Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

M._Krzywak

Użytkownicy
  • Postów

    11 587
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez M._Krzywak

  1. Dla dociekliwszych polecam: "Esej o człowieku późnej nowoczesności" Chantala Delsona. Pozdrawiam
  2. Co do pierwszego akapitu, to nic nie rozumiem, a co do drugiego, to ja też nie widzę powodu do jakiejś nagonki, bo w sumie nic takiego strasznego w tym tekście nie ma. Widocznie przyszły wytyczne z kół partyjnych i krytyka zamilkła. A szkoda...
  3. andrzej barycz - o jakiej "sprawie" ja piszę? O Żadnej. Ale za to rozumiem tok myślenia, swego czasu w Partii istniał podobny tok rozumowania - rzeczywistość jest taka, jaką opisuje Partia, a nie taka, jaka w rzeczywistości ta rzeczywistość jest. Podobnie jest z doktrynerami - przemilczają pewne rzeczy, bo obawiają się, że a nuż kryje się w nich prawda. marek miros - co do odwagi, to zaprzeczam. Tutaj nie ma tak naprawdę nic, co jest w jakiś sposób kontrowersyjne. Jest ot jakiś fragment obserwacji pewnych rzeczy, które mają miejsce w naszej kulturze i tyle. To, że kogoś to może zaboleć, cieszy, bo jak widzę ekologa, który za przejechanie psa chce zabić kierowcę z całą jego rodziną, to troszeczkę mnie to zastanawia. Zabawy z klonowaniem, sztucznym zapłodnieniem, aborcją, rodzinami homoseksualnymi zniszczą ten świat, ale horyzont myślowy ogranicza się do wycharkania wyuczonego słowa "ksenofobia". (czepiam się tego, ale to jest symbol, jak ktoś uważający się za poetę wpisuje słowa, których nie rozumie).
  4. Coś Pan taki sprawiedliwy... z legionu...? Literackiej tandety tutaj w bród w dół i w górę. Przynajmniej ten "dekalog" zostanie na jakiś czas zapamiętany. Mi się bardzo podoba jak na tutejsze warunki. :) W rzeczywistości to jest "legion" 3 czytelników, którzy są za do 2 czytelników, którzy są przeciw (plus esemesowi). W tVN, jakby miała miejsce analogiczna sytuacja, by zrobili 30 000 ksenofobów "za" do 0 przeciwnych bitych i mordowanych "przeciw".. Stąd ten "legion" :)
  5. Jeżeli taka tandeta wzbudza takie reakcje, to znaczy, że tekst jako tekst spełnia swoją rolę. A jako, że wyżyny poetyckie są już zarezerwowane przez wybitne arcydzieła, stąd nie widzę potrzeby pchania się z wazeliną i obcałowywania się. A życie to potem zweryfikuje. Tekst i reakcje na niego, to dowód, że nie taka straszna ta nasza "współczesna" Sodoma i Gomora, skoro sprawiedliwych legion... :) No to jest właśnie specyfika patrzenia, bo"legionu sprawiedliwych"jakoś nie widzę, za to widzę charakterystyczną cechę opozycji, która nawet nie wie, co pisze (vide: "ksenofobia"). Dlatego to jest takie zabawne.
  6. Dobrze jest znać termin "ksenofobia", a potem komuś go przypisywać, bo się można wygłupić, jak to ma miejsce tutaj.
  7. Jeżeli taka tandeta wzbudza takie reakcje, to znaczy, że tekst jako tekst spełnia swoją rolę. A jako, że wyżyny poetyckie są już zarezerwowane przez wybitne arcydzieła, stąd nie widzę potrzeby pchania się z wazeliną i obcałowywania się. A życie to potem zweryfikuje.
  8. Gwiazdce smsów nie wysyła, tylko wódkę stawia i po plecach poklepuje zapewne. Dzięki za wyjaśnienie, nie znałam tego znaczenia. Dobrego dnia (mimo smsów od obrażonych) :) Środowisko lewicowe ma bardzo poważne problemy z tolerancją dla każdego, kto głosi inne hasła niż oni. A wsadzanie kogoś do wora z nazizmem, to choroba, bo nazizm to taka sama patologia jak komunizm, tyle, że komunizm się wybiela. Tak więc póki żyjemy w kraju cenzury i braku wolności wypowiedzi, będzie się walczyć. A, tworzenie z kibiców patriotów to trochę przesada, ba żaden patriota nie zabija innego Polaka. Patriotyzm polega zupełnie na czymś innym. Jednak lewicy wygodnie jest utożsamiać patriotyzm z bandytyzmem, bo wtedy ma używanie. A dla ciekawych polecam pewną relacje z pochodu równości z Warszawy, gdzie 10-ciu typa z antify bije jednego gościa bo ma polską flagę. Przypominam, że kilkanaście lat temu też nas naziści bili w przedziale 10 na jednego.
  9. Coś w tym musi być, bo nawet przychodzą mi sms-y od obrażonej lewicy :) Ciekawe, czy lewica wysyła takie esemesy swej gwiazdce uważającej Jaruzelskiego za wybawcę Polski, a AK-owców za zdrajców Ojczyzny. Pewnie nie, bo się wspólnie fotografują. PS - "wnikaj" to takie uliczne "nie wytykaj".
  10. 1. W tym kraju jest tylko jeden Bóg, Bóg katolicki, którego można wyśmiewać. Wyśmiewanie innych Bogów to nietolerancja i faszyzm. 2. Nie będziesz krytykował żadnego Boga (oprócz katolickiego), ponieważ jesteśmy krajem wolnym i otwartym. 3. Pamiętaj, abyś szanował każdy tekst święty (pomijając Biblię), szczególnie ten ze Wschodu, bo tutaj krytyka może się źle dla ciebie skończyć 4. Czcij każdego, kto wyznaje wolną miłość i Che Guevare. Każdy, kto się temu sprzeciwia, to naziol i szowinista. Tego nie czcij. Zabijaj. 5. Nie zabijaj zwierząt. Tych, co polują na foki i jedzą mięso można spalić, bo to już nie ludzie. 6. Nie przeciwstawiaj się temu, co uważasz za zboczenie. Nie wolno, bo tolerancja zabrania. 7. Nie kradnij i nie wnikaj tym, co już nakradli. To największy grzech! 8. Nie szukaj prawdy w przeszłości bliźniego swego. To, że był mordercą, katem, donosicielem nie zmienia tego, że to godny człowiek. Szczególnie dotyczy to komunizmu. Na pociechę zostawiamy nazistów. Tym to można. 9. Nie pożądaj żadnej żony. Żony są już niemodne i nie trendy. Nie pożądaj partnera partnera swego lub partnerki swojej partnerki. 10. Nie pożądaj żadnej rzeczy bliźniego swego, ponieważ wszyscy jesteśmy równi i też możesz takie rzeczy mieć. Zamiast pożądać, zatrudnij się w hipermarkecie, ewentualnie w telemarketingu. Można też rozdawać ulotki. Praca na umowę o dzieło, 5 pln/h. Wymagamy znajomości angielskiego i prawa jazdy. CV wraz ze zdjęciem proszę wysyłać na meil
  11. Jolanta S. - a papier to inna kwestia, sam też bardzo dużo redukuje, zanim ośmielę się gdzieś publicznie coś tam odczytać... A kto zasłużył? Czyta się czasem poezje współczesną, to wnioski same się nasuwają...
  12. Mithotyn - e tam, od razu wiersz... ;) oscari valtteri - no ba! Jolanta S. - otóż jestem pewny, że małpiszon, jak mu się da klawiaturę i dostęp do internetu, jest w stanie zalogować się, wypocić jakieś arcydzieło, wysłać go i jeszcze (czasem) odpisać.
  13. Od września startujemy z naszym cyklem spotkań "Poezje i herezje", stąd, oczywiście, zaproszenie dla wszystkich tych, którzy mają ochotę pokazać się w realu, czasem to ciekawsze niż pocenie się nad klawiaturą. Jak wiadomo, nie mamy akademickich wymogów, zatem kto chętny, niech wbija. Startujemy 15 września, oczywiście w Krakowie. A i halba za 5 pln... :)))
  14. smutnie być czymś pośrednim między bakterią HIV a salamandrą nawet szympansy uprawiają wiece nawet szympansy zagadają ludzkim językiem jak się ich nauczy a u nas samoocena to brak piątego gwoździa dana ludzkości na dobicie to coś jak człowiek w nowym lepszym świecie gdzie każdy szympans ma dostęp do informacji gdzie każdy szympans ma prawo do publikacji gdzie każdy szympans jest szczęśliwy bez Boga, bez Szekspira, bez uczuć na każdej już stacji widać klęskę nabuzowanych łatwym dostępem i dumą piewców własnej godności dzieci nieudolności z równością przyklepaną na czole nudzą pierdziele o własnej wyjątkowości szczególnie wtedy kiedy ich bóg to oni sami smutnie być czymś pośrednim między bakterią HIV a salamandrą ...
  15. marek miros - no właśnie tutaj mam problem, bo im więcej szukam o tej naszej historycznej "bandyterce", tym większy mam problem, bo w odróżnieniu od naszych sąsiadów Polacy są narodem, hm, bardziej honorowym... Odgrzebałem, że w czasie powstanie żydowskiego (o czym nasi zsowietyziali pisarze i reżyserzy nie wspominają) doszło do kilkudziesięciu (chyba 52 lub 53) starć z oddziałami AK, którzy bronili getta. A co do Orląt, pytanie dnia, który polityk zrobił na terenie cmentarza śmietnik, gdy w tym czasie nasi "demokratyczni" politycy tańcowali piejąc o przyjaźniach wszelakich? Stasiu - a dziękuje, dziękuje :)
  16. To i racja, ale czasem i wersyfikacja jak złoto, i sylaby się zgadzają, a wiersza nie ma... To trzeba umieć - ja nie potrafię :) Pozdrawiam.
  17. aluna - też mam takie wrażenie tuz - też mam takie wrażenie. No, chyba, że w salonach jakaś moda/trendy zapanuje, ale na to nie liczę... maria bard - acha, to moja wina, że tak było... Ale jak ktoś się poczuwa... A co do "samozwańczych wychowawców", to nie bardzo łapię sugestii, ale jak Poeci mogą jeszcze pisać o historii, to bardzo mnie to cieszy. A co do tego tępego "obrazu rzeczywistości", to trzeba czytać ze zrozumieniem, bo nie napisałem, że młodzież jest tępa, co mi się tutaj implikuje, tylko, że są karmieni tępotą. Wystarczy zresztą pooglądać TVN. A to, że na naszym forum są analfabeci, to wiem.
  18. maria bard - a to też jest swoistą ciekawostką, bo reżimy - i ten i ten) wręcz wymagały, żeby poeci nie zajmowali się zbyt dociekliwie historią i polityką :) oscari valtteri - o nie! aluna - dlatego wg mnie trzeba o takich rzeczach przypominać, bo kto wie, czy coś takiego się nie powtórzy w Europie (bo gdzie indziej już się powtórzyło). Teraz młodzi ludzie mają tępy obraz Spielberga plus tępą telewizje i widzą, że bycie katem tak naprawdę popłaca.
  19. Akurat bohater tego wiersza, Witold Pilecki, był i w obozie (gdzie sam "wpadł" chcąc organizować ruch oporu) i brał udział w powstaniu. Po wojnie dostaje wyrok śmierci w rejonowym sądzie w Warszawie. Po czym wykreślono go z historii (a w tym samym czasie nasi dzisiejsi idole rozpisywali peany na cześć Stalina, ot, sprawiedliwość dziejowa). A co do historii, to bywało różnie. Po pierwszym podrygu "sądu" w Norymberdze (a jednocześnie trwał w Dachau proces zbrodniarzy z tego obozu, ale mało kto o tym wie, sądzono tylko 40 osób), naziści byli grupowo zwalniani i spokojnie wracali do domów, sowieci hulali w najlepsze, a po wielu, wielu latach po prostu okazuje się, że nie za bardzo wypada o tym wspominać (czytaj - nie uczyć się historii najnowszej). Sądzeni zeznawali jak jeden mąż, że żadnej zbrodni nie popełnili, że nikt nikogo nie zabijał (np. Ilse Koch zeznawała, że przez 6 lat nie wychodziła z domu!), że to Polacy byli antysemitami (a w Polsce, w odróżnieniu od np. Francji i Belgii nie było profaszystowskiej partii pomagającej Niemcom. Ciekawostką są walki angielsko-francuskie na morzach w 1940 r., gdy rząd Vichy zaczął współpracować z rządem Niemieckim). Robert Faurisson napisał pracę naukową, że żadnych pieców krematoryjnych nie było, że to Polacy zbudowali ją po wojnie. Związek Przesiedleńczy (w 1970r.) ogłosił, że jedyną zbrodnią wojenną było wysiedlenie Niemców przez Polaków. Dalsze procesy ruszają sądy w sprawie Majdanka w Stanach (gdzie sądy potrzebują twardych dowodów, co jest karykaturą procesu). Działają organizacje pomagające byłym SS-manom (założone m. in. przez biskupa Alojza Hudala). Naziści ujawniają się: Kurt Lischke, Klaus Barbie, Erich Pietsch, i wielu, wielu innych... i nic się nie dzieje. Z sejfów giną zeznania, dowody, prokuratorzy wypadają z okien (Robert Morse), zbrodniarzy się ułaskawia i udowadnia, że ludobójstwa nie było, tylko zwykłe przestępstwa, już przedawnione (bo ludobójstwo nie ulego przedawnieniu.) Hermina żyła sobie spokojnie, ale wyczaił ją "na pewno nietolerancyjny dziennikarz i wpadła. Biedactwo, oczywiście... Świadkowie (byli więźniowie) wspominają, że na procesie oskarżeni mieli wygodne krzesełka, a świadkowie siedzieli na twardych ławach, ech... Szczegół, ale ciekawy. Dzisiaj dzieje się podobnie. Jak któs trafia na byłego ubeka, szczeka się na niego, wyklina, że tak nie wolno, bo to tacy mili panowie i panie (i takie wiersze czasem piszą, że posrać się można...) Można to ciągnąć, ale już czasu nie ma...
  20. To jest dobry wiersz z jeszcze jednego powodu, bo tutaj spokojnie można wykazać, gdzie jest granica między lichotą, a poezją. Warto zauważyć, że w tekście pojawiają się dość znane od wieków rekwizyty poezji lirycznej ( szczególnie róża), brakuje jakiś trudnych łączeń i wygibasów, jest za to w pełni świadoma realizacja pewnego obrazu, pełnego metafor (bo "widzialne niewidzialne" i "spojrzenie przez duszę" to katastrofy) i odniesień - od alegorii (róża nad przepaścią), poprzez odniesienie do religii (nadstawiony policzek) do "ściany (...) płaczu". Gdzieś tutaj tworzy się dopiero obraz sytuacji lirycznej, poprzez który można zastanawiać się, kim jest podmiot liryczny i kim (lub czym) jest owa "róża". Nie jest to typowy, nachalny patetyczny język typowej poezji lirycznej, pełnej wykrzykników, efektów specjalnych, i dość luźnych związków frazeologicznych udających poezje (bo liryk współczesny wklepuje coś sądząc, że im bardziej mętne, tym głębsze, a nic bardziej mylnego). Co więcej, liryka wciąż żyje, tylko jest nią jeden problem - ma pewien warsztat, który trzeba odtworzyć na nowo. I tutaj się to udało. Dobre. Pozdrawiam.
  21. Mariusz Sukmanowski - czas zweryfikuje, aczkolwiek ja po prostu na nowo uczę się historii i jestem coraz bardziej, hm, w szoku... Sylwester Lasota - jak najbardziej, to ta pani,aczkolwiek to jedna z wielu bohaterów z szopki norymberskiej...
  22. Proboszcz parafii oświęcimskiej, Ks. Teofil Kurowski, kiedyś wspominał, że bał się obozu, ponieważ każdy kamień był zalany krwią. Męcząco prawdziwe. I ten utwór też jest taki... Pozdrawiam.
  23. Dalej progres. I tutaj rzeczywiście są metafory i rzeczywiście jest lirycznie. Szkoda, że puenta katuje znowu te "powieki", ale już niech tam im będzie. Pozdrawiam.
  24. Ja to nie lubię takich zakrętasów: "widzianego przez niewidome" bo to takie nijakie takie... Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...