Beenie M

jak to miło "usłyszeć" takie słowa od miłośnika góra pozdrawiam

Wróbel dziękuje Krukowi za pozytywne kraknięcie pozdrawiam

albo zepchnięte, coby z tym pchaniem pozostało pozdrawiam

Miło Pticzko, że przyfrunęłaś do wróblowej gromady. Kosy też są fajne :) pozdrawiam serdecznie

Egzegeto, dziękuję za miłą memu oku informację, wierząc że z Twojego źródła jest naprawdę szczera. Z tego wszystkiego chyba zrobię wróblom stołówkę na zimę :))) i ja pozdrawiam wieczorowo ps. też się napiję koniaczku - za Twoje zdrowie i za zdrowie wróbla ;)

Jak go nie ustrzelą Dzie ;))) pozdrówka

Tak jest, Ewa - górą, górą, górą!!! .... a czasem doliną ;))) Miło, że wpadłaś, pozdrawiam ciepło

Miło Cię znowu widzieć Sójko Nato i do tego z plusem w prezencie. Pewnie fruwałaś gdzieś po świecie. pozdrawiam ciepło

Fanaberko, miłe co napisałaś, cieszy mnie to tym bardziej, że rzadko spotykam Cię w komentarzach pod moimi. A z tym brakiem głębokości, to tak jak w życiu – raz jesteśmy głęboko (zakochani, albo zranieni), innym razem w obłokach (wniebowzięci, beztroscy), a bywa, że i na mieliznę nas wyrzuci, jak te rozbitki. Ech, życie, życie … pozdrawiam serdecznie

Egzegeto, jesteś bardzo hojny, ale nie zaliczaj mnie do doświadczonych, bo to może się na mnie zemścić – już widzę łypiące oczka krytyki. Tak naprawdę, to ja jestem dopiero na początku drogi. Uczę się i dużo mi jeszcze brakuje. Cieszę się, że podoba Ci się moje słownictwo, choć to proste słowa kierowane do szerszego grona, a więc i każdemu bez wysiłku zrozumiałe. Jeżeli zaś chodzi o białoskrzydłe, sam widzisz, czekają aż im ktoś sprawę załatwi – mają od tego ludzi. Wróbelek musi sam o wszystko zabiegać i nawet jak zginie, jak zamarznie, nikt tej straty nie dostrzeże. Jest taki malutki, że zginie pod zwałami śniegu i będzie wyglądał jak mały kamyk. dziękuję za dobre słowo - pozdrawiam

Co tu dużo mówić, segregacja czyni się sama już od pierwszych dni życia człowieka, czy tego chcemy czy nie. Często nie mamy na to wpływu, wystarczy, że rodzimy się w różnych miejscach globu, w rodzinach biednych lub bogatych, jesteśmy zdolni albo mniej zdolni, zdrowi lub kalecy od urodzenia itd. itd. Całą resztę dopisuje nasze życie i tutaj możemy już trochę na to wpłynąć swoją pracą. Nie licytujmy się więc, bo każdy z nas ma po części rację. A w tym co piszesz, Piaście, dużo prawdy.

Piaściku, Ty to potrafisz pogłaskać z włosem, aż mi się gęsia skórka na rękach pokazała. Miło odpozdrawiam

Jak je obserwuję, wydaje mi się, że są szczęśliwsze od tych dostojnych - więcej w nich radości i wigoru - ale czy aby na pewno. Może kiedyś z nimi o tym pogadam ;))) dziękuję za załącznik i pozdrawiam serdecznie

A ja myślę, że ludzie dzielą się na tych o dużym i małym sercu, niekoniecznie znajdującym się odpowiednio w dużym lub małym ciele. Tu nie o ideologię się rozchodzi, ani o segregację – taki jest świat, taki był i taki będzie. Czasami dobrze, jak znamy swoje miejsce w szeregu. fajnie, że wdepnęłaś na chwilkę – pozdrawiam serdecznie

Oj, Michał, ale mi zabalsamiłeś serce, tak mi się ścisnęło z radości, że mniejsze od wróblęcego. Ukontentowanam Twoim komentarzem - odpozdrawiam serdecznie

Zależy, Stasiu, o jakich rekinach i mewach mowa, przy okazji zachłanności ;))) pozdrawiam przedwyborczo

Johny, na to pytanie nie odpowiem - każdy czytający odpowie sobie sam. Lubię wrocławskie wróbelki, zresztą wszystkie lubię, od morza po Tatry. Cieszy mnie, że się podoba. Pozdrawiam Krajana serdecznie

A ja się rozglądam na wszystkie strony :))) Nie mniej czule odpozdrawiam Obojga

Egzegeto, a cóż nam nazywać doskonałością – pojęcie względne. W Twoim poezjowaniu czuje się serce i to jest bardzo ważne. Z tego też powodu trudno o krytykę merytoryczną. W sprawach techniki musisz pisać petycje do wykształconych w tej dziedzinie, a takich mamy na tym forum sporo – żeby tylko zechcieli podarować odrobinę swojego cennego czasu. W sprawach głosowania, ja tylko wiem na kogo nie chcę głosować, reszta to już ślepy los, bo czy jest jeszcze jakaś szansa, że będzie lepiej. pozdrawiam Cię serdecznie

nie dla ciebie szary wróblu zielone ogrody gdzie gęstwina barwnych kwiatów szeleszczące liście po co dzióbek pchasz krzykliwy do spokojnej toni marszcząc gładką jej powierzchnię burząc senną ciszę staw pozostaw białoskrzydłym niech dostojnie płyną leć do miejskich gwarnych ulic pij wodę z kałuży tutaj prędzej znajdziesz przyjaźń ciepły okruch zimą jesteś ptaszku zbyt malutki by żyć pośród dużych

Pozwoliłam sobie Jacku na małe przemeblowanki, chyba będzie bardziej rytmicznie – popatrz i osądź. Treść pozostaje taka sama. Pozdrawiam .......... słodkich złudzeń garstkę przynoszę Ci miła nadzieje migdałów--------tu można coś jeszcze zmienić które tak lubiłaś rodzynkową czułość w szampańskich pieszczotach wspólne rozmarzenia ja kocham, ty kochasz choć ostatnie słowa łatwo jest wymówić nie lepiej powiedzieć ja lubię, ty lubisz.....

Teraz podoba mi się lepiej - sam sobie winien :))) pozdrawiam

nie to złoto co się świeci czasem lepszy w garści klepak co po pięknej limuzynie gdy spod maski silnik przepadł

Egzegeto, jak on nie zazna spokoju, to i po nas. Może nie warto mu złorzeczyć. pozdrawiam serdecznie

sam więc widzisz jakam trąba jak dosłownie biorę zdanie już nie będę się wtrącała idźcie z Renią na śniadanie