Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Beenie M

Użytkownicy
  • Postów

    1 704
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Beenie M

  1. Pierwsza wersja, na szczęście, żyje swoim życiem i myślę, że w zestawieniu z drugą, wcale gorzej nie wypada, ale to Ty Espeno, tutaj rządzisz. Pozdrawiam serdecznie
  2. Ewo, nie przesadzaj z tym przepraszaniem. Jeden pies zaszczekał, a Ty od razu ogon pod siebie i chodu. Raz lepiej, raz gorzej – nie warto się zrażać. Warto zapoznać się z uwagami, bo niegłupie, i próbować coś poprawić. To fakt, trudno jest słowami opisać co się czuje, ale nie martw się, to nie słowa, a czyny świadczą o głębi naszych uczuć. Pozdrawiam serdecznie
  3. Tęsknota nie rani, tęsknota raczej boli, ale zwykle tęsknimy za czymś dobrym, za czymś co dawało nam radość, lub co w naszej wyobraźni jawi się jak coś pięknego. Dlatego też Krzysztofie masz rację – trzeba na nią zasłużyć. A Ty zasłużyłeś na plusa. Pozdrawiam serdecznie
  4. Ja statystyki nie zepsuję, bo też lubię być w objęciach wiatru, gdy niebo pęka na pół ;) Bardzo udana ta noc Pozdrawiam serdecznie
  5. Stasiu, aż nie wiem co pisać. Wiersz jak mniemam, bardzo osobisty. Przeczytałam go z wielkim wzruszeniem – smutno się zrobiło … i łzawo… Bardzo ciepło pozdrawiam
  6. Cieszę się Marto, że znalazłaś przyjemność w czytaniu i że metafory znalazły Twoje uznanie. Pozdrawiam serdecznie
  7. Rozumiem, że kolejne dwie części, które zobaczymy niebawem to, II - głębiej i III - dalej. Przyznam się, że musiałam dobrze wczytać się w treść, żeby zrozumieć wiersz, ale krok po kroku … Pniesz się Bartku po tyczce do górnych półek skalnych tego forum, gdzie Ci tam do plebsu. Pozdrawiam serdecznie
  8. duchem na pewno, tutaj nie mam najmniejszych wątpliwości :)))
  9. Fajnie się czyta, ale dla poprawy rytmu, proponuję małe zmiany w dwóch ostatnich zwrotkach I tak jakoś bez potrzeby Coś go ciągnęło do gleby ---- coś ciągnęło go do gleby Wrócił więc na swoje śmieci Czas jak leciał, dalej leci Potem zjedli go ze smakiem Jak to dobrze być ziemniakiem Nic już nie powiem nikomu ------- już nie powiem nic nikomu Wszędzie dobrze, lepiej w domu pozdrawiam serdecznie
  10. Parę dni temu czytałam już jakąś próbę manifestu i dlatego byłam ciekawa Twojego. Muszę przyznać, że w przeciwieństwie do poprzedniego, tutaj znalazłam znamiona prawdziwego manifestu. Bardzo udany tekst, super się czytało. Nawiązując do ostatniej zwrotki, a co z tymi, co to już nie muszą spoglądać w twarz mamie i tacie, i książek pakować do szkoły - czy wystarczy, że spojrzą w lustro? :))) pozdrawiam bardzo serdecznie
  11. Witaj Jacku, gościu spóźniony. Do wierszy sprzed paru miesięcy zagląda się raczej przypadkiem, ale miło spotkać jakąś zbłąkaną duszę z kilkoma miłymi słowami. Cóż, dziękuję za odwiedziny, za chwilę poświęconą na napisanie komentarza, no i oczywiście zapraszam do lektury pozostałych moich tworów, tych lepszych i tych gorszych. pozdrawiam serdecznie
  12. Jak tak czytam, nie bardzo wiem, czy człowieka opisujesz, czy samolot szukujący się do startu, bo pasuje mi i do jednego i do drugiego. pozdrawiam serdecznie
  13. zupełny brak konsekwencji w sylabizacji, nad tym musisz popracować na przyszłość, warto też próbować użyć jakieś metafory, by unikać dosłowności pozdrawiam serdecznie
  14. uczymy się wszyscy od siebie wzajemnie, ja w każdym razie wczytuję się w komentarze (nie tylko pod moimi wierszami) znajdując w nich dużo dobrych rad; miło mi, że odnajdujesz przyjemność w czytaniu moich myśli pozdrawiam serdecznie
  15. Chociaż ta Twoja cyganka, wróżką jest kiepską, do tego wstrętną kłamczuchą, muszę przyznać, że udała Ci się wybornie. Rytmiczny wiersz z rymami, dobrą puentą, dobrze się czyta, a do tego wywołuje uśmiech - fajny. Ze swej strony gratuluję. Pozdrawiam serdecznie
  16. Cudna ta Twoja dusza Jacku :))) pozdrawiam serdecznie
  17. a wiesz dlaczego nie podkreślił, bo taki wyraz istnieje, nieswój jako niezdrów, czujący się żle, a word nie potrafi zajrzeć do kontekstu i z domysłu wysnuć, że ten Twój (prawidłowo) nie swój, to nic innego jak cudzy chyba, że tak koniecznie chcesz - ale czy dobrze? pozdrawiam
  18. No cóż powiem, wiersz na miarę uznanej poetki. Bartosz ma rację z tymi uwagami, też tak uważam i ... już chowam się pod miotłę. pozdrawiam serdecznie
  19. Tak to teraz jest z tymi kogutami. Zamiast piać, leczą kaca i naciskają jakieś guziki, co rano budzą przeraźliwym dźwiękiem. Wesołe lato tego roku się zapowiada - czekamy na cd. A pióra mu odrosną? pozdrawiam serdecznie
  20. Mimo to, dziękuję kyo za zatrzymanie. Lepsze to, niż obojętne przejście obok. Przynajmniej mam pewność, że wiersz przeczytałeś, a jeszcze do tego, poświęciłeś chwilę na zamieszczenie kilku słów. Może innym razem Ci się spodoba, a może nawet banał nie zagości już w mojej głowie - kto to wie. No i jeszcze jedno, uczmy się wszyscy autoironii od Sokoła - to jest gościu. serdecznie pozdrawiam
  21. Jak widać burza wyzwala emocje i dzięki temu powstają dobre wiersze. O burzy, to już drugi na forum, który mi się podoba. Kilka dni temu Patryk Nikodem zamieścił bardzo udany obraz burzy. Tylko ten niedosyt nie do końca zrozumiałam ... biorę bez tego. Pozdrawiam serdecznie
  22. Nie lubię słowa "implementacja" - ostatnio nadużywane, szczególnie przez młodych zdolnych. Wiersz natomiast przyciąga, czytam go po raz kolejny, ale nadal nie do końca rozszyfrowuję ukryte w metaforach myśli. Coś mi się kłębi, parę perełek widzę, ale całości nie potrafię sensownie dopasować. Też liczyłam na pomoc tych bieglejszych w interpretacji cudzych wierszy. pozdrawiam serdecznie
  23. Co potem ... zależy od tego, co przedtem. A tych kaloszy szczęścia, możesz pożyczyć czasem? pięknie nametaforzyłaś Stasiu pozdrawiam serdecznie
  24. cieszę się Lady Aj, że i Ty zawitałaś w mne skromne progi, i to do tego z miłym słowem pozdrawiam ciepło
  25. Jak rozumiem, to dlatego, że stanowimy śmietankę towarzyską? :) Bartku, stanowicie, oczywiście ... i tu się kłania moc pozytywnego myślenia ;))) pozdrawiam równie serdecznie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...