Niezależnie od siły "podobaniasię" nie mogę pisać pod publikę. Nie akceptujesz ponadto formuły i mogę jedynie powiedzieć, że ja ten przykry fakt akceptuję :) Pozdrawiam i dzięki za szczerość. /b
  24. Alunko, nie mogę się skupić, jutro zajrzę. hejka /b
  25. dobrze, że nikt nie widział, jak przepaliłam XIX w. oscyloskop. to dopiero było COŚ !! ech, te eksperymenta... ;) dzięki serdeczne :) /b
×
×
  • Dodaj nową pozycję...