Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Beenie M

Użytkownicy
  • Postów

    1 704
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Beenie M

  1. Tak Stasiu, to wiemy wszyscy, ale chciałoby się, aby w przypadku bliskich było inaczej. serdeczności i zdrowotności życzę
  2. Mogę użyczyć. Dziękuję, że zajrzałas. pozdrowienia
  3. Espeno, rzadko wiersze moralizatorskie zachwycają, czasami wręcz drażnią. Miło mi, że odbiór pozytywny. Pozdrawiam ciepło
  4. Tak zametaforzyłeś na koniec, że puenta się zapuenciła. Nie rozszyfrowałam. Przykro mi. Pozdrawiam serdecznie
  5. Niewątpliwie jesteś Leszku jednym z wzorcowych poetów tego forum, jeżeli chodzi o rymy. Polubiły Cię asonanse i ci wszyscy, którzy lubią wiersze rymowane. Ja również do nich należę. Pozdrawiam serdecznie
  6. pisze się spod (10 wers)
  7. Jacku, protestuję. Niech będzie i jedno i drugie - słodkie dla pań, a schabowe dla panów. Tak lubię Twoje słodkie, naprawdę. pozdrawiam serdecznie
  8. co znaczy to hahaha ... nie wierzę Oskar, czyżby przypadkiem cos mądrego Ci wyszło?
  9. To nie o tych maluchach mowa, ale o osobnikach dużo bardziej rozumnych. Na własnych błędach uczymy się całe życie, ale na pewno z korzyścią dla nas byłoby gdybyśmy uczyli się na cudzych. Cieszę się, że nie ma zastrzeżeń do warsztatu, a z Twoim zdaniem się liczę. Dziękuję za wizytę i zatrzymanie na napisanie komentarza. Zawsze uważnie je czytam. pozdrawiam serdecznie
  10. Każdy z nas robił po swojemu i trudno to zmienić, takie jest życie. Masz Ewo rację, ale też przyznasz, że w przypadku swoich dzieci, chcielibysmy by było inaczej. Dziękuję za wizytę i serdecznie pozdrawiam
  11. Jacku, w paru miejscach dostrzegam niedopracowanie w rytmie i jeżeli pozwolisz, zasugeruję kilka zmian, które w pewnym sensie go poprawią. Decyzja oczywiście należy do Ciebie. Nie trzeba zaraz w tańcu się zatracać, Lecz ponad plejady wznieść się wypada. Po nieboskłonie delikatnie hasać, Co chwila wznosić się, to znów opadać. A gdy się niebo rozedrga rytmicznie I wszystkie wozy pognają w nieznane, Powoli wracać do koronek ślicznych, Słysząc czuły szept: „Ty moje kochanie”. - Słysząc szept czuły: „Ty moje kochanie”. Za chwilę znużenie każe się przytulić, Do słodkich wzgórków tiuli i koronek, Aby z blaskiem Wenus w drogę wyruszyć, Poznawać piękno, co dla nas stworzone. Spod nóg uciekają gwiazdy drogi mlecznej, Oznajmił zorzą nadejście poranek. A my wracamy z przestrzeni bezkresnej I znów czuły szept „Ty moje kochanie”. -- I znów szept czuły: „Ty moje kochanie”. Urokliwy szept słów zaczarowanych --- Szepty urokliwe słów zaczarowanych Sprawia, że doba staje się sukcesem. - Sprawiają, że doba staje się sukcesem Perfekcyjna praca niby opętany, ----- Praca perfekcyjna niby opętany Do kochanych słów - gnasz stale się śpiesząc.---Do słów zakochanych gnasz stale się śpiesząc Poza tym, jako amatorka słodyczy, znalazłam przyjemność w czytaniu. Pozdrawiam serdecznie
  12. Mam dwóch synów i czasami takie moralizatorstwo mnie dopada. Jako matka bardzo chciałabym, żeby jak najmniej boleśnie przeszli przez życie. Dziękuję za odwiedziny i miły oku komentarz. pozdrawiam serdecznie
  13. nie dla młodych drogowskazy oni własne ścieżki wolą prą do przodu bez żenady podążając za przygodą na nic rady pouczania mądre słowa recept treści wolą szybki świat doganiać niż się w sztywnych normach mieścić gdy wyczucie ich zawiedzie wejdą w szkodę jak cielęta sami dojdą że najlepiej uczyć się na cudzych błędach
  14. Pierwsze zwrotki śpiewało mi się całkiem, całkiem i jak doszłam do ostatniej, trochę wypadłam z rytmu. A może lepiej będzie tak: Czary-mary, śnij mój mały, noc dla ciebie szła, dała gwiazdki, dała księżyc tańczy z tobą mgła. Pozdrawiam serdecznie Czarnoksiężniku
  15. Jak sama nazwa wskazuje, wiersz godny uwagi. Takie lubię, bo odnajduję w nich jakiś sens, mądrość, coś nad czym warto się zatrzymać. „chronić i powielać własną godność rodowód” – bardzo mądra myśl Oby nikt nie był czarną owcą w swojej rodzinie, kimś kto zeszmaci nazwisko. Pozdrawiam serdecznie
  16. Fiu, fiu, fiu, Piaście i jam zauroczona tym obrazkiem. Płynęłam wierszem z wielką przyjemnością i muszę przyznać, że świat jest piękny i to nie tylko w tym wierszu. Jak dobrze, że są tacy, którzy to dostrzegają. Oj, dopracowany. Podziwiam i przyklaskuję. bardzo serdecznie pozdrawiam
  17. Oj, piękny to kwiat, piękny i o dziwo miastowi też go znają. Choć może trudno w to uwierzyć, na balkonie wieżowca na naszym osiedlu, wielkich rozmiarów datura cieszyła oczy jej hodowcę, a przy okazji sąsiadów i przechodniów. Była zjawiskowo piękna i ciekawa jestem czy zobaczymy ją również w tym roku. Wiersz równie ładny, jak kwiat, o którym piszesz. Projekt „Zielnika poetyckiego” popieram i ja - może być ciekawie. Pozdrawiam serdecznie
  18. Patryku, tylko w tym Twoim wierszu muzyka elektroniczna z napierdalaniem może kojarzyć się jako satanistyczna, orgietkowa. Normalni ludzie na takowych koncertach (wg mnie oczywiście) tak się nie zachowują, no chyba, że są naćpani. Oglądałam, w telewizji co prawda, koncert Jean Michael Jare’a i nic takiego nie widziałam. Widowisko podobało mi się jak najbardziej. Podkreślam raz jeszcze, to tylko mój odbiór jako czytelnika. A tak na marginesie, nie mów, że nigdy Ci się nie uda, bo już nie raz się udało Dziew uszko, nikt wiersza nie zabijał, jak widać żyje i ma się całkiem dobrze, co mówi liczba odwiedzin. A wyrażenie swojego zdania przecież nie jest zbrodnią. Krytyka rozdrażnia, ale nie obrażajmy się na siebie i nie atakujmy nawzajem. Pozdrawiam wszystkich serdecznie
  19. Skoro mowa o Stevenie Wilsonie, można by odebrać to jako koncert elektronicznego rocka, ale niefortunne wtrącenie do tego kościoła i wulgaryzmów, sugeruje zgoła co innego. To tak, jakby msza, a skoro msza i taka muzyka, to i siłą rzeczy sataniści (to tylko mój odbiór). Chyba tak do końca, nie udało Ci się to dzieło. Ale nie przejmuj się, jak widać powyżej, masz też zwolenników. Ja niestety do nich nie należę i myślę, że jak dla Ciebie, to mała strata. Pozdrawiam PS. A boję się narkomanów, satanistów i skinów, nigdy nie wiadomo co takim przyjdzie do głowy.
  20. Dziwny ten Twój kościół, chyba proboszczem jest Marilyn Manson. Steven Wilson na najwyższym tronie? W trakcie czytania mam skojarzenia raczej satanistyczno-narkotyczne. Niestety nie mój świat i nie dziwię się, że ona się boi. Też bym się bała, gdybym tam była. Zdecydowanie wolę Ciebie jako autora w innym wydaniu. Pozdrawiam i czekam na następne wiersze, te łagodniejsze
  21. a masz jakis inny pomysł? fajnie, że zatrzymało:) mielenie raczej mi do krawca nie pasuje. jak dokładnie przeczytasz komentarz le mal, zobaczysz, że odczytała to jako przemienił krawiec mógł przerobić, przeszyć, skrócić, zwęzić itp. itd. .... ale nie przejmuj się mną, to Twój wiersz
  22. Fajne to finansowe podejscie do szczęscia ... a do tego udana lokata. pozdrawiam rozsądnego szczęsciarza
  23. i mnie coś tu zatrzymało, więc plusik zostawiam pozdrawiam ps. na pewno krawiec "przemielił"?
  24. I ja znalazłam tutaj coś miłego dla siebie. pozdrawiam "wystrzeloną z procy"
  25. no i właśnie cel został osiągnięty, skoro tak to odebrałam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...