Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Beenie M

Użytkownicy
  • Postów

    1 704
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Beenie M

  1. Nie wiem, czy aż tak źle, to są tylko moje własne obserwacje i porównania. Nie mnie oceniać - zadanie dla socjologów. Jeżeli rodzice potrafią dozować dzieciom zdobycze techniki w dawkach rozsądnych, zabierają je w góry, do lasu, pokazują drzewa, ptaki, kwiaty, nazywając je po imieniu, to jest dobrze - takich rodziców też znam. Na stokach w czasie zimy jest dużo rodzin, w górach na szlaku też się takie spotyka, ale i tak jest tego zjawiska wg mnie za mało. Natomiast komórkę ma prawie każde dziecko, a czy każdemu jest ona potrzebna. Czas wszystko zweryfikuje. oczywiście bardzo serdecznie pozdrawiam i dziękuję za wdepnięcie Ps. Moi koledzy wrzucali nam za bluzki chrabąszcze - do dzisiaj się boję tego twardego, dużego owada
  2. Cymbergaja znam, ale grali w to głównie chłopcy, natomiast klucha nic mi nie mówi, może była to zabawa u nas inaczej nazwana. Ja też mieszkam blisko szkoły. W kuchni mam blat przy oknie i często robiąc coś do jedzenia obserwuję dzieci bawiące się na boisku, przed szkołą, przed blokiem. Nudy do kwadratu. Nie potrafią bawić się w większych grupach. Najgorsze, że to przenosi się na ich późniejsze życie i praca zespołowa im też nie wychodzi - to z obserwacji w pracy. Indywidualny pęd na wierzchołek szczytu kariery, najpierw szkolnej, później zawodowej. Najczęściej sami przed ekranami komputera, często tylko z wirtualnymi przyjaciółmi. Pozdrawiam nie mniej serdecznie
  3. Tyle byłoby wspomnień dotyczących lata. Przed nami jesień i góry, zima i narty itd. itd. Fajnie powspominać, ale trzeba patrzeć przed siebie. Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie
  4. Nawet nie wiedzą co tracą. Zyskują na pewno skoliozę i osłabienie wzroku, ale coś za coś. pozdrawiam raz jeszcze
  5. i tu podziękowania wspólczesnemu nauczycielowi M.K. ... a jakby jeszcze zechciał źródło wskazać, to byłoby to już pewnikiem, który wpiszę do kajeta i będę przekazywała dalej :)
  6. Leszku wystarczyłoby, gdyby każdy z nas uzupełnił to w profilu autora. Tam jest miejsce na prawdziwe imię i nazwisko. Pomysł jak najbardziej godny wprowadzenia w życie.
  7. Grałam i w cegiełki, i w wyścigi kapslami, kamyki . A scyzorykowe akrobacje - to była zabawa skomplikowana i trzeba było nie lada zwinności, żeby ostrze wbiło się w ziemię.
  8. Dzie wuszko, z tego wniosek, że kiepski ze mnie mineralog. Nie wystarczy patrzeć na kamień, trzeba jeszcze wiedzy, co może być ukryte w jego wnętrzu. Twoja interpretacja wszystko zmienia. Duuużo muszę się jeszcze uczyć. Dziękuję za mini korepetycję i serdecznie pozdrawiam.
  9. Fajnie , że wpadłaś. Z tymi kolejkami, to prawda, każdy ma coś ważnego w danej chwili i nie raz muszę zwijać żagle. pozdrawiam serdecznie
  10. Twoje poczucie humoru mnie rozbraja, przecież to Ty mówiłeś i uwierzyłam ;) A tak na marginesie, palantów i dzisiaj mnóstwo. pozdrawiam serdecznie
  11. Raczej stałego niebywalca :) Przepraszam przy okazji bo wiem, że jako Cecorka bywałam nieznośny. Dlatego koniec z nią - utopiłem babę w jeziorze Głęboczek i ostrzegłem miejscowych rybaków: czuwajcie, żeby nie wylazła i sieci wam nie plątała, ryb nie płoszyła i kobiet waszych za włosy w toń nie ciągała. Pilnują na zmianę we dnie i w nocy, a jak tylko Cecorka wodę zaczyna od spodu marszczyć biegną wołać proboszcza i w dzwon uderzają na trwogę. Pozdrawiam ;) Sokratexie, cywilna odwaga w dzisiejszych czasach, to rzecz niebywała, wręcz rarytas, dlatego ślę wielki ukłon w Twoją stronę i pozdrawiam serdecznie
  12. powinno być w tę najważniejszą z trzech - wiarę, nadzieję, miłość - czy tak? podoba mi się pozdrawiam serdecznie
  13. Nieraz patrząc na dzieci, powracam w świat dzieciństwa, szukając podobieństwa w zabawach i doznaniach, po obserwacjach wszelkich niestety muszę przyznać, że kreatywność pociech korzystniej się przedstawia w latach, gdy brakowało gotowych propozycji. Nie było lalek BARBIE, nie było klocków LEGO, komputer rzecz nieznana, brak filmów w telewizji, ale pomysły w głowie i przyjaźń wśród kolegów. Zabaw było bez liku, prawie wszystkie ruchowe – raz berek, raz chowany, innym razem podchody, często piłka w użyciu, by rozegrać dwa ognie. A najlepiej po deszczu – kałuże pełne wody, pod ręką piasek, błoto – ruszała wyobraźnia, nastawał czas budowy mostów i małych kładek, zapór, tam i zbiorników, najprzeróżniejszych kaskad, puszczania łódek z kory rzekami w wodospady. W przerwach zabawa w klasy, skakanka, albo guma, palant, gra w państwa, gąski, no i sławetny lisek. Chociaż zabawek mało, nie znały słowa nuda, nie marudziły nigdy: „Mamusiu nudzi mi się”.
  14. Ja również nie znalazłam sensu w ostatniej części. Wydaje się taka oderwana od całości, czegoś zabrakło. Reszta w porządku. pozdrawiam serdecznie
  15. Od samego początku czułam, że ta mucha CC, to klon jakiegoś stałego już bywalca forum. Oj, te nicki.
  16. Przyjemna ta Twoja podróż po niebie. Też podobną odbyłam, ale treść schowana głęboko w szufladzie (mój pierwszy wiersz). Muszę przyznać, że Twój pomysł dużo lepszy. Nato, chyba parę poprawek należałoby nanieść - jako że to nazwy własne, powinno być Kasjopea, Capella. No chyba, że istnieją takie formy, jak podałaś, a ja nie natknęłam się na nie. Poza tym zastanawiam się nad nostalgią – czy na pewno ma tu być? pozdrawiam serdecznie
  17. Pierwsza zwrotka trochę za bardzo przesycona - w pierwszym wersie te -mi, -mi, -mi, a drugi i trzeci wers w ogóle źle się czyta, brzmią tak jakoś naukowo, a mało w nich treści. Reszta już lepsza. pozdrawiam
  18. Bardzo czytelny przekaz i bardzo smutny w odbiorze. Jedynie zmieniłabym łatanie rajstop na cerowanie - łatanie bardziej ze spodniami się kojarzy. pozdrawiam serdecznie
  19. jestem za i nawet nie przeciw ;)
  20. he he zależy jakie... niektóre bledną ,niektórych akcje rosną, moje są jakie są A widzisz, ja niepoprawna optymistka, tylko te dobre kolekcjonuję, stąd tendecja zwyżkowa, reszta spalona na stosie ;)))
  21. "może powinniśmy szczerze wyznać wszystkie nasze winne grona pospołu i każdy z osobna" Stasiu, no to kiedy ta spowiedź zbiorowa, żebym i ja za winy moje jaką pokutę dostała? Bardzo, bardzo ...dobre pozdrawiam serdecznie
  22. Oj, ale ja nie zgadzam się, Stasieńko, z Tobą - i wartość wspomnień rośnie z czasem. Czyż nie? pozdrawiam wszystkich "wspominaczy"
  23. Wręcz przeciwnie – wszyscy czytają, a i komentatorów Ci nie brakuje. Zauważyłam, że ten zmasowany atak rozpoczął się w czasie wakacji. Jeszcze trochę i szanowne grono pedagogiczne, przyszli magistrowie filologii itp. zabiorą się za swoich podopiecznych i nie będą mieli tyle czasu na płodzenie tak obszernych komentarzy - będą mieli po kim „jeździć”. Z drugiej strony, trochę szkoda, bo z tych wywodów, można się czegoś nauczyć, ba, nawet zebrać spory materiał do pracy z socjologii. pozdrawia jeden z "klakierów"
  24. Stasieńko, jak już dobijesz targu, jak uda Ci się to to upchnąć, daj znać, a z rady skorzystam. Odpalę jakiś gratisik w podzięce ;) póki co pozdrawiam serdecznie
  25. Stasiu, nie od parady Wysocka, coraz wyżej i wyżej, wysoko i wysoko... Czarodziejka Poezja na miotle się unosi Och, Alu, cudną jesień zapowiadasz - Ty to potrafisz rządzić tymi słowami, a jak one Ciebie słuchają ... pozdrawiam serdecznie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...