Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Beenie M

Użytkownicy
  • Postów

    1 704
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Beenie M

  1. Ewo, i Ty z ptasiej rodziny, a ja często wplatam ptasie elementy w te swoje dzierganki - może kiedyś kosy przyfruną... cieszę się z Twojego plusa pozdrawiam niemniej serdecznie
  2. zasłużyłaś, zasłużyłaś, i to nie tylko ze względu na ten komplement - myślę, że za całokształt odpozdrawiam ES-kę ciepło
  3. a kawa? ... na ławę miło Cię widzieć, pozdrawiam serdecznie
  4. le malko, jeszcze milej, widzieć Cię w tym towarzystwie ... a Sokół ... zatrzepotał skrzydłami :))) pozdrawiam serdecznie
  5. Miło widzieć dzie wuszko Twoją turlankę pod moim wierszem pozdrawiam serdecznie iza bel: dziękuję za odwiedziny Michale: nazwanie tego pomnikiem dla pięknych wierszy (Darka S.) to dla mnie najlepszy komplement pozdrawiam serdecznie
  6. dziękuję za zaproszenie, moja wyobraźnia już mi pokazuje to zimne piwo w zroszonym kufelku, mniam...;))
  7. o rany mam nadzieję, że to nie o mnie, zaglądałam w lustro -nie mam ryjka; serio! dzie wuszko, gdzieżbym śmiała tak o Tobie, no co Ty
  8. A, docenił, Bartku docenił - moja słodka tajemnica. Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy zrozumieją tekst, ale adresat zrozumiał, a głównie o to chodziło. dobrze, że miło się czytało pozdrawiam serdecznie
  9. No, już dobrze, bat schowany. A na przyszłość, proszę się dobrze zastanowić, zanim perłę rzuci się świniom. pozdrawiam chłodno - tak ze względu na upał, żeby ulżyć poecie - już podaję zimne piwo ;)))
  10. "decydując się na kupno i nagle w mgnieniu oka wszystko znika" a to tak z okazji usuwania, czy mylę się co do osoby ??? nie Michale, nie mylisz się... to pióro...
  11. dedykowane Darkowi S. kolejna rzeźba wystawiona do licytacji patrzę na bryłę słowną ukształtowaną dłutem myśli zaglądam w każde zagłębienie spodziewając się ujrzeć duszę jej twórcy zauroczona dotykam wyszlifowanej powierzchni decydując się na kupno i nagle w mgnieniu oka wszystko znika to nie iluzja sokole pióro szybujące jeszcze w powietrzu wyprowadza mnie z błędu a mówią, że to sroka złodziejka zanosi błyskotki do swojego gniazda
  12. Trzecia zwrotka do kasacji, nie pasuje zupełnie do dwóch pierwszych, nienajgorzej napisanych. Poza tym, masochista, to raczej ten, który lubi, jak jemu się ból zadaje. Chyba miałaś na myśli sadystę. Pozdrawiam serdecznie
  13. Jest coś w Twoim wierszu, co mnie zatrzymuje. Czar podróżowania? Pociągi, szczególnie te dalekobieżne, kiedy podróż trwa trochę dłużej, potrafią nieraz namącić. Czy ten przecinek po „mi” jest potrzebny, ja myślę, że nie. Niepotrzebnie zatrzymuje uwagę i trzeba dokładnie się wczytać w cały wers, żeby odczytać prawidłowo sens. Dwukropek też zbędny. Potrzebny tu ktoś od techniki. Pozdrawiam serdecznie
  14. Alu, lubię rumianki, lubię maki, lubię polne dróżki i lubię Twoje wiersze. Tyle w nich zawsze zachwytów naturą, po prostu moje klimaty, moja bajka. Och, żeby tak cud miłości wszystkim się przydarzył, aby można było rozkoszować się nią na łonie natury, gdzie świadkami księżyc i spadające gwiazdy. Bardzo ciepło pozdrawiam
  15. Piaście, i ja Twój wiersz odbieram jako piękną modlitwę i porównywanie tego do twórczości oazowej jest ciut przesadzone. Szczególnie, jeżeli chodzi o zacytowany fragment jakiejś piosenki religijnej i jego porównywanie z Twoim wierszem – tania prowokacja do dyskusji. Jak zawsze będziesz miał zwolenników i przeciwników, no i dobrze, wszystko jest w normie. Już gdzieś kiedyś cytowałam, ale jeszcze raz powtórzę, fragment z tomiku poezji ks. Jana Twardowskiego pt „Budzić nadzieję Abecadło dziewięćdziesięciolatka”, będący wypowiedzią jednego z Jego profesorów: „Cokolwiek napiszesz – jedni powiedzą, że to co napisałeś, jest dobre, inni, że takie sobie, jeszcze inni, że do niczego – i wszystkie oceny będą słuszne.” Dla mnie to jest dobre. Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam
  16. Wiedeń, to piękne miejsce i wyobrażam sobie, jak tam musiała brzmieć ta cudowna melodia. Za samo jej przytoczenie zostawiam plusa, bo to jedna z moich ulubionych. Chyba nie ma człowieka, którego te dźwięki nie zachwycą. Pozdrawiam serdecznie
  17. Przemku (jeżeli tak mogę się do Ciebie zwracać), proszę bez pani, po prostu Beenie M (rodzaj żeński). Rozumiem Twoje zdenerwowanie, ale odpowiedź na mój komentarz nijak ma się do moich dobrych chęci. Chciałam tylko pomóc i wstawiłam polskie znaki. Zamiast podziękowania, zobaczyłam w odpowiedzi Twój atak. Sprawdź dobrze na co odpisujesz. Jedna moja rada, nie warto wchodzić w bezsensowne dyskusje i obrażać się wzajemnie. Ty po prostu pisz i czytaj komentarze, które często pomagają unikać błędów. Emocje zostaw na boku. pozdrawiam bardzo serdecznie ps. Uwierz, że naprawdę źle się czyta bez polskich znaków. W paru miejscach można odczytać wyraz inaczej i trzeba domyślać się z kontekstu, a to zniechęca czytających.
  18. Espeno, bardzo cieszę się z Twojego sukcesu, niewątpliwie zasłużony, a poza tym wierzą w Ciebie nie tylko te dwie wymienione wyżej osoby, ja również widzę Twoją świetlaną przyszłość poetycką (teraźniejszość znam). Gratuluję serdecznie i życzę nieustającej weny twórczej.
  19. tekst wiersza po spolszczeniu, żeby się nie męczyć czytając, mam nadzieję, że dobrze odczytałam -------------- chciałbym ubliżyć najsolenniej, pisarskiej w powietrzu gehennie. bo nawet chmury rozjuszone, oddzielające nas kordonem od słońca łaskotań gorących, za marne są by tak namącić, tak splątać ordynarnie proste, tak pociąć modrą skórę ostem, jak wiara w moc gawiedzi z lasu, że w chwili mistycznego transu, są w stanie gmach zbudować z chęci, gwóźdź zaspawać, cegłę przykręcić. i tylko we własną moc wiara, gmachowi runąć nie pozwala
  20. Czytając Twój wiersz Leszku, odtworzyłam w pamięci bardzo podobną sytuację z jaką miałam do czynienia niedawno, podczas rowerowej eskapady po okolicznych wioseczkach nieopodal Jeleniej Góry. Kraina malownicza, zniszczony pałac, starszy, siwy mężczyzna opowiadający historię tego miejsca, zarówno w czasach świetności, jak i w okresie rozgrabiania, które doprowadziło do zniszczeń, oraz oczywiście roztaczane przez niego wizje świetlanej przyszłości pałacu, przywrócenia jego wyglądu i funkcji. Wszystko to widzieliśmy i słyszeliśmy, i jak nic odnajduję to w Twoim wierszu, tak jakbyś był tam razem z nami – niesamowite. Pozdrawiam serdecznie
  21. Ten szaleniec rzucający do Ciebie piorunami, wczoraj we Wrocławiu, rzucał szklanymi kulkami z nieba, dowcipniś. Włosy naprawdę stawały dęba. Burzy też się boję, ale wiersz podoba mi się. Pozdrawiam serdecznie
  22. Nie podoba mi się - brzydki język, błędy ortograficzne, ogólnie do całkowitej zmiany Idą gdzie popadnie im iść----nie po "polskiemu" Myślą, bo tak im karzą -------błąd ortograficzny Nie mają za grosz pojęcia-----po co ten grosz, nic nie wnosi Mądrzy, Bóg im daj------brzmi kiepsko „być morze” (?) ------chyba być może Pozdrawiam serdecznie i do pracy rodacy
  23. Uśmiałam się i przy jednym i przy drugim tj. i przy Twoim wierszu i przy „Songu sprzątaczki”. Bardzo udana ta Twoja aktualizacja, ale dlaczego zamieszczona tutaj. Dobrze byłoby pokazać to szerszej publiczności – ludziom potrzeba czegoś wesołego, bo do reszty zgnuśnieją. Kiedy wiersz wyruszy w podróż? Pozdrawiam serdecznie
  24. grunt to pomysł na ripostę gratuluję ci bystrości zapamięta to wyrostek pod twym domem nie zagości kiepskim biedak jest amantem niech uważa – taka rada bo w zaloty z policjantem przyjdzie mu się bawić z rana Przednia zabawa z Tobą Alu. Gratuluję lekkości pióra i umiejętności zamieniania każdej niemal błahostki w zabawny (i nie tylko) wiersz. Pozdrawiam ciepło
×
×
  • Dodaj nową pozycję...